Homoseksokracja

Okładka książki Homoseksokracja Matt Mayevsky
Okładka książki Homoseksokracja
Matt Mayevsky Wydawnictwo: Foreknowledge Ltd literatura piękna
516 str. 8 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Foreknowledge Ltd
Data wydania:
2014-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-10
Liczba stron:
516
Czas czytania
8 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9781312022904
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
652
133

Na półkach: , ,

Po tę książkę sięgnęłam z niemałym lękiem. Wizja świata zdominowanego przez homoseksualnych, gdzie heteroseksualni (do których sama przecież należę) żyją na marginesie społeczeństwa, w getcie, przeraziła mnie. Tym bardziej to pełne niepokoju uczucie nie minęło, gdy w trakcie czytania okazało się, że heteroseksualni cokolwiek zdawali się jeszcze znaczyć, tylko ze względu na swoje obfite w “towary” zdolności prokreacyjne…

Matt Mayevsky stworzył dystopię – fantastyczną, czarną wizję przyszłości opartą na nowym poziomie ewolucji człowieka. Człowieka, dla którego hedonizm jest głównym motywem postępowania, wartością samą w sobie. Seks, różnego rodzaju używki – tego tutaj nie brakuje. Życie ma dawać przyjemność – piękno, młodość, długowieczność, zabawa w połączeniu z możliwością zostania opiekunami “własnych” dzieci to najważniejsze cele nowego społeczeństwa, czego świadomość mają rządzący Homoseksokracją, a czego wyraz dają w kampaniach przed zbliżającymi się wyborami. Zjednoczona Partia Femen, feminonazistowska neomatria kierowana przez Matkę Imogen, a popierana przez surogatki oraz Ultrakatolickie Centrum HS szykują się do walki o władzę i, co więcej, o potencjalny kształt i kierunek rozwoju Homoseksokracji. W polityce wrze. Okazuje się, że zagrywki głównodowodzących nie są czyste i szykuje się kolejna rewolucja. Sabotaż heteroseksualnych (?) wywołuje lawinę zmian, których konsekwencje mogą mieć jeszcze czarniejszy scenariusz niż ten, z którego role są obecnie odgrywane - i nie tylko dla heteroseksualnych…

To, na co warto zwrócić uwagę, to postaci w “Homoseksokracji”. Autor tworząc kolejnych bohaterów (wśród których prym wiodły kobiety),postarał się, by każdy z nich był wyrazisty, kompletny, a nade wszystko niepozbawiony ludzkich cech i reakcji… Ich zachowania były jak najbardziej adekwatne do ich osobowości, charakteru, doświadczeń wpływających na takie, a nie inne myślenie – nieraz wręcz zatrważające, ale czego się dziwić przy takiej fabule. Najważniejsze jednak, że autor od początku do końca był konsekwentny w kreowaniu nowego “wspaniałego” świata (nie da się uniknąć tego skojarzenia),co przyniosło oczekiwany efekt.

O tak, Matt Mayevsky napisał książkę, co do której nie mam najmniejszych wątpliwości, że jest absolutnie rewelacyjna. Bo nie odważna, dość kontrowersyjna fabuła, a znakomita w swej postaci konstrukcja “Homoseksokracji” jest jej największym atutem. Autor wykonał znakomitą pracę, dzięki czemu możemy oddać się lekturze wielce intrygującej, trzymającej w napięciu, o wielu zwrotach akcji i o jakże zaskakującym zakończeniu. Jestem pełna podziwu, jak bardzo przemyślany jest to utwór i jak każdy szczegół jest w nim dopracowany - tam nic nie dzieje się bez przyczyny.

