Z wielką przykrością muszę stwierdzić że pierwszy raz natknęłam się na książkę która jest duużo gorsza od swojej kinowej ekranizacji.
Rozumiem wybieg autora polegający na wprowadzeniu do treści kompletnego chaosu, braku jakiejkolwiek spójności czasowej i rozwiązania poszczególnych scen. I byłoby to nawet całkiem fajne, pokazywałoby pokręcony umysł głównego bohatera z jego perspektywy (dość ciekawe psychologiczne przeżycie ;)), natomiast nadmiar tego zamieszania sprawił że książka jest zupełnie nieczytelna. Ma się wrażenie, że nie ma ani początku ani środka, o jakimkolwiek zakończeniu nie wspominając. Autor uwielbia skupiać uwagę czytelnika na krwawych szczegółach, opisach chorych tortur (wyobrażeń czy rzeczywistości?) i brutalnych aktów seksualnych, przy czym sama treść jest o niczym. Książka jedynie szokuje, nie bawi ani nie uczy- za to konkretnie zniesmacza. Język w którym jest napisana (czy też tłumaczona) pozostawia wiele do życzenia. Nie oczekiwałam tu jakiejś wybitnej literatury, ale jednak jest mocno prosty i pełen wulgaryzmów. Co też mi ogólnie w książkach nie przeszkadza, w tej jednak spowodował znaczny przesyt- tu krew i mordowanie, tam zaraz soczyste przekleństwa. Jak dla mnie za dużo tego w jednej, króciutkiej książce.
To co mi się z kolei podobało i skłoniło do zastanowienia, to ukazanie życia tak zwanych yuppies- kategorii społecznej której przedstawiciele jeśli nie byli akurat pijani czy naćpani, to właśnie leczyli kaca. Niesamowicie próżna banda, zakochanych w sobie a przede wszystkich w pieniądzach egoistów, którzy wartość ludzką przeliczają na cenę posiłku, garnitur czy ilość jachtów i domków letniskowych- im drożej i więcej tym oczywiście lepiej. Coś strasznego, dużo bardziej od raczej fikcyjnych, krwawych jatek które ochoczo opisywał nam ze swojej głowy głównych bohater.
Podsumowując- raczej polecam oglądnąć sobie film jeśli kogoś interesuje podobna tematyka (rewelacyjny Bale w roli głównej), książka do raczej ostateczność kiedy wszystko w biblioteczce jest już przeczytane ;)

Z wielką przykrością muszę stwierdzić że pierwszy raz natknęłam się na książkę która jest duużo gorsza od swojej kinowej ekranizacji.
Rozumiem wybieg autora polegający na wprowadzeniu do treści kompletnego chaosu, braku jakiejkolwiek spójności czasowej i rozwiązania poszczególnych scen. I byłoby to nawet całkiem fajne, pokazywałoby pokręcony umysł głównego bohatera z jego...