Mroczna Otchłań. Tom 1
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Mroczna Otchłań (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Carthago 1-3
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2020-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-05-20
- Liczba stron:
- 172
- Czas czytania
- 2 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328197503
- Tłumacz:
- Ernest Kacperski
- Tagi:
- Carthago komiks przygodowy
Podwodne miasta, których nie miała prawa zbudować ludzka ręka. Prehistoryczne istoty, które żyją jedynie w budzących przerażenie legendach. Mroczna otchłań skrywa w sobie tajemnice przekraczające ziemską wyobraźnię. Od zarania dziejów człowieka fascynują niezbadane głębiny mórz… Ocean jest ogromny, gęsta dżungla − nieprzebrana, a człowiek − śmiesznie mały. Choćby poświęcił całe życie, odkryje zaledwie niewielką ich cząstkę. Kim Melville, oceanografka zatrudniona przez ekscentrycznego podróżnika i kolekcjonera Feiersingera, na dnie największej głębi świata odkrywa sekret, który… nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Christophe Bec (1969),francuski autor komiksów, znany z takich tytułów jak „Sanktuarium” czy „Bunkier”. Swoją przygodę z komiksowym światem rozpoczął w wieku dziesięciu lat, kiedy przebywając u dziadków podczas choroby, przeczytał album o Asteriksie. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w 1992 roku na wykonanie rysunków do albumu „Dragan”.
W 1997 roku powstał pierwszy tom serii „Zero absolutne”. W latach 2009-2017 ukazywała się seria osiemnastu albumów „Prometeusz” według scenariusza Beca i z jego rysunkami. Oprócz tego jest fotografem i zajmuje się reżyserowaniem filmów krótkometrażowych. W 2018 roku zapowiedziano powstanie filmu na podstawie komiksu Beca „Under”. Éric Henninot (1974),z wykształcenia inżynier, swoją przygodę artystyczną rozpoczął od wykonania ilustracji do książki dla dzieci, wkrótce potem stworzył swój pierwszy komiks, który wziął udział w konkursie młodych talentów na festiwalu w Angoulême. Jego debiut komiksowy, „De mémoire d’Hommes”, ukazał się w 2004 roku. Był to początek serii o Alisterze Kaynie, pogromcy wampirów. W 2007 roku powstał pierwszy tom serii „Carthago”, thrillera ekologicznego ze scenariuszem Christophe’a Beca. Do tej pory w serii wyszło dziesięć albumów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 54
- 43
- 11
- 11
- 5
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Choć tytuł i okładka sugeruje, że jest to historia związana wyłącznie o głębinach oceanicznych, znajdziemy tu sporo wielkiego biznesu czy historii. Zaczynamy od wypadku na platformie wiertniczej na Południowym Pacyfiku. Należy ona do konsorcjum o nazwie Carthago. Podczas odwiertu czterech nurków znika w niewyjaśnionych okolicznościach w nowo odkrytej wielkiej podmorskiej jaskini. To początek dość zawiłej opowieści z gigantycznym przodkiem rekina, megalodonem w roli głównej.
Gdyby autor skupił się tylko na nim, byłaby to dość przewidywalna historia. Jednak tu mamy nie tylko sprawy polityczne, biznesowe, ale i czysto mistyczne (wierzenia Aborygenów),mityczne (poszukiwanie Atlantydy) czy fantastyczne (dość specyficzne zachowanie córki Kim, Lou). Do tego często przeskakujemy w czasie, poznając nawet mioceńską biocenozę. Na szczęście nie zaburza to odbioru, bo wszystkie te wtrącenia są zgrabnie powiązane z faktami, co bardzo mi się podobało. Przynajmniej najczęściej, bo nie zawsze. Co za dużo to jednak niezdrowo i w przypadku tych wtrąceń jest tak samo. Mogłoby się spokojnie skończyć tylko na tych zwiazanych z samym oceanem. Żałuję tylko, że nie dostałam jeszcze z dwóch-trzech tomów, by zgrabniej domknąć fabułę tego thrillera ekologicznego.
Więcej na: https://www.monime.pl/mroczna-otchlan-tom-1-2/
Choć tytuł i okładka sugeruje, że jest to historia związana wyłącznie o głębinach oceanicznych, znajdziemy tu sporo wielkiego biznesu czy historii. Zaczynamy od wypadku na platformie wiertniczej na Południowym Pacyfiku. Należy ona do konsorcjum o nazwie Carthago. Podczas odwiertu czterech nurków znika w niewyjaśnionych okolicznościach w nowo odkrytej wielkiej podmorskiej...
więcej Pokaż mimo to227 / 2021
227 / 2021
Pokaż mimo toRzadko kiedy komiks jest w stanie zachwycić mnie rysunkami i fabułą. Ten jest dla mnie absolutnie fantastyczny. Ale zawsze zanim ktoś zdecyduje się na zakup, warto poszukać w necie przykładowych plansz.
