Łotr

Okładka książki Łotr
Trudi Canavan Wydawnictwo: Galeria Książki Cykl: Trylogia Zdrajcy (tom 2) fantasy, science fiction
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Zdrajcy (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Traitor Queen: Book Two of Traitor Spy Trilogy
Wydawnictwo:
Galeria Książki
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362170661
Tłumacz:
Izabella Mazurek
Tagi:
trudi canavan Trylogia Czarnego Maga Trylogia Zdrajcy Sonea Lorkin

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
5315 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1564
700

Na półkach: ,

"Łotr" jest to niezwykle ciekawy dalszy ciąg "Trylogii zdrajcy ".

Zacznijmy rozpracowywać sprawę od tego, że wraz z Lorkinem nieco poznajemy zdrajczynie, sachakańską buntowniczą społeczność, prócz tego, że wiodącą rolę odgrywają tam kobiety, to w przeciwieństwie do Sachaki buntowniczki nie tolerują niewolnictwa.
W gildii magów pojawiają się dwie nowe nowe bohaterki, nowicjuszki, Lilia, i Naki. Obydwie nieźle narozrabiały, okazuje, że przekonały się empirycznie, że można czarnej magii nauczyć się z książki i wcale nie jest to takie skomplikowane. Z tego wynikło niezłe zamieszanie.
Ambasardor Dannyl kontynuuję swoją misję, polityczną i zbierania wiedzy historycznej. Wraz z Tayendem, ambasadorem Elyne w Sachace z jednym z sachakańskich przyjaciół Dannyla podróżują do krainy Duna. Ambasadora gildii w Sachace interesują pewne sprawy związane z magią i historią magii.

Tak, mamy rozważania, dotyczące historii, że wiedza historyczna jest bardzo ważna, i jej nie można jej zapominać. Ten błąd właśnie zrobiła gildia, że majstrowała przy historii w celach obronnych, przed potencjalnymi szaleńcami. Jednak na dłuższą metę pożytku, to nie przynosi, a teraz okazuje się, że coraz więcej magów poznaje zakazaną czarna magię. Z jednej strony wyższa magia jest zakazana wciąż, a z drugiej jednak skoro w kilku sąsiednich krajach ta wiedza jest powszechna, to gildia tak naprawdę osłabia się, bo byle kto może ich zaatakować mając wiedzę, że gildia jest słaba. Coś mi się zdaje, że w trzecim tomiku kroi się kolejna zadyma.

Dalej, co do magii zaskakujące jest, że co niektóre magiczne społeczności w świecie kreowanym przez Canawan, mają kamienie magazynujące. A jak, potrafią to wytwarzać. A magazynować można wszystko od rzeczy dobrych jak ciepło i niewielką moc magiczną przydatną na codzień, po rzeczy zdecydowanie złe, między innymi broń niekonwencjonalną czyli atomówkę. Bo moc bomby atomowej maja kamienie o wielkiej mocy. No tego to się nie spodziewałem, że rozważania autorki w tym kierunku pójdą. Dowiadujemy się, że znany jest fakt przynajmniej jednego wybuchu tego śmiercionośnego i odpowiedzalność za to ponoszą magowie z Imardinu. Bo okazuje się, że Kyraliańska Gildia Magów w starożytności magicznymi kamieniami dysponowała. Czyli ktoś już z tym ekperymentował. To niebezpieczna broń znalazła się w czyiś brudnych łapskach i na pograniczu Kyralii z Sachaką eksplodowała. Stąd mamy pustkowie w Sachace, które postępuje, czyli pustynnieje. Ambasador Dannyl dochodzi do tego wniosku prowadząc badania historyczne. Teraz się okazuje, że mają to zdrajczynie i jeśli im przyjdzie do głowy to mogą to atomowe badziewie zdetonować i zrobić niezły bajzel, choć na szczęście chcą porozumienia z gildią. Chyba, że tą broń przejmie Sachaka, to dopiero będzie impreza! Tych nic nie powstrzyma jeśli będą mocni, że będą wstanie podbić kilka krajów i zmienić całą geopolitykę tego fantastycznego świata.

