Nexus
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Nexus (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Nexus
- Wydawnictwo:
- Drageus Publishing House
- Data wydania:
- 2013-06-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-06-03
- Liczba stron:
- 454
- Czas czytania
- 7 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364030055
- Tłumacz:
- Dominika Repeczko
- Tagi:
- fantastyka science fiction thriller SF
- Inne
Ludzkość awansuje na kolejny poziom.
W niedalekiej przyszłości eksperymentalny nanonarkotyk Nexus może łączyć ludzi, umysł z umysłem. Są tacy, którzy chcą go ulepszyć. Są tacy, którzy chcą go zlikwidować. I są tacy, którzy chcą go tylko używać.
Młody naukowiec zostaje złapany na wprowadzaniu poprawek do struktury Nexusa, poprawek, które mogą zmienić oblicze ludzkości. Żeby ujść z życiem i ochronić przyjaciół, musi nagle stać się szpiegiem i stawić czoła śmiertelnemu niebezpieczeństwu daleko poza granicami swojego kraju. Stawka okazuje się o wiele wyższa, niż się początkowo zdawało.
"To najbardziej błyskotliwy debiut wśród thrillerów hard SF, jaki miałam okazję czytać na przestrzeni ostatnich lat. Inteligentny, porywający i opisuje przyszłość, która jest więcej niż prawdopodobna.
Ramez Naam to autor, którego należy zapamiętać".
– Brenda Cooper, autorka „The Silver Ship and the Sea” i „The Creative Fire”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Narkotyk w miękkiej oprawie
Człowiek jest istotą niesłychanie skomplikowaną. Jego budowa, możliwości rozwoju, nieokiełznany umysł i ciągła ewolucja sprawiają jednak, że owo skomplikowanie stanowi o jego pięknie. Czy kiedykolwiek znajdziemy granicę, której inteligencja i zdolności poznawcze nie będą w stanie przekroczyć? Czy jesteśmy raczej jak wszechświat - nieograniczeni, niezbadani, od setek lat wprawiający w zdumienie i zachwyt? Z pewnością. Jednak często jest tak, że to, co zagadkowe, nie do końca dające się ogarnąć i wytłumaczyć, z niesprecyzowanymi do końca możliwościami, przeraża. Niewiedza rodzi bowiem strach. Po części jest to lęk uzasadniony, spowodowany troską o to, co złego może wyniknąć z siły, nad którą nie do końca panujemy. Czy jednak mamy prawo, aby strach zaprzepaścił szanse dalszej ewolucji? Dalszych ulepszeń i innowacji poprawiających nasze bytowanie?
W roku 2040, w świecie, który otwiera przed nami Ramez Naam ograniczone możliwości człowieka mogą zostać wyzwolone z łańcuchów niemocy dzięki krążącemu po świecie, a zwalczanemu przez rząd nowemu nanonarkotykowi. Nexus rewolucjonizuje przede wszystkim myślenie o drugim człowieku. Pozwala bowiem nie tylko zrozumieć drugą istotę ludzką, ale wręcz udostępnia nam wgląd w jej umysł. Możemy poznać jej myśli, przeglądać wspomnienia niczym slajdy, a nawet - jeśli ta osoba również zażyła nexusa - rozmawiać z nią bez używania słów, gestów czy mimiki. Główny bohater powieści - Kaden Lane, wraz z grupą przyjaciół zafascynowanych możliwościami jakie daje narkotyk, stwarza oprogramowanie do nexusa, które sprawia, że narkotyk jest zaaplikowany trwale, a jego użytkownicy mogą posługiwać się swoimi umysłami jak komputerami. I absolutnie nie ma w tym krzty przesady. Kaden, po uruchomieniu systemu w swojej głowie, otwiera okna, zamyka pliki, kopiuje dane, wydaje polecenia, których nikt nie słyszy i nie widzi. Młodzi naukowcy mają szlachetne cele i nadzieję na to, że ich dokonania uczynią świat lepszym. Ludzie pełni empatii, rozumiejący ból i wszelkie pozostałe uczucia innych, będą przecież bardziej skłonni do pokoju niż wojen. Ograniczona zostanie liczba morderstw, gwałtów, kradzieży. Na świecie zapanuje spokój i atmosfera zrozumienia i wyciszenia.
