Czytamy w weekend
Zapowiada się słoneczny, upalny weekend, jeden z nielicznych tego lata. Jakie macie plany? Wybieracie się dokądś? Wyjeżdżacie? Czy zostajcie w domu? A przede wszystkim: z jakimi książkami chcecie spędzić dwa najbliższe dni? Część zespołu redakcji zdradza, z jakimi tytułami spędzi nadchodzący weekend.
Na pewno znacie ten stan: otrzymujesz książkę od znajomego, który twierdzi, że musisz ją przeczytać, bo jest idealna dla ciebie. Bardzo to lubię. Lubię kojarzyć się z konkretnymi książkami. Jeżeli ktoś twierdzi, że znalazł w książce coś, co do mnie pasuje – obojętnie w jakim kontekście: prywatnym, biznesowym, po prostu rozrywkowym, to zawsze staram się przeczytać polecaną książkę. Poza tym sam proces polecania jest interesujący. Po pierwsze, trzeba daną osobę choć trochę znać, nawet jeżeli nie jej literacki gust, to środowisko kulturowe, społeczne, w którym się obraca i – w zależności od lektury – jej preferencje np. polityczne, religijne czy chociażby żywieniowe. Po drugie, musi nastąpić ciąg skojarzeń, które prowadzą od danej lektury do konkretnej osoby. A po trzecie, zwykle trzeba jakoś swój wybór uzasadnić, bo przecież często pada pytanie: dlaczego akurat tę książkę mi polecasz? I oczywiście, zawsze łatwo można wybrnąć odpowiadając: przeczytaj, to się przekonasz, ale czy takie zdanie wystarczy, aby zachęcić do czytania? Można go użyć, jeśli nie jest oczywiste, dlaczego dany tytuł kojarzy się z konkretnym człowiekiem. Poza tym należy uważać, co się poleca. Przecież książki wypływają na drugą osobę, kształtują i weryfikują jej obraz świata. Przeczytałam kiedyś wypowiedź bloggera. Jego żona od kilku lat męczyła go, aby przeczytał jakąś obyczajową powieść, którą uważała za arcydzieło. I co? Przeczytał ją i od razu zmienił zdanie o swojej żonie, bo w jego mniemaniu książka była płytka, beznadziejnie prosta i napisana językiem „dla idiotów”. Jak zatem widzicie, to spora odpowiedzialność polecić komuś książkę – ciekawe, czy Antykruchość, to książka dla mnie.
Mam sporo rozpoczętych książek, więc ostatnio skupiam się przede wszystkim na tym, by je doczytać do końca (i wyjść z tych czytelniczych opresji cało). A jest co robić. Z Głodu Martína Caparrósa, który bynajmniej nie na wyrost nazywany jest jedną z najważniejszych książek XXI wieku, pozostała prawie połowa. Pretensje może mieć ze swojej strony również, leżący obok tego reportażu, Franz Kafka – tu zadłużona jestem na korzyść jego Opowieści i przypowieści, 600-stronicowego zbioru opowiadań i miniatur. Do tego dochodzą Schrony Michała Sobola, ale poezję czytam dorywczo, z doskoku, więc tu mam łatwe usprawiedliwienie (powiedzmy).
I jakże nierozsądnym trzeba być, by do takiego spiętrzenia czytelniczych obowiązków dołożyć sobie jeszcze jeden tom. Ale zrobiłam to, bo nie mogłam się oprzeć. W końcu wolność to również folgowanie swoim małym zachciankom, jak ktoś kiedyś napisał. I tak do tego literackiego towarzystwa dołączył jeszcze Kornel Filipowicz, promowany teraz przede wszystkim jako partner Wisławy Szymborskiej i współautor listów Najlepiej w życiu ma Twój kot, a jak się okazuje, utalentowany, lecz zapomniany autor, mistrz prostych, ale poruszających opowiadań. Z posłowia zbioru Moja kochana, dumna prowincja napisanego przez Justynę Sobolewską, która wybrała opowiadania wchodzące w skład tego tomu, wynika, że do entuzjastów małej prozy Kornela Filipowicza można zaliczyć Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Pilcha. Nie wiem, który z nich stanowi w tym kontekście lepszą rekomendację. No, to sami widzicie: jest co robić w weekend.
Co prawda do mojego urlopu pozostało jeszcze kilka tygodni, ale jeśli pogoda pozwoli, zamierzam w nadchodzący weekend stworzyć namiastkę wyczekiwanego wyjazdu. Do tego wystarczy plaża nad jeziorem, leżak z marketu i, oczywiście, odpowiednia książka.
Ciepła, poetycka opowieść o zaułkach, ulicach, zapachach i smakach jednego z najpiękniejszych kreteńskich miast - cóż innego potrzeba w wakacje? Pandelis Prevelakis oprowadzi mnie po Rethimno, za śródziemnomorską bryzę będzie robiła niesiona wiatrem woń jeziornych wodorostów, a sałatka grecka własnej roboty dopełni dzieła. Będę czytać o Krecie – takiej, jakiej już pewnie nie zobaczę, jaka pozostała tylko we wspomnieniach Prevelakisa. Zaczytanego weekendu!
A Wy, co będziecie czytać w weekend?
komentarze [210]
Żniwa zła
Ja zaczełam Żniwa Zła. Już nie mogę się doczekać czwartej części o Cormoranie. :D
Przeczytane w jeden wieczór:
Pułapka uczuć
Od razu zabrałam się za kolejną część:
Nieprzekraczalna granica
I jak wrażenia? Ja wczoraj skończyłam "Hopeless" - średnia jak na Hoover. Jestem teraz na etapie czytania jej książek po kolei z przerwami na inne pozycje :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak dla mnie fantastyczna. Przeczytałam ją jednym tchem. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale wiem, że po skończeniu tej serii sięgnę po jej kolejne książki ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA więc skoro chcesz kontynuować czytanie powieści Hoover - osobiście polecam jedną z lepszych książek, które przeczytałam w życiu! "Maybe someday", piękna historia do której zapewne wrócę :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKrawcowa z Madrytu Czy ktoś czytał i poleca? :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czytałam i oceniłam na 6/10 :) Akcja bardzo wciągająca, choć jak dla mnie pojawiło się nieco za dużo wątków historycznych. Z drugiej strony po czasie stwierdzam, że kogoś innego mogą zainteresować. Także warto samemu spróbować ;)
PS Widzę, że wznowili wydanie w przepięknej okładce <3
Właśnie czytam Ofiara losu i niebawem zacznę Bad Mommy. Zła mama :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Pan Lodowego Ogrodu - tom I
Na szczęście mam już za sobą. Po kolejne części raczej nie sięgnę, jakoś nie wciągnęła mnie.
Jak na razie postaram się dokończyć Mitologia Słowian, a później będę zapewne kontynuował Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWciąż męczę Lewa ręka Boga i zaczęłam pochłaniać Imperium burz
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJestem w trakcie lektury Emerycka szajka idzie na całość i chyba zacznę Siostry
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWitam. Jak podoba Ci się emerycka szajka? Ja się zastanawiam nad wypożyczeniem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post