Autor jest znakomitym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości, napięć społecznych, emocji, które rodzą się przy niespełnionych oczekiwaniach nie tylko wśród mniejszości. W “Homoseksokracji” opisał bowiem zjawiska już teraz dość dobrze nam znane: homofobia, heterofobia, ale również mizoandria (nienawiść do mężczyzn),gynofobia (lęk przed kobietami),feminonazizm, poliamoria i inne… Nie moralizuje jednak, nie poucza, nie zachęca, nie odstręcza… Rzetelnie przygotowany pokazuje nam rzeczywistość, bądź co bądź, prawdopodobną w obliczu (r)ewolucji płci, seksualności, repozycji patriarchatu, którą w coraz większym stopniu doświadczamy…

Warto się zmierzyć z tą książką. Budzi wiele, nieraz bardzo skrajnych emocji. Obok niej nie można przejść obojętnie.

Polecam!


http://napieknej.wordpress.com/2014/04/13/homoseksokracja-matt-mayevsky/

Po tę książkę sięgnęłam z niemałym lękiem. Wizja świata zdominowanego przez homoseksualnych, gdzie heteroseksualni (do których sama przecież należę) żyją na marginesie społeczeństwa, w getcie, przeraziła mnie. Tym bardziej to pełne niepokoju uczucie nie minęło, gdy w trakcie czytania okazało się, że heteroseksualni cokolwiek zdawali się jeszcze znaczyć, tylko ze względu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
244
163

Na półkach:

Idzie nowe. Patrząc na zmiany zachodzące w społeczeństwie, z całą pewnością można to stwierdzić. Zmienia się wszystko: spojrzenie na płeć, związki, kościół, rządzących, na stosunki międzyludzkie. Zmiany z jednej strony wywołują strach i opór konserwatywnej części społeczeństwa i tych grup, które osiągają realne korzyści w zastanych warunkach, z drugiej zaś strony wywołują entuzjazm i dreszczyk podniecenia wśród tych, którzy z różnych przyczyn ich oczekują.
Matt Mayevsky, wnikliwie obserwując naszą rzeczywistość, napisał powieść, która nie tylko dogłębnie analizuje dzisiejsze realia, ale w swoich obserwacjach poszedł znacznie dalej kreując świat przyszłości oparty na tych samych uprzedzeniach, tych samych konfliktach i tym samym dążeniu do władzy. W ten sposób powstała Homoseksokracja, powieść będąca dystopią, czyli utworem fantastyczno-naukowym przedstawiającym wizję przyszłości w czarnych barwach, opierającym się na obserwacjach społecznych zastanego stanu rzeczy. Być może definicja brzmi dość zagmatwanie, w praktyce jednak jest o wiele prościej, a w przypadku Homoseksokracji również interesująco.
Z czym zetkniemy się w powieści? Z nowym społeczeństwem, w którym ludność heteroseksualna zepchnięta i zmarginalizowana zostaje do życia w getcie, a jej głównym zadaniem jest praca na rzecz homoseksualnych i reprodukcja. Dzieci rodzące się w getcie podlegają homonaturalizacji, zasilając tym samym homoseksualną, rządzącą społeczność. Nie wszystkim jednak układ ten odpowiada. Po obu stronach istnieją grupy żywo zainteresowane zmianą sytuacji. W getcie grupa spiskowców planuje sabotaż w fabrykach przeprowadzających homonaturalizację, homoseksualni z kolei są w trakcie ostrej i nieprzebierającej w środkach kampanii wyborczej, w wyborach na prezydenta homoseksokracji (HS). W tle z kolei obserwować można działania kościołów homo i heteroseksualnego…
Skomplikowana sytuacja rozwija się i nabiera tempa niczym w rasowym thrillerze, a brudy wychodzące na jaw przyprawić mogą niejednego o zawał, czy doprowadzić do szaleństwa. Spokojna z pozoru sytuacja zamienia się w dramatyczną, a wszystko co przytrafia się bohaterom prowadzi do tragicznego końca.
Matt Mayevsky stworzył powieść pełną zwrotów akcji, pełną napięcia i dramatycznych sytuacji. Wciąż do czynienia mamy z tymi samymi uprzedzeniami płciowymi, rasowymi. Ludzie wciąż są tacy sami. Nadal mamy do czynienia ze skonfliktowanymi bliźnimi, spiskującymi, obłudnymi i żądnymi władzy. Wizja nowego ładu, nowego społeczeństwa, ze starymi, niezmiennymi cechami, daje do myślenia. Zmusza do zastanowienia się nad tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy jako społeczeństwa. Mayevsky dotyka problematyki społecznej, seksualnej, muska religijną. Jego powieść intryguje i elektryzuje, zwłaszcza tam, gdzie pokazuje meandry świata polityki i ludzkiej mentalności z wszelkimi brudami, grzechami i grzeszkami, bezwzględnością, bezdusznością, małością. Wszelkie chwyty są dozwolone i to przeraża, a zarazem fascynuje w Homoseksokracji. Im jest gorzej, tym lepiej. Dla czytelnika rzecz jasna, który brnie w świat HS bez opamiętania.
Bo to, co serwuje czytelnikom autor uderza do głów. Fascynuje od zawsze, ze wstydem przyznać też trzeba, że jest motorem do działań dla wielu ludzi. Książka urzeka, zwłaszcza kiedy zdrapujemy kolejne warstwy obłudy i zakłamania i odkrywamy prawdziwe ludzkie oblicza. Pod powłoką ładu, harmonii i piękna kryje się brud gorszy, niż można sobie wyobrazić, najprawdziwsza kloaka. To, co wydaje się być piękne i dobre, jest zupełnym przeciwieństwem stwarzanych pozorów. Wszyscy kłamią, każdy pod wpływem propagandy może dostać małpiego rozumu, pozbyć się resztek człowieczeństwa, stać się szaleńcem. Każdy gra w grę, w której ustala własne reguły, łamiące prawa drugiej strony, każdy chce w tej grze ugrać jak najwięcej dla siebie i sobie podobnych, nie licząc się z poszanowaniem godności drugiej strony. Liczy się tylko tu i teraz, własne potrzeby i zachcianki. W każdym siedzi zwierzę skłonne do walki po trupach. Ta książka, to smutna prawda o ludzkiej naturze, tak niezmiennej i trwałej, przy której można spokojnie postawić znak constans. Tak okropnie i rozczarowująco przewidywalnej. Ludzie niezależnie od płci, seksualnych preferencji, światopoglądu, wyznawanej religii, filozofii, etc. nadal są tylko dziką hordą, która pomimo zdobyczy cywilizacyjnych, nie wie jak korzystać z życia, trwoniąc je i marnując, przy okazji niszcząc życie innych.
Polecam. Książkę przeczytać trzeba. Cholernie dobra!

