Armadale
- Kategoria:
- klasyka
- Tytuł oryginału:
- Armadale
- Wydawnictwo:
- Penguin Books
- Data wydania:
- 2004-08-30
- Data 1. wydania:
- 2004-08-30
- Liczba stron:
- 752
- Czas czytania
- 12 godz. 32 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9780140434118
'One of the most hardened female villains whose devices and desires have ever blackened fiction' The Athenaeum reviewer of Armadale (1866) was only one of many contemporary critics horrified by Lydia Gwilt, the bigamist, husband-poisoner and laudanum addict whose intrigues spur the plot of this most sensational of Victorian 'sensation novels'. When Miss Gwilt flings herself from the first class deck of a Thames steamer her attempted suicide sets off events that lead to Allan Armadale inheriting Thorpe Ambrose in Norfolk, to romantic rivalries, espionage, counter-espionage and greedy plans for murder.
Wilkie Collins drew upon popular newspaper headlines and upon new technology - particularly the penny post and the telegraph - to lend extra pace and veracity to his brilliantly elaborate and gripping melodrama. T. S. Eliot regarded Armadale as being, after The Woman in White and The Moonstone, 'the best of Collins's romances'. Modern readers will find the flame-haired Lydia Gwilt refreshingly, if alarmingly, different from the general run of heroines in Victorian fiction.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 338
- 139
- 66
- 10
- 7
- 6
- 6
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
To jest właśnie "literatura piękna". Czyta się niespiesznie, akcja toczy się powoli. Co jakiś czas zmienia nam się perspektywa narracji.
Dzięki takim książkom można poznać Anglię XIX wieku - tamtejsze zwyczaje i mentalność, ale przede wszystkim wartości.
To świat prawdziwych dam i dżentelmenów.
To nie jest książka dla niecierpliwych.
Wspaniale mi się czytało, jak z resztą ogólnie inne książki Collinsa.
To co najbardziej mnie zachwyciło to wątek obrony honoru kobiety i niezwykłe poświęcenie dla dobra przyjaciela. Druga rzecz - wątek oniryczny. Kolejna - ukazanie świata po części oczami "występnej" panny Gwilt.
Książka utrzymuje napięcie niemal cały czas, a przy ostatnich ok 100-200 stronach ciężko już się oderwać.
To jest właśnie "literatura piękna". Czyta się niespiesznie, akcja toczy się powoli. Co jakiś czas zmienia nam się perspektywa narracji.
więcej Pokaż mimo toDzięki takim książkom można poznać Anglię XIX wieku - tamtejsze zwyczaje i mentalność, ale przede wszystkim wartości.
To świat prawdziwych dam i dżentelmenów.
To nie jest książka dla niecierpliwych.
Wspaniale mi się czytało, jak z...
to jedna z tych powieści dzięki, którym można pokochać czytanie. Czuję się jakbym w starej bibliotece znalazła jeszcze starszy wolumin i zatraciła się w świecie przez niego stworzonym.
Przypomina mi bardzo Lovecrafta, choć nie ma tu potworów:) Jest natomiast podobnie mrocznie, trochę szaleńczo, opętańczo, uczuciowo, melodramatycznie, beznadziejnie. Z jednoczesnym ogromnym humanizmem, naiwna nadzieją, poezją.
to jedna z tych powieści dzięki, którym można pokochać czytanie. Czuję się jakbym w starej bibliotece znalazła jeszcze starszy wolumin i zatraciła się w świecie przez niego stworzonym.
więcej Pokaż mimo toPrzypomina mi bardzo Lovecrafta, choć nie ma tu potworów:) Jest natomiast podobnie mrocznie, trochę szaleńczo, opętańczo, uczuciowo, melodramatycznie, beznadziejnie. Z jednoczesnym ogromnym...
Byłoby o niebo lepiej, gdyby nie "telenowelowy" styl (ta rooozwlekłość i drobiazgowość) :)
Byłoby o niebo lepiej, gdyby nie "telenowelowy" styl (ta rooozwlekłość i drobiazgowość) :)
Pokaż mimo toJedna z najlepszych książek Collinsa, wciągająca, porywająca intryga, świetnie wykreowani bohaterowie i piękne opisy. Świetna rozrywka.
