rozwińzwiń

Półpełny

Okładka książki Półpełny Piotr Leśniak
Okładka książki Półpełny
Piotr Leśniak Wydawnictwo: Muza literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2015-04-29
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-29
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377589120
Tagi:
powieść obyczajowa
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Miałam problem z odczytaniem tej powieści.
A może tak miało być? Może to jej rozedrganie wewnętrzne miało przełożyć się na moją dezorientację, bym empatycznie poczuła emocje głównego bohatera? Bo w podstawowej warstwie fabuła była bardzo prosta. Z Warszawy do Krakowa przyjeżdża inteligentny, sądząc po narracji pełnej celnych ripost, nawiązań i konkluzji ujętych w żargon środowiskowy, dwudziestojednoletni chłopak, który doskonale wie, dlaczego i po co znalazł się w tym mieście. Decyduje się na „degradację” społeczną i zamiast zostać w stolicy oferującej szerszy wachlarz możliwości, wybiera „sypialnię świrów”, „miasto artystów, których niespełniona większość patrolowała ulice w dziwacznych przebraniach” i „miasto największego blokowiska, gdzie królowała noc długich noży”.
On wie, ale pojawiający się wokół niego ludzie, już nie.
I to jest ten moment, w którym byłam tak samo zdezorientowana, jak oni. Tak naprawdę nie wiadomo, jak główny bohater i jednocześnie narrator, ma na imię, które za każdym kolejnym przedstawianiem się nowo poznanym osobom (głównie dziewczynom) było inne. Raz był Jakubem, innym razem Leszkiem, by na końcu podpisać się jeszcze zupełnie innym. Deklarowane studiowanie prawa ogranicza się do wędrówki po ulicach i nocnych klubach do nich prowadzących albo odprowadzających lub po mieszkaniach poznanych dziewczyn tak, jakby takie życie studenckie było jego jedyną forma i treścią. Koncentruje się głównie na wybadaniu nowego dla niego terenu towarzyskiego i zamieszkujące go „plemiona” rządzące Krakowem, które, w jego mniemaniu, zaplusowały liczebnością oraz radykalnością w podejściu do swojej odmienności. Między seksem, myśleniu o seksie, hajem narkotycznym i alkoholowym, dochodzi do wniosku, że nic nowego nie odkrył. Że Polactwo, którego próbował się nauczyć, zrozumieć i rozwikłać, wszędzie jest takie samo. Że nadal jest nikim, mówiąc – „Szukam własnej definicji, na razie jestem gdzieś między strachem, śmiechem, fobia i dumą”.
Czy mu się to udaje?
To pytanie można zadać każdemu młodemu człowiekowi, którego bohater jest reprezentantem. Autor umieszcza go w środowisku studenckim, pozbawiając jasno zdeklarowanej tożsamości, a nawet płci. Na początku myślałam, że to chłopak, ale w miarę czytania, nie byłam już tego taka pewna, a mylenie końcówek męskich i żeńskich, nie było przypadkową literówką. I to tę osobę autor czyni tytułowym „półpełnym”, niedokończonym, który wymaga uzupełnienia, wykończenia i ostatecznego określenia swojej tożsamości, odpowiadając sobie na pytanie – kim naprawdę jest? Emigracja na „prowincję” miała mu to dać. Nie było mu łatwo, bo nie mógł znaleźć punktów odniesienia, mimo że ich ustawicznie szukał. Rzeczywistość, jaką ukazuje autor wokół niego, łącznie z krytyką kondycji młodego pokolenia w stanie skrajnego narcyzmu i egotyzmu, nieświadome zdążającego do samozagłady, napawa przerażeniem. Romantyzm i budowanie trwałych związków to odległe czasy, a ich wartości bez szansy wprowadzenia we współczesny styl życia młodzieży. Najsmutniejsze jest to, że autor wie o czym pisze, bo sam przebył taką wędrówkę przez multikulturalne doświadczenia subkultur młodzieżowych – jak wyczytałam na okładkowym skrzydełku.
Ta opowieść „półpełnego” jest głosem młodego pokolenia, któremu w poszukiwaniu autorytetów i własnej tożsamości, pozostaje przeglądanie się w samym sobie. Chociaż nie do końca, bo główny bohater daje nadzieję na wybrnięcie z tego impasu, proponując życie w zgodzie z samym sobą, z własnymi przekonaniami i wreszcie z własną orientacją seksualną.
Czy dobrze odczytałam?
Nie jestem tego pewna do końca. Bo jeśli autor chciał, bym poczuła tę dezorientację młodych ludzi w świecie wartości, to mu się to udało. Błąkałam się w dociekaniach i poszukaniach razem z bohaterem mocno rozczarowana rzeczywistością. Jeśli natomiast chciał pokazać mi, jak trudno odnaleźć się niepasującemu człowiekowi do raz ustalonego równania matematycznego przez ostracyzm społeczny stojący na straży wartości moralnych, norm i reguł, to zabrakło mi silniejszego akcentu podkreślającego tę warstwę powieści. Ale może też i dlatego, że jestem po lekturze „Ja” Martela, który dokonał takiej psychologicznej transformacji bohatera wzorcowo.
http://naostrzuksiazki.pl/

