Profesor Stoner
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Stoner
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2014-10-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-08
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379990719
- Tłumacz:
- Paweł Cichawa
Arcydzieło literatury światowej! Powieść na tyle uniwersalna, że stała się światowym bestsellerem 20 lat po śmierci autora!
William Stoner urodził się u schyłku XIX wieku w ubogiej rodzinie z Missouri. Wysłany do stanowego uniwersytetu, by studiować agronomię, miast tego zakochuje się w angielskiej literaturze i wsiąka w akademickie życie, tak odmienne od dotychczasowej jałowości. Jednak to tylko chwilowy uśmiech losu. Z biegiem lat Stoner doświadcza szeregu rozczarowań: małżeństwo z „odpowiednią” familią odgradza go od własnych rodziców, jego kariera staje się dokuczliwa, żona i córka oddalają się od niego, a doświadczenie ożywczej miłości kończy się groźbą skandalu. Zagłębiający się w sobie profesor Stoner odkrywa stoicki spokój przodków i konfrontuje się z konieczną samotnością.
Błyskotliwa i głęboko poruszająca powieść Johna Williamsa to dzieło znakomitego stanu umysłu. William Stoner wyłania się z niego nie tylko jako archetyp Amerykanina, ale także jako nieprawdopodobnie egzystencjalny bohater.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wyjątkowo zwyczajny człowiek
Każda ciekawa historia zaczyna się od jakichś słów. W tym konkretnym, powieściowym przypadku - od słów kreślonych ręką samego Szekspira: Dlaczego twe serce mocniej kochać łaknie/ Wszystko, czego wkrótce niechybnie zabraknie. William Stoner, główny bohater książki Williamsa, najpierw porzuca rodzinne gospodarstwo, a potem studia na wydziale rolnictwa - właśnie dla literatury. W wieku lat dziewiętnastu ten chłopski syn pakuje swój skromny dobytek, całuje matkę na pożegnanie, ściska prawicę ojca i, ubrany w swój jedyny garnitur, w roku 1910 zapisuje się na Uniwersytet Missouri z zamiarem zgłębiania tajników gleboznawstwa i pokrewnych dziedzin. Jednak zajęcia z literatury angielskiej u ekscentrycznego i charyzmatycznego wykładowcy Archera Sloane tak go fascynują, że młody Stoner, zauroczony szekspirowską frazą, całe swoje zawodowe, ale także poniekąd prywatne, życie wiąże z uczelnią - najpierw jako doktorant, potem już jako profesor.
Egzystencję Stonera można streścić w jednym zdaniu: życie nad wyraz przeciętne, którego kurs wyznacza niespotykane wręcz poczucie moralności. Najpierw szczęśliwe, choć pracowite dzieciństwo spędzone na roli, potem studia pełne wyrzeczeń, ślub z Edith – panną z dobrego domu, narodziny córki Grace, kariera naukowa, romans z doktorantką, konflikt z innym profesorem, w końcu choroba i śmierć. Wszystkie te elementy, wszystkie stadia życia, naznaczone są smutkiem, cierpieniem, ale w żadnym wypadku nie rozczarowaniem. Stoner przyjmuje bowiem wszystko ze stoickim spokojem i zrozumieniem. Małżeństwo okazuje się farsą. Ukochana córka, która w dorosłym życiu nie potrafi poradzić sobie z rzeczywistością, popada w alkoholizm. Praca badawcza Stonera nie jest w żaden sposób odkrywcza i przełomowa. W końcu zakończenie romansu z ukochaną Katherine – cios, który powinien zupełnie załamać bohatera. Jednak Stoner to człowiek, który godzi się na wiele, cierpi, wybacza, rozumie. Takie jest życie. Są sprawy ważniejsze od własnych potrzeb. Jak czytamy w zakończeniu powieści: Marzył o prawości i czystości absolutnej, a znalazł kompromis i obezwładniającą trywialność. Wymarzył sobie mądrość, a po wielu latach znalazł ignorancję.
A jednak Stoner, tak pogardzany przez wielu, przez wielu wykorzystany, umiera, zdawać by się mogło - szczęśliwy, otoczony książkami. Odchodzi w towarzystwie wiernej i oddanej literatury, która przez wiele lat była dla niego cichą przystanią, towarzyszką życia, źródłem rozważań, ale także pracy i przyjemności.
