Tffffuj! Do bani z takim komiksem!

Okładka książki Tffffuj! Do bani z takim komiksem! Tadeusz Baranowski
Okładka książki Tffffuj! Do bani z takim komiksem!
Tadeusz Baranowski Wydawnictwo: Kultura Gniewu Cykl: Pożegnalna Kolekcja Baranowskiego (tom 1) komiksy
80 str. 1 godz. 20 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Pożegnalna Kolekcja Baranowskiego (tom 1)
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2005-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-11-01
Liczba stron:
80
Czas czytania
1 godz. 20 min.
Język:
polski
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Mroczna Otchłań. Tom 1 Christophe Bec, Éric Henninot, Milan Jovanovic
Ocena 7,2
Mroczna Otchła... Christophe Bec, Éri...
Okładka książki Bez twarzy Pierre Dubois, Zbigniew Kasprzak
Ocena 6,8
Bez twarzy Pierre Dubois, Zbig...
Okładka książki OKP Dolores, tom 1. Ścieżka nowych pionierów Didier Tarquin, Lyse Tarquin
Ocena 7,1
OKP Dolores, t... Didier Tarquin, Lys...
Okładka książki Stumptown. Część pierwsza Greg Rucka, Matthew Southworth
Ocena 6,7
Stumptown. Czę... Greg Rucka, Matthew...
Okładka książki Descender. Wojna maszyn Jeff Lemire, Dustin Nguyen
Ocena 7,4
Descender. Woj... Jeff Lemire, Dustin...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
611
602

Na półkach: , ,

Pożegnanie. To brzmi smutno i nieuchronnie. Ale cóż c'est la vie, wszystko się kiedyś kończy. Jednak twórczość Tadusza Baranowskiego zostanie już dla nas na zawsze. Jak wielu z opiniujących - ja tez wychowałem się na twórczości Barona T. Przeczytałem niemal wszystkie Jego komiksy i powiem otwarcie, że zdecydowanie wolę stare komiksy... z lat świetności. W tym komiksie autor się z nami żegna, przywołując własne bon-moty. Ktoś już w opinii zauważył, że to nawiązywanie do samego siebie... troszkę to wyszło płasko. I chociaż to wciąż świetne ilustracje, pełne szczegółów plansze... to jednak nie jest to coś do czego się będzie wracać.

Już na okładce zwróciłem uwagę, że bohaterowie wyglądają inaczej. Kręciłem na to nosem, bo jestem jednak tradycjonalistą i zmiany stylu rysowania mnie irytują. Jasne, rozwój sztuki artysty, szukanie nowych form wyrazów bla bla bla... Ale Baron T sobie ze mnie zadrwił :) Najlepsze są plansze końcowe. Ach, dopiero tam poczułem smak starych komiksów Tadeusza... przyznam się, że nawet się wzruszyłem :) Scena w której bohaterowie odchodzą w stronę zachodzącego słońca jest wspaniała. Żegnajcie przyjaciele! Prawem komiksu spotkamy się ponownie... w przyszłości.

To rozśmiesza, to porusza... czar komiksów Tadeusza!

Do tego komiksu może już nie będę wracał... ale nabrałem straaaasznej ochoty na starsze komiksy. Oh, o czekam na film o Lordzie Hokus-Pokus i Diplodoku.

To drugie wydanie - już nie-kolekcjonerskie - ale wciąż dołączany jest plakat oraz szkicownik.

Pożegnanie. To brzmi smutno i nieuchronnie. Ale cóż c'est la vie, wszystko się kiedyś kończy. Jednak twórczość Tadusza Baranowskiego zostanie już dla nas na zawsze. Jak wielu z opiniujących - ja tez wychowałem się na twórczości Barona T. Przeczytałem niemal wszystkie Jego komiksy i powiem otwarcie, że zdecydowanie wolę stare komiksy... z lat świetności. W tym komiksie autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1444
1444

Na półkach:

UWAGA - ten komiks nie jest do bani! Zaś zdecydowanie jest zabawny - szalenie zabawny i cudowny tylko tak, jak może być cudowny komiks Tadeusza Baranowskiego. Do tej pory moim ulubionym był "Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa", ale teraz DO BANI Z TAKIM KOMIKSEM! zrównał się z mistrzem.
Profesorka Nerwosolka poznałam w DYMKACH Z TINTINA, ale tutaj dostałam jego rozszerzoną wersję i jest to wiadomość fantastyczna, bo ten bohater jest nietuzinkowy, inteligentnie śmieszny, a całość przywodzi mi na myśl twórczość jednego z najlepszych pisarzy "z humorem" świata - Terry'ego Pratchett'a.
Jednak Profesorek Nerwosolek, to nie jedyna warta uwagi postać. Mamy przecież jego niezrównaną gospodynię Entomologię Motylkowską. Myślę, że taka kobieta każdego by wyprowadziła na prostą. Lecz bohaterem "kluczem" jest tu MYSZA RAPTUS, tak, tak - MYSZA, nie MYSZ i to wielki nerwus - zresztą nerwowość, to cecha genialnych umysłów (patrzcie PROFESOREK NEWROSOLEK).
Tadeusz Baranowski prowadzi swoje opowieści spektakularnie, kosmicznie, z rozmachem i trafia poza granice znanego świata... czasem nawet jest ośmieszany przez swoich sprytnych bohaterów. Myślę, że to musi być bolesne, słuchać drwin od postaci, które się stworzyła... hmmm.
DO BANI Z TAKIM KOMIKSEM! podobnie jak każdy inny komiks tego artysty, jest przepięknie narysowany. Zaliczam się do osób, które przepadają za tym wielkim optymizmem Baranowskiego. Z jego dzieł zawsze bije taka radość i swoboda, naprawdę nie wiem, jak on to robi... albo wiem - Tadeusz Baranowski robi to PO PROSTU, jakby ten styl był najnaturalniejszą rzeczą na świecie.
Wydawnictwo Kultura Gniewu krótkie gatki podarowało mi nie tylko znakomicie wydany komiks, ale także SZKICE do niego i cudowny plakat! Czysta fantazja! Jeśli szukacie czegoś, co wam ma poprawić humor, to nawet się nie zastanawiajcie, tylko DO BANI Z TAKIM KOMIKSEM! i pozamiatane - smutki odchodzą precz.

kosmicznie, z MYSZĄ RAPTUSEM w roli wodzireja
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu

UWAGA - ten komiks nie jest do bani! Zaś zdecydowanie jest zabawny - szalenie zabawny i cudowny tylko tak, jak może być cudowny komiks Tadeusza Baranowskiego. Do tej pory moim ulubionym był "Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa", ale teraz DO BANI Z TAKIM KOMIKSEM! zrównał się z mistrzem.
Profesorka Nerwosolka poznałam w DYMKACH Z TINTINA, ale tutaj dostałam jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
837
685

Na półkach: , ,

I to już koniec... To ostatni, pożegnalny album, w którym po raz ostatni śledzimy zwariowane przygody profesorka Nerwosolka oraz jego gospodyni Entomologii Motylewskiej. Do bani z takim pożegnaniem!! Jest to również mój ostatni komiks przeczytany w ramach sierpniowego wyzwania.

Album "Tffffuj! Do bani z takim komiksem!" to zbiór 14 komiksów, w których głównymi bohaterami są Nerwosolek i Entomologia. Na kartach komiksów towarzyszy im znany z innych albumów lord Hokus Pokus wraz ze swoim przyjacielem smokiem diplodokiem oraz domowe zwierzątko głównych bohaterów, Mysza Raptus, pseudonim Ryży Ogon. Jest ona główną lub drugoplanową bohaterką każdego komiksu z pożegnalnego albumu. Jest zapatrzona w siebie i szuka okazji do polepszenia, jej zdaniem, niskiego statusu. Kocha jeść ser, ma obsesję na punkcie swego ogona i narzeka, że musi grać rolę w komiksie. Zamieszkuje gospodarstwo profesora wraz ze swoim współlokatorem Robakiem, który jest głosem rozsądku w niecnych planach Myszy. Mieszka on w kawałku sera.
Przygody jakie przeżywają bohaterowie jak zwykle są niezwykle śmieszne i pełne zwariowanych wynalazków. I tak między innymi Nerwosolek stwarza eliksir miłości, który wypija Mysza (konsekwencje jego zażycia są... zabójczo śmieszne),tworzy sztuczną, mysią inteligencję, próbuje zwalczyć "wirós ortograficzny" czy sklonować dinozaura. W każdym komiksie Mysza Raptus dorzuca swoje trzy grosze, przez co mało który eksperyment kończy się tak jak powinien.
Album pełen absurdalnego humoru. Żal, że to już koniec i że już nie będzie więcej przygód tych dobrze znanych i uwielbianych bohaterów...

