Po powieść " Magiczna chwila " sięgnęłam chyba dlatego , że nazwisko autorki zostało rozsławione książką " Słowik " wybraną przez czytelników na książkę roku 2016 , której tak na marginesie jeszcze nie zdążyłam przeczytać.
Historia w iście hollywoodzkim stylu. Przemknęłam przez powieść niczym Pendolino, ponieważ jak zaczęłam czytać nie potrafiłam się zatrzymać a zakończenie w ogóle mnie nie zaskoczyło.
Podczas lektury nasunęła mi się myśl, że to typowy schematyczny romans. Przystojni panowie i piękne kobiety. Bohater, którego żadna kobieta nie usidliła i nagle zakochuje się w przeciętnej urody lekarce . Znane prawda ?
Nie żebym nie lubiła romansów bo byłabym hipokrytką ale po opisie na okładce oczekiwałam zupełnie czegoś innego. Myślałam, że skoro główny temat to niezwykła terapia tzw. dzikiego dziecka , które wyszło z lasu i zachowuje się jak dzikie zwierzę to otrzymam dawkę silnych emocji i fascynująca opowieść o dylematach moralnych , reakcjach społecznych, budowaniu więzi , walki o dziecko.
Niestety ani cudów ani magicznej chwili tu nie znalazłam. To co zastosowała w terapii niby wybitna pani psychiatra, zrobiłby prawie każdy normalny człowiek , po prostu byłby z dzieckiem i zapewnił mu spokój i miłość.
Można przeczytać w ciepłe letnie popołudnie dla rozrywki i odprężenia bo czyta się lekko, łatwo i przyjemnie ale we mnie powieść większych emocji niestety nie wzbudziła a na takie liczyłam.

" Na tym świecie nie ma nic silniejszego niż wola dziecka "

Po powieść " Magiczna chwila " sięgnęłam chyba dlatego , że nazwisko autorki zostało rozsławione książką " Słowik " wybraną przez czytelników na książkę roku 2016 , której tak na marginesie jeszcze nie zdążyłam przeczytać.
Historia w iście hollywoodzkim stylu. Przemknęłam przez powieść niczym Pendolino, ponieważ jak zaczęłam czytać nie potrafiłam się zatrzymać a zakończenie...