,,Morderstwo w Orient Expressie''
Wystarczy przeczytać tytuł ostatniego rozdziału-,,Poirot proponuje dwa rozwiązania''. Co? Nasz Belg zawsze jest pewien wyników swojego dochodzenia i ZAWSZE, robiąc z tego spotkanie pełne dramaturgii, wyjaśnia całą sprawę. Dwa rozwiązania? To nie w jego stylu! Jednak w ,,Morderstwie w Orient Expressie'' pani Christie wzniosła się na wyżyny swojego talentu i zaserwowała powieść równie dobrą, jeśli nie lepszą od ,,I nie było już nikogo''.
Gorąco polecam
,,Pani McGinty nie żyje''
,,Pani McGinty nie żyje. Umarła, ale jak? Na kolanach jak ja, o tak!''
Rymowanka może nie ma aż TAKIEGO związku ze zbrodnią jak we wspomnianym ,,I nie było już nikogo'', ale Poirot i tak z niej coś wydedukował.
Tytułowa bohaterka została zamordowana. Tyle, że była bezbarwna, bez przeszłości i bez pieniędzy. Kto chciałby ją zabić? Wszystko się trochę rozjaśnia, kiedy dowiadujemy się, że pani McGinty sprzątała w domach i czasami grzebała w cudzych rzeczach.
Powieść podobała mi się mniej niż poprzedniczka, jednak rozwiązanie i tak było ciekawe i nietuzinkowe.
Polecam

,,Morderstwo w Orient Expressie''
Wystarczy przeczytać tytuł ostatniego rozdziału-,,Poirot proponuje dwa rozwiązania''. Co? Nasz Belg zawsze jest pewien wyników swojego dochodzenia i ZAWSZE, robiąc z tego spotkanie pełne dramaturgii, wyjaśnia całą sprawę. Dwa rozwiązania? To nie w jego stylu! Jednak w ,,Morderstwie w Orient Expressie'' pani Christie wzniosła się na wyżyny...