rozwińzwiń

Drewniany różaniec

Okładka książki Drewniany różaniec Natalia Rolleczek
Okładka książki Drewniany różaniec
Natalia Rolleczek Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Cykl: Drewniany różaniec (tom 1) biografia, autobiografia, pamiętnik
262 str. 4 godz. 22 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Cykl:
Drewniany różaniec (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1954-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1954-01-01
Liczba stron:
262
Czas czytania
4 godz. 22 min.
Język:
polski
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
45
44

Na półkach:

#książkanamaj #nataliarolleczek #drewnianyróżaniec #oblubienice
Drewniany różaniec to zbiór trzech opwieści z dzieciństwa Natali Rolleczek. Pisarka urodziła się w ubogiej rodzinie które to ubóstwo pogłębiło się po śmierci ojca dziewczynki. Matka aby utrzymać siebie i rodzeństwo oddała ją na dwa lata do sierocińca prowadzonego przez siostry zakonne.
,,Drewniany różaniec" został napisany i wydany w latach 50-tych i został pochlebnie przyjęty przez ówczesną władzę. Uważany jako manifest, opisujący stosunki społeczne okresu przedwojennego, pokazującą straszliwą przepaść po między bogatymi a biedotą, piętnujący tzw.pomoc społeczną lub pokazującą jej całkowity brak. Myślę że przez to również książka nie jest obecnie wznawiana. Druga część ,, Oblubienice" to zbiór opowieści o życiu Natalii w sierocińcu, o biedzie, głodzie i brudzie. Bardzo przeraziła mnie ta książka, szczególnie opisy głodnych dzieci, wyjadających zlewki i parowanych ziemniaków dla świń. Ale to był dom Natalii i przez kartki czuć sympatę jaką darzyła do sióstr zakonnych, współlokaterek i życia wśród nich.
Książki bardzo ciekawe jak również ciekawe było życie samej Natalii Rolleczek która oprócz tych dwóch książek napisanych na własnych doświadczeniach była poczytną autorką książek dla dzieci. Umarła w 2019 roku. Książki są do pożyczenia, chętnie wyślę.

#książkanamaj #nataliarolleczek #drewnianyróżaniec #oblubienice
Drewniany różaniec to zbiór trzech opwieści z dzieciństwa Natali Rolleczek. Pisarka urodziła się w ubogiej rodzinie które to ubóstwo pogłębiło się po śmierci ojca dziewczynki. Matka aby utrzymać siebie i rodzeństwo oddała ją na dwa lata do sierocińca prowadzonego przez siostry zakonne.
,,Drewniany różaniec"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1313
317

Na półkach:

Traumatyczna historia, od której niekiedy cierpnie skóra. Mimo wszystko warto przeczytać!

Traumatyczna historia, od której niekiedy cierpnie skóra. Mimo wszystko warto przeczytać!

Pokaż mimo to

avatar
321
236

Na półkach: ,

Znalezione przeczytane.

Za namową koleżanki i kolegi sięgnąłem po "Drewniany różaniec" Natalii Rolleczek. Jest to powieść autobiograficzna opowiadająca o pobycie Pani Natalii w ośrodku felicjanek (1931-1933) która została w 1964 zekranizowana przez Ewę i Czesława Petelskich. Filmu nie oglądałem ponieważ zawsze jest pierw książka, a do kinomanów nigdy nie należałem ale obejrzę z ciekawość. Książka bardzo dobrze napisana czyta się ją jednym tchem. Chwile dramatyczne przeplatają się z momentami humorystycznymi co nie pozwala nam się nudzić. Wiem że przez jakiś czas powieść ta była w Polsce przez kler zakazana. Warto zapoznać się i samemu ocenić.

Znalezione przeczytane.

