Chustka

Okładka książki Chustka
Joanna Sałyga Wydawnictwo: Znak literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2013-05-06
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-06
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324021017
Tagi:
literatura polska choroba rak walka Joanna Sałyga bliscy

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Chustka przyda się każdemu



1580 36 104

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
1599 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
278
73

Na półkach:

Smutna i szczera książka, której zakończenie napisało życie. O nadziei, miłości i takim życiu w umieraniu, że większość z nas może brać z autorki przykład.

Joanna dowiaduje się, że ma nowotwór i za namową partnera zaczyna pisać blog – głównie z myślą o synku. Z czasem strona zyskuje ogromną popularność, a wraz z nowymi czytelnikami przybywa osób wspierających kobietę ciepłym słowem, ale także wpłatami na leczenie i oddawaniem jej krwi. Po jej śmierci większość wpisów zostaje utrwalona w formie książki.

„28.09.2012
mili Czytacze, towarzyszycie mi od kwietnia 2010. wówczas przypadkowo wykryto u mnie raka. od tamtego czasu przeszłam cztery operacje, ponad piętnaście kursów chemii, dwadzieścia jeden seansów teleradioterapii, cztery zabiegi brachyterapii. w efekcie guz pierwotny został wycięty, zaś przerzuty – częściowo usunięte, częściowo – powstrzymane. choroba jednak rozwija się nadal, zajmując kolejne obszary. operacje, chemie i naświetlania sprawiły, że nadal tu jestem, ale obiektywnie rzecz ujmując, jakość życia jest niska. z każdym miesiącem jest gorzej. za jakiś czas będzie gorzej z każdym tygodniem, a potem z każdym dniem. sprawdziłam: tak ta choroba wygląda. tak jest i już.
czyli: któregoś wieczoru posta nie napiszę. nie będzie go tez nazajutrz ani dnia następnego”.

Jeśli ktoś nie zna książki, to po przeczytaniu tego fragmentu może pomyśleć, że tematem wpisów było głównie cierpienie – fizyczne i psychiczne oraz żal i pytanie: „dlaczego ja?”. Otóż nie. Joanna była niebywale silna i dzielna, na pewno niejedna chora osoba dzięki lekturze wpisów zamieszczanych prawie codziennie też nabrała choć trochę sił potrzebnych do walki z chorobą. Pisała o codziennym życiu, naturalnie wypełnionym wizytami u lekarzy, kolejnymi zabiegami i szukaniem nowych metod leczenia, pokazując tym ogromną wolę walki i życia. Równie dużo miejsca poświęcała anegdotom o synku czy innym sytuacjom dziejącym się na bieżąco. Pisała o radości z możliwości zjedzenia czegoś, ubraniu się w kilka warstw i wyjściu na spacer. Zazwyczaj było to właśnie tak przedstawione – nie narzekała na to, że często nie mogła jeść albo nic jej nie smakowało czy na to, że musi te wszystkie ubrania na siebie założyć. Jasne, że czasem pojawiały się gorsze momenty, ale nigdy nie miałam poczucia, że Joanna użala się nad sobą. Pisała o nich z dystansem w sposób często ironicznie żartobliwy („a jak chorować, to z rozmachem. prócz wizyt w przychodniach i szpitalach, nie ruszyłam się z łóżka. pan duży sam przygotował obiad, a pan mały sam nakrył do stołu. a ja jadłam w pościeli! i podczas jedzenia oglądaliśmy film! było super. i nic mnie nie bolało! i tylko raz się porzygałam. ale za to prosto do talerza”.).
Skąd Joanna brała tę siłę? Ano z miłości. Na pewno też musiała mieć taką osobowość, ale w głównej mierze siłą napędową był dla niej Niemąż i dziecko. Co jest drugą stroną medalu? Ogrom cierpienia jaki wywoływała w niej myśl o tym, że będzie musiała zostawić swojego synka. I nawet, gdyby zgodnie z prawem nie musiał pójść po jej śmierci do swojego ojca, z którym nie miał najlepszego kontaktu, to i tak Joanna napisałaby te słowa:
„Kochanie, nie wiem, ile razy jeszcze dam radę wstać z łóżka, by Ci towarzyszyć w myciu się, podać ręcznik, ogrzać na kaloryferze piżamkę. ale wiem, że nigdy nikt nie zrobi tego tak jak ja. nikt tak jak ja nie umyje ci plecków, nie nałoży pasty na szczotkę, nie poprawi rękawów koszulki. nikt tak jak jak nie okryje kołderką, nie wycałuje i nie wyprzytula przed snem. nikt. nikt. nikt.”.
W trakcie lektury myślałam m.in. o tym, jak straszna musi być samotność w chorobie. O osobach, które zostały same w wyniku perturbacji życiowych i ludziach starszych. Pomijając wszystkie kwestie, nazwijmy je technicznymi, kiedy bliscy zwyczajnie nam pomagają, to skąd czerpać siłę, jeśli nie ma się dla kogo walczyć choć o te kilka tygodni życia?

Dużo już zostało tu o tej książce napisane i dużo mogłabym jeszcze napisać, ale najlepiej ją po prostu przeczytać albo jej doświadczyć… Polecam ją wszystkim, tylko osobom bardziej wrażliwym i matkom w komplecie z kartonem chusteczek. Acha, nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała jeszcze o tym, że to wszystko jest świetnie napisane. Zwłaszcza sam początek, kiedy ani nam, ani autorce nie jest jeszcze tak smutno...

Smutna i szczera książka, której zakończenie napisało życie. O nadziei, miłości i takim życiu w umieraniu, że większość z nas może brać z autorki przykład.

Joanna dowiaduje się, że ma nowotwór i za namową partnera zaczyna pisać blog – głównie z myślą o synku. Z czasem strona zyskuje ogromną popularność, a wraz z nowymi czytelnikami przybywa osób wspierających kobietę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 081
  • Chcę przeczytać
    1 488
  • Posiadam
    542
  • Ulubione
    131
  • 2013
    81
  • 2014
    52
  • Teraz czytam
    39
  • Chcę w prezencie
    25
  • Literatura polska
    25
  • Z biblioteki
    18

Cytaty

Więcej
Joanna Sałyga Chustka Zobacz więcej
Joanna Sałyga Chustka Zobacz więcej
Joanna Sałyga Chustka Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także