Jedna z najlepszych książek Collinsa, wciągająca, porywająca intryga, świetnie wykreowani bohaterowie i piękne opisy. Świetna rozrywka.
Pokaż mimo to"Dlaczego ludzie, którzy mają nadmiar, nie dadzą pieniędzy tym, którym ich nie starcza? Świat byłby w ten sposób dużo przyjemniejszy i wygodniejszy do życia" - Wilkie Collins
Cudowna książka - dziękuję Pani tłumacz
"Dlaczego ludzie, którzy mają nadmiar, nie dadzą pieniędzy tym, którym ich nie starcza? Świat byłby w ten sposób dużo przyjemniejszy i wygodniejszy do życia" - Wilkie Collins
Pokaż mimo toCudowna książka - dziękuję Pani tłumacz
Zanim zajmę się samą powieścią chcę odnieść się do wydania powieści. Na okładce mamy kolaż w postaci kobiety umieszczonej na tle jakiejś pełnej roślinności tapecie. Nie chcę odnosić się do tego czy oryginalnie wyglądał on ładnie, ale na okładce wygląda bardzo nieładnie. Kobieta jest jakaś taka niewyraźna. Rozpraszająco wyglądają dla mnie również bardzo różne litery. W rogu z informacją o tym, że jest to pierwsze wydanie, wielkie z nazwiskiem (z których wychodzą jakieś dziwne esy-floresy) i sam tytuł. Wszystko trochę od siebie poodmieniane za pomocą kolorów, oraz różnych fontów. Książka wydaje się nieestetyczna, wręcz niechlujna. Dużo lepiej prezentuje się audiobook w aplikacjach, bo tam widać samą grafikę i jest ona dużo wyraźniejsza.
Sama powieść wydaje mi się, że zasługuje na dużo lepsze wydanie. Autor korzysta z różnych form narracji. Od najpopularniejszej narracji trzecioosobowej z wszechwiedzącym narratorem po listy i dzienniki. Pozwala to autorowi na pokazywanie wydarzeń i postaci z bardzo odmiennych perspektyw. Dzięki temu główne postacie dramatu są przez nas obserwowane różnymi oczami.
Tematami powieści jest fatum, spisek, przyjaźń i miłość, ale po pierwsze jest to przygoda w czasie której postacie starają się dążyć do celów i unikać pojawiających się komplikacji. Ciekawym zabiegiem jest tutaj wybranie postaci, które nie są jakieś takie bardzo skore do działania w sposób jaki powinien działać bohater powieści przygodowej. Jedna z postaci działa głównie pod wpływem chwili nie myśląc nigdy o konsekwencjach, inna szuka w życiu emocji, ale właściwie nie jest pewna czego chce, a kolejna zamartwia i stara się przemyśleć każdy krok, a gdy nie ma innego pomysłu skłania się ku ucieczce.
Taki wybór pozwolił autorowi początkowo prostą intrygę opartą o znaniu przez autora ówczesnego prawa i praktyk śledczych, oraz wiedzy medycznej zbudować długą powieść w której intryga nie jest najważniejsza i która nosi wyraźny ślad wydawania jej w odcinkach.
Tak też najlepiej ją czytać. Niczym jakiś serial pełen zwrotów akcji. Często odkładać i oddawać się uczuciu niepewności i troski o losy bohaterów.
Oczywiście żaden z tego typu seriali nie może istnieć bez postaci, które fascynują i z którymi łączy czytelnika nić sympatii. Tutaj naprawdę udało się autorowi. Postacie są może nawet lekko karykaturalne, ale jednak napisane tak by miały w sobie duże pokłady magnetyzmu.
Dobry wybór dla osób czytających głównie dla rozrywki. Ukojenia nerwów po ciężkim dniu, by oderwać się na chwilę od codzienności.