Miałam problem z odczytaniem tej powieści.
A może tak miało być? Może to jej rozedrganie wewnętrzne miało przełożyć się na moją dezorientację, bym empatycznie poczuła emocje głównego bohatera? Bo w podstawowej warstwie fabuła była bardzo prosta. Z Warszawy do Krakowa przyjeżdża inteligentny, sądząc po narracji pełnej celnych ripost, nawiązań i konkluzji ujętych w żargon...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
190

Na półkach:

Książkę dobrze się czyta, czasami ma się wrażenie, że autor przesadza w swoich opisach studenckiej rzeczywistości, pisze tendencyjnie i nieciekawie. Ale - trzeba przyznać że pomysł na książkę jest całkiem dobrze wykorzystany. Na końcu można się nawet chwilę zastanowić nad fasadowością życia, które wszyscy prowadzimy i nad jego (pół?)pełnią.

Książkę dobrze się czyta, czasami ma się wrażenie, że autor przesadza w swoich opisach studenckiej rzeczywistości, pisze tendencyjnie i nieciekawie. Ale - trzeba przyznać że pomysł na książkę jest całkiem dobrze wykorzystany. Na końcu można się nawet chwilę zastanowić nad fasadowością życia, które wszyscy prowadzimy i nad jego (pół?)pełnią.

Pokaż mimo to

avatar
830
419

Na półkach: , ,

Główny bohater debiutanckiej powieści Piotra Lesiak idealnie wpasowuje się w stereotyp typowego, młodego studenta, któremu w głowie tylko zabawa i beztroskie życie bez żadnych zobowiązań. Pije, pali, imprezuje do białego rana, obraca się w podejrzanym towarzystwie i regularnie zalicza kolejne chętne panienki. Przenosi się z Warszawy do Krakowa po to, by poznać tutejsze życie i zasymilować się z lokalną społecznością, realizując przy tym swoje niezbyt wygórowane cele. Młody mężczyzna czuje się lepszy od innych, gdziekolwiek się znajdzie, z kimkolwiek się spotka, krytykuje i naśmiewa się w wulgarny i mało wysublimowany sposób. Jest indywidualistą, który nie potrafi (i nie chce) stworzyć trwałej relacji z drugim człowiekiem, nie przynależy do żadnej grupy, nie szuka przyjaciół. Pojawia się raz tu raz tam po to, by w żenujący sposób udowodnić, że jest lepszy od innych. Najprzystojniejszy, najzabawniejszy, zgarniający najlepsze panny, które od razu wskakują mu do łóżka. Wszystko zmienia się w momencie gdy poznaje Antoninę, początkującą pisarkę, która postanawia uczynić z niego głównego bohatera swojej powieści. Relacja tej dwójki staje się burzliwa i skomplikowana. Oboje są indywidualistami, którzy tak do końca nie wiedzą czego chcą i do czego zmierzają.