Oprócz komiksów z Nerwosolkiem w albumie znajdziemy krótki i zabawny "życiorysik" autora, przyjrzymy się jego pierwszemu komiksowi, obejrzymy pierwsze dwie plansze "Antresolki..." narysowane do miesięcznika "Alfa", przeczytamy wywiad z Profesorkiem Nerwosolkiem czy przeczytamy krótki epizod komiksowy z udziałem Entomologi i Nerwosolka z tygodnika "Tin Tin". Poznamy również innego bohatera narysowanego przez Tadeusza Baranowskiego, twistującego słonia Twista i jego towarzyszkę mrówkę Franciszkę.

Album pełen jest smaczków dla komiksomaniaków i fanów twórczości autora. Komiksowy majstersztyk.

I to już koniec... To ostatni, pożegnalny album, w którym po raz ostatni śledzimy zwariowane przygody profesorka Nerwosolka oraz jego gospodyni Entomologii Motylewskiej. Do bani z takim pożegnaniem!! Jest to również mój ostatni komiks przeczytany w ramach sierpniowego wyzwania.

Album "Tffffuj! Do bani z takim komiksem!" to zbiór 14 komiksów, w których głównymi bohaterami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1173
1141

Na półkach:

Wychowałem się na książkach i komiksach, zatem gdy sięgam po nowe wydania prac Jerzego Wróblewskiego, Janusza Christy, ale też wielu zagranicznych autorów jak Peyo (Smerfy) albo Le Tendre (W poszukiwaniu ptaka czasu),to z automatu odpala się u mnie syndrom nostalgii. Nie inaczej mam w przypadku komiksów Tadeusza Baranowskiego, na których zjadłem zęby. Jeśli miałbym wybrać moje TOP 3 jego prac, to bezapelacyjnie będzie to "Jak ciotka Fru-Bęc uratowała świat od zagłady", "Skąd się bierze woda sodowa" oraz moje ulubione "Podróż smokiem Diplodokiem". Od jakiegoś czasu wydawnictwo Kultura Gniewu wznawia w ciekawej formie prace Baranowskiego, dodając do nowych wydań różnego rodzaju dodatki. Nie inaczej jest i tym razem.

Od razu rozwieję wszelkie wątpliwości - "Do bani z takim komiksem!" nigdy nie było moją ulubioną pracą Tadeusza Baranowskiego. Owszem, posiadałem ją w swojej dziecięcej kolekcji, ale nie specjalnie wracałem do tego tytułu. Powód? Baranowski napisał wiele ciekawszych, przynajmniej dla mnie, prac. Wolałem zatem "Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa", "Historia wyssana z sopla lodu" czy "Antresolka profesorka Nerwosolka". Z drugiej strony powrót do tutaj prezentowanego dzieła po blisko 20 latach sprawił, że nostalgia uderzyła ze zdwojoną siłą. Od razu przypomniały mi się czasy szkolnej biblioteki, gdzie mieliśmy tony komiksów, czy jak z kuzynami u naszej babci na wsi gromadziliśmy komiksy w naszych letnich pokojach na strychu. Cóż poradzić. Nostalgia ma ogromną siłę.

Jednak w nowym wydaniu najwięcej uwagi poświęciłem szkicownikowi. Dla mnie to taki namacalny dowód trudu oraz ogromu pracy, jaki autor włożył w swoje dzieło. Widać tam wszelkie szczegóły, choć czasem trudno odczytać tekst umieszczony w "dymkach". Do tego idealnie dobrano podtytuł: "Ta historia wydarzyła się naprawdę". Bo jakby nie patrzeć, taka jest prawda. Na dokładkę mamy plakat, ale to już chyba standard w nowych wydaniach komiksów Tadeusza Baranowskiego. Zatem jeśli ktoś jest wielkim fanem tego autora, to nie muszę go namawiać do sięgnięcia po nowe wydanie "Do bani z takim komiksem!", gdzie mamy jedną wielką plejadę gry słów oraz parodii z najwyższej półki. Natomiast osobom z młodszego pokolenia, które nie miały dotąd styczności z pracami Baranowskiego, polecam rozpocząć wspaniała przygodę w jego zwariowanym świecie fantazji.