Nie trzeba być geniuszem, ani czytelnikiem wprawionym w przepowiadanie przyszłości danej lektury, żeby przewidzieć kłopoty, które zaczną piętrzyć się przed naszym bohaterem. Wystarczy być człowiekiem. Żyć na tym świecie kilkanaście, może nawet kilka lat (wszak dzieci często są mądrzejsze od dorosłych) żeby wiedzieć, że ludzi, którzy będą chcieli wykorzystać nanonarkotyk w celach daleko odbiegających od pokojowych, będzie co najmniej tylu samo, co zwolenników działań na rzecz świata i społeczeństwa. W centrum niebezpieczeństwa znajdzie się sam Kade, który jako jeden z nielicznych posiada wiedzę dotyczącą systemu operacyjnego nexusa. Aby ocalić siebie, przyjaciół oraz grupę niewinnych ludzi musi stać się szpiegiem na sługach ERD - Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, która do tego przypadku zaangażowała jedno ze swoich dzieci - Kierownictwo Zagrożeń Szczególnych. Agentką ERD wyznaczoną specjalnie do tej misji jest z pozoru niegroźna kobieta - Samara, Samantha bądź Robyn - w zależności od tego, która tożsamość jest jej akurat najbardziej na rękę. Kaden i Sam chcąc nie chcąc wplątują się w misję, która poza tym, że okazuje się śmiertelnie niebezpieczna, to dodatkowo piętrzy przed nimi znaki zapytania i wątpliwości. Bohaterowie muszą uciekać zarówno przed tymi, którzy pragną wykorzystać nexusa jako niebezpieczną broń służącą do manipulacji ludźmi, ale również przed tymi, którzy zajmują się bezpieczeństwem kraju.
Choć „Nexus” jest powieścią z gatunku SF, to czyta się ją przebywając zdecydowanie bardziej w świecie science niż fiction. W dużej mierze spowodowane jest to faktem, że Ramez Naam posiada ogromną wiedzę z dziedziny, o której pisze. Na jednej z ostatnich stron powieści, w notce o autorze czytamy:
Ramez Naam jest profesjonalnym technologiem, był zaangażowany w rozwój Microsoft Internet Explorera oraz Outlooka (...) ponadto otrzymał od World Transhumanist Association Nagrodę im. H.G Wellsa za zasługi dla transhumanizmu.
To zresztą jedynie fragment naukowych dokonań autora „Nexusa”. Poziom jego wiedzy i zaangażowania w sprawy, które go fascynują decyduje o odbiorze powieści. Debiutanckie dzieło Naama czyta się z zaciekawieniem i przejęciem, ale także rosnącymi moralnymi dylematami. Czytelnik zostaje postawiony bowiem przed mnóstwem pytań i zagadnień etycznych, na które nie znajduje odpowiedzi w treści lektury. Tak naprawdę ciężko stwierdzić czy sam autor opowiada się za którąkolwiek ze stron. Choć, biorąc pod uwagę jego stanowisko jako doradcy w Instytucie Przyspieszania Zmian, powinno odczuwać się przekonania autora. „Nexus” jest jednak wolny od wszelkich konkretnych konkluzji. Czytelnik zostaje potraktowany tak, jak na to zasługuje i jak traktowany powinien być zawsze - jako osoba myśląca samodzielnie i potrafiąca podejmować decyzje bez pomocy osób trzecich. Jest to niesłychana zaleta powieści, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że stron tego etycznego konfliktu jest więcej niż dwie. Ramez Naam za pomocą swoich bohaterów, postaci mniej lub bardziej istotnych dla fabuły, przedstawia kilka sposobów myślenia i rozumienia zmian, które zaistnieją po wprowadzeniu tytułowej substancji do szerszego obiegu. Nexus jest bowiem narkotykiem, który w odpowiednich rękach, może sprawić wiele dobrego, nikt jednak nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, do kogo należą owe „odpowiednie ręce”, a także kto i na mocy jakich praw może o tym decydować.
Ramez Naam w swojej debiutanckiej, ale jakże udanej powieści pokazuje również to, co w wielu powieściach zatraca się na rzecz utartych schematów i łatwych w zrozumieniu kontrastów. Naam pokazuje bowiem, że niemal nikt nie jest z gruntu dobry lub zły. Każdym jednak kierują inne pobudki, niższe lub wyższe, lecz nie nam je oceniać i ustanawiać dla nich hierarchię wartości. Powieść przekonuje, że nie sposób komentować - pozytywnie czy negatywnie, to bez znaczenia - zachowania innych, dopóki sami nie znajdziemy się w takiej samej sytuacji, dopóki sami nie staniemy przed najtrudniejszym wyborem, w którym każde wyjście okazuje się fatalne w skutkach.