Zanim zajmę się samą powieścią chcę odnieść się do wydania powieści. Na okładce mamy kolaż w postaci kobiety umieszczonej na tle jakiejś pełnej roślinności tapecie. Nie chcę odnosić się do tego czy oryginalnie wyglądał on ładnie, ale na okładce wygląda bardzo nieładnie. Kobieta jest jakaś taka niewyraźna. Rozpraszająco wyglądają dla mnie również bardzo różne litery. W rogu...
więcej Pokaż mimo toDobrze zapowiadająca się powieść zniszczona antypatyczną, irytującą kobiecą postacią, która przejmuje powieść w całości gdzieś od 1/4 i zmuszeni jesteśmy ją znosić w całej jej czarno-białości i zarozumialstwie. Do tego męskie postacie pozbawione jakiegokolwiek charakteru (bezmyślne istoty, które wszystkie jednakowo "zniewala" jedna i ta sama PIĘKNOŚĆ i nie ma dla nich biednych ratunku!). To czego nie lubię w powieściach z tego okresu -wieczne niedomówienia, brak szczerości, stwarzanie pozorów. Brrr
Dobrze zapowiadająca się powieść zniszczona antypatyczną, irytującą kobiecą postacią, która przejmuje powieść w całości gdzieś od 1/4 i zmuszeni jesteśmy ją znosić w całej jej czarno-białości i zarozumialstwie. Do tego męskie postacie pozbawione jakiegokolwiek charakteru (bezmyślne istoty, które wszystkie jednakowo "zniewala" jedna i ta sama PIĘKNOŚĆ i nie ma dla nich...
więcej Pokaż mimo to700 stron. To chyba najbardziej misternie utkana powieść Wilkiego Collinsa, którą miałam przyjemność, ogromną przyjemność! czytać. (Moja ósma z kolei, nie licząc tej napisanej w duecie z Dickensem.) Niezmiernie ciekawe, barwne i wielowymiarowe postacie ze swoimi moralnymi rozterkami. Autor jak zwykle zachwycił mnie umiejętnością obserwacji ludzi - ich charakterów, zachowań, poczynań, ich wad, zalet i nawyków. Uwielbiam tych bohaterów, niezależnie od roli w jakiej występują w danej książce. Każdy jest wyjątkowy, niepowtarzalny i zazwyczaj obarczony dość obciążającym bagażem doświadczeń.
Fabuła - rewelacyjna. Wielowątkowa, zapętlona, bardzo wciągająca. Narracja też znakomita, bo nie sprowadza się do osoby, która opowiada nam historię. Czytelnik ma wgląd również w dzienniki i listy, więc może obserwować rozwój wydarzeń z różnej perspektywy. Całość napisana pięknym językiem. Daleko autorom współczesnym do tych XIX-wiecznych... dzisiaj pisać każdy może! ("Trochę lepiej lub trochę gorzej..." - mam wrażenie że zazwyczaj zdecydowanie gorzej!) W czasach współczesnych dla Collinsa nie każdy mógł... bo nie każdy potrafił... więc byle kto nie pisał, ot, i cała tajemnica ;)
Świetna powieść. Bardzo polecam.
700 stron. To chyba najbardziej misternie utkana powieść Wilkiego Collinsa, którą miałam przyjemność, ogromną przyjemność! czytać. (Moja ósma z kolei, nie licząc tej napisanej w duecie z Dickensem.) Niezmiernie ciekawe, barwne i wielowymiarowe postacie ze swoimi moralnymi rozterkami. Autor jak zwykle zachwycił mnie umiejętnością obserwacji ludzi - ich charakterów, zachowań,...
więcej Pokaż mimo toRewelacja. Wilike Collins nie zawodzi!
Rewelacja. Wilike Collins nie zawodzi!
