Najgłupszy anioł

Okładka książki Najgłupszy anioł
Christopher Moore Wydawnictwo: Mag satyra
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
satyra
Tytuł oryginału:
Stupidest Angel
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2006-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-11-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8374800356
Tłumacz:
Jacek Drewnowski
Tagi:
parodia święta anioł Mikołaj

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
1744 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
362
35

Na półkach:

Zapraszam na www.wilczeczytanie.pl

Przygodę z Christopherem Moorem rozpoczęłam od przezabawnego cyklu "Love Story", kiedy to w bibliotece przyciągnęła mnie okładka "Krwiopijców". Po wnikliwej analizie, Adam stwierdził, że on to chyba kiedyś czytał jedną książkę tego autora i świetnie się przy tym bawił ( Notabene nadal nie przeczytałam "Baranka" o którym wtedy mówił :P ). Tak właśnie zaczęłam czerpać przyjemność z satyry jaką serwuje nam autor i specyficznego czarnego humoru, który uwielbiam. Powieść " Najgłupszy Anioł" została obwołana najzabawniejszą amerykańską powieścią roku 2005 i dostała się, między innymi, na szczyt listy bestsellerów New York Timesa.

Fabuła:
Podczas wieczornego powrotu od kolegi siedmiolatek widzi jak Mikołaj obrywa szpadlem od kobiety kradnącej choinki (podkreślam w szczytnym celu! W sensie, że kradła, a nie, że zabijała Mikołaja). Przerażony tym faktem stwierdza, że teraz nie ma kto przynieść mu wymarzonej konsoli i czy to oznacza też, że Gwiazdki już nigdy nie będzie? Po co się jednak martwić na zapas? Wystarczy walnąć modlitwę do kolegi Boga i sprawa załatwiona. No właśnie. Tylko czy na pewno porządnie?
Kolega Bóg zlecił swoim anielskim zastępom bożonarodzeniowego questa. Kolej tego roku przypadała na archanioła Michała, ale robotę ostatecznie otrzymał Razjel, bo w sumie to przegrał w karty. Razjel nie jest może najtęższego umysłu, przejawia mentalność i zdolności T-800, ale przecież przybywa by dokonać cudu i spełnić dziecięce życzenie.
mooreTak więc, w całym tym przedświątecznym szale znikąd w mieście pojawia się gładki jak pupcia niemowlęcia przystojniaczek w długim, czarnym płaszczu i poszukuje dzieci. Theo - policjant, który jakiś czas temu odstawił trawkę i ożenił się z Wojowniczą Laską z Pustkowi, czyli Molly Michon - gwiazdą kina klasy B, powoli próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego przybysza, jednocześnie szukając zaginionego Dale'a Pearsona - wyszedł z przyjęcia w stroju Mikołaja i słuch po nim zaginął. Poznajemy również Lenę Marquez, która poszukuje swojej miłości, przyplątuje się znany z "Wyspy wypacykowanej kapłanki miłości" pilot-erotoman z owocożernym nietoperzem Roberto w Ray-Banach, a barmanka Mavis, oddałaby się nawet samcowi osła, bo jej nimfomanizm jest niezwykle rześki jak na jej wiek. Postacie można wymieniać bez końca, niektórym mogą się wydać niespełna rozumu, jednak spoko, ludzie są całkiem sympatyczni. Miasto otrzyma Boże Narodzenie jakiego nikt nigdy nie widział. Świt żywych trupów to przy tym Pan Pikuś.



Życie to syf. Każdy kawałek mógłby pasować do układanki, każde słowo mogłoby być miłe, a każde wydarzenie radosne, tyle że tak nie jest. Życie to syf. Ludzie ogólnie rzecz biorąc są do dupy.

