W czasach, gdy ruchy antyszczepionkowe powodują, że dookoła globu dochodzi do epidemii chorób, które już od dawna były uważano za wytępione, warto cofnąć się w czasie i zobaczyć jak wiele pracy i poświęcenia potrzebne było do opracowania szczepionki przeciwko chorobie Heinego-Medina, popularnie zwanej polio.

Jest to nie tylko historia samej walki z chorobą. Autor pokusił się o szerokie spojrzenie na to zagadnienie i wraz z postępem, który umożliwił zwalczanie tej choroby czytelnik poznaje także kulturę USA tamtej epoki. Bardzo duża część książki poświęcona jest budowaniu fundacji, a następnie zbieraniu funduszy na rzecz badań nad szczepionką, co uważam za bardzo słuszne. W naszym kraju panuje mylne przekonanie, że rozwój nauki zależy tylko i wyłącznie od determinacji uczonych, ale "niestety" czasy samotnych geniuszy, którzy za zamkniętymi drzwiami za własne środki dokonują przełomowych odkryć minęły bezpowrotnie. Obecnie wszelkie badania wymagają sztabu ludzi, specjalistycznego sprzętu i gigantycznych funduszy na ich prowadzenie, więc stwierdzenie, że praca marketingowców i działaczy, którzy zbierali pieniądze była równie ważna jak ta wykonywana przez naukowców w laboratorium jest całkowicie prawdziwe. Ukazanie tego problemu szerszej publiczności jest na pewno zaletą niniejszej pozycji.

Największą wadą tej książki jest jednak zbytnia drobiazgowość autora. Nie wiem czy miał jakiś limit stron do wypełnienia, ale momentami czytelnik ma wrażenie, że chciał on wspomnieć o dosłownie KAŻDYM, który w ten czy inny sposób przyczynił się do walki z chorobą Heinego-Medina. Innym z naszego punktu widzenia wielkim minusem jest fakt, że autor jak ognia unika słowa "Polak" jeśli chodzi o twórcę szczepionki. Sabin jako osoba urodzona w Białymstoku (pod zaborem rosyjskim), posługująca się płynnie językiem polskim i niemieckim, kiedy jego rodzina przybywa do stanów, jest wielokrotnie określany jako Rosjanin. Równie irytujący jest fakt, że przy całej zbędnej drobiazgowości Oshinsky przemilcza testy szczepionki przeprowadzone przez Koprowskiego w Polsce, z której on także pochodził. Biorąc pod uwagę, że przeprowadzał, je w w dwóch krajach (oprócz Polski także w Kongo, o którym autor wspomina) jest to dziwne przeoczenie.

Książka dotyka wielu, także w czasach współczesnej nauki istotnych problemów, czy to finansowania badań, eksperymentowania na ludziach lub tego jak ambicje i zaślepiająca zawiść naukowców potrafi hamować rozwój ludzkości. Jak już wspominałem na początku, teraz gdy panuje nagonka na szczepionki warto mieć świadomość jakim są one darem dla ludzkości oraz jak wyglądało życie chorych przed ich wynalezieniem.

Podsumowując mogę stwierdzić, że dla osoby zainteresowanej tematem choroby polio jest to dobra pozycja, lecz jeśli szukasz ciekawej lektury z zakresu historii medycyny jako takiej istnieją lepiej napisane. Mimo wszystko nie żałuję spędzonego z nią czasu i zachęcam do lektury.

W czasach, gdy ruchy antyszczepionkowe powodują, że dookoła globu dochodzi do epidemii chorób, które już od dawna były uważano za wytępione, warto cofnąć się w czasie i zobaczyć jak wiele pracy i poświęcenia potrzebne było do opracowania szczepionki przeciwko chorobie Heinego-Medina, popularnie zwanej polio.

Jest to nie tylko historia samej walki z chorobą. Autor pokusił...