Za namową koleżanki i kolegi sięgnąłem po "Drewniany różaniec" Natalii Rolleczek. Jest to powieść autobiograficzna opowiadająca o pobycie Pani Natalii w ośrodku felicjanek (1931-1933) która została w 1964 zekranizowana przez Ewę i Czesława Petelskich. Filmu nie oglądałem ponieważ zawsze jest pierw książka, a do kinomanów nigdy nie należałem ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
252

Na półkach:

"Drewniany różaniec. Oblubienice" Natalia Rolleczek
To autobiograficzna powieść autorki, która ukazała się po raz pierwszy w 1953 roku. Książka ta byla opatrzona przez Ministerstwo Oświaty jako bardzo pożądana w bibliotekach licealnych. Była traktowana jako oręż walki państwa z kościołem katolickim. Książka ukazała się w dwóch oddzielnych tomach Drewniany różaniec i Oblubienice. Ja czytałam taką, w której są już obie części.
Zakopane, lata trzydzieste ubiegłego wieku. Pochodząca z ubogiej rodziny Natalia trafia do sierocińca, który prowadzą siostry felicjanki na czele z siostrą Modestą. Spędza tam dwa lata, które są piekłem na ziemi - ciągły głód, brud, wszy, praca ponad siły oraz wszechobecna modlitwa. Zakonnice "dbają" o posłuszeństwo swoich podopiecznych. Jedna z kar, które stosują to uderzenia po plecach drewnianym różańcem. Dziewczęta stają się nieposłuszne i jedyne czego się uczą to jak przetrwać.
W 1964 roku, na podstawie książki został nakręcony film. Jednak moim zdaniem jest on okrojony i spłycony z mocnym i jedynym wydźwiękiem antyklerykalnym. Książka ma bardziej płynne granice, ponieważ nie wszystko jest czarne lub białe. Obok "złych" sióstr są też te dobre, które próbują coś zrobić. Tak samo jest wśród wychowanek - to nie tylko ofiary czy buntowniczki. Są też złodziejki czy donosicieli gotowe na wszystko.
Pomimo, iż książka została napisana prawie 70 lat temu, to wiele z opisanych historii możemy zobaczyć nawet dzisiaj. Polecam.

"Drewniany różaniec. Oblubienice" Natalia Rolleczek
To autobiograficzna powieść autorki, która ukazała się po raz pierwszy w 1953 roku. Książka ta byla opatrzona przez Ministerstwo Oświaty jako bardzo pożądana w bibliotekach licealnych. Była traktowana jako oręż walki państwa z kościołem katolickim. Książka ukazała się w dwóch oddzielnych tomach Drewniany różaniec i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
69

Na półkach:

Książka o wiele lepsza od filmu, który został bardzo spłycony i tak okrojony, aby uzyskać jednoznaczną wymowę antyklerykalną. W rzeczywistości oryginał jest krytyką nie tyle duchowieństwa, co brutalnej rzeczywistości II Rzeczpospolitej, obecnie gloryfikowanej przez ludzi zbyt młodych, żeby ją pamiętać.

W filmie wszystko jest czarno-białe, role katów i ofiar zostały rozdzielone pomiędzy zakonnice i sieroty. W książce wszystkie granice są płynne, a ta sama postać może okazać się zarówno katem, jak i ofiarą, zależnie od okoliczności.

Nie wszystkie "siostry" są złe, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę swoisty system kastowy.
"Konwerski", siostry drugiej kategorii, to te, które nie wniosły do zakonu żadnego posagu. Wiele z nich jest życzliwych dziewczętom, gdyż same za młodu żyły w podobnej nędzy i poniżeniu.
Jednak nawet wśród tych lepszych, "chórowych", może znaleźć się taka, która pozostała człowiekiem - jest to opisane w drugiej części pt. "Oblubienice".
Także sędziwa matka generalna wizytująca klasztor sprawia wrażenie osoby mającej serce na właściwym miejscu.

