Kronika pewnego miasta
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Greckie Klimaty
- Tytuł oryginału:
- To hroniko mias politeias
- Wydawnictwo:
- Książkowe Klimaty
- Data wydania:
- 2013-12-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 1975-01-01
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364169021
- Tłumacz:
- Janusz Strasburger
- Tagi:
- Kreta Grecja wspomnienia literatura grecka
Gdy Pandelis Prevelakis opuszcza Rethimno, nie przypuszcza , że to kreteńskie miasteczko, zacznie wkrótce chylić się ku upadkowi. Wracając po kilku latach w rodzinne strony okazuje się , że czas dawnej świetności minął bezpowrotnie. Miejsce, które autor znał jako młodzieniec, istnieje już tylko w jego pamięci.
Dzięki wspomnieniom miasto odżywa i pojawia się w pełni swego blasku. Prevelakis buduje obraz miasta za pomocą anegdot przeplatanych obrazami, wspomnieniami i zapachami. Bardziej niż faktyczną kronikę, jego opowieść przypomina miłosną elegię, w której z gorzką melancholią i nostalgią przywołuje obrazy minionego piękna.
Liryczną opowieść Prevelakisa o Rethimno dopełniają dwa obrazy – miasteczka w latach 70., które opisuje Janusz Strasburger, tłumacz „Kroniki…” oraz współczesne, widziane oczyma Bartosza Barszczewskiego, autora posłowia. Wbrew obawom Prevelakisa nie jest to jednak miejsce ani puste, ani stracone. Rethimno nie tylko nie zniknęło z map świata, ale cieszy się każdym nowym dniem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wspomnienia z Rethimno
Ponad trzy lata temu, gdy wybierałam się na Kretę, usilnie poszukiwałam książek autorstwa greckich pisarzy, aby wakacyjnej scenerii towarzyszył także i klimat lektury. Niestety poza „Grekiem Zorbą” nie udało mi się znaleźć niczego więcej. Dlatego z radością przyjęłam wiadomość rozszerzenia tematyki wydawnictwa Książkowe Klimaty o Klimaty Greckie. Po książkę Prevelakisa sięgnęłam, aby odnaleźć właśnie tę grecką atmosferę, skuszona również powiązaniem autora z Nikosem Kazantzakisem. Ciepło wspominałam Rethimno, które za słowem pisarza miało ożyć.
Rethimno z moich wspomnień to głównie twierdza i spacer po starówce, która wzbudzała mieszane uczucia. Miasto z jednej strony piękne i klimatyczne, z drugiej małe, ciasne i momentami obdrapane. Od czasów, gdy Prevelakis pisał o Rethimno, miasto to znacznie się rozwinęło, powiększyło i uświetniło. A jednak sięgając pamięcią do obrazów sprzed trzech lat, mogłam odnaleźć te piętna przeszłości, które zostały zamieszczone w „Kronice pewnego miasta”.
We wstępie odtworzonym z wydania z roku 1975, Janusz Strasburger pisał, że Kronika pewnego miasta” nie jest powieścią ani nowelą, nie jest esejem ani książką historyczną. Jest właśnie tym, co podpowiada tytuł – kroniką. Ta niewielkich rozmiarów książeczka jest zlepkiem wielu opowieści związanych z miastem. Prevelakis opowiada o wielu mieszkańcach Rethimno i wielu historiach z miastem związanych, jak opowieść o grzęznących w rethymnońskim porcie statkach. Znaleźć możemy tu historię Fatimy, czyli Hortense – tej samej, o której w „Greku Zorbie” pisał Kazantzakis. Pisarz przybliża nam miejsca, zwyczaje, kulturę i codzienność mieszkańców rodzinnych, ukochanych stron. Jego proza, choć napisana w zwarty sposób, dość wymagający w odbiorze, pobudza naszą wyobraźnię i wyostrza nasze zmysły. Czytelnik może poczuć zapachy, obaczyć obrazy, usłyszeć głosy. To poetycka proza, przez którą przemawia miłość.
Powrót Prevelakisa do Rethimno po latach studiów wywołał bolesne uczucia. Miasto zastał podupadłym, opuszczonym przez młodzież. A jednak z jego słów czuć było nadzieję, na odbicie się ukochanej miejscowości ku świetności. Jakże radowałby się, widząc rozwinięte Rethimno współczesnych czasów. O tym właśnie współczesnym Rethimno pisze Bartosz Barszczewski w posłowiu. Całość wydania dopełniają klimatyczne, czarno-białe zdjęcia miasta i jego mieszkańców.
Kronika ta to tekst niezwykle osobisty. Powstała ze smutku i cierpienia Rethimno. Jak wyznaje Prevelakis: Pragnę, by żyła dziś, jutro i wiecznie, żeby nie utraciła nigdy swej świeżości. Chciałbym ją ujrzeć niezniszczalną i niewiędnącą, zdolną stanąć na przekór losowi Rethimno albo któregokolwiek miasta, zbudowanego z drewna i kamienia. Pragnę, żeby w jej wnętrzu przetrwało Rethimno. Dla pełnego zrozumienia słów Prevelakisa Grecję, Kretę czy rzeczywiście samą nawet prowincję Rethimno trzeba kochać. Zamierzenie jednak autorowi się udało. Wyniósł swoje rodzinne miasto do rangi pięknej literackiej krainy. I mimo, że samo Rethimno nie zachwyciło mnie aż tak bardzo trzu lata temu tym swoim pięknem, lekturze Prevelakisa dałam się przekonać.
Monika Samitowska-Adamczyk
Książka na półkach
- 96
- 93
- 38
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
By brać się za pisanie powieści będącej tylko i wyłącznie przeglądem faktycznych wydarzeń, jakie dokonały się w jednym z wielu nadmorskich miasteczek Krety, trzeba dysponować potężnym warsztatem literackim, o ile ma to doprowadzić do powstania naprawdę prominentnej prozy. Prevelakis takim warsztatem nie dysponował, ale dysponował niezłym i powstała proza niezła, jakkolwiek zdatna do zapomnienia. Przedstawia dzieje prostych i nieco mniej prostych mieszkańców swojego rodzinnego miasta w sposób impresjonistyczny, senny, klimatyczny, nostalgiczny, pozwalając się czytelnikowi przenieść na Kretę sprzed stu lat. Kilkanaście początkowych stron mnie nawet oczarowało, wprowadziło w miłą mi atmosferę wspominania utraconych czasów, jednak z czasem wrażenie bledło, coraz bardziej brakowało ciekawszego języka, a mielenie kolejnych Greków i Turków, szewców i rybaków, budynków i uliczek robiło się monotonne. Tak czy inaczej to lektura strasznie przyjemna, wprowadzająca w miły nastrój, pełna dobrego smaku i klimatyczna. Warto zrobić sobie tę przyjemność, nawet jeśli jak w moim przypadku nie będzie przesadnie pamiętna.
6.5/10
By brać się za pisanie powieści będącej tylko i wyłącznie przeglądem faktycznych wydarzeń, jakie dokonały się w jednym z wielu nadmorskich miasteczek Krety, trzeba dysponować potężnym warsztatem literackim, o ile ma to doprowadzić do powstania naprawdę prominentnej prozy. Prevelakis takim warsztatem nie dysponował, ale dysponował niezłym i powstała proza niezła, jakkolwiek...
więcej Pokaż mimo to