Lexy

Profil użytkownika: Lexy

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
105
Przeczytanych
książek
620
Książek
w biblioteczce
94
Opinii
650
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Jestem dość wredną, leniwą osóbką, która bloguje, a także interesuje się grami komputerowymi, książkami, mangami oraz anime, muzyką, w mniejszym stopniu symboliką tatuaży czy też sztukami walki. Najbardziej na świecie cenię sobie spokój i sen.

Opinie


Na półkach: , , ,

Co to na bogów galijskich ma być? Myślałam, że nie znajdę książki tak beznadziejnej, iż da radę konkurować ze znienawidzoną przeze mnie "Sama się prosiła", lecz byłam w błędzie. Ten gniot spędzał mi sen z powiek, ale w negatywnym znaczeniu. Przez głupotę tego tworu nie byłam w stanie zasnąć, tylko wciąż zastanawiałam się "dlaczego to napisano" i najważniejsze "czemu ktoś to wydał".

Cztery dziewuszki spotykają się w opuszczonym strychu, by odbyła się inicjacja jednej z nich. Po niespodziewanych warunkach, które ich "królowa" wymyśla, niewiasty się rozchodzą. Problem pojawia się jednak, gdy jedna z nich nie wraca do domu.

"Ja naprawdę uważam, że los gra z nami fair, ostrzega, zagradza drogę, a my z uporem maniaka ignorujemy te sygnały, przeskakujemy nad przeszkodami, wyważamy zamknięte drzwi, rozbijając sobie głowę, a potem mamy pretensje, że nikt nie wysłał nam ostrzeżenia."

Początek zapowiadał się dobrze. Książkę poznajemy z perspektywy trzech osób (winowajcy, Marzeny oraz wybawicielki). Pierwszy i ostatni są bardzo krótkie, a szkoda, bo o wiele więcej wolałabym się o nich dowiedzieć, niż o tej miernocie, która ma najwięcej do powiedzenia. Jej punkt widzenia psuje mi dosłownie wszystko.

Marzenia to twór specyficzny. Każdemu, kogo spotyka nadaje jakieś durne przezwisko, którego potem używa w rozmowach z kolegami czy rodziną (dziwne, iż oni wiedzą, o kogo jej chodzi). Sama potem się w tym gubiłam, aż przeszło to w irytację. Do tego jest egoistką, której wydaje się, że jest najmądrzejsza, najpiękniejsza i taka wspaniała. Jeśli ona się nie dowie, kim jest tajemniczy porywacz, to policja na pewno tego nie zrobi, bo przecież ona jest lepsza nawet od CIA. Do tego to typ fałszywej przyjaciółki, która odchodzi od ciebie, na rzecz innych, a potem wraca, gdy zostanie kopnięta w dupę. Najbardziej irytowało mnie jej płytkie podejście do każdego. Nikt zdania nie mógł powiedzieć, bo Marzenia przemawia i to jest coś błyskotliwego, a inni kreowani są przez autorkę na idiotów. Szczerze? Są mądrzejsi od niej i mają jakieś ludzkie odruchy, w przeciwieństwie do tej żałosnej tektury. Wszyscy muszą być pod jej dyktando. Dlatego też, choć nienawidzę zachowań, jakie reprezentował sobą pewien chłopak, Marzena w pełni zasłużyła, by zostać tak przedmiotowo potraktowana. Skoro uważa, że wygląd i podanie czterech liter facetowi na tacy to "podstawa budowania związku" i w ten sposób tylko zatrzyma się kogoś, z kim relacji się nie zbudowało to naprawdę pokazuje, jak durna ona jest. Jakby tego było mało, z krytyką sobie nie radzi, bo każdy, kto śmie jej powiedzieć prawdę czy swój punkt widzenia, jest w jej oczach kretynem. Jeżeli autorka myśli tak samo lub posiada inne wady (tak, ta nierealna postać jest zbudowana z samych negatywnych odczuć) to raczej nie miałybyśmy o czym dyskutować. O jej rodzinie też prawie nic się nie wie. Występują tylko wtedy, gdy biedna Marzenia wygląda blado i wypada też zjeść z nimi obiad. Od czasu do czasu przewijają się też inne postacie, znajomi ze szkoły czy sąsiedzi, ale oni też z pamięci wychodzą, bo są jedną masą (z wyjątkiem tego, że mają kolorowe przezwiska). Policjant zajmujący się sprawą to jakiś cham i tchórz, którego może szantażować nawet nastolatka, więc zaraz zdradzi jej wszystko, co musi wiedzieć. Nie, mundurowi tacy nie są. Poza tym też zlewa się w szarą masę z pozostałymi postaciami.

Wspomnijmy coś o akcji... Zaraz, jakiej akcji? No tak, o jej braku! Mój błąd. Wieje tutaj nudą, nic się nie dzieje. Marzena tylko rzuca podejrzeniami, oskarża każdego w jej pobliżu, kto śmie nawet przechodzić obok czy oddycha tym samym powietrzem. A już totalną głupotą było to, co wymyśliła na koniec. Prosiła się o wszystko, co najgorsze i szkoda, że tak niewiele z tego otrzymała. Poza tym nic ciekawego, żadnego toku śledztwa z perspektywy policji, tylko zwykłych, szarych obywateli małego miasteczka.

