„W rozrachunku między miłością a strata” – czyli Powód, by oddychać.
Niedawno przeczytałam bardzo interesującą książkę pt. Powód, by oddychać. Jest ona pierwszą częścią cyklu Oddechy autorstwa Rebeccy Donovan. 24 września 2014 roku została przetłumaczona przez Ernesta Kacperskiego i wydana przez wydawnictwo Feeria, a dwa lata wcześniej pojawiła się na amerykańskim rynku pod oryginalnym tytułem Reason to Breathe. Jest to powieść z gatunku książek młodzieżowych.
Autorka opowiada o 16-letniej Emmie i jej życiu, które opiera się na kłamstwach i różnego typu tajemnicach. Wszystko po to, by ukryć, co tak naprawdę dzieje się za czteroma ścianami jej domu. Jest bardzo zamkniętą osobą, jedyną postacią, którą nasza bohaterka darzy zaufaniem jest jej najlepsza przyjaciółka − Sara. Emma stara się żyć w cieniu swojej towarzyszki poświęcając cały wolny czas nauce oraz różnym dyscyplinom sportowym. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, gdy w szkole pojawia się nowy uczeń Evan, który próbuje wtargnąć w osobistą przestrzeń Emmy. Dla głównej bohaterki oznacza to przyznanie się do smutnej prawdy.
Emma jest bardzo skrzywdzoną przez życie młodą dziewczyną, jako mała dziewczynka została oddana swojemu wujostwu pod opiekę, jednak raczej takiego dobra z ich strony nikt się nie spodziewał… Dziewczyna nie chodzi na imprezy, nie spotyka się z rówieśnikami, jedyną odskocznią jest szkoła. Emily (bo tak się naprawdę ma na imię) tylko odlicza dni do ukończenia tego etapu edukacji, co się będzie równało z zakończeniem jej osobistego horroru.
Na podstawie tej historii autorka przedstawia profil psychologiczny ofiary przemocy domowej oraz oprawcy. Ofiara zamiast szukać pomocy na zakończenie koszmaru, wymyśla coraz to nowsze historie powstawania swoich obrażeń. Wszystko po to, aby kuzynostwo, których nie dosięga przemoc, żyło w pełnej i „kochającej” rodzinie. Autorka świetnie nam to przedstawia, nie oszczędza sobie przedstawiania oprawcy, którym w tym przypadku jest ciotka Emmy − Carol. Jej kary są wymyślne i nie mieszczą się nam w głowie, a powody błahe.
Książka, chociaż jest pisana prostym językiem jest pełna różnorakich emocji. Kiedy bohaterka jest szczęśliwa, to i nam udziela się jej nastrój i uśmiech na twarzy, jednak, gdy zostaje atakowana, to my zrywamy się z miejsc, aby ją uchronić i nie pozwolić na to, aby została skrzywdzona. Wielokrotnie chcemy krzyczeć żeby przemówić jej do rozumu i oszczędzić cierpień. Wyczekujemy momentu, gdy ta gehenna się zakończy. Sam koniec wprawia nas w osłupienie i zmusza do przeczytania kolejnej części, która jest równie ciekawa i pełna zwrotów akcji.
Rozmiar książki jest dość imponujący. W tym przypadku możemy całkowicie zaprzeczyć treści powiedzenia „nie oceniaj książki po okładce”, ponieważ okładka hipnotyzuje czytelnika od samego początku i sprawa, że ten pochłania całą lekturę w bardzo krótkim czasie.

„W rozrachunku między miłością a strata” – czyli Powód, by oddychać.
Niedawno przeczytałam bardzo interesującą książkę pt. Powód, by oddychać. Jest ona pierwszą częścią cyklu Oddechy autorstwa Rebeccy Donovan. 24 września 2014 roku została przetłumaczona przez Ernesta Kacperskiego i wydana przez wydawnictwo Feeria, a dwa lata wcześniej pojawiła się na amerykańskim rynku pod...