Dziewczynka

Okładka książki Dziewczynka
Alona Frankel Wydawnictwo: Nisza Cykl: Dziewczynka (tom 1) biografia, autobiografia, pamiętnik
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Cykl:
Dziewczynka (tom 1)
Tytuł oryginału:
ילדה
Wydawnictwo:
Nisza
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788392281962
Tłumacz:
Leszek Kwiatkowski
Tagi:
Żydzi II wojna światowa holocaust
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
247
213

Na półkach: , ,

Książka Alony Frankel jest przede wszystkim bardzo niezwykła przez wzgląd na sposób w jakkim została napisana, miejscami zahaczając wręcz o poezję. Autorka jest pisarką tworzącą dla dzieci i odniosłam wrażenie, że niektóre zdania były celowo uproszczone, jakby pochodziły z książki dla maluchów. W połączeniu z treścią, zgoła mało dziecięcą, stanowi niezwykły kontrast, szokujący czytelnika tak samo, jak szokują mało dziecięce dzieciństwa tych, którzy wyrośli w tamtych czasach. Jak Ilona Frankel, która zamiast zabawek miała laleczki lepione z chleba, a jej ukochanym zwierzątkiem był martwy szczur. Bohaterka-narratorka-autorka, ta mroczna postać w trzech osobach, zdaje się przybierać coraz to nowe formy: z dorosłej kobiety przeistacza się w dziewczynkę, z Żydówki - w chrześcijankę, którą musiała udawać, z radosnego dziecka - w siwiutką weterankę, w końcu z Polki - w obywatelkę obcego państwa Izrael. Słowami dziecka pisze o rzeczach, których boją się dorośli: o umieraniu, życiu w strachu, o głodzie, przemocy.
Spora część książki poświęcona jest dziwnym, pokomplikowanym relacjom Ilony z jej rodzicami, zwłaszcza z matką, która z jednej strony dziewczynkę obdarowywała, z drugiej - krzywdziła. To m.in. dzięki nietypowym metodom wychowawczym Gusty Goldman mała Ilonka stała się dzieckiem nad wyraz inteligentnym i oczytanym, pochłaniającym literaturę dla dorosłych. Były też opowieści, których Ilona nie chciała znać i fakty, których nie chciała słyszeć, a które zniszczyły jej dziecięcą niewinność. Jednocześnie matka zaszczepiła dziewczynce ogromną ilość kompleksów, poczucia niższości, swoistego wewnętrznego krytyka, który przemawiał matczynym głosem i oceniał wszystko, porównując ją z innymi. (SPOJLERY) Z jednej strony Gusta ratuje życie Ilony przemycając żywność do getta i narażając samą siebie, z drugiej - otwarcie przyznaje, że zabiła jej nienarodzone rodzeństwo, bo "posiadanie więcej niż jednego dziecka to barbarzyństwo". Bez obaw oddała ją pod opiekę kobiety, którą nazywała morderczynią, bo "nie było innego wyjścia". (KONIEC SPOJLERÓW)

Ogromnie dużo jest w "Dziewczynce" żalu, niewypowiadzianego przez lata poczucia krzywdy. Dorastanie w nieustannym dualizmie spowodowało, że Ilona Goldman wyrosła na postać popadającą ze skrajności w skrajność, z samouwielbienia i pychy w przerażająco niskie poczucie własnej wartości. Choć, jako dorosła osoba, mocno kpi z salonowego komunizmu matki, z jej deklaracji o równości przy jednoczesnym wywyższaniu się, pogardzie dla plebejskich gustów, obrzydzeniem dla "miernoty", sama zdradza podobne tendencje. Bez skrępowania opowiada, jak brzydzi się koleżanką z klasy czy nawet własnym ojcem, jak wstydzi się jego wyglądu. "Dziewczynka" to dla mnie przede wszystkim studium dziecka wychowanego przez matkę, która naprzemiennie głaszcze je i kąsa, niepostrzeżenie zaszczepiając w małej główce cechy charakteru tak bardzo znienawidzone i niszczące. Szkoda, że przez tak wiele lat autorce nie udało się przejść z etapu rozpamiętywania krzywdy do przebaczenia i ostatecznego wyzwolenia się od "wewnętrznego głosu Gusty Goldman".

