Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Bielecki
Źródło: http://www.jerzybielecki.com/galeria,prywatnie.html
2
8,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż
Urodzony: 28.03.1921
Były więzień obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, nr obozowy 243.
Uczeń Gimnazjum Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie. Miał 18 lat, gdy wybuchła wojna. Chciał walczyć z okupantem. Razem z pięcioma kolegami przedzierał się na Węgry, by stamtąd dostać się do polskich sił zbrojnych we Francji. Pojmany przez Niemców, osadzony został w więzieniu w Nowym Sączu, skąd przewieziono go do Tarnowa. 14 czerwca 1940 roku został deportowany do Auschwitz wraz z pierwszym transportem 728 Polaków. Prawie natychmiast, gdy buty hitlerowskiej armii dotknęły piastowskiej ziemi oświęcimskiej, kilka specjalnych komisji SS przeprowadziło inspekcję tego terenu. Zadaniem komisji było zbadanie możliwości utworzenia na Zasolu - jednym z przedmieść Oświęcimia - obozu koncentracyjnego. Myśl o założeniu obozu powstała w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu. Na czele tego urzędu stał SS-Gruppenführer Erich von dem Bach-Zelewski, któremu podlegał inspektor Gestapo SS-Oberführer Wiegandt. Wniosek swój Wiegandt motywował koniecznością przeprowadzenia fali masowych aresztowań wśród polskiej ludności śląska oraz Generalnej Guberni. W jednej z inspekcji brał udział ówczesny kierownik obozu w Sachsenhausen Rudolf Höss. Rozkaz założenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu wydany został w kwietniu 1940 roku. Komendantem obozu mianowano Rudolfa Hössa. 14 czerwca hitlerowcy kierują pierwszy transport Polaków do Konzentrationslager Auschwitz.http://www.jerzybielecki.com/
Uczeń Gimnazjum Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie. Miał 18 lat, gdy wybuchła wojna. Chciał walczyć z okupantem. Razem z pięcioma kolegami przedzierał się na Węgry, by stamtąd dostać się do polskich sił zbrojnych we Francji. Pojmany przez Niemców, osadzony został w więzieniu w Nowym Sączu, skąd przewieziono go do Tarnowa. 14 czerwca 1940 roku został deportowany do Auschwitz wraz z pierwszym transportem 728 Polaków. Prawie natychmiast, gdy buty hitlerowskiej armii dotknęły piastowskiej ziemi oświęcimskiej, kilka specjalnych komisji SS przeprowadziło inspekcję tego terenu. Zadaniem komisji było zbadanie możliwości utworzenia na Zasolu - jednym z przedmieść Oświęcimia - obozu koncentracyjnego. Myśl o założeniu obozu powstała w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu. Na czele tego urzędu stał SS-Gruppenführer Erich von dem Bach-Zelewski, któremu podlegał inspektor Gestapo SS-Oberführer Wiegandt. Wniosek swój Wiegandt motywował koniecznością przeprowadzenia fali masowych aresztowań wśród polskiej ludności śląska oraz Generalnej Guberni. W jednej z inspekcji brał udział ówczesny kierownik obozu w Sachsenhausen Rudolf Höss. Rozkaz założenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu wydany został w kwietniu 1940 roku. Komendantem obozu mianowano Rudolfa Hössa. 14 czerwca hitlerowcy kierują pierwszy transport Polaków do Konzentrationslager Auschwitz.http://www.jerzybielecki.com/
8,5/10średnia ocena książek autora
187 przeczytało książki autora
556 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kto ratuje jedno życie... Jerzy Bielecki
8,5
Trudno oceniać cudze wspomnienia, i pewnie gdyby mi się książka nie podobała, nie oceniłabym ją za pomocą gwiazdek. W tym przypadku jednak nie musiałam się uciekać do takich środków, bowiem obozowe przeżycia autora to jeszcze jedno świadectwo okropności wojny, która potrafi wybudzić w ludziach najgorsze instynkty.
Jerzy Bielecki jako młody chłopak trafił do obozu, bo „wsypał” go inny Polak, podający się za oficera WP. Co w obozie doświadczył i widział nie odbiega w zasadzie od relacji innych ocalałych, lecz mnie zawsze najbardziej interesują okoliczności, które pozwoliły ofierze przeżyć gehennę wiezienia. Ludzkie odruchy w tym nieludzkim miejscu, gdzie bycie człowiekiem urasta do rangi „nadczłowieczeństwa”. A Bielecki zawsze tym człowiekiem pozostał. Jakiż mocny, ukształtowany charakter, mimo młodego wieku!
Spektakularna ucieczka w imię miłości dodaje oczywiście smaczku całej historii. Rozczarowało mnie jedynie trochę zakończenie. Może oczekiwałam zwiększonej intensywności poszukiwań rozdzielonych przez wojnę kochanków (tu w znaczeniu mickiewiczowskim),a może po prostu oboje zrobili tyle, ile można było jak na tamte lata.
Kto ratuje jedno życie... Jerzy Bielecki
8,5
Niesamowita autobiograficzna opowieść o życiu w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, o przyjaźniach jakie można było nawiązać i o stosunkach, jakie trzeba było utrzymywać z hitlerowcami, by przeżyć. Bohater, i narrator zarazem, po blisko czterech latach pobytu w obozie, dowiedziawszy się, o planowanej ostatecznej eksterminacji Żydów, postanawia uratować ukochaną Cylę przed śmiercią i organizuje ucieczkę z obozu. Przygotowywana ponad miesiąc, w końcu dochodzi do skutku. Jerzy i Cyla przeżywają koszmar: końcą się zapasy jedzenia, całymi dniami nie mają dostępu do wody pitnej, w dodatku wokół pełno ludności niemieckiej. Pewnego wieczoru widzą spadającą gwiazdę, która rozdziela się na dwie części – zwiastun tego, co jeszcze ich czeka.
Przepiękna historia z ciekawym zakończeniem.