Popularne wyszukiwania
Polecamy
Péter Nádas

- Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna, reportaż, czasopisma
- Urodzony: 14 października 1942
Péter Nádas urodził się w 1942 roku w Budapeszcie. Jest prozaikiem, dramatopisarzem i eseistą. W latach sześćdziesiątych studiował dziennikarstwo i fotografię, przez jakiś czas pracował jako dziennikarz. Do tej pory opublikował około 30 książek, z których najważniejszą jest wydana w 1986 roku Pamięć. Był wielokrotnie nagradzany, m.in. Nagrodą Milána Füsta, Mikes Kelemen Kör Prize, Nagrodą Attili Józsefa, Prix du Meilleur Livre Étranger czy Nagrodą Franza Kafki.
- 199 przeczytało książki autora
- 850 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Współczucie dla ludzkiej nędzy lubi chadzać w ciepłym płaszczu.
Współczucie dla ludzkiej nędzy lubi chadzać w ciepłym płaszczu.
(...) nie patrzyliśmy sobie w oczy, gdyż nikt nie lubi, kiedy pokazuje mu się jego sobowtóra do którego nie jest i wcale nie chce być podobny.
(...) nie patrzyliśmy sobie w oczy, gdyż nikt nie lubi, kiedy pokazuje mu się jego sobowtóra do którego nie jest i wcale nie chce być podobn...
Rozwiń ZwińPatrzyłem na twarz mojej siostry, na tę jej potworną twarz, która jak domyśliłem się dopiero po tamtym pocałunku, nawet pod wpływem troskliwie podawanych leków już nigdy się nie zmieni, a rodzinne opowiastki o zaburzeniach równowagi hormonalnej są niczym innym jak poczciwym kłamstwem, że wszyscy się nawzajem oszukujemy, bo to nie jest choroba taka jak katar!, podobnie jak i ja nie jestem chory, jestem inny i ona także jest inna!, aby ją kochać, musiałem kochać jej nienormalność, której na szczęście ona sama nie była świadoma: była szczęśliwa, rozluźniona, potrafiła oddać się każdej chwilowej podniecie, aby ją jednak pokochać, musiałbym tę nienormalność uznać za coś zupełnie naturalnego, ale byłoby to tak, jak gdybym ujrzał w lustrze własną nienormalność i widząc, ze jestem zwyrodnialcem, musiał się z tym pogodzić, raz i na zawsze, tym bardziej że moja siostra mimo karykaturalnie zwyrodniałej twarzy, była do nas bardzo podobna, stanowiła naszą żywą karykaturę, tego nie można było nie zauważyć, i choć nie miałem zamiaru dłużej się oszukiwać, nie potrafiłem pokonać odrazy i strachu.
Patrzyłem na twarz mojej siostry, na tę jej potworną twarz, która jak domyśliłem się dopiero po tamtym pocałunku, nawet pod wpływem troskliw...
Rozwiń Zwiń