Zaskakujące jest to, że gildia coraz bardziej się demokratyzuje, jest to proces powolny, ale trwały. Pojawienie się w gronie magów Sonei spowodowało wiele pozytywnego zamieszania. Do gildii, przyjmowani są nowicjusze bylcy. W konsekwencji każdy, ile ma choć trochę mocy magicznej i co nieco rozumu, może zostać magiem. A więc po pierwsze marzenia o takiej karierze były realne, po drugie pod katem public relation magowie zyskiwali, bo ich wizerunek w społeczeństwie był coraz lepszy, zaniechano czystek, czyli haniebnego oczyszczania biedoty z miasta, a po trzecie fakt, że biedni ludzie robili kariery w gildii przyczyniał się, że bylcy bogacili się dzięki temu. Co prawda faktem jest, że nowicjusze bylcy mieli problemy, bo nowicjusze z domów, ich nie za bardzo akceptowali, ale takie zmiany siłą rzeczy są powolne.

Wracając do rozważań historycznych, ciekawi mnie skąd Canawan czerpała inspirację do tworzenia tak rewelacyjnych fantastycznych opowieści? Czyżby odwoływała się do starożytnej Babilonii? Słowo magoj, z greki, to po prostu mądrość. Magowie Babilońscy byli kapłanami Zoroatusztrianizmu. Byli też astronomami, to oni stworzyli fundamenty astrologii, chociażby znaki zodiaku. Podobno trzech z nich wybrało się szukać mesjasza gdzieś na terenie dzisiejszego Izraela, wtedy należącego do Imperium Rzymskiego. Ci ludzie, których ponoć prowadziła gwiazda betlejmska, zwani są w tradycji religijnej trzema królami. To koncepcja o magach – królach z Babilonu, to oczywiście jedna z hipotez historycznych.
Częściowo analogii trzeba szukać w średniowieczu, bo chociażby słowa uniwersytet i gildia, mają średniowieczna proweniencję (pochodzenie).
Za analogiami starożytnymi przemawia fakt, że w średniowieczu wszelkie praktyki magiczne były zabronione i jako herezje, były brutalnie tępione. Oczywiście świat kreowany przez autorkę nie jest oderwany od rzeczywistości, bo sporo tu rozważań, o polityce, geopolityce, historii, kulturze, filozofii, problemach społecznych itd...

Wszystko to przemawia za tym, że warto zaglądać do takiej literatury, nawet jak ktoś nie interesuje się fantastyką, bo dobrą literaturę warto czytać, i nie ulegać stereotypizacji, że to np fantastyka, to dam sobie spokój.
Dobrą literaturę znaleźć można wszędzie. A wytwory pisarskie Trudy Canawan to prawdziwe perełki...

Naprawdę warto czytać i zagłębiać się w fantastycznym świecie: Kyralii, Sachace, Elyne i innych krainach, gdzie docierają bohaterowie, a chociażby tylko o nich słyszą.

"Łotr" jest to niezwykle ciekawy dalszy ciąg "Trylogii zdrajcy ".

Zacznijmy rozpracowywać sprawę od tego, że wraz z Lorkinem nieco poznajemy zdrajczynie, sachakańską buntowniczą społeczność, prócz tego, że wiodącą rolę odgrywają tam kobiety, to w przeciwieństwie do Sachaki buntowniczki nie tolerują niewolnictwa.
W gildii magów pojawiają się dwie nowe nowe bohaterki,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 877
  • Chcę przeczytać
    3 210
  • Posiadam
    2 595
  • Ulubione
    391
  • Fantastyka
    177
  • Teraz czytam
    126
  • Fantasy
    125
  • Chcę w prezencie
    96
  • Trudi Canavan
    92
  • 2013
    50

Cytaty

Więcej
Trudi Canavan Łotr Zobacz więcej
Trudi Canavan Łotr Zobacz więcej
Trudi Canavan Łotr Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także