Poprzez niejednoznaczność oceny, jaką wystawiają dziejącym się wydarzeniom sami bohaterowie, także i czytelnik nie może w sposób jasny, ocenić wizji przyszłości, jaką rysuje przed nami Ramez Naam. Widzimy bowiem ludzi nieprzeciętnie inteligentnych, władających umysłem tak sprawnym i tak rozległym, że nie jesteśmy w stanie sobie tego w pełni uzmysłowić. Czy jest w porządku jednak, że umysły te nie powstały wskutek naturalnej ewolucji? Czy jeśli każdy za pomocą nauki będzie miał dostęp do takiej samej wiedzy, to czy przyniesie to jedynie korzyści? Widzimy także ludzi, którzy dzięki wszczepieniu genów gekona mogą na nowo cieszyć się utraconą ręką lub nogą. Czy jednak jesteśmy w stanie zapewnić im brak poważnych i nieodwracalnych skutków ubocznych? Czy nie stworzymy tym samym istot, które bardziej będą przypominały roboty niż ludzi?...
Przyszłość przedstawiona w „Nexusie” ma mnóstwo zalet, które ulepszają świat i poprawiają jego dotychczasowe błędy. Piętrzą się w niej jednak zagrożenia, które skumulowane mogą doprowadzić do katastrofy. Jakiego świata pragnąłby autor dla swoich dzieci? Jakiej rzeczywistości pragniemy my, czytelnicy, którzy zasmakowali poniekąd jedności umysłów za sprawą lektury „Nexusa”? Na to pytanie nie ma ani prawidłowej ani błędnej odpowiedzi. Moją ingerencją w przyszłość, co prawda niedaleką, ale jednak przyszłość, może być natomiast zachęcenie Was, drodzy czytelnicy do sięgnięcia po debiut literacki Naam’a. Ponieważ każda prawdopodobna wizja przyszłości warta jest jeśli nie naszej akceptacji, to przynajmniej poznania. Ponieważ Ramez Naam sprawnie posługuje się nie tylko słownictwem z dziedziny informatyki czy neurobiologii, ale także całkiem dobrze radzi sobie wśród wyrazów dobrze nam znanych, a tworzących kolejne literackie światy. Ponieważ „Nexus” zaczyna działać od pierwszych stron po zażyciu. Ponieważ jedynymi skutkami ubocznymi mogą być bolące oczy i niedospanie. Ponieważ póki co jest legalny i łatwo dostępny. Ponieważ książki to jedyne, dostępne na taką skalę miękkie narkotyki, które uzależniają w sposób całkowicie pozytywny.
Sylwia Sekret
Oceny
Książka na półkach
- 840
- 510
- 136
- 15
- 15
- 12
- 11
- 11
- 10
- 9
Opinia
Rozwój naukowy i technologiczny to rzeczy nieuniknione. Z dnia na dzień naukowcy odkrywają mnóstwo nowinek dotyczących medycyny, genetyki czy innych dziedzin, które wpływają na komfort ludzkiego życia. Podobnie w przypadku rozwoju techniki – nowoczesne urządzenia, w których znaleźć można coraz więcej funkcji i możliwości. Wszystko ładnie i pięknie, ale każdy kij ma dwa końce. Aż mi się nasuwa na myśl eugenika, przez którą Adolf Hitler chciał stworzyć „czystą rasę”. Może to nadinterpretacja sytuacji z „Nexusa”, ale tytułowy nanonarkotyk też ma na celu „ulepszanie” ludzi.
Rok 2040. Ludzkość jest bliska „wskoczenia na następny level”. Wszystko dzięki nanonarkotykowi, który znany jest pod nazwą Nexus. To on umożliwia łączyć ludzkie umysły, to dzięki niemu można kontrolować emocje i uruchamiać poszczególne cechy osobowości. Jego zwolennicy stale tworzą coraz to nowe wersje – ulepszone wersje. Jednak wśród społeczeństwa znajdują się i jego przeciwnicy, którzy mają tylko jeden cel – zniszczyć Nexusa i wszystko, co ma z nim związek. Młody naukowiec, który pracuje nad wprowadzeniem poprawek do nanonarkotyku zostaje niestety (albo i stety) złapany przez oponentów. Aby uratować siebie i swoich przyjaciół musi nawiązać z nimi współpracę, podczas której okaże się, że walka o Nexusa to coś znacznie więcej niż tylko ludzkie fanaberie…
„Nexus” jest debiutem literackim Ramez’a Naam’a. I wiecie co Wam powiem? Jak na debiut jest naprawdę nieźle! Oczywiście uważny i wymagający czytelnik dopatrzy się kilku niedociągnięć, o których również wspomnę, ale wolałabym rozpocząć od tych dobrych cech tej powieści. Jednak czy było coś konkretnego, co sprawiło, że chciałam po nią sięgnąć? Owszem. Uwielbiam historie o prawdopodobnej przyszłości, gdzie mamy dodatkowo do czynienia z zaawansowaną nauką – totalnie moja bajka.