Rzadko kiedy komiks jest w stanie zachwycić mnie rysunkami i fabułą. Ten jest dla mnie absolutnie fantastyczny. Ale zawsze zanim ktoś zdecyduje się na zakup, warto poszukać w necie przykładowych plansz.
Pokaż mimo toPierwsza część naprawdę fajna, druga gubi tępo.
Pierwsza część naprawdę fajna, druga gubi tępo.
Pokaż mimo toGłębia przeraża, jawi się jako bezkres, w którym może człowieka spotkać wszystko. Tak wygląda sytuacja z głębią kosmosu oraz podziemi, a także głębią wód – i nie ważne, czy myślimy tu o morzach, oceanach, czy jeziorach bądź malutkich i niepozornych stawach. Niezbadane obszary wodne od lat rozpalają wyobraźnię, a podwodna fauna i flora fascynuje badaczy i naukowców. Również artyści dają się porwać tajemnicom skrywanym pod powierzchniami wód. Jednym z nich jest Christophe Bec, wspaniały scenarzysta i rysownik, znany polskim czytelnikom z takich tytułów, jak „Sanktuarium” czy „Bunkier”. „Mroczna otchłań” to komiks powstały na podstawie jego scenariusza, z ilustracjami Erica Henninota i Milana Jovanovica. W skład pierwszego tomu polskiej edycji wchodzą trzy oryginalne albumy.
Bohaterką tego ekologicznego thrillera jest oceanografka, Kim Melville, która zajmuje się badaniem kłopotliwych, niebezpiecznych i trudnodostępnych akwenów wodnych. Jak to w życiu bywa, ruch skrzydeł motyla na jednym krańcu świata, może wywołać tsunami na innym – w przypadku tej opowieści wiele czynników na przestrzeni wielu, wielu lat złożyło się na to, że pewnego dnia bohaterka zostaje (w dość kontrowersyjny sposób) zwerbowana przez obrzydliwie bogatego kolekcjonera do misji pozyskania okazu drapieżnika z gatunku, który rzekomo dawno już wyginął…
Fabuła komiksu jest bardzo ciekawa, a tajemnice i wątki mnożą się z każdą kolejną stroną. Co prawda można napisać, że takie skakanie z wątku do wątku, wprowadza chaos w narrację, a jednak trzeba przyznać, że w tym przypadku rozwiązanie to bardziej intryguje aniżeli irytuje. Ciekawy jest również rozmach tej opowieści – dostajemy elementy układanki, które sięgają nie tylko czasów prehistorycznych, ale również różnych kontynentów, w różnych przedziałach czasowych. I oczywiście nie uzyskujemy finalnie żadnej odpowiedzi – ale również to trudno uznać w tym przypadku za mankament.
Całość została zobrazowana realistycznie. Delikatna kreska, podkreślone detale, które wspaniale prezentują się w przypadku kadrów ukazujących morskie głębiny to naprawdę ogromna zaleta „Mrocznej otchłani” – jedyne czego można by było wymagać to użycia żywszych, bardziej wyrazistych kolorów, które sprawiłyby, że historia ta nabrałaby odpowiedniej (względem tematyki) drapieżności.
„Mroczna otchłań” to satysfakcjonujące połączenie gatunkowe, na który składają się elementy ekothrillera, animal horroru, ale także science-fiction czy przygodówki. Teorie spiskowe, gigantyczne (wymarłe?) stwory, pieniądz i walka o władzę, sekrety świata i sporo wiedzy popularnonaukowej oraz wiele, wiele więcej. Ciekawa jestem co też przyniosą kolejne tomy tej serii. Polecam.
Głębia przeraża, jawi się jako bezkres, w którym może człowieka spotkać wszystko. Tak wygląda sytuacja z głębią kosmosu oraz podziemi, a także głębią wód – i nie ważne, czy myślimy tu o morzach, oceanach, czy jeziorach bądź malutkich i niepozornych stawach. Niezbadane obszary wodne od lat rozpalają wyobraźnię, a podwodna fauna i flora fascynuje badaczy i naukowców. Również...
więcej Pokaż mimo toSięgając po "Mroczną Otchłań" nie wiedziałem czego oczekiwać, więc seria miała u mnie czystą kartę. W trakcie czytania i wpadając wraz z bohaterami w kolejne tarapaty przychodziły na myśl historie Leo (np. "Aldebaran", "Betelgeza", itd.). Podobnie jak bohaterowie komiksów Leo, tak bohaterowie Christophe'a Beca stykają się z nieznanym, trafiają na trop naukowych odkryć, które na zawsze powinny pozostać w głębinach. Dużym plusem "Mrocznej Otchłani" jest wielowątkowość, jednak sama opowieść jest jasna, klarowna i jako czytelnikowi nie udało mi się zagubić w tym na pozór skomplikowanym labiryncie intryg. Polecam zwłaszcza wielbicielom mieszanki sci-fi oraz przygody i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy rozpoczętej w tym tomie historii.
