Twórczość Markusa Zusaka ma wielu zwolenników. Opinie na temat jego książek są pochlebne, więc sięgając po "Posłańca" spodziewałam się czegoś niezwykłego, niezapomnianego. Niestety nie było efektu wow... Prawdą jest, że pióro autora jest lekkie i powieść czyta się szybko i przyjemnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy minęło ponad 300 stron. Niemniej cały czas czułam niedosyt. Nie do końca umiem określić z czego to wynikało. Miałam wrażenie jakby czegoś w tej książce brakowało- żywszej akcji, wyrazistszej charakterystyki bohaterów. Dopiero po przeczytaniu ostatniej strony książka nabrała sensu. Ed wcale nie jest posłańcem, lecz wiadomością. Jaką? Pewnie każdy czytelnik zinterpretuje go inaczej, na swój indywidualny sposób. Ja widzę w niej nakaz działania. Nasza bierność sprawia, że jesteśmy przeciętni, niewiele znaczący. Biorąc życie w swoje ręce nie staniemy się marionetkami w rękach innych ludzi. Nikt nie będzie mówił nam, co mamy robić, tylko dlatego, że ma na to nasze ciche przyzwolenie. Pomagajmy słabszym, mniej zaradnym. Dobre słowo czy miły gest nic nie kosztują, a potrafią sprawić wiele radości.
Zachęcam do lektury.

Twórczość Markusa Zusaka ma wielu zwolenników. Opinie na temat jego książek są pochlebne, więc sięgając po "Posłańca" spodziewałam się czegoś niezwykłego, niezapomnianego. Niestety nie było efektu wow... Prawdą jest, że pióro autora jest lekkie i powieść czyta się szybko i przyjemnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy minęło ponad 300 stron. Niemniej cały czas czułam niedosyt....