Kompozycja:
Pan Moore wrzuca nas do istnego rollercoastera zdarzeń. Absurd goni tutaj absurd. Humor może miejscami wydawać się przaśny, dla niektórych wręcz wulgarny i niesmaczny. Taki jest jednak styl tego autora - jest krew, są przekleństwa, jest szarganie mitu spokojnych i wesołych świąt. Ciężko znaleźć tutaj głębokie psychoanalizy bohaterów. Nie to jest osią tej powieści. Moore pokazuje i wyśmiewa typowe amerykańskie zachowania - pogoń za modnymi miejscowościami, tendencje do nieuzasadnionej zawiści, z drugiej jednak strony pokazuje silę ludzkiej solidarności, przyjaźń i miłość ponad rożnymi stadiami szaleństwa. Wszechwiedzący narrator nakreśla nam historie poszczególnych postaci pozwalając nam zapałać do nich sympatią, współczuciem czy nienawiścią. Całość jest bardzo lekko napisana, z ogromną dawką humoru - który cudownie spełnia swoją rolę. Nie do końca czuć tutaj ducha świąt, skupiamy się na tych wszystkich groteskowych sytuacjach, które spotykają naszych bohaterów tak bardzo, że miejscami książka wydawała mi się chaotyczna.



- Ojcze nasz w Niebiosach - zaczął chłopiec. Nigdy nie należało używać imienia Boga, to było jakieś przykazanie czy coś. - Mówi Josh Barker, Worchester Street 671, Pine Cove, Kalifornia 93754. Widziałem dzisiaj Świętego Mikołaja. To wspaniale i dziękuje Ci, ale chwilę potem zginął od łopaty, dlatego obawiam się, że nie będzie żadnych świąt, a ja byłem grzeczny, o czym na pewno się przekonasz, jeśli zerkniesz na listę Mikołaja. Więc jeśli nie masz nic przeciwko temu, czy mógłbyś przywrócić Mikołaja do życia i załatwić, żeby na święta wszystko było w porządku? - Nie, nie, nie, to brzmiało bardzo samolubnie. Szybko zatem dodał: - I życzę szczęśliwej Chanuki Tobie i wszystkim żydom, takim jak Sam i jego rodzina. Mazełtow.



Ocena 7/10
W "Najgłupszym aniele" są elementy świadczące o tym, że ta powieść mogłaby być głębsza i subtelniejsza. Tylko po co. Dla mnie jest kawałkiem naprawdę dobrej, odprężającej lektury. Jest to książka, którą z chęcią zabrałabym do pociągu. Jestem zakochana w książkach tego autora więc mogę być mało obiektywna - uwielbiam w nich wszystko. Od takiej zwykłej rzeczy, jaką jest okładka, począwszy przez tytuły rozdziałów, postacie, fabułę, na wypowiedziach narratora lub bohaterów skończywszy. Podkreślam jedno, że nie jest to książka dla każdego - na pewno nie dalibyście jej do przeczytania dużo młodszemu rodzeństwu czy osobnikowi o niskim współczynniku poczucia humoru. Jeśli jednak lubicie Monty Pythona to sięgajcie po tą książkę śmiało, bo "rozweselająca opowieść o bożonarodzeniowej grozie. Wersja 2.0” sprawi, że nie będziecie mogli przestać się śmiać.
A na koniec oddając głos samemu autorowi:
„Jeśli kupujesz tę książkę na prezent dla babci albo dziecka, musisz wiedzieć, że zawiera ona brzydkie słowa, a także pozbawione smaku opisy kanibalizmu i aktów płciowych osób po czterdziestce. Nie miejcie do mnie pretensji. Uprzedziłem.”

Zapraszam na www.wilczeczytanie.pl

Przygodę z Christopherem Moorem rozpoczęłam od przezabawnego cyklu "Love Story", kiedy to w bibliotece przyciągnęła mnie okładka "Krwiopijców". Po wnikliwej analizie, Adam stwierdził, że on to chyba kiedyś czytał jedną książkę tego autora i świetnie się przy tym bawił ( Notabene nadal nie przeczytałam "Baranka" o którym wtedy mówił :P )....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 318
  • Chcę przeczytać
    1 125
  • Posiadam
    577
  • Ulubione
    79
  • Chcę w prezencie
    23
  • Teraz czytam
    21
  • Fantastyka
    15
  • Literatura amerykańska
    13
  • Z biblioteki
    10
  • 2012
    9

Cytaty

Więcej
Christopher Moore Najgłupszy anioł Zobacz więcej
Christopher Moore Najgłupszy anioł Zobacz więcej
Christopher Moore Najgłupszy anioł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także