Na półce w księgarni nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Pomyślałam, że pewnie będzie to kolejny nudny poradnik pełen wyświechtanych frazesów, a ja będę przysypiać w trakcie czytania. Teraz dziękuję koledze, który pożyczył mi kilka książek do poczytania, a wśród nich była właśnie "Głaskologia". Ze sporą dozą niechęci postanowiłam dać jej szansę i okazało się, że bardzo (bardzo,bardzo,bardzo) się pomyliłam.
Czytam masę książek odnośnie rozwoju, motywacji, budowania zespołu, relacji międzyludzkich, ale w tej znalazłam sporo rzeczy nowych i wartych wprowadzenia w życiu. Zachwyciła mnie duża ilość dokładnie opisanych przykładów i eksperymentów psychologicznych. Zachwycił mnie też język, jakim "Głaskologia" jest napisana - lekki, dowcipny, konkretny. Czyta się bardzo przyjemnie.
Ta książka powinna być lekturą obowiązkową w naszym cudownym kraju. Żyłoby się o wiele lepiej, gdyby można był spotkać rodzica, nauczyciela, polityka, trenera, przełożonego itd., który przeczytał tą książkę i potrafi nam zaserwować dobrego "głaska". Oj, żyłoby się cudownie. Tymczasem sama spieszę rozdawać głaski :)

Na półce w księgarni nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Pomyślałam, że pewnie będzie to kolejny nudny poradnik pełen wyświechtanych frazesów, a ja będę przysypiać w trakcie czytania. Teraz dziękuję koledze, który pożyczył mi kilka książek do poczytania, a wśród nich była właśnie "Głaskologia". Ze sporą dozą niechęci postanowiłam dać jej szansę i okazało się, że bardzo...