Sięgając po "Mroczną Otchłań" nie wiedziałem czego oczekiwać, więc seria miała u mnie czystą kartę. W trakcie czytania i wpadając wraz z bohaterami w kolejne tarapaty przychodziły na myśl historie Leo (np. "Aldebaran", "Betelgeza", itd.). Podobnie jak bohaterowie komiksów Leo, tak bohaterowie Christophe'a Beca stykają się z nieznanym, trafiają na trop naukowych odkryć,...
więcej Pokaż mimo toScenarzysta Christophe Bec, znany przede wszystkim z klimatycznego i dobrze przyjętego w świecie komiksowych czytelników „Sanktuarium”, tym razem podjął współpracę z rysownikami - Erickiem Henninot’em oraz Milanem Jovanoviciem i muszę przyznać, że otrzymaliśmy całkiem przyjemny wizualnie komiks. Co do samej historii mam niestety trochę zastrzeżeń. Najwięcej zarzutów kieruję nie tyle do scenariusza, o którym za chwilę napisze ciut więcej, co do dialogów pomiędzy bohaterami. Wyszło to momentami strasznie drętwo, rozmowy między postaciami są strasznie nienaturalne, sztucznie napisane lub tak niefortunnie przetłumaczone na język polski. Jakoś mnie to wyjątkowo tu raziło, nawet krótka dyskusja między matką i córką jest jakaś dziwna, nie wyobrażam sobie takiej rozmowy w rzeczywistości. Myślę, że w drugim tomie „Mrocznej otchłani” warto byłoby się nad tym pochylić, bo w sumie pierwszy raz w powieści graficznej zwróciło to moją uwagę aż tak bardzo.
Graficznie cały projekt wypada bardzo dobrze. Ostra kreska oraz cała gama bardzo żywych kolorów, fajnie oddają klimat opowiadanej historii. Bardzo dobrze narysowane i pokolorowane są sceny, które mają wywołać w czytelniku strach czy niepokój, a więc przede wszystkim ataki Megalodona czy też innych przedziwnych stworzeń. Podmorskie lokacje pełne są mroku i spokoju, a kiedy przenosimy się w wysokie góry, trzeba mrużyć oczy od nieskazitelnej bieli śniegu. Praktycznie wszystkie miejsca w których dzieje się akcja są wręcz przejaskrawione – idealnie zielone pola golfowe, pomarańczowo-brązowa australijska równina czy idealnie błękitne i ukazane bez żadnej skazy morze – to wszystko jest nieco przesadzone, ale wpisujące się w przygodowo-sensacyjny wydźwięk historii. Myślę, że wydanie komiksu w kolorze to doskonały pomysł, bo w wersji czarno-białej chyba w ogóle nie miałby sensu. Stracilibyśmy całe piękno i niepokój, które za pomocą kolorów są tak dobrze oddane.
Sama historia jest iście filmowa, bardzo spektakularna, szybka, akcja i lokacje zmieniają się w trybie ekspresowym. Wędrujemy od środkowej Australii, przez Karpaty, aż po Głębię Challengera, czyli najniżej położone i zbadane miejsce na Ziemi.
Bohaterami komiksu są oceanografowie, badacze mórz i oceanów którzy natrafiają na żywy okaz zwierzęcia uważanego za wymarłe miliony lat temu. Ale to co ich zaatakowało i co widzą przez szybki batyskafów zdecydowanie nie jest martwe…a to jak się później okaże tylko wierzchołek góry, bo jak wszyscy wiemy głębiny i dna oceanów są w 90% niezbadane i nikt tak do końca nie wie co się tam kryje…
Kim Melville, oceanografka zatrudniona przez ekscentrycznego podróżnika i kolekcjonera Feiersingera, na dnie największej głębi świata odkrywa sekret, który… nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego.
I jest to wbrew pozorom dość złożony temat, bo nie ogranicza się tylko do Megalodona, którego możemy sobie podejrzeć na okładce zbiorczego wydania trzech pierwszych zeszytów z serii: „Laguna Fortuna”, „Głębia Challengera” oraz „Potwór z Dżibuti”, zebranych pod wspólnym tytułem „Mrocznej Otchłani”, wydanego niedawno w Polsce przez EGMONT. Sprawa jest zdecydowanie poważniejsza, i nie chodzi tu tylko o największa sensację ichtiologiczną w dziejach. Okazuje się bowiem, że w różnych częściach świata, pod wodą odnalezione zostają dziwne konstrukcje skalne, a badania nad nimi wyraźnie wskazują, że nie są to twory naturalne, a miasta stworzone przez rozumne i rozwinięte cywilizacje, a które powstały tysiące lat przez piramidami egipskimi!