„Profesor Stoner” to przepiękna i genialna przypowieść o życiu i cierpieniu. O przemijaniu, o ograniczeniach, które sami sobie fundujemy. O kruchości życia. Pozycja jakże potrzebna w czasach, kiedy wydaje nam się, że wszyscy jesteśmy wyjątkowi, a przeciętność jest słowem wręcz obraźliwym. Williams ostrzega: masz jedno życie, nie zmarnuj go. On stara się robić wszystko, żeby pozostać sobie wiernym, choć w oczach innych zdaje się naiwny, wręcz groteskowy. Historia zwykłego/niezwykłego człowieka.
Ta niewielkich rozmiarów książka to bardzo mądra i potrzebna lektura. Moralitet na miarę naszych czasów.
Monika Długa
Oceny
Książka na półkach
- 2 890
- 2 238
- 427
- 88
- 84
- 67
- 32
- 29
- 22
- 22
Opinia
Spokoju, poczucia stabilizacji, emocjonalnego bezpieczeństwa, szczęścia, miłości, przyjaźni, pokrewieństwa dusz, jakichś sukcesów, satysfakcjonujących osiągnięć..., tych rzeczy i wiele innych, których lista ciągnie się w nieskończoność, poszukujemy przez całe życie...
W projekcjach przyszłości widzimy siebie w określony sposób, lecz nie wiemy jak wiele z tych obrazów plątających nam się w głowie, staną się rzeczywiste...
Każdy jest do czegoś powołany, każdy ma dar, pewnego rodzaju diament w sobie, ale nie zawsze zostanie on odkryty..., czasami tonie w swej marności nie potrafiąc zabłyszczeń, olśnić świat swym blaskiem. Nie zawsze jest to wina samego człowieka. Czasami los plącze szyki, ignorując w człowieku, to coś, co w sobie nosi, co może uczynić go kimś wyjątkowym.
No właśnie, ten nasz los, nasze przeznaczenie...
Bywa, że stawia na nasze drodze ludzi, z którymi wiążemy swoją przyszłość, a którzy na nas zupełnie nie zasługują. Nie ma w tych więziach wzajemności w uczuciach i relacjach, dusze gryzą się, zadając sobie ból, gryząc się, kąsając, lekceważąc, rozczarowując, ignorując...
Przy takich osobach, zamiast rozkwitać, spadamy w tą marność, tracimy radość życia, na naszych twarzach nie pojawia się uśmiech. Jeśli w moich relacjach z innymi ludźmi, bez względu na ich zażyłość, nie ma czegoś takiego, jak wzajemność, potrzeby spędzania wspólnego czasu, to odstawiam takich ludzi na boczny tor..., po co marnować mam na nich swój czas a oni też niech nie tracą go na mnie.
Jedno, drugie rozczarowanie zdarza się w prawdziwych relacjach, w moich również. Człowiek jest tylko człowiekiem, lecz jeśli pośród tych wszystkich ułomności znaleźć można miejsce na wzajemność, potrzebę czyjejś obecności, to na taką znajomość warto poświęcić swój czas..., chemia musi być, czy to w przyjaźni, czy w miłości...
Jak patrzyłem na małżeństwo Stonera, to cały czas się zastanawiałem..., "po co oni ze sobą są...? dlaczego tego nie przerwą...? ...tylko meczą się sobą...
Tyle lat małżeństwa, a pomiędzy nimi nie wyczułem nawet garstki miłości. Myślę, że powodem ich porażki we wspólnych relacjach były czasy, w których żyli. Kobiety nie były tak wyzwolone i była na nich nałożona presja społecznych oczekiwań. Kładziono olbrzymi nacisk na to, by siedziała w domu, zajmowała się nim, wychowywała dzieci. Mężczyzna zaś musiał jedynie zapewnić własnej rodzinie byt, nic więcej od niego nie wymagano. Społeczeństwo i rodziny łączyły młodych, wkraczających w dorosłość ludzi, którzy nic zupełnie o sobie nie wiedzieli. Wszelkie niewiadome miały się unaocznić dopiero po ślubie, w miarę upływu czasu...
