Cenna książka. Niby traktuje o tematyce znanej i, zdaje się , wyeksploatowanej do granic możliwości. Daje jednak inne spojrzenie na cały koszmar holocaustu. Niby wiemy,że po stronie oprawców też byli ludzie, którzy musieli zmagać się z własnymi demonami. Były dzieci, na których piętno wojny również zostało wypalone. A tu w tej lekko baśniowej, naciągniętej opowieści mamy wszystko podane jak na tacy. Niemieckie dziecko, które mimo znajomości historii i naszych uprzedzeń,musimy polubić. Dziecko, które ma dziecięce problemy a wokół rozgrywa się koszmar. Dziecko starające się na własny sposób tłumaczyć co widzi i tłumaczy wszystko opacznie, bo przecież żaden zdrowy dziecięcy umysł nie podsunie mu tego co naprawdę dzieje się za drutami obozu, obok którego mieszka. I wreszcie nic nie rozumiejące dziecko, które się mierzy z rzeczywistością.
A z drugiej strony...mamy miliony identycznych dzieci, które się mierzą z całkiem innymi problemami...wśród nich nasz niemiecki chłopiec znajduje przyjaciela. Przepaść jaka dzieli tych "identycznych" chłopców jest olbrzymia..a może ostatecznie jej nie ma?
Mamy też rodzinę chłopca. Porozdzieraną i podzieloną między polityczną poprawnością a ludzką moralnością.Ojca, którego chłopiec podziwia ...
to tyle...trzeba przeczytać.

Cenna książka. Niby traktuje o tematyce znanej i, zdaje się , wyeksploatowanej do granic możliwości. Daje jednak inne spojrzenie na cały koszmar holocaustu. Niby wiemy,że po stronie oprawców też byli ludzie, którzy musieli zmagać się z własnymi demonami. Były dzieci, na których piętno wojny również zostało wypalone. A tu w tej lekko baśniowej, naciągniętej opowieści mamy...