Sycylijska opowieść
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Food of Love Cookery School
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-06-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-06-24
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378397779
- Tłumacz:
- Edyta Jaczewska
Na słonecznych sycylijskich wzgórzach cztery kobiety uczestniczą w kursie gotowania i jednocześnie pobierają lekcję życia.
Szef szkoły kulinarnej w sycylijskim miasteczku Favio, Luca Amore, nauczył już wiele osób gotować według przepisów przekazywanych w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie. Przygotowuje kolejną edycję kursu, spodziewając się, że przebiegnie podobnie jak wszystkie inne: Luca będzie gotował i zabierał uczestniczki na wycieczki do winnic i na plantacje oliwek, wszyscy będą wspólnie jeść, oswoją się ze sobą, a po paru dniach goście spakują się i rozjadą w cztery strony świata. Lukę czeka jednak niespodzianka, która zmieni bieg jego życia. Tym razem na kurs zapisały się cztery kobiety, a dla każdej z nich jest to punkt zwrotny w życiu. Każda oczekuje od pobytu na Sycylii czegoś więcej niż nowych kulinarnych umiejętności i doznań. W szkole Luki spotykają się: rozwódka, wdowa, zapracowana samotna matka i niezrealizowana życiowo londyńska adwokatka. Rozpoczyna się intrygująca kulinarna przygoda, zawierane są przyjaźnie, trzeba sobie poradzić z animozjami, dzieli się sekrety i opowieści. Dla Moll, Tricii, Valerie i Poppy ta podróż wiele w życiu odmieni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 254
- 215
- 55
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Czyż szczęście nie jest w większości przypadków kwestią doceniania tego,co się ma?
Przy stole człowiek się nie starzeje.
Opinia
KUCHNIA PIĘCIU BOHATERÓW.
Dla Sycylijczyków jedzenie to rytuał – liczy się tu wszystko, co tylko może mieć znaczenie, a więc nakrycie stołu, zgromadzone przy nim towarzystwo, odpowiednio wybrany do posiłku trunek, no i przede wszystkim same potrawy. Tutaj ważne są smaki, konsystencja, dobór przypraw i dodatków, ale także uczucia, jakie towarzyszą kucharzowi podczas gotowania. Rzeczą świętą jest, aby nie popadać w pośpiech. Posiłki muszą być przygotowywane z uczuciem i nieśpiesznie, wszystko ma bowiem swój czas i swoje przywileje. Jako że podobnie dzieje się z uczuciami i relacjami międzyludzkimi – Nicky Pellegrino postanowiła, że właśnie o tym będzie jej kolejna powieść.
Luca Amore to nauczyciel w szkole kulinarnej, którą sam założył, a do której w tym roku wybierają się cztery kobiety: Moll, Valerie, Tricia i Poppy. Jak można się domyślić, każda z nich jest inna i każda na swój sposób doświadczona przez życie. Czytelnik poznaje więc stopniowo nowe uczennice Luki odkrywając ich sekrety, dowiadując się o ich słabych stronach i zaczynając im raz współczuć, a raz kibicować. Jak się jednak okazuje największą tajemnicę skrywać będzie ich szef, a zarazem przewodnik po kulinarnych zakamarkach Sycylii. Tutaj pojawia się jednak pierwszy problem powieści Pellegrino, ponieważ autorka postanowiła opisać życie, charakter i problemy pięciu osób na niecałych czterystu stronach powieści – zadanie o tyle niebezpieczne, że niemal zawsze skazane na porażkę. Kiedy pisarz próbuje zmieścić w niedługiej powieści zbyt dużo, czytelnik będzie albo niezadowolony, albo pozostawiony z uczuciem niedosytu. I trochę tak jest z „Sycylijską opowieścią” – postaci mają spory potencjał, ale niewielkie pole do popisu i zbyt mało czasu, aby czytelnik mógł się z którąkolwiek z nich zżyć. Tym bardziej, że panie z założenia miały być – zakładam – interesujące i stworzone tak, aby w którejś z nich mogła odnaleźć się każda z czytelniczek.
Poznajemy więc Moll – skromną, niezbyt atrakcyjną rozwódkę, która wychowuje dwie córki. Moll jako jedyna z kobiet przyjechała do szkoły Luki z absolutnego zamiłowania do kuchni, a już zwłaszcza do kuchni włoskiej; pstryka zdjęcia każdej potrawy przed podniesieniem sztućca do ust, żeby później uzupełnić swojego bloga o kolejną notatkę. Jej absolutnym przeciwieństwem jest Tricia – prawniczka z dwójką dzieci i mężem, którego chyba nie do końca kocha. Tricia jest typową kobietą sukcesu, sama nie gotuje, a od jedzenia bardziej interesują ją zakupy w drogich butikach. Poppy natomiast, najmłodsza z nich, wydaje się być najbardziej neutralną i spokojną z kobiet, jak również – co wielokrotnie autorka podkreśla – najładniejszą z nich. Valerie natomiast to starsza kobieta, która jakiś czas temu straciła ukochanego mężczyznę i od tego czasu czuje się zarówno zagubiona, jak i niewiele warta. Losy kobiet mają się rzekomo odmienić za sprawą sycylijskiej przygody, jednak czy te osiem dni naprawdę może mieć taki wpływ na ich życie? No cóż…o tym będziecie musieli przekonać się sami.