Każde słowo głównego bohatera to kłamstwo. Zachowuje się jak schizofrenik, który dla potrzeby sytuacji stwarza kolejną tożsamość. Nie wiadomo kim tak naprawdę jest, jak ma na imię, kiedy mówi prawdę, a kiedy kłamie. Półpełny stwarza wrażenie postaci tragicznej, która pod powłoką pajaca kryje prawdziwą twarz człowieka nieszczęśliwego, uciekającego przed czymś bliżej nieokreślonym, poszukującego czegoś nie tam gdzie powinien.
Co jest celem głównego bohatera? Na jakie pytania szuka odpowiedzi? Jego przemyślenia i poczynania wydają się kompletnie pozbawione sensu, a droga którą kroczy do niczego nie prowadzi.

Podczas lektury odnosi się wrażenie, że wszyscy w tej powieści noszą maski. Przegląd młodego społeczeństwa jest interesujący i równocześnie bardzo prawdziwy. Studenci, dresiarze, hipsterzy. W grupie wszyscy stają się tacy sami, tracą swoją tożsamość i indywidualność ślepo podążając za liderami. Półpełny wychodzi przed szereg, próbuje udowodnić, że schematyczność jest nudna, jednakże sam wpada w błędne koło udając kogoś kim tak naprawdę nie jest.

Narracja jest lekko chaotyczna, większa część utworu to dialogi oraz przemyślenia głównego bohatera. Czytając miałam mieszane uczucia. Początkowo odniosłam wrażenie, że jest to kolejna powieść na raz, którą czyta się błyskawicznie i równie szybko o niej zapomina, kolejna, typowa opowieść o tym jak się bawi współczesna młodzież (przyznaję, że lekko mnie to przeraża). Lektura prowokuje jednak do przemyśleń. Wbrew pozorom nie jest płytka i jednotorowa, a zawiera pewnego rodzaju przekaz, który wyróżnia ją na tle innych. Jest to książka specyficzna, niejednoznaczna, którą można odczytywać w różne sposoby i która wywołuje sprzeczne emocje.

Główny bohater debiutanckiej powieści Piotra Lesiak idealnie wpasowuje się w stereotyp typowego, młodego studenta, któremu w głowie tylko zabawa i beztroskie życie bez żadnych zobowiązań. Pije, pali, imprezuje do białego rana, obraca się w podejrzanym towarzystwie i regularnie zalicza kolejne chętne panienki. Przenosi się z Warszawy do Krakowa po to, by poznać tutejsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
888
269

Na półkach: ,

Półpełny to debiut młodego autora, Piotra Leśniaka. Osadził on swoją pierwszą powieść w studenckich realiach, zaś Kraków uczynił tłem do wydarzeń. Jako iż jestem studentką mieszkającą w tym mieście, było dla mnie dodatkową atrakcją szukać znajomych miejsc opisywanych w utworze.

Dwudziestojednoletni Półpełny przenosi się z Warszawy do Krakowa, aby studiować prawo. A właściwie, żeby bawić się na imprezach, pić i uprawiać przygodni seks. Robi to, na co ma ochotę, kierując się ciekawością i swoimi zachciankami. Nie przywiązuje się ani do ludzi, ani do swojego nowego mieszkania. Wszystko zmienia się, gdy przypadkowo poznaję Antoninę, która w niewytłumaczalny sposób pociąga go i okrada z tajemniczości. Ostry seks i brak zobowiązań wkrótce przeradza się w niezdrową relację, z której chłopak będzie musiał się wyrwać.

Mam mieszane uczucia po lekturze powieści Leśniaka. Poprzez żywy, mam wrażenie iż czasem chaotyczny sposób narracji, początkowo gubiłam się w wydarzeniach. Nie mogłam nadążyć za główną postacią. Trzeba jednak przyznać autorowi, że swój styl idealnie dopasował do wyjątkowo pokręconego charakteru bohatera. Mogłabym śmiało uznać, iż jestem równie pijana co Półpełny bądź równie nieogarnięta.

