Alicja w krainie zombie
512 str.
8 godz. 32 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Kroniki Białego Królika (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Alice in Zombieland
- Wydawnictwo:
- HarperCollins
- Data wydania:
- 2013-09-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-25
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323890768
- Tłumacz:
- Jan Kabat
- Tagi:
- Alicja zombie gena showalter kroniki białego królika alicja w krainie zombii
"Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach.
Powiedziałabym swojej siostrze: nie.
Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem.
Zasznurowałabym usta i przełknęła te nienawistne słowa.
Albo chociaż uściskałabym siostrę, mamę i tatę po raz ostatni.
Powiedziałabym, że ich kocham.
Żałuję... tak, żałuję"
Jej ojciec miał rację. Potwory istnieją… By pomścić śmierć rodziny, Alicja musi się nauczyć, jak walczyć z zombi. Nie spocznie, dopóki nie odeśle każdego żywego trupa z powrotem do grobu. Na zawsze.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 3 570
- 2 548
- 1 170
- 462
- 116
- 66
- 50
- 49
- 41
- 34
Opinia
Gdyby słuchała ojca i nie uważała go za dziwaka, jej rodzina żyłaby teraz. Gdyby tamtego dnia nie poprosiła ich o coś, co było wręcz wykluczone, nie byłaby sierotą. Właśnie – „gdyby”. Na gdybanie jest za późno. Chcąc pomścić utraconą rodzinę, Alicja robi coś, co zawsze uważała za wymysł ojca – zaczyna zabijać zombi.
Przyznajcie sami, że Alicja w krainie zombi od razu przykuła Waszą uwagę. Tytuł i okładka robią piorunujące wrażenie. Czyżby Gena Showalter chciała stworzyć kolejną powieść opartą na znanych wszystkim historiach? Czy chciała stać się kolejną Marissą Meyer, której Saga księżycowa podbiła czytelnicze serca? Czy chciała w ten sposób przekazać własną wizję Krainy Czarów, tylko że niebezpieczniejszą? Sądzę, że tak. Odpowiedź na każde z wyżej postawionych pytań jest twierdząca. Niestety problem polega na tym, że autorka najnormalniej w świecie poszła na łatwiznę…
„Moja opinia na ten temat? Żyjcie zgodnie z głoszonymi przez siebie zasadami, ludzie.”
(str. 26)
Nie chcę zmniejszać Waszego entuzjazmu, ale na samym początku wymienię wszystkie minusy Alicji w krainie zombi. Gotowi? Przygotujcie się na to, że trochę ich będzie.
Ujmę to jednym słowem: schemat. Wszystko w tej książce było schematyczne, dosłownie. Nie poczułam żadnego powiewu świeżości, pomysłów, wyobraźni czy twórczości; tylko i wyłącznie postaci oraz akcja wyjęte z szablonu powieści młodzieżowych, którym autorka nadała imiona, nazwy i tchnęła w nich minimalną ilość życia. Schematyczna była główna bohaterka i jej sytuacja. Alicja oczywiście miała również schematyczną, wszystkowiedzącą, lubianą, pyskatą i cudowną przyjaciółkę. Tak jak w szablonie, przyszła do szkoły jako nowa uczennica, i tak jak głosi schemat, poznała chłopca, który był niebezpieczny, groźny, nonszalancki i niegrzeczny. Jej zachowanie było przewidywalne, już nie mówiąc o akcji. Czy to nie dziwne, że po pierwszych trzech rozdziałach, kiedy zgasł promyk nadziei na ciekawą, wciągającą lekturę, wiedziałam, co stanie się dalej? Są dobrzy i źli, Alicja ma przyjaciół i wrogów, wszyscy są czarni albo biali, bohaterowie są bardzo szablonowi, musi być ta wredna zołza i ta kochana przyjaciółka. Oczywiście nie może zabraknąć osoby podającej się za dobrą, która tak naprawdę okazuje się szpiegiem. Nie chcę Wam spolerować tymi wszystkimi minusami Alicji w krainie zombi, ale i tak dowiecie się tego po trzech rozdziałach. Powieść pani Showalter zbudowana jest na starym schemacie powieści z lat 2005-2010, który teraz nie jest mile przyjmowany, a co najważniejsze – wygasa. Bardzo duża ilość czytelników literatury młodzieżowej ma dość szablonu, na którym opierają się lektury takie jak Dary anioła czy też Szeptem. Różnica między Darami anioła a Alicją w krainie zombi polega na tym, że seria pani Clare została zapisana jako dyktator tej nowej mody, zaś Alicja… Geny Showalter mogłaby podbić serca czytelników, gdyby została wydana dużo wcześniej. Może Wam schemat nie będzie bardzo przeszkadzał, ale mnie, osobie, która przeczytała wystarczająco dużo szablonowych książek, bardzo denerwuje i sprawia, że nisko oceniam lektury.