Również postaci dziewcząt nie są jednoznaczne. To nie tylko niewinne ofiary czy dzielne buntowniczki takie jak Natala czy Hela, ale też złodziejki, donosicielki i lizuski, gotowe przehandlować swoje człowieczeństwo za byle ochłap. Mentalnie te dziewczyny przypominają więźniów obozów koncentracyjnych lub łagrów. Chwilami miałam nieodparte wrażenie, że czytam jedno z opowiadań Borowskiego o Auschwitzu, w którym "ojciec powiesił syna za to, że ten ukradł chleb; za ten czyn drugi syn wydał na niego zaocznie wyrok śmierci".

Film ukazuje jedynie okrucieństwo zakonnic, nie wnikając w jego przyczyny. Książka natomiast tłumaczy, w jaki sposób dochodzi do tego rodzaju wypaczeń.
Dziewczęta są stale głodne, mają wszy i nie otrzymują pomocy medycznej w czasie choroby, jednak nie wynika to ze złej woli opiekunek, a jedynie ich ciemnoty i zacofania. Zakonnice autentycznie bowiem wierzą, że nagość jest grzechem, nawet w trakcie kąpieli czy badania przez lekarza.
Podobnie ma się rzecz z biciem. Między wierszami można wyczytać, że w zakonach miało miejsce tzw. zjawisko fali. Część zakonnic do to bowiem dawne wychowanki!
Wychowanki domów prowadzonych przez zakonnice mogły jedynie zostać szwaczkami (w którym to biznesie były wypierane przez profesjonalne krawcowe) lub wstąpić do zakonu. A że same były wychowywane za pomocą kija, pięści i tytułowego drewnianego różańca, potrafiły przekazać jedynie takie wzorce zachowań następnym pokoleniom...
A jak pokazuje druga część książki, wejście w nowicjat wcale nie musi oznaczać końca gehenny, ponieważ młode zakonnice są również świetnym celem szykan starszych, zazdrosnych koleżanek...
Innymi słowy, zakonnice przynajmniej w części również są ofiarami chorego systemu, który je ukształtował: nierówności klasowej, braku edukacji, fanatyzmu religijnego.

Obrywa się nie tylko duchowieństwu, ale i szlachcie. Paniusiom bawiącym się w dobroczynność, która służy jedynie jako plaster na ich własne wyrzuty sumienia, a która w rzeczywistości upokarza ubogich ludzi. Natala i Łucja są najpierw zabawkami "jaśnie pani" baronowej, a następnie hrabianki Krystyny. Postępowanie obu pań stoi w jawnej sprzeczności z głoszonymi przez nie wzniosłymi ideami. W rzeczywistości nie chodzi bowiem o jakiekolwiek zniwelowanie ogromnej różnicy materialnej pomiędzy szlachtą a pospólstwem, a o władzę i ślepe posłuszeństwo. Choć chwilami irytowała mnie postawa Łucji, która usiłowała w pojedynkę walczyć z systemem, za co cenę płaciła cała rodzina.

Natala wie, że ryba psuje się od głowy. Trudno uwierzyć, aby dobrotliwy "Dziadek" Piłsudski nie wiedział, jak żyją ludzie w kierowanym przez niego państwie. Aż nadto wymowna jest scena, w której otulony w futro i zadowolony z siebie Marszałek przejeżdża saniami tuż obok głodnej i obdartej dziewczynki, nawet jej nie widząc.

I to jest właściwe przesłanie książki. Krytyka Sanacji, której nazwa nawiązywała do rzekomego uzdrowienia Polski, a którego to "uzdrowienia" przejawy były widoczne w każdej części książki.

Książka o wiele lepsza od filmu, który został bardzo spłycony i tak okrojony, aby uzyskać jednoznaczną wymowę antyklerykalną. W rzeczywistości oryginał jest krytyką nie tyle duchowieństwa, co brutalnej rzeczywistości II Rzeczpospolitej, obecnie gloryfikowanej przez ludzi zbyt młodych, żeby ją pamiętać.

W filmie wszystko jest czarno-białe, role katów i ofiar zostały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1853
1505

Na półkach: , , , ,

Dawno już planowałem sięgnąć po książkę Rolleczek, słyszałem bowiem o niej bardzo różne opinie. Treścią książki są wspomnienia autorki z pobytu w sierocińcu dla dziewcząt prowadzonym przez siostry zakonne przed wojną. Autorka miała wtedy 13 lat, została oddana na jakiś czas do sierocińca, bo w domu bieda aż piszczała. 

