Widma w mieście Breslau
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Eberhard Mock (tom 3)
- Seria:
- Czarny kryminał
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2013-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2005-08-25
- Data 1. wydania:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324027798
- Tagi:
- Eberhard Mock
Mock, przyznaj się do błędu!
Wrzesień 1919. Wrocław. Czterech nagich mężczyzn w marynarskich czapkach. Powykręcane ciała. Wykłute oczy. I list: Mock, przyznaj się do błędu.
Sprawa czterech marynarzy odebrała sen Eberhardowi Mockowi i całemu miastu. Psychopatyczny morderca czai się w ciemnościach Wrocławia. W zaułkach słychać krzyki konających i jęki rozkoszy. Ślad białego proszku ciągnie się przez wszystkie dzielnice. Zmarli wracają do życia…
Ścigany przez duchy Mock jest bliski obłędu. Prowadzi śledztwo, w które nagle wkracza piękna rudowłosa fordanserka. Miłość w objęciach śmierci nabiera zupełnie innego smaku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 4 472
- 1 271
- 969
- 74
- 56
- 46
- 44
- 26
- 25
- 22
Cytaty
Pesymizm defensywny jest najlepszą postawą - myśli - ponieważ jedyne rozczarowanie, jakiego człowiek doznaje, jest przyjemne.
Przyjaźń i koleżeństwo nie rodzą się w obliczu śmierci. Wtedy nie ma przyjaciół. Każdy stoi sam przed śmiercią i śmierdzi ze strachu. Nasze ...
Rozwiń
Opinia
W 2007 roku miało miejsce może nie doniosłe, ale z pewnością ciekawe wydarzenie - Marek Krajewski otrzymał honorową Nagrodę Wielkiego Kalibru za wprowadzenie do literatury postaci Eberharda Mocka. "Widma" nie są pierwszą napisaną czy wydaną książką o Mocku, ale pierwszą pod względem kolejności spraw prowadzonych przez komisarza.
Jest rok 1919. Mock ma 36 lat, silny pociąg do alkoholu, zawsze czyste buty i lekką nadwagę. Jest kawalerem i mieszka z ojcem nad nieczynnym już sklepem rzeźniczym wuja w nędznej izdebce, do której wchodzi się przez klapę w podłodze. Pracuje jako asystent kryminalny w wydziale obyczajowym, a zakres jego obowiązków obejmuje głównie przesłuchiwanie i spisywanie alfonsów oraz sprawdzanie cór Koryntu pod kątem aktualności wpisów w książeczkach zdrowia. I nie wiadomo jak długo jeszcze by to trwało, gdyby nie dokonano odkrycia zmasakrowanych zwłok czterech młodych mężczyzn w marynarskich czapkach wraz z listem, w którym morderca wzywa Mocka do przyznania się do jakiegoś popełnionego w przeszłości błędu, a sam komisarz zostaje zwerbowany do wydziału zabójstw.
Ofiar (oraz listów) przybywa i szybko staje się jasne, że morderca uśmierca osoby przesłuchiwane przez komisarza, co z jednej strony prowadzi do odsunięcia go od śledztwa, a z drugiej do jego nieoficjalnej kontynuacji przez Mocka przy wsparciu zaprzyjaźnionych zbirów z półświadka. Siłą rzeczy również komisarz analizuje swoją przeszłość, wspomina czasy nauki i wojny, a ze względu na makabryczność zbrodni dręczą go koszmary senne w akompaniamencie wyrzutów sumienia. Dzięki temu czytelnik ma wgląd w lęki i marzenia Mocka, a te są równie ważne co prowadzone śledztwo. Przeciwwagą dla podlanych alkoholem i nieco neurotycznych wynurzeń komisarza są rozważania mordercy, krótkie lecz porażające chłodem i okrucieństwem psychopatycznego umysłu.
Głównym wyznacznikiem prozy Krajewskiego są opisy, zawsze drobiazgowe i sugestywne. Świetną, stylizowaną polszczyzną autor odmalowuje dwa przenikające się w powieści środowiska: dziwek i alfonsów oraz zdeprawowanej arystokracji ze świeżo uzyskanymi tytułami. Opisuje eleganckie restauracje i podejrzane speluny, wielkie domy bogaczy i nędzne mieszkanka biedoty, główne arterie i mroczne zaułki Wrocławia, gabinety i podwórka, stroje i zawartość talerzy. A wszystko spowite patyną sprzed wieku, w kolorze sepii, choć uprzedzam lojalnie, że jest to sepia pokryta brudem, smrodem i chorobami skóry.
Jako iż jesteśmy w międzywojennym Wrocławiu, trzeba też przygotować się na to, że większość nazw własnych, imion i nazwisk jest niemiecka, a na dodatek autor, będący z wykształcenia filologiem klasycznym, wkłada w usta Mocka łacińskie zwroty, sentencje i takież asocjacje. Moim zdaniem jest to kolejny plus powieści, a Krajewski ma dla mnie status arcymistrza kryminału retro.
Polecam gorąco, choć raczej wielbicielom mocnych wrażeń:)
W 2007 roku miało miejsce może nie doniosłe, ale z pewnością ciekawe wydarzenie - Marek Krajewski otrzymał honorową Nagrodę Wielkiego Kalibru za wprowadzenie do literatury postaci Eberharda Mocka. "Widma" nie są pierwszą napisaną czy wydaną książką o Mocku, ale pierwszą pod względem kolejności spraw prowadzonych przez komisarza.
więcej Pokaż mimo toJest rok 1919. Mock ma 36 lat, silny pociąg...