Żyć. Żywy. To żyje. [...] martwe słowa wypowiadane przez ludzi bliskich śmierci.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać9
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nathalie Sarraute
Źródło: http://www.babelio.com/
6
6,1/10
Urodzona: 18.07.1900Zmarła: 19.10.1999
Pisarka francuska pochodzenia rosyjskiego, jedna z głównych reprezentantek tzw. nowej powieści. W swych utworach usiłuje śladem Marcela Prousta i Jamesa Joyce uchwycić i przedstawić świat przeżyć psychicznych. Opublikowała takie utwory jak: "Tropismes" (1938),"Portret nieznajomego" (1949, wyd. pol. 1959),z przedmową Sartre "Le planetarium" (1959) oraz szkic teoretyczny "Era podejrzliwości" (1956),"Les Fruits d'or" (1964),"Słyszy pan te śmiechy" (1972). Stworzyła też powieść autobiograficzną pt. "Enfance" (1983). W swych powieściach unika akcji bohaterów, stylu i skupia się na pokazaniu psychiki człowieka.
6,1/10średnia ocena książek autora
91 przeczytało książki autora
190 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Ale zło jest wszędzie, wyłazi nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy, w momencie gdy się człowiek najmniej tego spodziewa, kiedy się czuje najb...
Ale zło jest wszędzie, wyłazi nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy, w momencie gdy się człowiek najmniej tego spodziewa, kiedy się czuje najbardziej bezpieczny...
2 osoby to lubiąCzy nie ma pan czasem wrażenia, że to wszystko się już skończyło?... Martwe. Umarły świat. Jesteśmy mieszkańcami Pompei przysypanymi popiołe...
Czy nie ma pan czasem wrażenia, że to wszystko się już skończyło?... Martwe. Umarły świat. Jesteśmy mieszkańcami Pompei przysypanymi popiołem... Mumiami złożonymi w sarkofagach. Pogrzebanymi razem z przedmiotami codziennego użytku...
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Tropizmy Nathalie Sarraute
6,9
Pora przyznać się do pewnej czytelniczej perwersji: nie podobają mi się książki z tzw. akcją, natomiast powieści awangardowe jak najbardziej. Nie jest to może zasada bezwyjątkowa, bo np. czytana na studiach "Żaluzja" Robbe-Grilleta nieco mnie uśpiła, ale jednak statystycznie prawdziwa. Być może dlatego, że nie myślę linearnie ani narracyjnie, a moją książką wszech czasów jest totalnie imersyjny i wszechogarniający zapis doświadczania świata w postaci "Fal" Woolf. Z Nathalie Sarraute miałam już do czynienia wcześniej ("Czy słyszy pan te śmiechy?"),z dużą satysfakcją, którą "Tropizmy" potwierdziły. To jak dla mnie książka o tym, czego na pozór nie słychać i nie widać, bo są to raczej stany niż czynności, długoterminowe a nie jednorazowe, uwierające choć będące wynikiem przystosowania się do otoczenia. Jak to niezwykle sugestywnie ujął tłumacz książki, Szymon Żuchowski: "Nie da się wpatrywać w roślinę tak długo, a jednocześnie tak uważnie, żeby dostrzec jej ruch. Sarraute przezwycięża to ograniczenie, pokazując nam coś na kształt cyklu filmów poklatkowych. Skojarzenie z klatką idzie zresztą w dwie strony -- bo trudno nie oprzeć się wrażeniu, że bohaterowie Sarraute zdają się w czymś uwięzieni. W bezczasie, w bezruchu, w bezsilności. Wzrok tępieje od wpatrywania się w te obrazy, a w odrętwieniu rodzi się jakiś skurcz. Może właśnie tropizm?"
Słyszy pan te śmiechy? Nathalie Sarraute
6,2
Powieści nurtu nouveau roman nie opisują emocji. One SĄ emocjami, WYWOŁUJĄ je, ODTWARZAJĄ bezpośrednio w nas.
Posługują się językiem, który zna swoje ograniczenia.
Wiedzą, że słowa nie są w stanie oddać niczego. Tylko potykają się, błądzą, próbują na ślepo.
Przejmujący dramat, w którym każde zdanie ocieka emocjami.
Dramat, w którym nie ma akcji.
Sytuacje powtarzają się, wariantują, nakładają na siebie.
Być może to jedynie chaos w głowie starca leżącego na łożu śmierci.
O samotności pokoleniowej.
O upadku i o ratunku sztuki.
I o muzeach, etykietkach, karteluszkach.