Przeczytałam już sporo książek na ten temat. Co do "Chudej" czuję mały niedosyt... Czyta się ją szybko i łatwo. To lektura na jeden wieczór, choć ma ponad 300 stron. Więc z tej strony wielki plus ode mnie. Ale jednak czuję niedosyt. Według mnie problem anoreksji jest opisany dość delikatnie, porównując z innymi publikacjami na ten temat. Nie sądzę, żeby po przeczytaniu tej książki, przeciętna nastolatka zaczynająca swoje przygody z dietami, zmuszona została do wielkich refleksji i skutecznie zniechęcona do stosowania diety na pograniczu... Problem jest opisany dość powieżchownie i brakuje tu cennych informacji, których ja bardzo poszukuję w takich pozycjach.
Jednak jeśli patrząc na książkę, nie jako na ostrzeżenie, lecz jako pamiętnik chorej, spełnia ona swoją rolę. Dowiadujemy się jak zaczęła się choroba, jak przebiegało leczenie, lecz jeśli chodzi o sam proces zdrowienia, uważam, że został on przedstawiony zbyt łatwo.

Przeczytałam już sporo książek na ten temat. Co do "Chudej" czuję mały niedosyt... Czyta się ją szybko i łatwo. To lektura na jeden wieczór, choć ma ponad 300 stron. Więc z tej strony wielki plus ode mnie. Ale jednak czuję niedosyt. Według mnie problem anoreksji jest opisany dość delikatnie, porównując z innymi publikacjami na ten temat. Nie sądzę, żeby po przeczytaniu tej...