Wychowałem się na książkach i komiksach, zatem gdy sięgam po nowe wydania prac Jerzego Wróblewskiego, Janusza Christy, ale też wielu zagranicznych autorów jak Peyo (Smerfy) albo Le Tendre (W poszukiwaniu ptaka czasu),to z automatu odpala się u mnie syndrom nostalgii. Nie inaczej mam w przypadku komiksów Tadeusza Baranowskiego, na których zjadłem zęby. Jeśli miałbym wybrać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
187

Na półkach:

Minął już chyba tydzień od przeczytania przeze mnie tego komiksu... i dalej nie bardzo wiem, co napisać... Bo to przecież ten Wielki Tadeusz Baranowski. To ten Legendarny Komiks Wydany Kiedyś w Limitowanym Nakładzie (LKWKwLN). A na kartach tego LKWKwLN same największe gwiazdy jego uniwersum: profesorek Nerwosolek, Entomologia, lord Hokus Pokus... A ja jakoś nie podłapałem tego... Robiło to wszystko na mnie wrażenie takiego... bo ja wiem? Auto-naśladownictwa? W sensie: wiem, że to dzieło samego Autora, ale odbieram to tak, jakby to był album stworzony przez fanów, którzy próbują jak najlepiej "odhaczyć" wszystkie patenty Mistrza, aby jak najbardziej zbliżyć się do oryginału (czyli coś jak "Kajko i Kokosz. Nowe przygody"). I to jest fajne, nawet bardzo, ale... czuć, że to nie *dokładnie* to. Innymi słowy: polecam zwolennikom talentu Autora, nie polecam jako pierwszy kontakt z powyższymi bohaterami.

Minął już chyba tydzień od przeczytania przeze mnie tego komiksu... i dalej nie bardzo wiem, co napisać... Bo to przecież ten Wielki Tadeusz Baranowski. To ten Legendarny Komiks Wydany Kiedyś w Limitowanym Nakładzie (LKWKwLN). A na kartach tego LKWKwLN same największe gwiazdy jego uniwersum: profesorek Nerwosolek, Entomologia, lord Hokus Pokus... A ja jakoś nie podłapałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2342
2339

Na półkach: , ,

Jest to druga edycja komiksu, który swoją premierę miał w 2005 roku. Jednakże ponieważ ukazało się wtedy zaledwie 550 egzemplarzy, marne są szanse, iż udało się go wam wcześniej przeczytać. A teraz kluczowe pytanie. Czy warto? Jeżeli odpowiada wam swoisty styl prezentowany przez autora – to jak najbardziej. Jeżeli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z Tadeuszem Baranowskim i profesorkiem Nerwosolkiem, to przeczytajcie choć kilka stron. Scenki są zabawne, absurdalne, zabawa słowem gwarantowana. Pokpiwanie z własnych bohaterów, wtrącanie przysłowiowych „trzech groszy” przez autora – również. Kreska charakterystyczna, można ją polubić, lecz trudno zachwycać się jej pieczołowitością, czy też artyzmem. Za to kolory, oszałamiają. Nic tylko brać i czytać. Jedynie cena absurdalnie nieprzystępna.

Jest to druga edycja komiksu, który swoją premierę miał w 2005 roku. Jednakże ponieważ ukazało się wtedy zaledwie 550 egzemplarzy, marne są szanse, iż udało się go wam wcześniej przeczytać. A teraz kluczowe pytanie. Czy warto? Jeżeli odpowiada wam swoisty styl prezentowany przez autora – to jak najbardziej. Jeżeli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z Tadeuszem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2203
2027

Na półkach:

Do Bani z Takim Komiksem to kolejna rodzima komiksowa perełka autorstwa Tadeusza Baranowskiego, która doczekała się stosownego wznowienia (album był wydany w 2005 roku w bardzo małych limitowanym nakładzie). Dlatego tytuł być może nie należy do najbardziej rozpoznawalnych tworów artysty, na pewno jednak jest godny uwagi.

Bohaterem recenzowanego dzieła jest genialny i zarazem szalony naukowiec profesor Nerwosolek. Postać, która powinna być doskonale znana każdemu, kto oddawał się przyjemności czytania komiksów w czasach niezbyt urokliwego PRL-u. Nie ma co ukrywać, że to właśnie tacy „doświadczeni” wiekowi czytelnicy, będą albumem najbardziej zachwyceni i być może będą chcieli pokazać swojej latorośli, jak wyglądała rozrywka z dawnych lat. Mamy więc tutaj do czynienia z dość typowym dla Baranowskiego zbiorem krótkich historii, w których główne role ogrywa wspomniany profesor Nerwosolek, jego wielce pomocna gospodyni Entomologia Motylkowska i mały zwierzęcy towarzysz w postaci myszy Raptusa „Ryży ogon”. Już samo trio niesztampowych bohaterów, jasno daje do zrozumienia, że ich przygody na pewno nie będą banalne i nudne. Profesor uwielbia bowiem wdawać się w masę szalonych badań i eksperymentów. Przeprowadza on naukowe działania w centrum kosmicznym „NASZA” gdzie odkrywa niesamowity wzór matematyczny 2+2=4, zajmuje się sztuczną inteligencją, bada pewną zagadkę meteorologiczną, tworzy eliksir miłości czy stara się zwalczyć „wirós ortograficzny”. To tylko część działań naukowca i jego wiernych towarzyszy, które pełne są mocno absurdalnego humoru tak charakterystycznego dla tego twórcy.

