Powrót do Nałęczowa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Powrót do Nałęczowa (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Nasza Księgarnia
- Data wydania:
- 2013-06-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-06-19
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788310123848
Annie wydaje się, że wszystko w życiu ma już zaplanowane. Wykonuje wolny zawód, który daje jej dużo satysfakcji, ma partnera, z którym tworzy bezpieczny i wygodny dla obu stron związek na odległość. Jednak nie czuje się szczęśliwa. Nie potrafi odnaleźć się we współczesnym świecie. Zawsze była mocno związana z babką, ciotkami i rodzicami. Niestety wszyscy już nie żyją. Annie pozostały jedynie stare zdjęcia, pamiątki, wspomnienia i mieszkanie, w którym kryją się duchy przeszłości. Jednak pewnego dnia Anna otrzymuje niezwykłą szansę. Trafia do rodzinnego Nałęczowa, a konkretnie do 1932 roku. Wkrótce dowie się, że podróżowanie w czasie jest ekstremalnie niebezpieczne… dla serca. Romantyczna i urzekająca opowieść o sile rodzinnych więzi, magii miłości, poszukiwaniu szczęścia i swojego miejsca na ziemi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróże w przeszłość w stylu retro
Debiutancka powieść pochodzącej z Inowrocławia emerytowanej nauczycielki biologii ogromnie mnie zachwyciła. Gdyby ukryto przede mną nazwisko autorki tej lektury zdecydowanie przypisałabym ją komuś, kto napisał już wiele książek i ma w dorobku niejeden księgarski hit. Pani Wiesława stworzyła wyjątkowo ciekawe czytadło dla pań, które idealnie trafiło w mój gust. Ja po prostu kocham tak cudownie napisane sagi rodzinne, w których tle jest historia.
Główna bohaterka nazywa się Anna Duszkowska i jest mieszkanką jednej ze starych kamienic w Toruniu. Absolwentka filologii germańskiej pracująca jako tłumacz przysięgły. Ma 42 lata, a więc szaleńczą młodość już za sobą. Od siedmiu lat spotyka się z Bartkiem. Ten związek jest jednak dość luźny. Każdy z partnerów ma własne mieszkanie, nikt nie myśli o ślubie czy posiadaniu potomka. Anna jest osobą bardzo związaną ze swoimi przodkami. Zbiera rodzinne pamiątki, zdjęcia, listy. Pod tym względem jest może bardzo staroświecka i sentymentalna. Niestety jej przodkowie odeszli już w zaświaty. Nie żyją jej dziadkowie i rodzice. Anna za nimi tęskni. Wiele by dała za możliwość ponownego spotkania z antenatami. To jej skryte marzenie pewnego dnia staje się spełnione. Staje się realną rzeczywistością. Duszkowska nagle zostaje przeniesiona w czasie i przestrzeni do początku lat trzydziestych, a konkretnie do roku 1932. Nagle pojawia się w przedwojennym Nałęczowie w domu swojej babci, mamy i ciotek. Jest wielki kryzys ekonomiczny. Zofia Leśniak jest wdową, ma na utrzymaniu cztery córki. Pod względem finansowym nie jest jej łatwo. By przetrwać bierze każdą pracę, która się nawinie. Nie wybrzydza, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że czasy nastały ciężkie, a wdowi los to spore brzemię. Zofia szyje, sprzedaje dary leśnego runa, wynajmuje pokój letnikom. Anna właśnie jako letniczka zatrzymuje się w babcinym domu. Domu, który jest ubogi, ale niezwykle ciepły, pełen miłości, przytulny. Jest niczym palący się mocnym ogniem kominek w mroźną noc. Anna ma okazję poznać dzieje swoich antenatek naocznie, co sprawia jej niesamowitą radość. A wnet przeszłość staje się dla niej ważniejsza niż rzeczywistość.