Pokaż mimo toProza wiktoriańska. Moja ukochana od lat. Początkowo fascynacja ma tą gałęzią literatury pięknej spotkała się z murem w postaci braku nowych, polskich wydań. Szukałam po antykwariatach, niektóre pozycje otrzymywałam w postaci plików .pdf, najczęściej – w oryginale. Do książek z antykwariatów mam stosunek raczej niechętny – pisałam o tym tutaj 👉 "Sprawczość i wspólnotowość". Ergo: moja kiełkująca estyma powinna była wypalić się tak, jak wypalenie zawodowe, z siłą erozji totalnej, niszczącej szczątki motywacji wewnętrznej. Nic podobnego się jednak nie stało, gdyż „Wydawnictwo MG” od kilu lat systematycznie wydaje klasykę, zarówno polską, jak i zagraniczną (czy dlatego, że od powieści liczącej ponad 100 lat nie odprowadza się zaliczka za prawa autorskie?). Od kilku lat wśród nowości wydawniczych z portfolio MG znaleźć możemy powieści autorstwa Wilkiego Collinsa – uważanego za jednego z największych dziewiętnastowiecznych pisarzy angielskich. Ja osobiście uważam, że był najwybitniejszym autorem tworzącym w epoce wiktoriańskiej.
Wilkie Collins (1824-1889) – nie tylko jak na 65 lat życia, ale obiektywnie rzecz ujmując – był pisarzem niezwykle płodnym. Otrzymał od Stwórcy dwa kluczowe dla tegoż zawodu dary – pisarski oraz… pracowitości. Czymże byłby wszak sam talent pisarski, gdyby obdarowany nim twórca był leniem patentowanym? Albo – gdyby dany jegomość (lub waszmośćpanna 😂) posiadł niezwykłą wręcz pracowitość, za to za grosz talentu? Jako syn malarza, młody Wilkie był niejako skazany na sukces w zawodzie artystycznym – co ciekawe, również finansowy (i nie tak oczywiste i częste, że harujący jak wół artysta żyje w dostatku – rodzimy przykład: Jan Matejko za sprzedaż jednego ze swoich obrazów, „Stefan Batory pod Pskowem”, zakupił swoją letnią rezydencję – dwór w Krzesławicach; letnią, gdyż na co dzień mieszkał w potężnej kamienicy przy ul. Floriańskiej 41, gdzie obecnie mieści się „Dom Matejki” – filia Muzeum Narodowego w Krakowie). Collins napisał 30 powieści – wielkich, realistycznych, (których objętość przekracza średnio 600 stron!),ponad 60 opowiadań, nie wliczając esejów i dramatów – oeuvre nad wyraz imponujący!
W Polsce najbardziej znanym przedstawicielem prozy wiktoriańskiej jest Charles Dickens (jest to wielce nieuprawnione i krzywdzące, m. in. dla Collinsa),tymczasem to sam Dickens był wielkim admiratorem prozy swego młodszego o dwanaście lat kolegi. Prozy, która rządzi się swoimi prawami. Prozy, która jest niebywale hermetyczna, zacieśniona, ocenzurowana ex definitione (co jest wszak kwintesencją tejże epoki, której nazwa wywodzi się od słynnej królowej Wiktorii, która jest praprababką obecnie panującej Brytyjczykom królowej Elżbiety II; Elżbieta pobiła rekord panowania swojej protoplastki wynoszący 63 lata, 7 miesięcy i 2 dni). Prozy, która jest tak blisko zwykłego życia, a z drugiej strony – tak od niego daleka. Prozy, której przedstawiciele wyekstrahowali swoje poletka, na których zasiali obfity plon i zbierali jego owoce. Wilkie Collins był prekursorem powieści detektywistycznej. Ma na swoim koncie również gotyckie powieści grozy – tu z kolei mógłby podać dłoń Josephowi Le Fanu, Mary Shelley czy Emily Brontë.
(...)
Ciąg dalszy na moim blogu:
https://librariummeum.blogspot.com/2019/10/armadale-wilkie-collins.html
Proza wiktoriańska. Moja ukochana od lat. Początkowo fascynacja ma tą gałęzią literatury pięknej spotkała się z murem w postaci braku nowych, polskich wydań. Szukałam po antykwariatach, niektóre pozycje otrzymywałam w postaci plików .pdf, najczęściej – w oryginale. Do książek z antykwariatów mam stosunek raczej niechętny – pisałam o tym tutaj 👉 "Sprawczość i...
więcej Pokaż mimo to