Osobiście raczej nie przepadam za książkami tego typu, ale jako iż "After" został okrzyknięty "fenomenem", a większość moich koleżanek mi to polecało, zdecydowałam się sięgnąć po tę lekturę. Jednak bardzo się zawiodłam. Książka była monotonna, nudna i powiem wprost - takiego szajsu już dawno nie czytałam.
Pierwsze 100 stron było całkiem ok. Może i nie było jakieś mega oryginalne i nie powalało, ale było lekkie i przyjemne. Jednakże powoli zaczęłam się zastanawiać, co jeszcze może się wydarzyć. Uznałam, że następne 100 stron wystarczyłoby, żeby zamknąć historię zawartą w książce, jednak mnie czekało jeszcze 500. Wtedy zaczęło robić się okropnie monotonnie i wręcz nieznośnie. Czytałam jednak dalej z nadzieją, że książka jeszcze się rozkręci. Cóż, nadzieja matką głupich. Reszta lektury wyglądała mniej więcej tak - *kłótnia* "On jest taki okropny, nie cierpię go." *scena erotyczna* "Wiedziałam, że się zmieni. Teraz już wszystko się ułoży." I tak w kółko i w kółko.
Dodatkowo główni bohaterowie byli niezwykle denerwujący i nie darzyłam sympatią żadnego z nich. Hardin - cóż, niektórzy lubią "bad boyów", w tym, muszę przyznać, ja, jednak Hardin był zwyczajnym, pospolitym dupkiem. Jego zachowanie względem kogokolwiek doprowadzało mnie do szału. Co się tyczy Tessy, niby taka grzeczna dziewczynka, ale to jak zdradzała Noah z Hardinem i jeszcze była zaskoczona, że chłopak nie chce jej wybaczyć było po prostu oburzające. Zachowywała się jak pusta, zakochana w sobie lala, która myśli, że jest najcudowniejsza. Dodatkowo dziwiło mnie to, że uważała za niestosowne noszenie spódnic trochę przed kolano, ale w wieku 19 lat wprowadziła się do domu gościa, którego znała kilka miesięcy.
No i na końcu ten nieoczekiwany zwrot akcji. Wreszcie coś zaczęło się dziać i muszę przyznać, że byłam zadowolona z takiego obrotu sprawy. Głupia dziewczyna dostała nauczkę. Jednak nie zaciekawiło mnie to na tyle, by sięgnąć po następne części.
Myślę, że książka jest uwielbiana w większości przez mało ambitne nastolatki (przepraszam, jeśli ktoś poczuł się dotknięty tymi słowami, nie chcę nikogo obrazić). Są pewnie osoby, które lubią czytać takie głupoty, nic do nich nie mam, ja jednak do nich nie należę i raczej należeć nie będę.
Miałam przeczytać tę pozycję z zamiarem wyluzowania się, odpoczęcia od ogromnych emocji i łez, które towarzyszą mi gdy czytam moje ukochane książki, jednak ani się nie wyluzowałam, ani nie odpoczęłam. Co najwyżej zmęczyłam i znudziłam tak okropną lekturą.
Podsumowując, nie polecam tej książki. Jest to jedna z najgorszych pozycji po jakie sięgnęłam. Jeśli koś zastanawia się czy ją przeczytać, bo wciąż nie jest pewny czy lubi takie tematy - nie czytaj. Na prawdę nie warto.

Osobiście raczej nie przepadam za książkami tego typu, ale jako iż "After" został okrzyknięty "fenomenem", a większość moich koleżanek mi to polecało, zdecydowałam się sięgnąć po tę lekturę. Jednak bardzo się zawiodłam. Książka była monotonna, nudna i powiem wprost - takiego szajsu już dawno nie czytałam.
Pierwsze 100 stron było całkiem ok. Może i nie było jakieś mega...