Atlas chmur
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Cloud Atlas
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2012-11-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Data 1. wydania:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 544
- Czas czytania
- 9 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7480-278-9
- Tłumacz:
- Justyna Gardzińska
- Ekranizacje:
- Atlas chmur (2012)
- Tagi:
- atlas chmur bestseller
- Inne
Nominowany do Nagrody Bookera bestseller Atlas Chmur Davida Mitchella to również jedna ze Stu Książek Dekady według wpływowych brytyjskich krytyków literackich Richarda Madeleya i Judy Finnigan. Teraz na jego podstawie powstał głośny film, w którym kreacje stworzyła plejada gwiazd: Tom Hanks, Halle Berry, Susan Sarandon, Jim Sturgess, Ben Whishaw, Jim Broadbent i Hugh Grant.
Pasażer statku, z utęsknieniem wyglądający końca podróży przez Pacyfik w 1850 roku; wydziedziczony kompozytor, usiłujący oszustwem zarobić na chleb w Belgii lat międzywojennych; dziennikarka-idealistka w Kalifornii rządzonej przez gubernatora Reagana; wydawca książek, uciekający przed gangsterami, którym jest winien pieniądze; genetycznie modyfikowana usługująca z restauracji, w oczekiwaniu na wykonanie wyroku śmierci; i Zachariasz, chłopak z wysp Pacyfiku, który przygląda się, jak dogasa światło nauki i cywilizacji – narratorzy Atlasu Chmur słyszą nawzajem swoje echa poprzez meandry dziejów, co odmienia ich los zarówno w błahym, jak i w doniosłym wymiarze.
W tej niezwykłej powieści David Mitchell znosi granice języka, gatunku literackiego i czasu, proponując zadumę nad właściwą ludzkości żądzą władzy i niebezpiecznym kierunkiem, w którym w pogoni za władzą zmierzamy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gra na emocjach
O „Atlasie chmur”, pierwotnie opublikowanym w Polsce w 2006 roku przez wydawnictwo Bellona, zaczęto mówić w związku z tegoroczną hollywoodzką superprodukcją rodzeństwa Wachowskich oraz Toma Tykwera. Reżyserzy podjęli się ambitnego zadania, by zaadaptować na ekran kinowy książkę uważaną przez wielu za niemożliwą do zekranizowania. Premiera filmu stała się wydarzeniem, a wokół „Atlasu…” narósł ogromny szum medialny. Zasadniczym pytaniem wydaje się, czy ów rozgłos współmierny jest do jakości powieści, czy może zadziałały siły podobne do tych, których świadkiem był Timothy Cavendish, wydając fikcyjne wspomnienia Dermota Hogginsa.
„Atlas chmur” skrojony został z sześciu opowieści rozgrywających się w różnych czasach i miejscach – od wieku XIX, poprzez lata międzywojenne i współczesność, a na odległej przyszłości kończąc – lecz powiązanych ze sobą. Sprzężenie widoczne jest już w wierzchniej warstwie interpretacyjnej, bowiem pod względem konstrukcyjnym książka przywodzi na myśl rosyjskie matrioszki. Tworzy to prostą sekwencję, w której nośnik wcześniejszej historii (zapiski, książka, film) pojawia się w następnej. To jednak nie jedyny łącznik dla wątków – w powieści pobrzmiewają hasła dotyczące reinkarnacji oraz nieprzypadkowości wydarzeń.
Wydawać by się mogło, że tak banalne motywy filozoficzne, konstruujące zresztą szkielet książki, wpłyną nań niekorzystnie. Być może sam Mitchell wziął temat pod rozwagę, ponieważ z ust jednego z bardziej ironicznych bohaterów, wspomnianego już Cavendisha, dobywa się refleksja odnośnie do wcześniejszej „matrioszki”: (…) jakby od czasów Arystotelesa do Andrew Droida-Webbera czegoś jeszcze nie było setki tysięcy razy! Jakby w Sztuce chodziło o Co, a nie o Jak! Gdy podążyć zaproponowanym przez Cavendisha tropem, książce Mitchella rzeczywiście przyznać trzeba niezaprzeczalną jakość. „Jak” wysuwa się tu bowiem na plan pierwszy.
Każda z sześciu opowieści odznacza się innym rodzajem narracji. Pamiętnik z XIX wieku stylizowany jest skrupulatnie na mowę ówczesnej arystokracji, z wyraźnym wyodrębnieniem właściwych dla owych czasów postaw i zapatrywań. Kolejna historia, po części będąca melodramatem gejowskim, to powieść epistolarna. Następnie pojawia się thriller, po nim zaś okraszone czarnym humorem wspomnienia pewnego epizodu z życia starego mężczyzny, aż w końcu futurystyczna dystopia przedstawiona w formie wywiadu. Ostatnim ogniwem łańcucha jest pierwszoosobowa opowieść nad trunkiem i jadłem. To owa żonglerka konwencjami, w której Mitchell daje prawdziwy popis literackim możliwości, czyni książkę interesującą.
Warto wrócić jednak do poziomu merytorycznego i zastanowić się nad poruszaną tu problematyką. Patrząc na poszczególne kwestie, można wysnuć tezę, że jakość treści w „Altasie…” rośnie wprost proporcjonalnie do zawężania się perspektywy. Tak oto ogólny zamysł reinkarnacji, sam w sobie cokolwiek naiwny, a nadto zepsuty łopatologicznie przedstawionym „kluczem” w postaci znamienia na ciele kolejnych wcieleń, wypada blado. Drugą ważną rolę odgrywa tu krytyka nienasyconego nigdy dążenia do władzy i zdobywania pieniądza, rozciągnięta na wszystkie historie, w ostatnich przybierając też formę krytyki konsumpcjonizmu.