Pod względem fabuły jest więc bardzo rozrywkowo i nikt nie powinien narzekać tutaj na nudę. Historie pojawiające się w albumie są dość zaskakujące i potrafiące wycisnąć z pozoru trywialnych problemów, całą masę nietuzinkowej głębi, w której można doszukiwać się wielu znaczeń. Tak jak zostało to jednak wspomniane, treść komiksu głównie przypadnie do gustu starszemu odbiorcy, który najlepiej będzie umiał docenić kunszt autora i z wielkim sentymentem będzie wspominał swoje lata młodości. Mamy więc do czynienia z albumem, dzięki któremu każdy będzie mógł poczuć się ponownie jak dziecko.

Cała recenzja na:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-albumu-do-bani-z-takim-komiksem/

Do Bani z Takim Komiksem to kolejna rodzima komiksowa perełka autorstwa Tadeusza Baranowskiego, która doczekała się stosownego wznowienia (album był wydany w 2005 roku w bardzo małych limitowanym nakładzie). Dlatego tytuł być może nie należy do najbardziej rozpoznawalnych tworów artysty, na pewno jednak jest godny uwagi.

Bohaterem recenzowanego dzieła jest genialny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
81

Na półkach:

humor tego tomu się totalnie zestarzał.

humor tego tomu się totalnie zestarzał.

Pokaż mimo to

avatar
7939
6794

Na półkach: , ,

Nerwosolek się nie starzeje

Tadeusz Baranowski to legenda polskiego komiksu. Co prawda jego opowieści graficzne nie są tak często wznawiane ani dostępne a tak tanich edycjach, jak np. prace Henryka Jerzego Chmielewskiego (czy jak ktoś woli Papcia Chmiela) albo Janusza Christy, niemniej nie zmienia to statusu tego twórcy. Twórcy, co trzeba nadmienić, jedynego polskiego komiksu obok Achtun Zelig!, który znalazł się w książce 1001 Comics You Must Read Before You Die – Antresolki profesorka Nerwosolka, a to o zdecydowanie o czymś świadczy. Teraz bohaterowie tamtej właśnie historii – i kilku innych –powracają we wznowieniu Do bani z takim komiksem, albumu dotychczas znanego jedynie garstce fanów artysty. I cóż można powiedzieć, jeśli nie to, że absolutnie warto, a wręcz trzeba po ten komiks sięgnąć, nawet jeśli nie może pochwalić się taką ilością dodatków jak pierwsze, limitowane wydanie sprzed piętnastu lat.
Poznajcie profesorka Nerwosolka, genialnego naukowca, który mieszka wraz z gospodynią o nazwisku Entomologia Motylkowska i myszą Raptusem, zwanym też Ryżym Ogonem. Nerwosolek, jak na uczonego przystało, zajmuje się badaniami wszelkiej maści – a to odkrywa, że 2+2 = 4, to znów szuka meteorytu, który najprawdopodobniej pochodzi z Marsa, to znów zmaga się z zagadką meteorologiczną, czy spotyka lorda Hokusa Pokusa. A w tym czasie Mysza (nie mówi się mysza, tylko mysz! Oj! Cicho, Mysza!) odkrywa ślady życia w serze szwajcarskim. Czy wszystkie te wydarzenia do czegoś prowadzą? A jeśli tak, to do czego?

Całość recenzji na portalu: https://nerdheim.pl/post/recenzja-komiksu-do-bani-z-takim-komiksem/

Nerwosolek się nie starzeje

Tadeusz Baranowski to legenda polskiego komiksu. Co prawda jego opowieści graficzne nie są tak często wznawiane ani dostępne a tak tanich edycjach, jak np. prace Henryka Jerzego Chmielewskiego (czy jak ktoś woli Papcia Chmiela) albo Janusza Christy, niemniej nie zmienia to statusu tego twórcy. Twórcy, co trzeba nadmienić, jedynego polskiego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    16
  • Komiks
    7
  • Komiksy
    5
  • Polskie
    2
  • 2020
    2
  • Mam
    2
  • Komiks
    1
  • Wydawnictwa: Kultura gniewu
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tffffuj! Do bani z takim komiksem!


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także