Urodzony w Dublinie w 1971 roku irlandzki powieściopisarz, autor wielkiego bestselera „Chłopiec w pasiastej piżamie”, który oczarował czytelników na całym świecie i posłużył za kanwę popularnego filmu pod tym samym tytułem z Verą Farmigą w jednej z głównych ról. Boyne jest laureatem wielu prestiżowych nagród. Jego książki przetłumaczono dotychczas na 46 języków. W jego dorobku znajdziemy zarówno powieści dla dorosłych (jak np. „Spóźnione wyznania Tristana Sadlera”),jak również te napisane z myślą o dziecięcym czytelniku.http://www.johnboyne.com/
Gretel Fernsby ma ponad 90 lat i wiedzie spokojne, w miarę dostatnie życie w londyńskim apartamencie. Od wielu lat mieszka w tym samym miejscu i bardzo je sobie ceni. Nie lubi wracać do wspomnień z okresu wojny ani późniejszych, kiedy uciekła z matką ze zrujnowanych wojną Niemiec. A już na pewno nie wypowiada imienia tragicznie zmarłego brata, choć często o nim myśli. Pewnego dnia do mieszkania w tym samym budynku wprowadza się małżeństwo z dzieckiem. On - tyran domowy, bijący najbliższych, ale nietykalny, bo z koneksjami; ona - zastraszona, otumaniona lekami, pozbawiona jakiegokolwiek życia poza murami domu. I chłopiec - tak bardzo przypominający Gretel zmarłego brata; bity przez ojca i maltretowany psychicznie. Seniorka bardzo chce mu pomóc, ale to oznacza rozliczenie się z bolesną przeszłością. Czy się odważy?
Podobała mi się ta historia. Była zupełnie inna od "Chłopca w pasiastej piżamie", który niezbyt mnie zachwycił; a właściwie - wcale. Tu mamy wielowarstwową opowieść z dramatem rodzinnym w tle, poprowadzoną przez dziesięciolecia. Gretel ma 91 lat, a przez ten czas w życiu człowieka może zdarzyć się bardzo wiele. Bohaterka opowiada swoje życie przeplatając "tu i teraz" z "w czasie wojny" i "czasy powojennej tułaczki". Tłumaczy swoje wybory, motywy jakimi kierowała się w życiu i szuka rozgrzeszenia za winy ojca. Dużo miejsca zajmują jej rozterki moralne; była współwinna wojennej rzezi? Przecież widziała, czym zajmował się jej ojciec. Wiedziała, patrzyła i nie zrobiła nic. Fakt, była tylko dzieckiem. Czy to ją usprawiedliwia? Na takie pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Ta książka niesie przesłanie, że nie nam to osądzać. Każdy z nas ma własne sumienie i wpojone pewne wartości; tym powinniśmy się kierować, obierając życiowe ścieżki. Żyć tak, by nie żałować, kiedy przyjdzie nasz czas żeby odejść z tego świata. Takie właśnie mam przemyślenia po lekturze tej powieści.
Ocena: 7/10
Kontynuacja „Chłopca w pasiastej piżamie” to bardzo smutna lektura. Gretel, siostra Bruna przez całe życie niesie w sobie przeżycia z czasów, gdy ojciec był komendantem obozu, niesie śmierć brata, ciągle przeżywaną żałobę. I to wszystko przemienia się w poczucie winy, cierpienie i trudności adaptacyjne. Jej dostatnie życie nie było rekompensatą. Uwolnienie przynosi dopiero spotkanie z małym chłopcem - maltretowanym przez ojca - synem sąsiadów. To właśnie „uwolnienie” chłopca od domowej przemocy staje się drogą do wolności osobistej, dokonanej w akcie poświęcenia życia i niejako w słusznej sprawie. Akcja powieści prowadzona jest dwutorowo - współcześnie i dawniej. Dzięki takiemu zabiegowi poznajemy osobowość Gretel, jej przemianę, odwagę i motywy zachowań. Książka poruszająca i warta uwagi. Po przeczytaniu nie odłożyłam jej na półkę. Musiałam uspokoić oddech i obetrzeć łzę.