Przyznaję, że z ulgą odkładałam tego gniota i ze łzami w oczach do niego wracałam. Nie wnosi sobą nic, nie daje żadnej rozrywki tylko przyprawia o nerwicę. Czyta się to niezwykle ciężko, w ogromnych bólach. Jeżeli komuś nie szkoda czasu, nerwów, hajsu i drzew, które zostały poświęcone na to badziewie, może spróbować swoich sił. Gdyby autorka jednak dała odczuć, że kreacja Marzeny ma tak naprawdę wyśmiać takie postępowanie i tok myślenia, zgodziłabym się z nią i spojrzała przychylniej na ten twór. Jednak niczego takiego tu nie dostrzegłam. NIE POLECAM nikomu.

"Tak naprawdę była wiejską głupią dziewczyną, pozbawioną jakiejkolwiek mądrości życiowej, a przenikliwości miała tyle, co kot napłakał." - Czy tylko dla mnie to idealny opis Marzeny?

Co to na bogów galijskich ma być? Myślałam, że nie znajdę książki tak beznadziejnej, iż da radę konkurować ze znienawidzoną przeze mnie "Sama się prosiła", lecz byłam w błędzie. Ten gniot spędzał mi sen z powiek, ale w negatywnym znaczeniu. Przez głupotę tego tworu nie byłam w stanie zasnąć, tylko wciąż zastanawiałam się "dlaczego to napisano" i najważniejsze "czemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Autumn jest dziewczęciem, dla którego liczy się tylko jedno - opinia innych ludzi, przez co nie mówi im wszystkiego o sobie, co ma przykre konsekwencje. Zostaje zamknięta w bibliotece, jak się później okazuje, nie jest sama. Spanikowana napotyka na Daxa, który staje się jej towarzyszem niedoli. Jest jej zupełnym przeciwieństwem, ale jak to w takich słodkopierdzących love story dla nastolatków bywa... muszą się sobą zainteresować.

"Możliwości nigdy nie ranią aż tak jak rzeczywistość. Możliwości są ekscytujące i niezliczone. Rzeczywistość to ostateczność."

Sama nie wiem, co sądzić tutaj o bohaterach. Dla Autumn nie liczy się nic innego niż "o boże, co oni sobie o mnie pomyślą". Do tego jest dziewczątkiem, które lubi niegrzecznych chłopców i chce ich ratować jako dobra duszyczka. Do tego uważa, że pewien zawód, który chce wykonywać jest dla niej odpowiedni (nie w tym stanie, autorko). Dax natomiast ma wszystko gdzieś, wolałby czytać książki niż z kimkolwiek porozmawiać. Znajomi i rodzina nastolatki to stado nieodpowiedzialnych gamoni, a ich marne tłumaczenia, czemu nie zauważyli, że jej tyle dni nie ma, były po prostu śmieszne. Poza tym nie zapadają w pamięć, już nie kojarzę ich imion.

Co do fabuły - strasznie naciągana, a tego, co się stało z obiektem westchnień Autumn już w ogóle nie szło odczuć. Takie typowe "aha, tak było, fajnie, co dziś na obiad?" Naprawdę, zero realizmu. Dodajmy do tego kłótnię taką z dupy, żeby później w przesłodzony sposób wszystko naprawić i tyle. Po co się wysilać?

Literówek tutaj jest naprawdę dużo. Sama nie wiem, czy książka przeszła jakąkolwiek korektę. Rozumiem, iż jedna czy dwie mogą umknąć, w końcu jesteśmy tylko ludźmi, ale do 200 strony jest ich ogrom, a później sytuacja nieznacznie się poprawia. To kilka z nich (dopiero od prawie 200 strony zaczęłam je notować, żeby któreś wskazać):
"Obrabiać lekcje" (str. 192)
"Czułam ochotę" (str. 302)
"Oderwał oczy o ciemnego placu" (str. 308)
"Jeff dla was niespodziankę" (str. 317)
"Mama poklepała go ręce" (str. 347)
Po jakimś czasie może się to jednak zrobić męczące.

Kasie West przynajmniej dobrze wplata wszelkie wspominki. W przypadku "Sama się prosiła" Louise O'Neill nie poradziła sobie z wyzwaniem i każdy skok czasowy pojawiał się z dupy, przez co traciłam wątek. Do tego nie był w ogóle konieczny i nic do sprawy nie wnosił. K. West przynajmniej dobrze sobie radzi i nie gubiłam się w gąszczu aktualnych i przeszłych wydarzeń.

Co by tu jeszcze? Jeżeli ktoś szuka młodzieżówki, takiej schematycznej, którą szybko się czyta i nie jest wymagająca, "Blisko ciebie" jest idealną kandydatką. Na jeden, maksymalnie dwa wieczory. Potem i tak z głowy wyleci, więc myśli nie zaprząta.