W pierwszym tomie „Mrocznej otchłani” skupiamy się jednak na potężnym podwodnym drapieżcy, bo nie tylko tajemniczy miliarder z Karpat chciałby mieć taki żywy okaz w swojej kolekcji…
Tak jak wspomniałem – szybkości akcji i pomysłów scenarzysty nie powstydziłaby się żadna przygodowo-sensacyjna produkcja rodem z Hollywood. Zresztą jeśli oglądaliście „Meg” czy „Piekielną głębię”, to doskonale wiecie jak ogromne podwodne przestrzenie i stworzenia zamieszkujące głębiny działają na widza czy czytelnika – ten temat ma ciągle rozrastającą się rzeszę fanów i jest w sumie niewyczerpanym źródłem inspiracji dla kolejnych twórców, niestety najczęściej są to produkcje strasznie kiczowate i niewykorzystujące potencjału drzemiącego w pomyśle.
Tutaj mamy do dyspozycji właściwie wszystko o czym może sobie tylko czytelnik zamarzyć – nieograniczone fundusze miliarderów, spiski, potwory, szybką akcję, wybuchy, śmierć i zanosi się nawet na wątek miłosny! Jako komiks rozrywkowy, „Mroczna otchłań” sprawdza się doskonale, ja bawiłem się bardzo dobrze. 170 stron to tak w sam raz na jedno, godzinne posiedzenie z przygodą. Co prawda autorzy nie uniknęli kilku strasznych gaf fabularnych, typu podpalenia domku na skraju lasu i zostawienia go tak, w celu zatarcia śladów pobytu pewnego jegomościa…ale w której, nawet wysokobudżetowej produkcji nie mamy całej masy głupot, które muszą wystąpić aby pewne warunki danego gatunku zostały spełnione? Nie traktowałbym tego tytułu jako dokumentalny, a jednak czysto rozrywkowy. Mamy tu bowiem nie tylko podmorskie prehistoryczne bestie, ale także pewne wątki paranormalne, prastare cywilizacje, przesądy i zabobony, oraz mało dziewczynkę, która mam nieodparte wrażenie, odegra w całej historii jeśli nie kluczową, to ogromną rolę. Więcej nie będę zdradzał, sięgnijcie po komiks Christophe’a Bec’a i przekonajcie się sami. Jeśli nastawicie się na czystą przygodę i dużo fantazji – na pewno się nie zawiedziecie 😊
Scenarzysta Christophe Bec, znany przede wszystkim z klimatycznego i dobrze przyjętego w świecie komiksowych czytelników „Sanktuarium”, tym razem podjął współpracę z rysownikami - Erickiem Henninot’em oraz Milanem Jovanoviciem i muszę przyznać, że otrzymaliśmy całkiem przyjemny wizualnie komiks. Co do samej historii mam niestety trochę zastrzeżeń. Najwięcej zarzutów...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBec już od samego startu serwuje całą masę wątków, prezentując jednocześnie sporo ciekawych pomysłów i tajemnic na metr kwadratowy. Zaczyna od spisku wielkiej korporacji, której przeciwstawia bojówkowy odłam Greenpeace, by za chwilę wprowadzić ekscentrycznego bogacza dysponującego niesamowitymi technologiami i bawiącego się w Larę Croft. Rzuca czytelnikiem od wód i równin Australii, przez Bliski Wschód i Himalaje, aż na dno głębi Challengera, czy wybrzeża Japonii. Odwołuje się subtelnie do popkulturowych tropów, łączy naukowe fakty i odkrycia z fantastycznymi teoriami czy legendami, ale robi to tak fachowo, że ani przez chwilę nie czuć zagubienia czy znużenia. Wręcz przeciwnie, wszystkie zaprezentowane tematy i motywy, z czasem się zazębiające, w całości pochłaniają uwagę, pobudzają ciekawość i wyobraźnię. Znalazło się tu też miejsce na kilka równie intrygujących, oryginalnych postaci.
Bec już od samego startu serwuje całą masę wątków, prezentując jednocześnie sporo ciekawych pomysłów i tajemnic na metr kwadratowy. Zaczyna od spisku wielkiej korporacji, której przeciwstawia bojówkowy odłam Greenpeace, by za chwilę wprowadzić ekscentrycznego bogacza dysponującego niesamowitymi technologiami i bawiącego się w Larę Croft. Rzuca czytelnikiem od wód i równin...
więcej Pokaż mimo to