rozwińzwiń

Łzy i modlitwy głupców

Okładka książki Łzy i modlitwy głupców Grigorij Kanowicz
Okładka książki Łzy i modlitwy głupców
Grigorij Kanowicz Wydawnictwo: Książka i Wiedza literatura piękna
326 str. 5 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Slezy i molitvy durakov
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1989-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1989-01-01
Liczba stron:
326
Czas czytania
5 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
8305118508
Tłumacz:
Aleksander Bogdański
Tagi:
powieść rosyjska
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1173
1149

Na półkach: ,

Każda kolejna przeczytana książka Grigorija Kanowicza (litewskiego pisarza pochodzenia żydowskiego, od 30 lat mieszkającego w Izraelu) wydaje mi się lepsza od poprzedniej - znam już cztery, a to wszak jeszcze nie koniec. Autor w niczym nie ustępuje najlepszym pisarzom „żydowskiego losu”, jak Szalom Asz, bracia Singerowie, Samuel Agnon, Amos Oz, Julian Stryjkowski, Jozef Hen, zupełnie nieznany (a wybitny) Kalman Segal czy mój ulubiony Dawid Grosman.

Tu akcja rozgrywa się jeszcze w drugiej połowie XIX wieku gdzieś na spokojnej litewskiej prowincji. Ale - jak wszystkim wszak wiadomo - życie Żydów nigdzie i nigdy nie było usłane różami. Carska Rosja szczególnie nie była dla nich sielanką jako kraj systemowo antysemicki – odgórnie i oddolnie. Prawnym wyrazem tego były np. zakazy studiowania oraz osiedlania sie w wielkich miastach i ich pobliżu, by już nie wspominać o systematycznych „spontanicznych” pogromach, często ludobójczych, jak w Kiszyniowie czy Odesssie (nb. rosyjskie słowo pogrom weszło od tamtego czasu do wielu języków, w tym hebrajskiego).

Świetnie ilustruje to sytuacja z książki, gdy miejscowy żandarm żali się na senny koszmar, w którym zlany zimnym potem, ku swemu nieopisanemu przerażeniu, był Żydem, a w odpowiedzi słyszy od rabina: „Jeśli dla pana to takie straszne być Żydem we śnie, to jak nam jest na jawie…?”. Ale to jeszcze te „błogosławione” czasy, że nawet tegoż policjanta stać na ludzki gest wobec członka pogardzanej mniejszości.

Tak czy inaczej, widmo pogromu ciąży na mieszkańcach małego miasteczka bez nazwy - ani wybitnie dobrych ani szczególnie złych, ani zbyt mądrych ani przesadnie głupich. Ot, taka typowa dla każdej społeczności najnormalniejsza reprezentacja różnorakich postaw wobec siebie, bliźnich i świata. I ta zwykłość jest zupełnie niezwykła.

Z jedną uwagą: warto pamiętać, że wśród Żydów nigdy nie było analfabetyzmu. Każdy mężczyzna (zapomnijmy, na chwilę, o równouprawnieniu płci) musiał ukończyć szkołę, o co dbała gmina. Cóż, że była to szkoła religijna: alfabetyzację i wiedzę dawała – już za samo to okoliczna ludność mogła ich nienawidzić…

Konfliktu między nabytą wiedzą a religią (a poza judaizmem Żyd de facto nie mógł funkcjonować wtedy w swej społeczności jako Żyd) - był świadomy nawet stary, mądry rabin, gdy narzekał w swych sporach z Bogiem: „Panie, jeśli dałeś mi wiarę, dlaczego nie pozbawiłeś mnie rozumu? Rozum nadgryza wiarę jak kornik komodę”. Cytat aktualny zawsze i wszędzie – a zwłaszcza „dziś” i „tutaj”...

W tej zachwycającej książce (ponad sprzed półwieku) moją uwagę zwróciły zwłaszcza dynamiczne portrety kobiet – ujęte tak, jakby już wtedy obowiązywały dzisiejsze standardy. Kobiety, i to nie tylko Żydówki, walczą o prawo do szczęścia na ziemi. Maja z reguły ostatnie słowo i bynajmniej nie dają się zepchnąć mężczyznom na drugi plan. Jak zawsze i wszędzie, górują nad nimi m.in. empatią i zdolnością nietłumienia emocji.

A od emocji aż tu bucha. Nie są od nich wolne nie tylko – co oczywiste – relacje damsko-męskie, ale i stosunki rodzinne, a co dopiero powiedzieć o relacjach społecznych czy rzeczywistości politycznej wybitnie opresyjnego państwa. A gdy w miasteczku pojawi się „wysłannik Boga”….

Nota bene wiele tu ech „litewskiego powstania z 1863 r.” i ówczesnego wileńskiego generał-gubernatora Murawjowa, osławionego „Wieszatiela”. Mówił o sobie: „Ja nie z tych Murawjowych, których wieszają, ale którzy wieszają”(jego kuzyn zawisł na szubienicy za powstanie dekabrystów w 1825 r. - jedyny taki demokratyczny zryw w historii Rosji, obyśmy się doczekali następnego – w co sam nie wierzę).

