Miłość

Okładka książki Miłość Péter Nádas
Okładka książki Miłość
Péter Nádas Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Don Kichot i Sancho Pansa literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Don Kichot i Sancho Pansa
Tytuł oryginału:
Szerelem
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2014-10-30
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328014183
Tłumacz:
Elżbieta Sobolewska
Tagi:
człowiek literatura węgierska miłość narkotyki
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na Świecie nr 3-4/2021 (596-597): Nádas Julia Fiedorczuk, Andrzej Kopacki, Maciej Libich, Adam Lipszyc, Péter Nádas, Juliusz Pielichowski, Redakcja pisma Literatura na Świecie
Ocena 7,4
Literatura na ... Julia Fiedorczuk, A...
Okładka książki Literatura na świecie nr 1/1989 (210) Woody Allen, Andrzej Drawicz, Leszek Engelking, Béla Hamvas, Csaba G. Kiss, József Lengyel, Péter Nádas, Tadeusz Olszański, János Pilinszky, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Andrzej Sieroszewski, Jerzy Snopek, Elżbieta Sobolewska, György Spiró, Józef Waczków
Ocena 8,0
Literatura na ... Woody Allen, Andrze...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
67
21

Na półkach:

Ciekawa pozycja, głównie ze względu na sposób przekazu - takie mgnienie oka rozciągniete do rozmiarów opowieści. Na szczęście niewielkiej :) Można więc doczytac do końca, co powinno wynagrodzić męki sklejania zdań w jakąś logiczną całość.
Może trochę krzywdzę dzieło, ale tyle mi zostało w pamięci po lekturze. A może to miało być inne spojrzenie na miłość? Nie pamiętam

Ciekawa pozycja, głównie ze względu na sposób przekazu - takie mgnienie oka rozciągniete do rozmiarów opowieści. Na szczęście niewielkiej :) Można więc doczytac do końca, co powinno wynagrodzić męki sklejania zdań w jakąś logiczną całość.
Może trochę krzywdzę dzieło, ale tyle mi zostało w pamięci po lekturze. A może to miało być inne spojrzenie na miłość? Nie pamiętam

Pokaż mimo to

avatar
312
186

Na półkach: , ,

Trudna męcząca narracja. Ale dotrwałam do końca! Dużo pytań bez odpowiedzi, ale czy faktycznie na temat miłości?
Mężczyzna upalony ziołem, zatracony w czasie, swoich zmysłach i emocjach. Uzależniony od... I tu jest pytanie od kogo/czego?

Trudna męcząca narracja. Ale dotrwałam do końca! Dużo pytań bez odpowiedzi, ale czy faktycznie na temat miłości?
Mężczyzna upalony ziołem, zatracony w czasie, swoich zmysłach i emocjach. Uzależniony od... I tu jest pytanie od kogo/czego?

Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Thriller metafizyczny w fomie strumienia świadomości. Dawka miękkiego narkotyku wydobywa (poważnie wyolbrzymiając) z narratora lęki, które tkwią w każdym człowieku, tyle że nie są to lęki indywidualne, np. przed pająkami, a wspólne i mocno filozoficzne. W konsekwencji pojawia się pokusa jedynego skutecznego rozwiązania na te wszystkie nieusuwalne dylematy, niewprowadzonego w życie jedynie z powodu kolejnej tak właściwej nam siły, czyli bezwładu.
W całym tym procesie narrator podaje kolejno w wątpliwość podstawowe opoki ludzkiej egzystencji, czyli osąd rozumu, świadectwo zmysłów, wreszcie poczucie tożsamości. Wszystko to powinno być dla mnie intrygujące poznawczo. A jednak te krótkie zdania, przechodzące okresowo w poemat, zupełnie do mnie nie przemawiają, i to bynajmniej nie za względu na brak wspólnoty doświadczeń, tylko z powodu eksperymentalnej i chyba jednak chybionej formy.

