Literackie babcie i dziadkowie
W sobotę obchodzimy Dzień Babci, w niedzielę Dzień Dziadka. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was zestawienie najwspanialszych postaci dziadków i babć, jakie pojawiły się na kartach książek. Kto się znalazł w ich doborowym gronie? Sprawdźcie!
Babcia z Czerwonego Kapturka, Bracia Grimm
To prawdopodobnie najsłynniejsza ze wszystkich literackich babć (i prawdopodobnie jedna z pierwszych literackich postaci, która padła ofiarą kradzieży tożsamości). Jej losy różnie się toczą w różnych wersjach bajki: czasem powraca do swojego domku i żyje szczęśliwie, a Czerwony Kapturek nadal może ją odwiedzać, a czasem, cóż, nie. Bez względu na jej dalsze losy w bajce, jedno jest pewne: jest pierwszym skojarzeniem na hasło „literacka babcia”.
Dziadek Joe z Charliego i Fabryki Czekolady, Roalda Dahla
Wszyscy dziadkowie Charliego są fantastyczni, ale chyba najfajniejszym z nich jest Dziadek Joe, który wyciąga Charliego z łóżka i wyrusza z nim na przygodę życia do królestwa Willy’ego Wonki. Świetny przykład dziadka odgrywającego rolę przewodnika i przyjaciela.
Wujek Alp z Heidi, Johanna Spyri
W tej klasycznej, opublikowanej po raz pierwszy w 1881 roku książce dla dzieci, zachodzi bardzo istotna przemiana w dziadku Heidi, Wujku Alpie. Z ponurego pustelnika przeistacza się on w czułego opiekuna. Ta przemiana stanowi emocjonalny trzon całej historii.
Mały lord, Frances Hodgson Burnett
Hrabia Jan Artur of Dorincourt, mieszkający w pięknym angielskim zamku, jest starym, chorym, samotnym człowiekiem. Po śmierci syna sprowadza do Anglii wnuka - jedynego spadkobiercę - oraz jego matkę Amerykankę. Cedryk Errol okazuje się pełnym wdzięku, odważnym i mądrym chłopcem. Chłopiec uważa dziadka za najwspanialszego i najlepszego człowieka na świecie. Do tej pory hrabia nie był tak traktowany. Pod wpływem wnuka zmienia się z zrzędzącego i zagniewanego człowieka w osobę potrafiącą cieszyć się życiem i znajdującą radość w pomaganiu innym.
Babcia Chłopca w pasiastej piżamie, John Boyne
Babcia Bruna jest kochającą i ekscentryczną postacią. Historia opowiada też o skomplikowanych rodzinnych więziach i o tym, jak bezradni bywają dziadkowie, gdy chodzi o ważne decyzje w życiu swoich wnuków.
Dziadek Stanleya w Dołach, Louis Sachar
W tej historii o mającym pecha Stanleyu, który niesłusznie trafia do zakładu poprawczego, ważną rolę odgrywa prapradziadek. Jednocześnie jest to lekcja o charakterze, dziwnych kolejach losu i rodzinnych przekleństwach.