Anna wtapia się w świat w kolorze sepii. Oczywiście zna przeszłość co nieco z lekcji historii, ale teoretyczna wiedza często ma się nijak do rzeczywistości. Duszkowska czuje się oszołomiona, zszokowana, zdumiona. Kiedyś świat wyglądał tak odmiennie od tego co było jej codziennością. Nie ma telewizji, internetu, telefonów komórkowych, nie istnieje szereg nowinek technicznych, a jednak toczy się życie. Ludzie mają więcej czasu na spotkania towarzyskie, na bezpośrednie kontakty. Czas biegnie wolniej. Oczywiście codzienna egzystencja jest pod wieloma względami trudniejsza. Anna poznaje przedwojenną rzeczywistość, własną rodzinę i gości odwiedzających kurort. Nawiązuje przyjaźnie i znajomości. Pojawiają się wokół niej adoratorzy.
Powieść Wiesławy Bancarzewskiej to książka, która oczarowuje. Zachwyca światem, który już przeszedł do lamusa. Jej czytanie przypomina nieco przeglądanie starego rodzinnego albumu pełnego fotografii w kolorze sepii, na których zapisała się przeszłość. Tamten świat zadziwi czytelnika równie mocno jak główną bohaterkę lektury. Taki inny, taki tajemniczy, taki różny. „Powrót do Nałęczowa” to opowieść o przeszłości, o dziejach pewnej rodziny, której głową była kobieta. To historia niezwykle wciągająca. To książka o wewnętrzym dojrzewaniu i spoglądaniu na swój los z refleksją. Anna dzięki przeniesieniu się w przeszłość zaczyna inaczej patrzeć na swoje życie, dostrzegać błędy i podknięcia. Zdystansowanie pomaga jej podjąć radykalne kroki odnośnie swojej przyszłości.
Książka na długo zapisze się w mojej pamięci. Stanie się tak z kilku względów. Ciekawy oryginalny pomysł na fabułę, wspaniale oddany klimat lat młodości moich i Anny dziadków, pięknie wykreowany obraz dawnego Nałęczowa nie mogą po prostu się niepodobać. Losy Anny i jej przodków są bardzo ciekawe. Trudno mi było rozstać się z tą lekturą. Byłam ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterek, jak poradzą sobie za kilka lat podczas wojennej zawieruchy.
Powieść naprawdę gorąco polecam zwłaszcza tym, którzy lubią się zagłębiać w rodzinne historie. Ta lektura zdecydowanie nie powinna Was ominąć.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 823
- 710
- 168
- 62
- 26
- 13
- 13
- 13
- 12
- 10
Opinia
(...) rodzina to ciąg pokoleń. Aby trwała, każdy musi postarać się o własne drzwi, za którymi śpią dzieci.
Lubię odkrywać nowych autorów, uwielbiam sagi rodzinne i książki z wątkiem historycznym, dlatego sięgnęłam po książkę Powrót do Nałęczowa – Wiesławy Bancerzewskiej.
Wiesława Bancerzewska to emerytowana nauczycielka biologii, autorka publikacji dydaktycznych. Jest nocnym markiem, ponieważ to nocą właśnie słucha muzyki i czyta, co w rękę wpadnie, od książek L.M. Montgomery po dzieła współczesnych myślicieli. Współpracowała z miesięcznikiem „Kocie Sprawy” i nie ukrywa, że o kotach może mówić, śpiewać, pisać wszędzie, zawsze i o każdej porze. Miłośniczka stylu retro oraz stojących zegarów. Mieszka w Inowrocławiu z mężem i czterema kotami. Jest autorką trylogii Powrót do Nałęczowa.
Autorka urzekła mnie swoją powieścią do tego stopnia, że zapragnęłam w najbliższe wakacje wybrać się do Nałęczowa. To musi być cudowne miejsce.