Idzie nowe. Patrząc na zmiany zachodzące w społeczeństwie, z całą pewnością można to stwierdzić. Zmienia się wszystko: spojrzenie na płeć, związki, kościół, rządzących, na stosunki międzyludzkie. Zmiany z jednej strony wywołują strach i opór konserwatywnej części społeczeństwa i tych grup, które osiągają realne korzyści w zastanych warunkach, z drugiej zaś strony wywołują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: , ,

"Zazdrość, zdrady, pożądanie, namiętności skute kajdanami sztucznych norm obyczajowych, to tylko niepotrzebne, archaiczne hamulce blokujące naturalny rozwój uczuć".



W ostatnich latach do głosu dochodzą wszelkie mniejszości seksualne, które coraz intensywniej domagają się swoich praw do godnego życia, ze wszelkimi uprawnieniami przyznanymi dla osób heteroseksualnych. Co jednak byście powiedzieli, gdyby sytuacja była całkowicie odwrócona? Gdyby to właśnie heteroseksualni obywatele tworzyli mniejszość, zamieszkując getto, a świat byłby rządzony przez homoseksualistów? W taki właśnie dystopijny świat zabiera nas Matt Mayevsky. Świat, w którym heteroseksualny człowiek postrzegany jest jako produkt uboczny postępującej ewolucji płci. Zapraszam w świat Homoseksokracji.