Przede wszystkim – oryginalność. Nie spotyka się na polskim rynku zbyt wielu książek o takiej tematyce. Powiew świeżości to coś, co każdy lubi. Autor w znakomity sposób przedstawił historię Nexusa, jego możliwości, skutki użycia. Jednak to jeszcze nie wszystko – wojna pomiędzy jego zwolennikami i przeciwnikami stanowi tutaj wątek główny, któremu nic nie brakuje. Widać, że to na nim pan Naam postanowił skupić się najbardziej. Wątków pobocznych ciężko się tutaj doszukiwać, co w sumie zaliczam w tym przypadku do plusów, bowiem myślę, że inne motywy by mnie tylko rozpraszały podczas czytania. Tutaj ważną rzeczą jest skupienie się na tym najważniejszym temacie, bo to on jest najbardziej porywający i intrygujący.
Akcja nie pędzi zatrważająco szybkim tempem przez całą książkę. W sumie otrzymujemy to dopiero na ostatnich 150 stronach, co oczywiście nie oznacza, że przez pierwsze 300 będziemy się nudzić. Dzieje się całkiem sporo, a my mamy czas, aby powoli przyzwyczaić się do klimatu powieści, co jest bardzo istotnym elementem. Jednak nie brakuje tutaj nagłych zwrotów akcji, mocnego języka, scen walki czy też problemów, z którymi zmierzyć się muszą bohaterowie. A skoro już o bohaterach wspomniałam… znakomite portrety psychologiczne, pod warunkiem, że faktycznie czytamy ze zrozumieniem i z zaangażowaniem. Nie spodziewajcie się tutaj zdań typu: „Zbuntowany i porywczy Kade…”, tutaj trzeba poruszyć szare komórki, aby stworzyć w swojej głowie konkretną charakterystykę. Dobrze przemyślane przez autora umieszczenie ich w powieści, które sprawiło, że ich historia stała się jeszcze ciekawsza. Jak na debiut literacki, język powieści jest naprawdę dojrzały i przyjemny.
Książka tak na dobrą sprawę porusza bardzo ważny i w sumie całkiem prawdopodobny problem. Eksperymentalny nanonarkotyk, dzięki któremu można kontrolować umysł. Ma to swoje zalety – pomoc w przyswajaniu wiedzy, zyskanie opanowania w trudnych sytuacjach… Jednak, gdy wpadnie w nieodpowiednie ręce? Tu już się pojawia problem. Stworzenie armii niewolników stanie się czymś banalnym. Podzielam zainteresowanie autora tą tematyką, która niby jest tylko fikcją, a z drugiej strony czymś, co faktycznie może się wydarzyć. Dzięki temu książka zyskuję sporą dawkę realizmu. Mam tylko problem z jedną rzeczą – trochę za mało sci-fi w sci-fi. Na miejscu autora „poszalałbym” nieco bardziej… można było wprowadzić bardziej zaawansowaną technologię niż tablet, a Kade czy też inne postaci mogły poruszać się przyszłościowymi środkami transportu, a nie zwykłymi samochodami.
Zdecydowanie największym plusem tej powieści jest sam pomysł, ale i wykonanie nie pozostawia wiele do życzenia. Nie spodziewałam się, że książka aż tak mnie zaaprobuje. Sporo akcji, brak znużenia, oryginalni bohaterowie. Drobne mankamenty powieści zostają całkowicie przykryte przez dominujące nad nimi zalety. Przyznaję się szczerze – „Nexus” mnie pochłonął. Moja ciekawość została niezwykle rozbudzona, a nagłe zwroty akcji ją jeszcze zwiększyły. Powieść tę należy jednak czytać z oddaniem, bowiem inaczej możemy się troszeczkę zagubić. Wystawiam 7/10 i czekam na kolejny tom!
Rozwój naukowy i technologiczny to rzeczy nieuniknione. Z dnia na dzień naukowcy odkrywają mnóstwo nowinek dotyczących medycyny, genetyki czy innych dziedzin, które wpływają na komfort ludzkiego życia. Podobnie w przypadku rozwoju techniki – nowoczesne urządzenia, w których znaleźć można coraz więcej funkcji i możliwości. Wszystko ładnie i pięknie, ale każdy kij ma dwa...
więcej Pokaż mimo to