Gdybym miała się zastanowić i powiedzieć o czym jest książka, to zapewne stwierdziłabym, że o poszukiwaniu siebie, własnej osobowości. Jest to historia opisująca młodych ludzi, w której często zwracana jest uwaga na fakt, że będąc w grupie, stajemy się jednakowi, tracimy własne cechy charakteru, indywidualność, a wtapiamy się w tło. Ślepo podążamy za innymi, nie chcąc się wyróżniać. Jak chociażby grupa studentów prawa, gdzie wszyscy myślą tylko o karierze, rozmawiają o swojej przyszłości, są sztywno ubrani, a nikt nie podejmuje się innych tematów. Wpasowują się w utarte schematy, podczas gdy tytułowy Półpełny wychodzi przed szereg i zawsze płynie pod prąd. Tylko czy w ten sposób sam nie traci swojego charakteru? Wiecznie udając kogoś innego, zachowując się jak aktor w teatrze, prowokując otoczenie? Stąd może nazwa Półpełny, jako że nigdy w pełni nie jest sobą...

Jakkolwiek książka nie zachwyciła mnie na tyle, bym uznała ją za jedną z ulubionych, mogę przyznać, że stanowi ciekawy debiut. Przeczytałam ją bardzo szybko, ponieważ lektura nie sprawiała problemów, a w pewien sposób była również wciągająca. Jeżeli Piotr Leśniak wyda kolejną powieść, postaram się po nią sięgnąć, aby sprawdzić, czy zachował swój styl i jakiego tematu podejmie się następnym razem.

Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://licencja-na-czytanie.blogspot.com

Półpełny to debiut młodego autora, Piotra Leśniaka. Osadził on swoją pierwszą powieść w studenckich realiach, zaś Kraków uczynił tłem do wydarzeń. Jako iż jestem studentką mieszkającą w tym mieście, było dla mnie dodatkową atrakcją szukać znajomych miejsc opisywanych w utworze.

Dwudziestojednoletni Półpełny przenosi się z Warszawy do Krakowa, aby studiować prawo. A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
34

Na półkach:

Mówi się, że życie studenckie kręci się głównie wokół ostrych imprez i tych rzeczy, których później powinno się żałować, a przede wszystkim zapomnieć. Tytułowy Półpełny z prymusowską dokładnością wpasował się w stereotypowy obraz studenta.

Pił, palił, zdobywał kobiety i je porzucał. A potem znów. Od nowa. Mimo, że był studentem, o wykładach można było przeczytać na zaledwie kilku pierwszych kartkach książki. Porzucił studia w Warszawie na rzecz tych w Krakowie, by poznać tutejszych ludzi, by zaliczyć kilka postawionych sobie celów. Nie zbyt wygórowanych. Poznaje grono studentów, hipsterów, dresiarzy. Jednak będąc wśród nich, zawsze staje z boku, lawiruje między ludźmi i krytykuje. A krytykuje bezwzględnie i wulgarnie. Jest mocnym indywidualistą. Kierując się jedynie swoimi potrzebami sprawia wrażenie jakby nikt nie był mu potrzebny do szczęścia. Dopiero, gdy poznaję Antoninę, nieprzewidywalną, debiutującą pisarkę trochę się przed nią otwiera. Zdarza się, że z wszystkich kobiet Krakowa wystarczy mu tylko ona. Zdarza się, że zamiast ostrego seksu po prostu rozmawiają. Niewinna znajomość staje się jednak chorą relacją, miedzy dwojgiem młodych ludzi ze spaczonym spojrzeniem na świat.
Głównemu bohaterowi czegoś brakuje. Jego szklanka nigdy nie jest do połowy pełna, a pusta. Kończąc książkę nadal nie wiedziałam czy cokolwiek co powiedział o sobie, nawet Tosi, było prawdą. Nie jestem nawet pewna tego czy jest studentem. Odnosi się wrażenie, że każde jego słowo było kłamstwem, nawet to przy których zarzekał się, że mówi prawdę. Gdzieś mocno się pogubił, szuka czegoś, ale nie do końca tam, gdzie powinien.

Ciężko mi ocenić fabułę, ponieważ przez większą część książki, w ogóle nie mogłam jej odnaleźć. Książka wydawała się stworzona z fragmentów codzienności bohatera i różnych przemyśleń. Choć i z nich czasem trudno mi było wyłuskać jakikolwiek sens. Często traciłam wątek i gubiłam się. Książkę czytało mi się ciężko, chociaż nie uważam, że styl autora jest najgorszy.