Niestety, mimo niezaprzeczalnej wartości "Dziewczynka" ma sporo wad. Przede wszystkim - nieustanne powtórzenia. Rozumiem, że autorce chodziło o podkreślenie sposobu narracji dorosłych, których "nie chciała słuchać", ale miejscami jest to wręcz nie do zniesienia, gdy po raz 10 pisze "Myślałałam, że tak to już jest" albo przytacza tę samą historię. Najgorsze jest chyba przebijające się przez książkę uwielbienie dla Stalina i Armii Czerwonej. "Stalin nas wyzwolił" to jedno z ukochanych zdań Frankel, przewija się niemal na każdej stronie, co przyprawiało mnie o mdłości. Rozumiem, że tak czuli i myśleli ówcześni komuniści, lecz trudno to strawić w takich ilościach (może to celowy zabieg? ostatecznie cóż innego Ilona miała w swoich szkolnych podręcznikach?). Zwłaszcza, że autorka nie odcięła się ostro i wyraźnie od komunizmu i Stalina, nie wspomniała o zbrodniach Armii Czerwonej, którą przedstawiła jak coś w rodzaju harcerstwa. Dwa - miejscami wspomniane już pisanie z perspektywy dziecka ewoluuje w okropne truizmy, które wywołały mój śmiech, jak choćby opis konia, który miał "cztery nogi, dwie z przodu i dwie z tyłu", a także "oko po jednej i po drugiej stronie". Trzy - zdecydowanie zabrakło przypisów. Oczywiście mogę sobie wygooglować, co znaczy Ha-Szomer Ha-Cair, ale łatwiej byłoby mi przeczytać to w książce. Cztery - z książki bije miejscami niepojęta niechęć do Polski. Choć narratorka deklaruje się jako Polka, Polacy w jej opowieści są albo źli, albo prymitywni. Żli i brzydcy. Dobrych jak na lekartwo. Na listach ofiar hitleryzmu nie ma Polaków w ogóle: są Żydzi, homoseksualiści i komuniści. Duchowieństwa, Romów i wielu innych - zabrakło. Polacy są za to tam, gdzie pojawiają się prześladowania. Nawet rodzina, która pomagała ukrywać się Goldmanom, jest w zasadzie zła. Wprost nie zrobili im krzywdy, ale pani Gusta i tak wie, że chcieli, więc są źli. No i pięć - zdecydowanie zabrakło mi losów powojennych, krakowskich. Odnoszę wrażenie, że autorka opisała tę część historii "po łebkach", a szkoda.

Jeśli chodzi o stronę wydawniczą, zachwyciły mnie fotografie na kredowym papierze. Oprócz zdjęć rodziny Goldmanów przedstawiają również dokumenty, notatki z czasów ukrywania się we Lwowie, a także rysunki autorstwa małej Ilonki.

Książka Alony Frankel jest przede wszystkim bardzo niezwykła przez wzgląd na sposób w jakkim została napisana, miejscami zahaczając wręcz o poezję. Autorka jest pisarką tworzącą dla dzieci i odniosłam wrażenie, że niektóre zdania były celowo uproszczone, jakby pochodziły z książki dla maluchów. W połączeniu z treścią, zgoła mało dziecięcą, stanowi niezwykły kontrast,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    81
  • Chcę przeczytać
    77
  • Posiadam
    13
  • Z biblioteki
    2
  • 2017
    2
  • Historia
    1
  • Literatura izraelska
    1
  • Fff
    1
  • BEB
    1
  • Izrael/Judaizm/Żydzi
    1

Cytaty

Więcej
Alona Frankel Dziewczynka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także