Nie było takich możliwości jak dzisiaj, tak szeroko pojętej wolności, jak mamy obecnie...,
Pomijając już małżeństwo i życie Stonera, ta książka jest dlatego tak wyjątkowa, ponieważ pokazuje ducha tamtych czasów. Nasi dziadkowie pamiętają je dobrze, nasi rodzice mog coś pamiętać, natomiast my możemy dowiedzieć się o tych czasach z rozmów z nimi, z filmu, książki... i tylko w ten sposób...
Wybitne ponad wszelką miarę dzieło Johna Williamsa obsypuje czytelnika wartościami, o które kiedyś ludzie walczyli, które w sobie pielęgnowali. Były pełne prawdy i szlachetności.
"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie"
Carlos Ruzi Zafon
Książki są naszym odzwierciedleniem...
Nie sposób się nie zgodzić z Zafonem, bowiem każda kolejna pozwala nam się dowiadywać o sobie samych nowych rzeczy, których istnienia wcześniej, zupełnie nie podejrzewaliśmy. Czytając już od kilku lat, na kartach tych wszystkich książek, które wsiąkły, wniknęły w mój umysł, ciesząc, bądź niekiedy zawodząc moją wyobraźnię, poznałem całe mnóstwo postaci, nakreślonych osobowości, historii ich życia.
...o niektórych zapomniałem, inne przechowuję w pamięci do dnia dzisiejszego.
Niezapomniany jest dla mnie John Coffey z "Zielonej mili", Roland z całej epickiej sagi "Mrocznej wieży", Arnie Cunningham z "Christine", Lisbeth Salander z całej trylogii "Millenium". Reszta też jest ważna, w jakiś sposób też mnie zmienili i czasami wracam do nich pamięcią, ale z te wymienione postaci są w jakiś sposób dla mnie wyjątkowe. Poczułem z nimi największą, najsilniejszą więź.
Od dzisiaj dołącza do niej niezwykła postać, prosto z powieści Johnego Williamsa "Profesor Stoner"...
John Williams przeprowadził mnie przez życie wyjątkowego człowieka. Co z tego, że jest to postać fikcyjna, powołana do życia w wyobraźni i zamyśle autora. Dał tej postaci coś tak prawdziwego, co można jedynie odnaleźć wewnątrz samego siebie.Podzielił się po prostu ze Stonerem swoją duszą, ofiarując mu głębię przeżyć własnych emocji, przemyśleń, perspektywy z jaką patrzył na swoje życie i otaczających go ludzi. To nie jest autobiografia autora, ale spośród wszystkich książek, które napisał, jak wielu twierdzi, ta jest najbardziej osobista. Grzechem byłoby temu zaprzeczyć. Jeśli pisarz czuje więź z postacią, którą tworzy, musi z tego wyjść coś nadzwyczaj wyjątkowego.
Od pierwszych stron, gdy Williams przedstawił mi Stonera biła od niego niezwykła siła charakteru, opanowanie, pewnego rodzaju obojętność na wszystkiego wariactwa, które rozrywają świat na strzępy. Był wycofany, zachowawczy, może niekiedy aż za bardzo. Poza tym był ostrożny, przepełniony charyzmą o wielkiej głębi...Momentami nie rozumiałem dlaczego postępuje tak, a nie inaczej, dlaczego tak łatwo ustępuje, wycofuje, chowając się w cień...Czyny takich osobowości, nie zawsze da się zrozumieć, odnieść się do nich..., zamknięci w swoimi świecie, nie są dla niego nie do końca zrozumiali, ale za to właśnie dlatego...
...takich postaci się nie zapomina...
Życzę każdemu czytelnikowi, by prędzej czy później przeczytał ten diament w papierowej wersji..., sam ze swojej strony mogę powiedzieć, że...
***...cieszę się, że mam tak wielki skarb w swojej skromnej biblioteczce...****
Spokoju, poczucia stabilizacji, emocjonalnego bezpieczeństwa, szczęścia, miłości, przyjaźni, pokrewieństwa dusz, jakichś sukcesów, satysfakcjonujących osiągnięć..., tych rzeczy i wiele innych, których lista ciągnie się w nieskończoność, poszukujemy przez całe życie...
więcej Pokaż mimo toW projekcjach przyszłości widzimy siebie w określony sposób, lecz nie wiemy jak wiele z tych obrazów...