Recenzja całego arc'u znajduje się na blogu: http://my-little-bookcase.blogspot.com/2020/06/sword-art-online-aincrad-reki-kawahara.html

Sięgnęłam po tę light novelkę z prostego powodu - chciałam porównać ją z anime, które bardzo mi się spodobało. Przez obejrzenie wszystkich odcinków, wiedziałam jak się książka zakończy, ale mimo wszystko czekałam z zapartym tchem przeżywając tę historię na nowo. Oprócz porównania chciałam też bardziej poznać Kirito, jego uczucia. Dzięki tej light novelce udało mi się zbliżyć do głównego bohatera i jeszcze bardziej go polubiłam.

Bardzo spodobała mi się oprawa graficzna. Okładka jak dla mnie jest po prostu piękna i przyciąga wzrok. W środku można oczywiście znaleźć świetne rysunki, które są urozmaiceniem całej historii, a także aż osiem kolorowych stron przedstawiających krótko najważniejsze postacie (cytat z nimi związany, opis oraz jak wyglądają). Miejsce akcji również jest króciutko pokazane.

Jestem bardzo zadowolona z zakupu i na tym jednym tomie się nie skończy. Zapewne spróbuję uzbierać całą kolekcję. Choć to będzie wymagało czasu na uzbieranie potrzebnej kwoty na wszystkie tomy, a przecież jeszcze seria nie została zakończona, ale w zupełności jest tego warta.

Przyznam, że pomysł na fabułę jest niezwykle ciekawy. Dziesięć tysięcy graczy zostaje uwięzionych w śmiertelnej grze. Chcąc ją opuścić muszą przejść wszystkie sto pięter i pokonać bossa ostatniego z nich. Z każdym kolejnym poziomem do przejścia, gra staje się coraz trudniejsza. Anime niezwykle wciąga, jednak to w novelkach ukryte jest to, czego szukam, czyli myśli i uczucia bohatera. Co prawda w wersji papierowej wydarzenia są porozrzucane w różnych tomach, a w anime zostały one zebrane chronologicznie. Naprawdę miło spędziłam czas zarówno przy oglądaniu, jak i czytaniu SAO.

Polecam ją każdemu. Nie tylko graczom, do których należę, choć u dziewczyn to rzadkość, lecz wszystkim. Książka nie jest długa, a można się przy niej niekiedy pośmiać, zagłębić we wspaniały świat gry stworzony przez Reki'ego Kawaharę i dobrze bawić! Czasu na pewno przy niej nie zmarnujecie.

"– Dzieci mają całe mnóstwo różnych fantazji. Nie pamiętam już, ile miałem lat, kiedy zacząłem marzyć o dryfującym po niebie żelaznym zamku. Ta wizja nie opuszczała mnie przez całe życie. Im byłem starszy, tym wspanialsza, tym bardziej realna się stawała. Odbić się od powierzchni ziemi i dotrzeć do niego – przez długie lata to było moje jedyne pragnienie. Wiesz co, Kirito? Ja dalej w to wierzę. Że gdzieś w innym świecie ten zamek istnieje naprawdę."

Recenzja całego arc'u znajduje się na blogu: http://my-little-bookcase.blogspot.com/2020/06/sword-art-online-aincrad-reki-kawahara.html

Sięgnęłam po tę light novelkę z prostego powodu - chciałam porównać ją z anime, które bardzo mi się spodobało. Przez obejrzenie wszystkich odcinków, wiedziałam jak się książka zakończy, ale mimo wszystko czekałam z zapartym tchem...