Thriller metafizyczny w fomie strumienia świadomości. Dawka miękkiego narkotyku wydobywa (poważnie wyolbrzymiając) z narratora lęki, które tkwią w każdym człowieku, tyle że nie są to lęki indywidualne, np. przed pająkami, a wspólne i mocno filozoficzne. W konsekwencji pojawia się pokusa jedynego skutecznego rozwiązania na te wszystkie nieusuwalne dylematy, niewprowadzonego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
213
51

Na półkach:

Skoro nie ma fabuły powinna być dobra narracja - albo wnikliwa albo poetycka. Jest jednak bełkot. I skąd ten tytuł? Jaki związek ma treść tej książki z miłością?

Skoro nie ma fabuły powinna być dobra narracja - albo wnikliwa albo poetycka. Jest jednak bełkot. I skąd ten tytuł? Jaki związek ma treść tej książki z miłością?

Pokaż mimo to

avatar
556
255

Na półkach: , , ,

Cóż, nastawiłam się na książkę o miłości i takową
otrzymałam, tyle, że w dość oryginalnie formule.
Lubię pisanie w pierwszej osobie, z literaturą
węgierską nie miałam wcześniej styczności,
podobnie z doświadczeniami narkotycznymi.
Mimo wszystko, przyznaję, że historię przeczytałam
jednym tchem i wkręciłam się w ten "graniczny świat".
Tak na prawdę do końca nie wiadomo, co jest prawdą,
co snem, a co wizją. I takie niedopowiedzenie
oraz zacięcie poetyckie jest największym plusem
opowieści. Minusy? Myślę, że właśnie ten brak
konkretu, czegoś namacalnego. Ten eksperyment
literacki uważam jednak za udany i mogę go polecić.

Cóż, nastawiłam się na książkę o miłości i takową
otrzymałam, tyle, że w dość oryginalnie formule.
Lubię pisanie w pierwszej osobie, z literaturą
węgierską nie miałam wcześniej styczności,
podobnie z doświadczeniami narkotycznymi.
Mimo wszystko, przyznaję, że historię przeczytałam
jednym tchem i wkręciłam się w ten "graniczny świat".
Tak na prawdę do końca nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
557
354

Na półkach: ,

Dałam się zwieść tytułowi i okładce. No bo jak to, widzę Miłość i po nią nie sięgnę?

Chociaż jak sobie tak myślę z pewnej perspektywy czasu od momentu przeczytania (niedokończenia) tej książki, to zasadniczo, dlaczego to była Miłość? Dlaczego autor nie nazwał jej inaczej, mniej więcej może: Narkotyczny trans, tudzież Narkotyki i my? Gdzie tam miłość? Czy to wtedy kiedy kobieta z mężczyzną zażywają narkotyki i nie wiedzą czy to co się dzieje to tylko im się wydaje, że się dzieje, czy może rzeczywiście ma miejsce? A może to nie jest świadome, ale oni sobie to uświadamiają? Albo to tylko złudzenie albo wyobraźnia? Albo może jest to prawda, którą odtrącają i w nią nie wierzą? Pytań jest wiele.

Chociaż w pewnym sensie może przez taką przyjętą, niewiadomą formę, ta pozycja zawierała w sobie coś wzniosłego. Coś na co trudno jednoznacznie udzielić odpowiedzi. A może to właśnie Miłość taka jest? Niejednoznaczna?

Jednak głównym moim zapytaniem jest to, co autor miał na myśli pisząc tę książkę? Dlaczego cała ta historia kręciła się wokół tego samego? I tej realności a może nierealności? A może to tylko mi się tak wydawało? Utknęłam w połowie, potem postanowiłam się z nią rozstać. Przed nieuniknionym przeczytałam jej koniec. I ja już nic nie wiem. Ta pozycja, można powiedzieć, miała w sobie ładunek filozoficzny. Tyle pytań bez odpowiedzi...

Dałam się zwieść tytułowi i okładce. No bo jak to, widzę Miłość i po nią nie sięgnę?