Bohaterką Powrotu do Nałęczowa jest Anna Duszkowska. 42-letnia kobieta mieszka w starej kamienicy w Toruniu. Pracuje jako tłumacz przysięgły i od siedmiu lat spotyka się z Bartkiem. Związek Ani i Bartka trudno nazwać wielką miłością. Spotykają się raz u niego, raz u niej tylko dla wspólnej przyjemności. Chłopak nie bardzo chce się wiązać na stałe, a bohaterka marzy o prawdziwej miłości, rodzinie i dziecku. „Przez ostatnie lata udawałam przed sobą, że dobrze jest, jak jest, ale gdzieś tam na dnie duszy było marzenie… Nieśmiałe, cichutkie marzenie, aby spotkać mężczyznę, z którym każdy dzień będzie świętem, dla którego będę NAJWAŻNIEJSZA.” s. 284
Bohaterka jest bardzo związana ze swoją przeszłością i rodziną. W domu ma wiele pamiątek po przodkach m.in. zdjęcia i starą trzydrzwiową szafę. Niestety nie może się spotkać ze swoimi bliskimi. Nie żyją jej rodzice, ciotki i dziadkowie. Marzy o tym by jeszcze raz móc porozmawiać z nimi wszystkimi.
Pewnego dnia odkrywa w swojej łazience tajemne przejście do innego świata. Dzięki niemu przenosi się do 1932 roku do Nałęczowa, gdzie mieszka jej babcia. Sytuacja w kraju nie jest najlepsza, trwa kryzys ekonomiczny a w domu babci Anny pani Zofii Leśniak wcale się nie przelewa. Dziewczyna postanawia przenieść się w czasie do przedwojennego Nałęczowa, udając letniczkę, wynająć pokój u swojej babci. Dzięki temu wspomoże finansowo rodzinę, ale pozna również swoją matkę i jej siostry jako małe dziewczynki. Mimo biedy dom okazuje się bardzo bogaty, bo nie ma nic cenniejszego niż miłość bliskich osób, ich oddanie i wzajemna pomoc.
Oprócz miłości bliskich osób, Anna odnajdzie również miłość swojego życia. A adoratorów piękna kobieta ma wielu. Bohaterka może swobodnie żyć w roku 1932, bo w jej czasie rzeczywistym, czyli 2011 roku czas jakby się zatrzymał.
Dzięki wizycie w Nałęczowie, możemy poznać przedwojenne miasteczko z pięknymi zabytkami i jego historię. Zobaczyć jak wyglądało życie w przedwojennej Polsce, jakie były wówczas ceny w sklepie i czym żyło ówczesne społeczeństwo.
Anna musiała się przystosować do życia w tym okresie. Wymagało to od niej zmiany przyzwyczajeń, ubioru i sposobu wysławiania się. Potrafiła jednak sobie ze wszystkim poradzić, a to dzięki wędrówką między swoją współczesną łazienką, a modrzewiem w ogrodzie babci.
Bohaterka odkrywa, że ten dawny świat bardzo jej się podoba. Ludzie tutaj nigdzie się nie spieszą, potrafią ze sobą rozmawiać godzinami, a więzi rodzinne są bardzo silne. Nie potrzebny jest tutaj Internet, komputer i telefon komórkowy. Wszyscy potrafią znaleźć czas na to by ze sobą przebywać, dzielić się swoim radościami i smutkami. Do tego tak cudownie się w owych czasach traktowało kobietę.
Bardzo podobała mi się powieść pani Wiesławy Bancarzewskiej z wielu powodów. Po pierwsze pozwoliła mi ona w malowniczy sposób poznać historię Nałęczowa i jej mieszkańców. Zapomniałam, że w tym mieście mieszkał i tworzył Stefan Żeromski. Jemu autorka poświęca parę opisów:
„Staliśmy właśnie przed Ochronką. Z sentymentem popatrzyłam na przedszkole, do którego chodziła kiedyś moja mama i wszystkie ciotki. Nie byłoby tego budynku, gdyby nie grzech, konkretnie Dzieje grzechu. Całe honorarium za książkę Żeromski przekazał na budowę Ochronki. Bardzo chciał, aby dzieci mogły się uczyć. I to nie w marnym baraczku lecz w miejscu oświetlonym pięknem. Ochronka była oczkiem w głowie wielkiego pisarza, nazywał ją najmilszą nałęczowską szkołą.