Uwierzcie mi, miałam ogromną nadzieję, że Alicja w krainie zombi zmieni moje spojrzenie na oryginalną wersję, sprawi, że nie będę mogła spać przez kilka nocy, wywoła dreszczyk emocji na skórze lub po prostu bardzo mocno wryje się w pamięć i jej nie opuści, ale… z bólem serca przyznaję, że w ogóle mnie nie porwała. Nawet zombi nie były dla mnie straszne, nie mówiąc już o tej całej walce z nimi, tajnej organizacji i super mocach głównej bohaterki.
Autorka próbowała przenieść pewne elementy z Alicji w Krainie Czarów do swojej powieści. Przez długi czas zastanawiałam się, które rzeczy pojawiają się w obu Alicjach, ale… no właśnie, ciągle jest jakieś „ale”. Oprócz mocno zaznaczonego białego królika nie ma nic! Myślałam jeszcze nad złą królową, lecz ma się ona nijak do tej prawdziwej. Zdaję sobie sprawę z tego, że autorka mogła zapożyczyć tylko tytuł i pomysł na okładkę, a fabuły wcale nie chciała upodabniać do Alicji w Krainie Czarów, ale… (znowu „ale”) przyznam, że miałam ogromną nadzieję. Tak, powiem wprost – oczekiwałam, że będzie tak jak w Sadze księżycowej. Skoro powiązanie między Alicjami odpadło, liczyłam na wciągającą akcję i porywającą historię, lecz to również się nie sprawdziło. Czy ja naprawdę przesadzam? Czy jestem zbyt surowa?
„Coś czego już się nauczyłam: prawdziwe życie wymaga ryzyka.”
(str. 258)
Oprócz minusów Alicja… ma też plusy – niestety tylko dwa. Jeden z nich jest znaczący dla treści: styl i język powieści. Gena Showalter swoją powieść napisała bardzo lekko i przyjemnie, w sam raz dla nastoletnich czytelników. Czyta się bardzo szybko i bez problemów. Drugim plusem jest okładka i tytuł, które bardzo dobrze wabią czytelnika. Nie da się przejść obojętnie obok powieści z tak tajemniczym tytułem i cudowną okładką.
„Niewidoczny, nieznany wróg wciąż jest wrogiem.”
(str. 479)
Podsumowując:
Zawiodłam się. Jest mi przykro, że Alicja w krainie zombi nie spełniła tego, czego można było oczekiwać po opisie i wyglądzie książki. Z pewnością jestem sobie sama winna, ponieważ za dużo spodziewałam się po powieści. Nie zmienia to faktu, że minusy są – i to duże. Na pewno sięgnę po drugą część. Nie dlatego, że pokochałam świat Alicji, ale z tego powodu, że chcę zobaczyć, czy pani Showalter odstąpiła od szablonu i czy pojawi się w kontynuacji coś przykuwającego uwagę. Czy polecam? Jako lekką lekturę na kilka wieczorów tak, ale jako powieść mającą wciągnąć Was do innego świata raczej nie.
Gdyby słuchała ojca i nie uważała go za dziwaka, jej rodzina żyłaby teraz. Gdyby tamtego dnia nie poprosiła ich o coś, co było wręcz wykluczone, nie byłaby sierotą. Właśnie – „gdyby”. Na gdybanie jest za późno. Chcąc pomścić utraconą rodzinę, Alicja robi coś, co zawsze uważała za wymysł ojca – zaczyna zabijać zombi.
więcej Pokaż mimo toPrzyznajcie sami, że Alicja w krainie zombi od razu...