W „Sycylijskiej opowieści” nie ma na szczęście tego, czego najbardziej się obawiałam – przesadnych wzruszeń i ckliwości. Pellegrino nie próbuje stworzyć łzawej i romantycznej historii, w której na tle malowniczych Włoch cztery kobiety odnajdą nowe cele w życiu i zmienią się nie do poznania. Autorka podeszła – w miarę możliwości – dość realistycznie zarówno do fabuły, jak i do bohaterów swojej powieści, i co ważne, daje im wybór. Nie mamy tutaj jednej ścieżki, w stronę której popychany jest bohater (no, może z wyjątkiem wątku Poppy), co niejednokrotnie zdarza się w tego typu powieściach, ale kilka dróg wyboru, a my możemy się jedynie zastanawiać, którą z nich wybiorą panie. A bohaterki włoskiej pisarki nie są na szczęście bez wad – znajdzie się tu miejsce zarówno na zdradę, jak i niesnaski wynikające z zazdrości lub po prostu kobiecej – często trudnej do wyjaśnienia – antypatii. Podczas lektury będziemy natykać się na docinki i histerię spowodowaną brakiem prostownicy do włosów, będziemy – chcąc nie chcąc – oceniać kobiety i niejednokrotnie kiwać głową z dezaprobatą, by innym razem przytaknąć z ledwie zauważalnym uśmiechem błąkającym się w kąciku ust.
Powieść Pellegrino jest smaczna, choć nie powala na kolana; czyta się ją szybko, ale nie przerzucamy kolejnych stron ze zniecierpliwieniem; jest w niej wiele smaków i zapachów, ale nie przenikają one do naszego świata. Właśnie w tym tkwi największy problem „Sycylijskiej opowieści” – niby klimat jest stworzony poprawnie, autorka opisuje mnóstwo potraw, miesza i łączy ze sobą smaki, wplata przepisy na domowy makaron i oprowadza nas po niewielkiej, ale rodzinnej fabryce czekolady… a jednak czegoś wciąż tu brakuje. Wszystko, o czym pisze autorka „Włoskiego wesela” pozostaje na kartach powieści, zamiast przeniknąć do czytelnika, pobudzić jego wyobraźnię i żołądek, wyostrzyć wszystkie zmysły, by ostatecznie otrzeć się nawet o kulinarną synestezję. Właśnie tego oczekuję po powieści, w której kuchnia – a już zwłaszcza bliska mi kuchnia włoska – odgrywa tak niebagatelną rolę. Jakimś cudem zapach sosu pomidorowego dotarł do moich nozdrzy ze stron „Ojca chrzestnego”, by aromat kurczaka w czekoladzie z „Sycylijskiej opowieści” na zawsze pozostał uwięziony między słowami.
Najnowsza powieść Nicky Pellegrino nie jest ani dobrą, ani złą lekturą. Na pewno znajdzie swoich zwolenników, ale też nie każdego przyciągnie – momentami dość nijaka – historia czterech kobiet, z których być może tylko jedna wie, czego tak naprawdę oczekuje od życia. Nie jest to co prawda lektura tandetna, ale też z ambitniejszą literaturą ma niewiele wspólnego. Plasuje się gdzieś po środku, choć – wbrew nazewnictwu – nie zaliczyłabym jej do literatury środka. Być może wykorzystam jakiś przepis zawarty w książce, być może kiedyś sięgnę jeszcze po jakąś książkę autorki, jednak w wolnej chwili, kiedy nie będę miała pomysłu, w jaką powieść tym razem się zanurzyć. I na pewno poszukam powieści dłuższej, bo zamknięcie kilku różnych historii, a także wielorakich problemów – od niebosiężnych wyrzutów sumienia i spalenia za sobą mostów, przez rozwodzenie innych ludzi po to, by samemu podążać dokładnie tą samą drogą, co oni, aż po szukanie swoich korzeni i odnajdywanie tożsamości – na czterystu stronach, to nie najlepszy sposób, na skuszenie czytelnika do tego, aby zasiadł z nim wspólnie do uczty.
KUCHNIA PIĘCIU BOHATERÓW.
więcej Pokaż mimo toDla Sycylijczyków jedzenie to rytuał – liczy się tu wszystko, co tylko może mieć znaczenie, a więc nakrycie stołu, zgromadzone przy nim towarzystwo, odpowiednio wybrany do posiłku trunek, no i przede wszystkim same potrawy. Tutaj ważne są smaki, konsystencja, dobór przypraw i dodatków, ale także uczucia, jakie towarzyszą kucharzowi podczas...