Najpierw kupił plac, później zamówił projekt budynku u swojego przyjaciela architekta Jana Koszczyc-Witkiewicza, który wcześniej już zaplanował mu Chatę. […] W tysiąc dziewięćset siódmym roku, dzięki staraniom Żeromskiego, a także nałęczowskiego Towarzystwa Oświatowego „Światło”, na placu przy ulicy Poniatowskiego stanął zakopiański w stylu budynek Ochronki. Znalazło się w nim miejsce dla setki dzieci, młodsze miały przedszkole, starsze szkołę. Ochronka pełniła też dodatkową funkcję, była centrum kultury, ponieważ odbywały się tu różne odczyty oraz przedstawienia teatralne.” S. 232-233
Po śmierci syna Stefana Żeromskiego, Ochronka dostała jego imię: „Ochronka dla dzieci nałęczowskich imienia śp. Adama Żeromskiego”.
Na kartach powieści pojawi się jeszcze parę nazwisk słynnych mieszkańców tego miasteczka i piękne opisy zabytkowych budowli. Autorka tak pięknie opisuje miasto, że zapragnęłam zobaczyć je na żywo. Myślę, że uda mi się spełnić to marzenie w najbliższe wakacje.
Druga rzecz która mnie urzekła autorka w swojej powieści to, to, że pokazała ciepło rodzinnego domu. Od razu przypomniałam sobie swoje wyjazdy do babci, jej dom i charakterystyczne bibeloty, które pozostaną na zawsze w moich wspomnieniach. Jak ciężko we współczesnych czasach znaleźć taki cudowny dom, gdzie wszyscy wracają z przyjemnością. Dom otoczony miłością, zaufaniem i spokojnym życiem. Teraz wszyscy gonią za swoją przyszłością, wracając do domu siadają do komputerów, tabletów czy przed TV. Rzadko mają czas dla bliskich. Mi samej nie udało się stworzyć takiego domu, który pamiętam z dzieciństwa i wakacji u mojej babci. Może kiedyś uda mi się to zmienić.
Pokochałam bohaterów książki, za to ciepło, którym potrafili obdarzać innych. Czytając powieść czułam się jak członek ich rodziny. Dla mnie to duży atut tej powieści.
Podobał mi się sam pomysł „Powrotu do Nałęczowa”. To przemieszczanie się w czasie, możliwość życia w innym roku, poznania historii osobiście a nie z kart książek, było fajnym rozwiązaniem, który mi się spodobał.
Wiem, że nie wszyscy lubią takie fantazje, ale mi autorka tym pomysłem skradła serce. Ponad to połączyła w tej powieści to co ja bardzo lubię, czyli sagę rodzinną, trochę romansu i wątek historyczny.
Powieść podobała mi się i z przyjemnością sięgnęłam po kontynuację.
Zachęcam do lektury wszystkich miłośników sag rodzinnych i książek z motywami historycznymi. Mam nadzieję, że Powrót do Nałęczowa urzeknie Was podobnie jak mnie.
(...) rodzina to ciąg pokoleń. Aby trwała, każdy musi postarać się o własne drzwi, za którymi śpią dzieci.
więcej Pokaż mimo toLubię odkrywać nowych autorów, uwielbiam sagi rodzinne i książki z wątkiem historycznym, dlatego sięgnęłam po książkę Powrót do Nałęczowa – Wiesławy Bancerzewskiej.
Wiesława Bancerzewska to emerytowana nauczycielka biologii, autorka publikacji dydaktycznych. Jest...