Forma tych wspomnień jest nieco surowa, nie mamy do czynienia z wielką literaturą, raczej z pamiętnikiem nastolatki, natomiast warstwa faktograficzna jest bardzo ciekawa. Dziewczęta żyły w fatalnych warunkach: głód, brud, wszy, ciężka praca. Na dodatek rządziły nimi surowe, niedostępne, okrutne siostry zakonne. Poza tym wychowanki były zmuszane do ciągłych modlitw, to był prawdziwy dopust boży, zamiast czasu radosnego, medytacyjnego, kojarzący się z przymusem i cierpieniem. Jakoś nie dziwi, że nie było w sierocińcu żadnych zabawek, te dzieci miały tylko pracować i modlić się zatem: „Przeciążona modlitwami i dyscypliną klasztorną, młodość dziewcząt szukała ujścia w nieposkromionych wrzaskach, harcach i bójkach.”(s.54)

Są tam sceny wstrząsające, oto autorka zmuszona przez sadystyczną siostrę Modestę do pracy ponad siły, nie daje rady i jedyne wyjście znajduje w samookaleczeniu, uszkadza sobie oczy i wtedy może trochę odpocząć. 

Można argumentować, że w przedwojennej Polsce często było i głodno i chłodno, a chłopskie dzieci od małego musiały harować, zaś sieroty u zakonnic miały chociaż wikt i opierunek (chociaż często głodowały). Wszystko to prawda, ale w sierocińcu były jeszcze połajanki, kuksańce, brak dobrego słowa i wspomniane już niekończące się modlitwy, które z czasem zostały znienawidzone przez wychowanki. 

Świetnie Rolleczek portretuje siostry zakonne, bardzo daleki jest ich obraz od dobrych, miłosiernych, ciepłych osób. Mają wciąż boga na ustach a wielką złość w sercu, często biją podopieczne. A katolicyzm opisany przez Rolleczek jest mocno naskórkowy, rytualny i na pokaz, nie ma tam za grosz przeżycia duchowego czy głębszej refleksji, to dosyć powszechne i dzisiaj...

Ciekawa jest struktura społeczna sierocińca, mamy ścisłą hierarchię: na dole sieroty pozbawione wszelkich praw. Wyżej od nich stoją zakonnice od czarnej roboty, nazywane w książce 'konwerskami'. Nad konwerskami, górują lepsze zakonnice, zwane 'chórowymi', te są od modlenia się i zarządzania; chórowe pomiatają konwerskami. A gdy do sierocińca przyjeżdża ksiądz, aby odprawić mszę, to siostry płaszczą się przed nim, serwując superwystawne śniadanie, a wychowanki w tym czasie głodują. To czysty feudalizm, zresztą do dziś w tej mierze niewiele się w polskim kościele zmieniło.

Co ciekawe, książka była mocno propagowana przez komunistów w latach 50. i 60., uchodziła wtedy za propagandę antykościelną, teraz można ją odbierać jako świadectwo prawdy, bo pojawiło się wiele innych pozycji potwierdzających okropną rzeczywistość sierocińców prowadzonych przez zakonnice, wymieńmy chociażby 'Czy bóg wybaczy siostrze Bernadettcie' Kopińskiej, czy 'Diabelskie nasienie' Reilly. 

W sumie to dosyć ważne świadectwo czasów niestety jeszcze nie całkowicie minionych. 

Dawno już planowałem sięgnąć po książkę Rolleczek, słyszałem bowiem o niej bardzo różne opinie. Treścią książki są wspomnienia autorki z pobytu w sierocińcu dla dziewcząt prowadzonym przez siostry zakonne przed wojną. Autorka miała wtedy 13 lat, została oddana na jakiś czas do sierocińca, bo w domu bieda aż piszczała. 