Matt Mayevsky to autor wydanych już książek z gatunku non-fiction: "Cyfrowa przestrzeń biznesowa" i "Ekonomia Chmur". W swojej twórczości posiada również opowiadania, powieści science-fiction i cyber romans. Autor jest absolwentem politologii oraz studiów doktoranckich Szkoły Głównej Handlowej. Zajmuje się prognostyką strategiczną, w wyniku której publikuje artykuły o rynkach przyszłości.

Bliżej nieokreślona przyszłość, świat to Homoseksokracja. A Homoseksokracja to dominacja homoseksualnych, w której heteroseksualni ludzie mieszkają w odizolowanym magnetycznym murem getcie. Trwa kampania wyborcza, w której rządząca dotychczas partia ZPF (Zjednoczona Partia Femen) przy pomocy prezydent Charlize Harper próbuje zachować swoją pozycję na arenie politycznej. Tymczasem w wyniku spisku, heteroseksualni pracownicy ośrodka homonaturalizacji przeprowadzają sabotaż na wielką skalę. Sabotaż, będący ogniwem zapalanym do pogłębiającego się konfliktu pomiędzy przedstawicielami hetero i homo społeczeństwa. A tam, gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta najczęściej.

"Homoseksokracja" to obszerna powieść (prawie pięćset stron) z gatunku literatury fantastyczno-naukowej, przedstawiająca czytelnikowi całkowicie dystopijny świat przyszłości, którego wizja wynika z obserwacji autora na temat obecnej sytuacji społecznej i politycznej na świecie. Matt Mayevsky mocnym ciosem wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat. Tytułem "Wczoraj" pokazuje bowiem zestawienie najważniejszych wydarzeń dotyczących sytuacji mniejszości seksualnych na świecie, jakie miały miejsce w latach 2006-2013. Pozostała część utworu pt. "Jutro" to pesymistyczny osąd przyszłości. Koncepcja przyjęta przez autora w samym podziale książki i tych dwóch tytułów, doskonale wpisuje się w całą myśl przewodnią "Homoseksokracji".

Wizja przyszłości jaką serwuje nam Matt Mayevsky zatrważa i jednocześnie budzi podziw dopracowaniem fabularnym i wieloma analogiami do obecnej kondycji społecznej na świecie. "Homoseksokracja" to bowiem całkowicie odwrócony porządek świata, w którym żyjemy obecnie, a którego ewolucja zmierza w nieznanym nam kierunku. W powieści Mayevsky’ego świat przybrał całkowicie odmienny charakter, stał się Homoseksokracją (HS),w której kwitnie handel hetero dziećmi poddawanymi homonaturalizacji, obecne są surogatki pragnące władzy, heteroseksualizm poza obrębem getta jest przestępstwem, jak również na porządku dziennym przeprowadza się aukcje dziewictwa, które nikogo nie dziwią. Świat HS to również takie zjawiska jak mizoandria, poliamoria czy feminonazizm. Wizja świata przestawionego przez autora została dopracowana w każdym szczególe, jest niezwykle spójna i nad wymiar rzeczywista. To jedna z najbardziej fantastycznych i z drugiej strony prawdopodobnych wizji przyszłości, jaką miałam okazję zgłębiać. Porusza i skłania do wielu refleksji dotyczących kierunku obecnej rewolucji seksualnej i jej skutków dla potomnych. Wizja państwa, w którym polityka steruje życiem obywateli, państwa będącego w swojej istocie totalitarnym porządkiem, wzbudza również wiele obaw i przeraża swoją realnością. Wszystko te wątki to ponadczasowe i uniwersalne tematy poruszane wielokrotnie przez pisarzy, nad którymi pochyla się również Matt Mayevsky w swojej dystopii.