Dziadek Jacoba w Osobliwym domu pani Peregrine, Ransom Riggs
Życie Jacoba nie zapowiadało się ekscytująco. Pogodził się z myślą, że nigdy nie zostanie odkrywcą i nigdy nie będzie miał wielu przyjaciół. Ważne miejsce w jego życiu zajmował dziadek. To on najbardziej mu imponował i to on opowiadał mu najlepsze historie na dobranoc o pogodnym sierocińcu na walijskiej wysepce, ukrytym przed złem, wojną i potworami… Aż pewnego dnia dziadek Portman umarł w niejasnych okolicznościach. I wtedy wszystko się zaczęło…
komentarze [53]
Zapomniałabym o dziadku Celestyny, Julii i Robcia z "Szóstej klepki". Pamiętacie? To ten, który mawiał "ze wszystkich łakoci najbardziej lubię boczek" i zaplanował czytanie na emeryturze wg nazwisk autorów, alfabetycznie. W książkach pani Musierowicz są jeszcze inni wspaniali przedstawiciele babć i dziadków, bardzo barwne postacie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A gdzie b
"Babcia na jabłoni"? To jedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa :)
Jak to gdzie? Strona 2 komentarzy w tym wątku, na środku i pod koniec. Skoro pyta się "Gdzie?" warto najpierw sprawdzić czy są :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Od babci można się wiele nauczyć bo dużo przeżyła i ma tzw doświadczenie życiowe, np babcia Weatherwax
"Jeśli warto coś zrobić, warto też zrobić to marnie. - Babcia odwołała się do aforyzmów, ostatniej obrony dorosłego człowieka pod oblężeniem "
Ej, ale babcia Weatherwax się nie kwalifikuje! Nie jest żadną babcią, nawet matką nigdy nie była, a prawdopodobnie ma nawet nienaruszone kwalifikacje do oswajania jednorożców, jeśli wiecie o co chodzi. W jej przypadku "babcia" to tylko pseudonim zawodowy i tytuł grzecznościowy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiania Ogg była babcią ;) A Niania miała bardzo ciekawe podejście do życia ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Myślę, że dziadek Jaybird z Magiczne lata
"Możliwe, że był stuknięty. Możliwe, że „stuknięty” to słowo na określenie kogoś, kto przestając być dzieckiem zachowuje czarodziejską moc. Ale dziadek Jaybird czytał mi niedzielne komiksy i opowiadał o nawiedzonym domu w małej osadzie, w której się urodził. Może i był przyziemny,...
Jak wymieniamy babcie i dziadków nie tylko z książek dla dzieci, to była jeszcze babcia głównego bohatera w W poszukiwaniu straconego czasu , zwłaszcza w tomie drugim dużo jej było. Dziadek też w cyklu był, ale słabiej scharakteryzowany.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFanny Browne już wymieniła "anty-babcię" z książki Kwiaty na poddaszu . Jeżeli jesteśmy już przy tej Autorce, warto może dodać jeszcze dwie- tym razem dobre, Babcie (i jednego Dziadka). Chodzi mi o babcię i dziadka Casteel z Rodzina Casteel , oraz- prawdziwą damę, czyli babcię Rain,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJeśli chodzi o panią Andrews, to przypomniała mi się też dobra babcia z Ruby, która była opoką dla swojej wnuczki, nawet kiedy już zmarła, taka trochę babcia - czarodziejka. I nie zapomnij o Jillian, też babci Heaven, która babcią być nie chciała.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMasz rację, choć akurat "Ruby" nie czytałam jeszcze. Pani Andrews z tego co widzę kreuje babcie na dwa sposoby: pierwszy to te złe, jak Jillian czy Olivia Foxworth ("Kwiaty na poddaszu"), a inne są prawdziwą opoką dla swoich wnuczek (babcia Hudson- Francise, z książki "Na imię mi Rain" czy też babcia Ruby). Ale o ile kobiety bywały dobre lub złe, to już...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
A dziadek Casteel? Aż taki zły nie był, chyba sporo pił, z tego co pamiętam, ale kochał swoje wnuki i ogólnie miał dobre serce. Co do pozostałych panów, to się zgadzam.
,,Ruby" i resztę tej serii polecam, jest bardzo dobra, jak już czytelnik się przyzwyczai do naiwności bohaterki, która próbuje uszczęśliwić cały świat swoim kosztem :)
Jak już wymieniamy wrednych dziadów, to jest jeszcze Jakub Wędrowycz. Kwalifikuje się, ma wnuka, nawet prawnuka, a jak dłużej pociągnie, to i następnych pokoleń się doczeka :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWoodrow i Augustus!! Jak mogłem o nich zapomnieć, o tych dwóch dziad(k)ach. Dwaj zgryźliwi tetrycy z Dzikiego Zachodu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post