"- Czemu ty się nie przejmujesz?
- Czym?
- Tym, co ludzie o tobie myślą.
- Dlatego, że nie mam wpływu na to, co inni robią... lub myślą."

Autumn jest dziewczęciem, dla którego liczy się tylko jedno - opinia innych ludzi, przez co nie mówi im wszystkiego o sobie, co ma przykre konsekwencje. Zostaje zamknięta w bibliotece, jak się później okazuje, nie jest sama. Spanikowana napotyka na Daxa, który staje się jej towarzyszem niedoli. Jest jej zupełnym przeciwieństwem, ale jak to w takich słodkopierdzących love...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Tanaka postanawia ujawnić nieco więcej o wampirach. Po wydarzeniach w C3 zdawać by się mogło, że burza ustała. Nic bardziej mylnego, gdyż pojawia się Eve Servampa nieumiarkowania z szokującymi wieściami. Na dodatek Tsubaki postanawia znowu zaatakować.

"- Będę na niego czekać. Bo nie można wrócić, gdy nie ma się dokąd wracać.
- Haha! Wierny jak pies, co?
- Raczej jak rodzina.
- Ach, no tak. Racja. Tak to się nazywa."

Ten tom standardowo ma zaskakiwać (nic dziwnego, skoro wskazówek niemal żadnych nie dostaliśmy, więc zabawy nie było). To, kim naprawdę jest Toma po prostu sprawia, że mam ochotę uderzać głową w biurko. Tak to jest, gdy autor za bardzo polubi jakąś postać, a ja chcę, by zniknęła już na zawsze...

Sprawa nieumiarkowania jest niefortunna - tego nie mogliśmy się spodziewać z wiadomego powodu - a jego Eve zaskakuje mnie najbardziej. Nie przypuszczałam, że mógł trafić na taką niedorajdę, ale przynajmniej jest śmieszny. Postawa jego Servampa również mnie zaskakuje. Chyba jedyny, który chce znać powody, ale zemsta go nie interesuje. Do tego akceptuje swoją sytuację. Niewielu na jego miejscu tak by się zachowało.

Bardzo podoba mi się historia z samego początku tomiku. Jest taka baśniowa, troszkę mniej w stylu Japonii mi się wydaje, ale jak najbardziej zaliczam ją na plus. Szkoda tylko, że taka krótka... Do tego jej smutny wstęp...

Pojawia się też nowa postać. Dość ekscentryczna i bardzo tajemnicza. Standardowo musi być przesłodzona, jeśli chodzi o wygląd, bo taka już jest ta seria. Jednak czekam na niego w przyszłych tomach. Może tam dowiem się o nim czegoś więcej.

Sama sprawa Mahiru i jego wujka... To również ciekawy wątek i chciałabym, aby jednak został dokończony. Ale znając Tanakę - nie pozwoli czytelnikom na to, bo wszystkiego się domyślą.

Walk tutaj prawie nie ma, dużo zbędnego mielenia ozorem i nic poza tym. Typowy Servamp. Mimo wszystko polecam.

Tanaka postanawia ujawnić nieco więcej o wampirach. Po wydarzeniach w C3 zdawać by się mogło, że burza ustała. Nic bardziej mylnego, gdyż pojawia się Eve Servampa nieumiarkowania z szokującymi wieściami. Na dodatek Tsubaki postanawia znowu zaatakować.

"- Będę na niego czekać. Bo nie można wrócić, gdy nie ma się dokąd wracać.
- Haha! Wierny jak pies, co?
- Raczej jak...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Lexy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [16]

George R.R. Martin
Ocena książek:
7,2 / 10
96 książek
14 cykli
Pisze książki z:
5843 fanów
Maria V. Snyder
Ocena książek:
6,3 / 10
18 książek
5 cykli
51 fanów
Masashi Kishimoto
Ocena książek:
7,9 / 10
136 książek
7 cykli
Pisze książki z:
165 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Winston Groom Forrest Gump Zobacz więcej
Becca Fitzpatrick Szeptem Zobacz więcej
George R.R. Martin Starcie królów Zobacz więcej
Becca Fitzpatrick Crescendo Zobacz więcej
Maja Lidia Kossakowska Siewca Wiatru Zobacz więcej
Becca Fitzpatrick Szeptem Zobacz więcej
Becca Fitzpatrick Szeptem Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Reki Kawahara Sword Art Online 11 - Alicyzacja: zwrot Zobacz więcej
Vi Keeland Gracz Zobacz więcej
Yana Toboso Kuroshitsuji Tom 1 Zobacz więcej
Kentarō Miura Berserk #5 Zobacz więcej
Kentarō Miura Berserk #8 Zobacz więcej
Kentarō Miura Berserk #8 Zobacz więcej
Strike Tanaka Servamp #5 Zobacz więcej
Louise O'Neill Sama się prosiła Zobacz więcej
Reki Kawahara Sword Art Online 12 - Alicyzacja: Droga na szczyt Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
105
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
650
razy
W sumie
wystawione
104
oceny ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
411
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
177
cytatów
W sumie
dodane
17
książek [+ Dodaj]