Połączenie ekstrawaganckiego stylu, z trudnym tematem i bardzo młodym pisarzem chyba nie było najlepszym połączeniem. Ale nie mówię nie dla dalszych książek Leśniaka. Liczę na to, że jeszcze kiedyś miło mnie zaskoczy.

Mówi się, że życie studenckie kręci się głównie wokół ostrych imprez i tych rzeczy, których później powinno się żałować, a przede wszystkim zapomnieć. Tytułowy Półpełny z prymusowską dokładnością wpasował się w stereotypowy obraz studenta.

Pił, palił, zdobywał kobiety i je porzucał. A potem znów. Od nowa. Mimo, że był studentem, o wykładach można było przeczytać na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Debiut Doroty Masłowskiej wywołał przed laty burzę emocji i porównania autorki do takich wybitnych postaci, jak Gombrowicz, Witkacy i Schulz. Czyżby tym razem, do tej plejady dołączyć miał Piotr Leśniak? Narażając się na społeczny ostracyzm wyznam, że zarówno wspomniana Wielka Trójka, jak i Masłowska, nigdy nie budziła we mnie emocji, a zastosowane w ich twórczości środki wyrazu nie przekonują mnie. Czy zatem moja opinia o powieści Leśniaka może być obiektywna? Mam nadzieję, że tak, bowiem reakcja na książkę „Półpełny” zaskoczyła mnie samą.
Opublikowana nakładem wydawnictwa AKURAT pozycja, wyraża się w słowach SEX, DRUGS & ROCK`N`ROLL. Osadzona we współczesnych realiach historia młodego mieszkańca Warszawy, któremu wydaje się, że on jako jedyny ma patent naprawdę, ze jako jedyny dostrzega zakłamanie otaczającego go świata, nie jest z pewnością dla każdego. Deliryczna opowieść, tocząca się na płaszczyźnie emocji, wymykająca się logice, okraszona licznymi wulgaryzmami, może budzić niechęć, a nawet agresje, z pewnością jednak żaden czytelnik nie przejdzie obok niej obojętnie.
Poznajemy historię studenta prawa, który z Uniwersytetu Warszawskiego przenosi się do nostalgicznego Krakowa. Jego celem nie jest jednak nauka na Wydziale Prawa i Administracji, ale… poszukiwanie prawdy o życiu? Nowy początek? Trudno tak naprawdę odpowiedzieć na te pytania, bowiem chłopak koncentruje się głownie na poszukiwaniu partnerek do przygodnego seksu (podrywając zawsze nie te kobiety, na które początkowo zwraca uwagę),wędrówkach po imprezach i eksperymentach narkotykowych. Przemyślenia Półpełnego wydają się być pozbawione sensu, a jednocześnie – boleśnie prawdziwe. Swego rodzaju wiwisekcja społeczeństwa polskiego nie wypada zadowalająco. Mogłoby się wydawać, że wszyscy, począwszy od bohatera, przywdziewają maski, wszystkimi kieruje polityczna poprawność, chęć zysku, zaś za społeczną pozycję i zachowanie status quo, są w stanie poświecić swoje prawdziwe ja.

(...)
Pełen tekst recenzji znajduje się na stronie: http://qulturaslowa.blogspot.com/2015/05/piotr-lesniak-popeny.html

Debiut Doroty Masłowskiej wywołał przed laty burzę emocji i porównania autorki do takich wybitnych postaci, jak Gombrowicz, Witkacy i Schulz. Czyżby tym razem, do tej plejady dołączyć miał Piotr Leśniak? Narażając się na społeczny ostracyzm wyznam, że zarówno wspomniana Wielka Trójka, jak i Masłowska, nigdy nie budziła we mnie emocji, a zastosowane w ich twórczości środki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
24

Na półkach:

Obiecujący, sprawnie napisany debiut. Dużo młodzieńczej energii i fajna bezczelność w tym wszystkim.

Obiecujący, sprawnie napisany debiut. Dużo młodzieńczej energii i fajna bezczelność w tym wszystkim.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    7
  • Sprzedam/wymienię
    2
  • Literatura klasyczna, piękna
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • 2015
    1
  • Hasacz's empire
    1
  • 2015
    1
  • Beletrystyka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Półpełny


Podobne książki

Przeczytaj także