W pierwszym kontakcie z "Homoseksokracją" czytelnikowi pewną trudność może sprawić użycie specyficznego nazewnictwa dla wielu bohaterów książki oraz dla nazw własnych. Otóż do wielu zjawisk i nazw znanych nam z obecnej rzeczywistości, autor dodaje przedrostek "homo", w wyniku czego otrzymujemy: homobus, homotwarze czy homo-eugenikę. Spotkacie się również z przedrostkiem "holo" np. holo-chronometr czy holo-tabloid. Autor do nazwania niektórych bohaterów dodaje również słowo definiujące płeć, typu "-ona" lub "-on". Przykładowo: "Lena-ona Mora czy "Simone-on Cannon". Praktyka ta początkowo jest dość męcząca, gdyż wprowadza pewne zamieszanie w odbiorze i skupieniu się na lekturze, jednakowoż przy takiej objętości stron po pewnym czasie czytelnik przyzwyczaja się do tak specyficznego i oryginalnego nazewnictwa. Poza tym, biorąc pod uwagę fabułę powieści, autor przyjął trafiony sposób na zaakcentowanie wymowy swojego utworu.

Zakończenie książki Matta Mayevsky’ego i wszystkie wydarzenia poprzedzające jej finał, czyli walka o władzę, manipulacja społeczeństwem, spiski i wielka polityka, przekazują znaną nam nie od dzisiaj prawdę. Równowaga na wielu płaszczyznach naszego życia musi zostać zachowana, by świat mógł dalej istnieć i rozwijać się. Samo zakończenie, mało przewidywalne w mojej opinii, winno stać się punktem wyjścia do wielu dyskusji pomiędzy czytelnikami, mającymi lekturę książki już za sobą. Widać w tej płaszczyźnie, że autor miał dobrze przemyślaną koncepcję na swoje dzieło i za to należy mu się wielkie uznanie ze strony czytelnika.

Nie myślcie, że "Homoseksokracja" jest książką homofobiczną. To dzieło wielowątkowe, ukazujące dystopijną wizję naszego świata na wielu płaszczyznach. Jako oficjalny patronat medialny książki, polecam niepowtarzalne dzieło Matta Mayevsky’ego czytelnikom nie bojącym się poruszać dość kontrowersyjnych tematów. Warto zagłębić się w świat "Homoseksokracji".

"Tolerancja dla inności stworzyła społeczeństwo bardzo liberalne w kwestiach światopoglądowych i obyczajowych. Liberalne, dochodzące w swoich skrajnych odmianach do libertynizmu".

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"Zazdrość, zdrady, pożądanie, namiętności skute kajdanami sztucznych norm obyczajowych, to tylko niepotrzebne, archaiczne hamulce blokujące naturalny rozwój uczuć".



W ostatnich latach do głosu dochodzą wszelkie mniejszości seksualne, które coraz intensywniej domagają się swoich praw do godnego życia, ze wszelkimi uprawnieniami przyznanymi dla osób heteroseksualnych. Co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
328
223

Na półkach:

Rzeczywistość, jaką dla swojej powieści wybrał Matt Mayevsky, świat homoseksualnych, stała się przyczynkiem do analizy antagonizmów, jakie mogą się pojawić w każdym społeczeństwie. To spory nie tylko polityczne, ale też płciowe, rodzinne i pracownicze. Problemy, z jakimi mierzą się bohaterowie Homoseksokracji, nie są odrealnione dla przeciętnego odbiorcy, mimo ich umieszczenia w społeczeństwie zarządzanym elektronicznie.

Czytając Homoseksokrację nie można uciec od skojarzenia z Nowym wspaniałym światem Huxleya (recenzja tutaj). Autor nie odżegnuje się od spuścizny antyutopii z lat 30. i sam się do niej odwołuje, na przykład w słowach wypowiadanych przez jedną z bohaterek: „Razem stworzymy nowy, wspaniały świat, bez taryfy ulgowej”. Ponadto Homoseksokracja także na innych płaszczyznach wyraźnie koresponduje z tą książką, która stanowi klasykę gatunku. Kontrola urodzin, nadzór nad zachowaniami, polityka, która wnika głęboko w życie obywateli i nim steruje, a także sam klimat powieści – są wspólne Mayevsky’emu i Huxleyowi. Obawy społeczne, mimo kilku dziesięcioleci, jakie minęły od wydania Nowego wspaniałego świata, są wciąż aktualne.