Forma tych wspomnień jest nieco surowa, nie mamy do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
373
37

Na półkach: ,

Smutna, przerażająca. Pozostaje w pamięci.

Smutna, przerażająca. Pozostaje w pamięci.

Pokaż mimo to

avatar
176
56

Na półkach:

Zakopane, początek XX wieku.
Jest to powieść autobiograficzna, znana pewnie większości z Was. Autorka opisuje życie w swoim rodzinnym domu, a następnie w sierocińcu, prowadzonym przez siostry zakonne.
Natala wraz ze starszą siostrą, chorą na płuca, trafia na wakacje do bogatego dworu. Marzy im się dobre jedzenie, opieka i miły wypoczynek na świeżym powietrzu. Szybko okazuje się jednak, że siedzą w obskurnym pokoju, nie wolno im wychodzić do ogrodu, a zalecone zabiegi medyczne, to nacierania zimną wodą. Druga część, to dzieje obu sióstr w klubie młodych kobiet, prowadzonym przez miejscową arystokratkę, która za cel postawiła sobie edukację dziewcząt z ubogich rodzin. Jak to wyglądało w praktyce, obie siostry szybko się przekonały...
I w końcu trzecia cześć, czyli Drewniany różaniec. Opowiada o pobycie Natali w zakopiańskim sierocińcu. Wiele opinii o tej książce mówi, że to PRL-owska propaganda antykościelna. Ja niczego takiego nie dostrzegam. Zakonnice prowadzące zakład próbowały radzić sobie z wychowaniem sierot, jak umiały. A prawda jest taka, że nie umiały, bo nikt ich do tego nie przygotował. Wychowanie polegało na zakazach, nakazach i karach. I było tak nie tylko we wspomnianym sierocińcu, ale w większości rodzin.

Zakopane, początek XX wieku.
Jest to powieść autobiograficzna, znana pewnie większości z Was. Autorka opisuje życie w swoim rodzinnym domu, a następnie w sierocińcu, prowadzonym przez siostry zakonne.
Natala wraz ze starszą siostrą, chorą na płuca, trafia na wakacje do bogatego dworu. Marzy im się dobre jedzenie, opieka i miły wypoczynek na świeżym powietrzu. Szybko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
955
868

Na półkach:

Czytałem tę książkę wiele razy. Jak zresztą większość książek zgromadzonych w moim domu rodzinnym. Podczas lektury zwykle przypominały mi się koszmarne opowieści wujka, który posyłany był do przedszkola prowadzonego przez zakonnice. Przedszkole to mieściło się ze sto metrów od naszego domu i często obok niego przechodziliśmy. Jeśli nie było z nami dorosłych (wujek był starszy o kilka lat zaledwie),przyśpieszaliśmy kroku albo szli drugą stroną ulicy – żeby te straszne kobiety nas tam nie wciągnęły. Pewnie dlatego, kiedy wybuchła afera z siostrą Bernadettą, jakoś nie zdziwiło mnie to, że siostry Scholastyka, Bernadetta, Monika, Patrycja, pozwalały dzieci gwałcić, a same biły je menażką do utraty przytomności („Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?” – Justyna Kopińska). Sierociniec pokazany w „Drewnianym różańcu”, prowadzony przez felicjanki w Zakopanem w latach trzydziestych ubiegłego wieku, to w porównaniu do zakładu boromeuszek, po prostu głupstwo, drobiazg; miejsce może niezbyt miłe, niekomfortowe, ale jeszcze znośne.

Natalia Rolleczek zmarła niedawno, kilka miesięcy po setnych urodzinach, a ja znów sięgnąłem po „Drewniany różaniec”. Nie pamiętam, czy mam pierwsze wydanie, czy jedno z pierwszych, ale to najnowsze (edycja Ha!artu) oglądałem u znajomych i od razu rzuciły mi się w oczy zmiany w tekście (zakonnice przedstawione są nie aż tak źle) oraz fakt, że książka jest znacznie krótsza niż pierwsze wydania.

