Tę książkę bardzo dobrze się czyta. Od pierwszych słów można też dostrzec siłę charakteru historyka. A jest ona konieczna do podejmowania tak trudnych tematów, jak te o których pisał Pan Cenckiewicz. Zanim przejdę do tego o czym jest książka, podkreślam doskonałe pióro autora i umiejętne przedstawienie treści czytelnikowi. Można wręcz odczuć, że autor jest człowiekiem pewnym siebie, odważnym i solidnym. Wspaniałe wydanie z ilustracjami i skanami dokumentów potęguje pozytywny efekt odbioru tej książki.

O sprawie Pana Pułkownika Kuklińskiego już sporo słyszałem. Głównie w czasie, gdy do kin wchodził "Jack Strong" (swoją drogą to film właśnie zainspirował autora do napisania książki). Książka jednak znacznie poszerza wiedzę, która prześwitywała z artykułów prasowych, przekazów medialnych czy samego wspomnianego filmu. Jest to wiedza bardzo interesująca i dająca czytelnikowi prawo do własnego podjęcia osądu w opisywanej sprawie. Autor na wstępie zapowiada, że książka nie była pisana "na kolanach" przed płk. Kuklińskim. Zgodzę się, bo ukazane treści przedstawiają "Jacka Stronga" owszem - jako bohatera - ale nie zawsze świętego. Bo wieloletniej współpracy i drugim życiu, konieczności kamuflowania się, braku możliwości zwierzenia się komuś i ciągłym stresie nie można było prowadzić bez odwagi i bohaterstwa. Wg mnie spierać można się jedynie co do zasadności tego działania. Ja akurat nie mam żadnych wątpliwości i pozytywnie oceniam postawę Pana pułkownika i czuję wdzięczność za jego działanie.
Cieszy mnie, że Pan Kukliński wykazywał się pokorną postawą i przywiązaniem do tradycyjnych wartości u kresu swojego życia; że nie ukrył się jak inni współpracownicy CIA wymienieni w książce. Smuci z kolei fakt utraty synów (w obliczu przedstawionej historii trudno mi uwierzyć, żeby ich śmierć była swingowana w celu ukrycia).

Podsumowując cieszę się, że mogłem sięgnąć po tę lekturę. Styl autora i jego warsztat przekonują mnie jako nie-historyka. Dostrzegam, że w książce postawiono pytania i przedstawiono fakty, które nie były zasadne, gdyby autorowi zależało na wystawianiu pomnika. Pomnik natomiast zbudował sobie sam bohater swoim działaniem.
Polecam.

Tę książkę bardzo dobrze się czyta. Od pierwszych słów można też dostrzec siłę charakteru historyka. A jest ona konieczna do podejmowania tak trudnych tematów, jak te o których pisał Pan Cenckiewicz. Zanim przejdę do tego o czym jest książka, podkreślam doskonałe pióro autora i umiejętne przedstawienie treści czytelnikowi. Można wręcz odczuć, że autor jest człowiekiem...