Nie ukrywam, że science-fiction nie jest tematyką, w której czuję się najlepiej. Jednak Mayevsky niejednokrotnie mnie zaskoczył i zrobił to nadzwyczaj błyskotliwie. Nawet jeśli początkowo musiałam się przyzwyczaić do wszystkich substytutów znanej nam rzeczywistości, nazywanych analogicznie, ale z przedrostkiem holo-. Całość ma jednak ponadczasowy sens. Poszukiwanie nowych metod kontroli, niezależnie od ich nazw, to studium władzy, która chce sprawować ścisły nadzór. Świat, w którym ludzie są naszpikowani elektroniką, jest wygodny dla rządzących. Umożliwia głęboką inwigilację obywateli. Bunt wobec chipów rodzi się dopiero w sytuacji kryzysu politycznego.

Wszelkie podziały w tym świecie opierają się na opozycji płci i orientacji seksualnych. Odwrócony porządek pokazuje, jakie zagrożenia niosą ze sobą przemiany, które obserwujemy obecnie. Mayevsky na początku powieści podsumowuje wydarzenia ostatnich lat i miesięcy, które świadczą o tym, że jesteśmy świadkami zmian. Do silnego głosu dochodzą homoseksualni, którzy wcześniej byli dyskryminowani. Brak równowagi jest destrukcyjny dla przedstawicieli obydwóch trendów – homofobii i heterofobii.

Homoseksualizm jako dominująca orientacja seksualna i heteroseksualizm jako retro-orientacja są jedynie sposobem ukazania powszechnych obaw społecznych. Chęć niszczenia opozycyjnych grup interesów jest właściwa człowiekowi niezależnie od tego, z kim się identyfikuje. Dyskryminowani chcą dyskryminować, a napięcia narastają w przełomowych dla społeczeństwa chwilach, na przykład tuż po dramatycznych zamachach, które dzielą jednych, a jednoczą innych.

Nie dziwi zatem niewypowiedziana refleksja, kończąca tę obszerną książkę – kolejni, którzy przejmą władzę, też nie będą obojętni i nie będą chcieli zachować status quo ustalonego przez poprzedni system. Wysuną swoje racje, niszcząc innych. Nawet jeśli robią to, w ich mniemaniu, dla dobra społecznego i tak zwanych „wyższych wartości”.

Dramatyczne chwile, wątki kryminalne, miłosne i polityczne, sprawiają, że Homoseksokracja, mimo trudnej tematyki, jest książką przyjazną czytelnikowi (co mnie zdziwiło). Jej objętość pozwoliła natomiast na pogłębienie refleksji i na nieuciekanie się do chwytliwych i krótkoterminowych prognoz, co jest jej dużą zaletą. To właśnie ta cecha wyróżnia powieść Mayevsky'ego spośród tych wszystkich, które uciekają od pogłębionych analiz i prognoz na rzecz krótkich ocen, których obecność w mediach nie jest problematyczna. Polecam Homoseksokrację wszystkim, którzy lubią poznawać różne punkty widzenia i nie boją się nieoczywistych fabuł.

Rzeczywistość, jaką dla swojej powieści wybrał Matt Mayevsky, świat homoseksualnych, stała się przyczynkiem do analizy antagonizmów, jakie mogą się pojawić w każdym społeczeństwie. To spory nie tylko polityczne, ale też płciowe, rodzinne i pracownicze. Problemy, z jakimi mierzą się bohaterowie Homoseksokracji, nie są odrealnione dla przeciętnego odbiorcy, mimo ich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    39
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    3
  • 2014
    2
  • Do kupienia
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Nie-do-czytan(i)a
    1
  • Wygrane
    1
  • E-book
    1
  • Ebooki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Homoseksokracja


Podobne książki

Przeczytaj także