Fabuła. Lata trzydzieste, do sierocińca w Zakopanem, prowadzonego przez siostry felicjanki, trafia, początkowo niby tylko na rok, nastoletnia Natalia – ojczym nie może znaleźć pracy, siostra zmarła na gruźlicę, w domu bieda aż piszczy…
Dziewczyna z trudem dostosowuje się do zastanych warunków, obserwuje i opisuje zakonno-zakładową rzeczywistość. Obłuda, zakłamanie, hipokryzja, kłamstwa, kradzieże, oszustwa, bicie (drewnianym różańcem),praca ponad siły, głód, choroby… Całkowite i kompletne zaprzeczenie ideałów chrześcijańskich. Księdzu siostry serwują wystawne śniadania, podczas, gdy sieroty głodują. Siostry zakonne może i są równe przed Bogiem, ale w klasztorze dzielą się na „lepsze”, chórowe, czyli te, które do zakonu wniosły spory posag, oraz „gorsze”,tzw. konwerski, taki drugi sort, kobiety od brudnej roboty.

„A ja wypłakując na stryszku swój żal na kolanach siostry Zenony pytałam podnosząc głowę:
— Dlaczego pan Bóg, jeśli jest, jeśli naprawdę istnieje — dlaczego nie dopomógł Frankowi? Dlaczego?
Na to przyszła szczególna odpowiedź, która mnie zdumiała jak bluźnierstwo w ustach świętego:
— Bo Zakon jest mocniejszy od pana Boga. Pan Bóg zrobiłby dla ludzi niejedno. Ale Zakon nie zrobi.
I westchnąwszy, siostra Zenona pogłaskała mnie po włosach”.

Obraz oburzający i odrażający. Ale jest w książce także parę zdań, dzięki którym można zorientować się, że życie w międzywojennej Polsce nie było jednak tak idealne, jak to obecnie próbuje przedstawiać propaganda. Moje wydanie zawiera także rozdziały, części: „Koło Młodych Polek”, „Oblubienice”, a zwłaszcza „Litość”, pierwszą, poświęconą pamięci Łucji, starszej siostry Natalii.

Czytałem tę książkę wiele razy. Jak zresztą większość książek zgromadzonych w moim domu rodzinnym. Podczas lektury zwykle przypominały mi się koszmarne opowieści wujka, który posyłany był do przedszkola prowadzonego przez zakonnice. Przedszkole to mieściło się ze sto metrów od naszego domu i często obok niego przechodziliśmy. Jeśli nie było z nami dorosłych (wujek był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
445

Na półkach:

Poza szczegółami życia w sierocińcu określanymi jako atak komunistów na krk (bez refleksji, ile w tej autobiograficznej książce prawdy) - jest to również obraz życia w tak obecnie gloryfikowanej II RP.
Polecam przeczytanie wydania z roku 1958 - "Drewniany różaniec. Oblubienice", zawierającego cztery części tej historii, bez poprawnych politycznie wygładzeń i zachowawczego (aby się tylko wiadomo (i nie wiadomo)komu) nie narazić) liftingu, którym charakteryzuje się edycja Ha!artu z 2009 roku.
Oprócz kompletnego tekstu są też w starym wydaniu znakomite ilustracje Marii Hiszpańskiej Neumann.

Poza szczegółami życia w sierocińcu określanymi jako atak komunistów na krk (bez refleksji, ile w tej autobiograficznej książce prawdy) - jest to również obraz życia w tak obecnie gloryfikowanej II RP.
Polecam przeczytanie wydania z roku 1958 - "Drewniany różaniec. Oblubienice", zawierającego cztery części tej historii, bez poprawnych politycznie wygładzeń i zachowawczego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    328
  • Chcę przeczytać
    294
  • Posiadam
    54
  • Ulubione
    10
  • Przeczytane dawno temu
    7
  • Literatura polska
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Teraz czytam
    4
  • 2012
    3
  • Obyczajowe
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Drewniany różaniec


Podobne książki

Przeczytaj także