Chociaż jak sobie tak myślę z pewnej perspektywy czasu od momentu przeczytania (niedokończenia) tej książki, to zasadniczo, dlaczego to była Miłość? Dlaczego autor nie nazwał jej inaczej, mniej więcej może: Narkotyczny trans, tudzież Narkotyki i my? Gdzie tam miłość? Czy to wtedy kiedy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
319

Na półkach:

Posłuchałem się Julka Kurkiewicza w Wyborczej i to był wielki błąd. Książkę mógłbym postawić na półce z napisem: wielka pomyłka, bzdura tudzież grafomania albo ją po prostu oddać, pożyczyć na wieczne nieoddanie, zapomnieć. Niesamowicie męcząca lektura - jedna z tych, o których w trakcie czytania myślisz: kiedy to się wreszcie skończy...

Pomysł uczynienia narratorem faceta, który spędza noc ze swoją kochanką na rozmowie, seksie i przede wszystkim paleniu trawki może i jest ciekawy, ale - jak się okazuje - czytanie tego, co sobie bohater-narrator myśli, co widzi, co przypomina, co komentuje, co wkręca, co mu się wydaje, co mu umyka, co wydaje mu się, że mu się wydaje, co mu dudni w głowie pierwszy raz, drugi, potem dziesiąty i następnie enty nie jest wcale a wcale ciekawe. Książka mająca 125 stron nuży niemiłosiernie, irytuje, bo nie wiadomo, co ze sobą niesie/ma nieść. Narrator filozofuje nie tylko swoje życie, świat, związek, relacje, ale także swoje fizyczne jestestwo w postaci doświadczania swojego ciała: nóg, głowy, rąk, skóry. Swoisty zapis strumienia (nie)świadomości (w końcu bohater jest ujarany narkotykiem i świadomość zatracił) okazuje się być balansowaniem - co zresztą uzasadnione i nie dziwi - na granicy absurdu i irracjonalności, ale także niestety - co nie wiem, czy w wypadku literatury jest czymś szczególnie pożądanym - irytującej grafomanii i powtarzalności. Nie mam pomysłu, jak można by wybrnąć z tej pułapki, jaką jest opis stanu myśli narkomana (przecież w sumie tak działa umysł osoby odurzonej: konfabuluje, powtarza, wkręca się, zacina, zbytnio skupia na szczegółach),ale dla mnie jako czytelnika było to doświadczenie graniczne i bardzo wyczerpujące - w złym znaczeniu tych słów, które przecież czasami są używane także w znaczeniu komplementów. Tu z pewnością nimi nie są. Przynajmniej dla mnie.

Posłuchałem się Julka Kurkiewicza w Wyborczej i to był wielki błąd. Książkę mógłbym postawić na półce z napisem: wielka pomyłka, bzdura tudzież grafomania albo ją po prostu oddać, pożyczyć na wieczne nieoddanie, zapomnieć. Niesamowicie męcząca lektura - jedna z tych, o których w trakcie czytania myślisz: kiedy to się wreszcie skończy...

Pomysł uczynienia narratorem faceta,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
980
297

Na półkach: ,

Pomysł może i ciekawy, jednak czytać się tego nie dało. Zachęciła mnie piękna zmysłowa okładka i tytuł.
Ale rozczarowanie.
Trudna narracja, męcząca. Wolałam sobie dać spokój i sięgnąć po coś lepszego.

Pomysł może i ciekawy, jednak czytać się tego nie dało. Zachęciła mnie piękna zmysłowa okładka i tytuł.
Ale rozczarowanie.
Trudna narracja, męcząca. Wolałam sobie dać spokój i sięgnąć po coś lepszego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    93
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    33
  • Literatura węgierska
    7
  • 2018
    4
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Seria Don Kichot
    2
  • Literatura węgierska i o Węgrzech
    1
  • W mojej biblioteczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miłość


Podobne książki

Przeczytaj także