I jeszcze jedno: bardzo lubię książki, gdzie co drugie zdanie to gotowy aforyzm (nie mający - Bogini broń! - niczego wspólnego z płaską „banalnością dobra” pewnego portugalskojęzycznego autora…). Parę celniejszych cytatów:

…Kim jesteśmy bez miłości? Kupą nienasyconych kiszek, napchanych jutrzejszym gównem…

...Małżeńskie łoże to nie herbata – kiedy raz ostygnie, nic go nie ogrzeje…

….Lepsza niewiedza niż prawda opłacona przestępstwem…

...Nie ma na świecie takiej wiary, dla której można by przelać bodaj kroplę czyjejś krwi. Wiara unurzana we krwi jest gorsza niż brak wiary…

…Są dwie rzecz, których człowiek nie może wybierać: czasów w jakich żyje i obłędu, w jaki go Bóg pogrąża…

…Dlaczego na świecie jest więcej niewoli niż wolności, więcej nienawiści niż miłości? Kim jesteś, o Boże - odpowiedzią czy pytaniem? Zemstą czy oparciem? Jeśli zemstą, to kiedy ją zaspokoisz, jeśli zaś oparciem, to kiedy się go doczekamy?...

…I czy nie na słabości polega siła Boga? Dlatego podobny jest co do drugiego człowieka, dlatego co drugi modli się do niego i nie żywi do niego złości, bo cóż on może? . Ale kiedy Wszechmogący ustępuje przed złem, to naprawdę jest zdrajcą…

…Kogo Bóg skrzywdził, tego niczym się nie zadziwi, ani przelotną pieszczotą, ani pełną szacunku obojętnością…

…Czy zmarszczki to nie ścieżynki prowadzące ku mogile?…

…Dla starego człowieka noc to krok ku śmierci, dla młodego - krok do następnego poranka…

…Czy śmierć może być czyjaś? Jest wszystkich i niczyja….

... - Mama umarła, kiedy byłam zupełnie maleńka. Mamka patrzyła na mnie i płakała. A ja maczałam palce w jej łzach, lizałam i pytałam: ”Dlaczego twoje łzy są słone, a moje nie?”: „Twoje też będą słone, będą - odpowiedziała. - Daj im tylko trochę czasu„...

....- Na co umarła?
- Na śmierć. Wszyscy umierają na śmierć...

…Tylko sprawiedliwym Bóg zsyła śmierć w czasie snu, bez żadnych męczarni…

…Łatwo być sprawiedliwym w słowach, ale kiedy trzeba spod bliźniego wyjmować gówno i wylizywać rany, to ani jednego sprawiedliwego w biały dzień ze świecą się nie znajdzie…

...Gołdo, będziesz bardzo, bardzo nieszczęśliwa. Ale wiedz: Bóg istnieje tylko dla nieszczęśliwych, szczęśliwi Boga nie potrzebują…

…Kiedy człowiek jest szczęśliwy nie żyje, ale się lęka. Lęka się o swoje szczęście…

.…Gołda śmieje się na przekór wszystkiemu: śmierci, oszczerstwu, niedolom – ostrzeliwała się śmiechem jak ranny żołnierz, który nie chce się dostać do niewoli…

….-Niech się panienka nie gniewa, zdradzę panience jeden babski sekret.
- Zdradź.
- U baby najważniejsze nie są nogi.
- A co?
- Piernik. I ile Bóg włożył weń miodu – Gołda parska śmiechem…

…Mimo wszystko łatwiej jest służyć Bogu niż mężczyźnie. Boga nie czuć potem. Bóg nie wymyśla, nie łaje. Bogu nie trzeba trzy razy dziennie gotować, prać pończoch i bielizny, znosić od niego krzywdy i niesprawiedliwości (…) Żaden Bóg nie przebacza tyle ile kobieta i nikt na świecie – czy to mąż, czy syn - nie jest w stanie się jej wywdzięczyć…

…Żyd nigdy nie powinien dawać decydującej odpowiedzi– uczył go ociec. - Decydująca odpowiedź jest jak grób: sam kopiesz i sam siebie zakopujesz…

….- A czy ty wiesz, dlaczego waszych (czyli Żydów- przyp. ŁS) nie bardzo lubią?
-Nie wiem.
- Bo wszyscy są trzeźwi. Pamiętam, mieszkaliśmy wtedy pod Borysowem, braciom Buniejewym, swołoczom, zachciało się pogromu. Wszystkich pomacali, nie tknęli tylko jednego. Szewca Mejera… Od samego rana ledwo mógł ustać na nogach. Pijany – to zawsze swojak. Jaka korzyść z pijanego? Na Rusi butelka brata wszystkich…

…Uważał, że dobry Bóg popełnił jeden zasadniczy błąd – stworzył Żydów. I to jest przyczyną wszystkich nieszczęść na ziemi.
- Największe nieszczęście Rosji– mówił do handlarza drzewem Fradkina - to wy.
- Ja?! – Fradkinowi oczy omal nie wyskoczyły z orbit.
- Nie wy, panie Fradkin, ale wasze plemię – ochoczo wyjaśnił handlarzowi drzewem poprzedni policjant, którego gorliwość została dostrzeżona: przeniesiono go chyba do Grodna albo Mołodeczna…

Teraz czas na najlepszą podobno rzecz Autora – „Balladę o miasteczku”

Każda kolejna przeczytana książka Grigorija Kanowicza (litewskiego pisarza pochodzenia żydowskiego, od 30 lat mieszkającego w Izraelu) wydaje mi się lepsza od poprzedniej - znam już cztery, a to wszak jeszcze nie koniec. Autor w niczym nie ustępuje najlepszym pisarzom „żydowskiego losu”, jak Szalom Asz, bracia Singerowie, Samuel Agnon, Amos Oz, Julian Stryjkowski, Jozef...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    13
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    5
  • Ulubione
    1
  • Mam wersję papierową
    1
  • Biografie/Życie/Przetrwanie/Hobby
    1

Cytaty

Więcej
Grigorij Kanowicz Łzy i modlitwy głupców Zobacz więcej
Grigorij Kanowicz Łzy i modlitwy głupców Zobacz więcej
Grigorij Kanowicz Łzy i modlitwy głupców Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także