W serwowanych przez „Atlas…” zrębach ideologicznych trudno dopatrywać się nowatorstwa, nie pretendują do miana odkrywczych fragmenty o ludzkich ambicjach czy zależności między niewiedzą, strachem, nienawiścią a przemocą. Jakkolwiek nie ubierać tego w słowa, są to treści oczywiste, od czasu do czasu powtarzane w utworach biorących na warsztat kondycję społeczeństw. Gdy jednak przyjrzeć się bliżej historiom i wyodrębnić detale, często odnajduje się perełki. Siłą książki są właśnie szczegóły, jej sedno tkwi w ukazywaniu emocji jednostek postawionych przed koniecznością dokonywania wyborów.
Nie podzielam opinii mówiącej o tym, że „Atlas chmur” należy nazywać arcydziełem. W stylistycznej uczcie znajduję momenty słabsze, trochę banałów, puste treściowo miejsca, mogące świadczyć o zamyśle sztuki dla sztuki. Obok nich natomiast funkcjonują fragmenty ważne i zapadające w pamięć. Dla nich warto po książkę sięgnąć.
Sylwia Kluczewska
Cytat za: „Atlas chmur”, David Mitchell, Wydawnictwo Mag 2012
Oceny
Książka na półkach
- 9 118
- 5 741
- 2 015
- 458
- 319
- 182
- 166
- 128
- 77
- 72
Opinia
NIC NIE JEST PRZYPADKOWE.
Bohaterowie Atlasu Chmur znajdują swoje ślady, oznaki w przeszłości i przyszłości - słyszą swoje echo. Wiele ich łączy, jeszcze więcej dzieli. Więc...?
Atlas Chmur ciężko jest ocenić jako jedną, spoiną książkę. Każda historia wywołała u mnie inne uczucia.
Adama Ewinga Dziennik Pacyficzny
"Lecz czymże jest każdy ocean, jeśli nie morzem kropel?"
Nigdy nie byłam wielką pasjonatką książek podróżniczych, szczególnie tych, których akcja dzieje się na otwartym morzu. Mimo to Dziennik Pacyficzny był ciekawą odmianą, pewnym... zaskoczeniem. Ukazuje on jak często ufamy osobom, które pragną naszej klęski. Adam Ewing prawie do samego końca nie zauważa, jaka prawda kryje się za dobrodusznym przyjacielem, doktorem Goose...
Ciekawe były momenty o Moriori, jednak nie było ich wiele.
Nie jest to bynajmniej moja ulubiona część książki, możliwe, że zraziło mnie do niej wydanie - litery wprost "wchodzą" w grzbiet książki, co jednak nie ma miejsca w przypadku innych rozdziałów.
Miejsce wśród rozdziałów - IV
Moja ocena - 5/10
Listy z Zedelghem
"Twój,/ R.F."
Historia muzyka, który ucieka do Belgii, aby tam zarabiać na życie? Niby nic ciekawego. Jednak na miejscu zostaje wciągnięty w brutalny konflikt kochanków i muzyki. Kogo wybierze, a kto go zdradzi? Jak potoczy się jego los? Zakończenie było największym zaskoczeniem.
Wiele osób ubliża tej części książki, tylko dlatego, że główny bohater jest biseksualistą. Od razu stawiają na nim krzyżyk. A u mnie było wprost przeciwnie - jego miłości, niespełnione zakochania w osobach obydwu płci - to dodawało tylko smaku całej historii.
Bohater tworzy podział między miłością "cielesną", a "uczuciową". Kocha, lecz zostaje odrzucony. Jest kochany, ale nie kocha. A osobę, która pokochała go najbardziej, ze wzajemnością!, zostawia samą.
To wszystko aż po krytyczny finisz - wszystko przy delikatnych nutach "Atlasu Chmur na sekstet".
Miejsce wśród rozdziałów - II
Moja ocena - 8/10
Okresy półtrwania. Pierwsza zagadka Luisy Rey
"Jeszcze dzisiaj się dowiemy, kogo ominęła hekatomba."
Luisa Rey jest dziennikarką, córką znanego reportera. Jest w stanie oddać wszystko za prawdę. Nawet życie. Ryzykuje wszystko dla raportu Sixsmitha...
Cóż... To było nudne. Chyba nie lubię książek/opowiadań tego typu... Jakoś przebrnęłam... Z trudem... Mogłoby równie dobrze tego nie być. Nie wprowdziło to szczególnych zmian w moim życiu.
Miejsce wśród rozdziałów - V
Moja ocena - 3/10
Upiorna udręka Timothy'ego Cavendisha
"Nie można zmienić niczego, co już się napisało, żeby jeszcze bardziej wszystkiego nie pomieszać."
Timothy Cavedish jest starszym panem, prowadzi własne wydawnictwo, które ciągle ma długi, mimo to, wciąż idzie do przodu. Świat się przed nim otwiera, kiedy dostaje szansę na wydanie biograficznej książki opowiadającej o życiu gangstera - "W ryj". Jednak początkowo książka nie osiąga szczególnych wyników, do chwili, kiedy wychodzi bardzo nie korzystna dla "W ryj" recenzja, a autor zostaje "zapuszkowany". Książka zaczyna schodzić jak ciepłe bułeczki, a wydawnictwo wreszcie spłaca długi. Timothy'ego dopada jednak odpowiedzialność w postaci trzech braci autora "W ryj". Wyrusza on w podróż, która ma mu pomóc uciec od odpowiedzialności, od zawartej umowy... Czy mu się uda? Jak zakończy się jego przygoda?
Wymieniając się opiniami ze znajomymi, którzy mieli styczność z książką i/albo filmem, dochodzę do wniosku, że jest to jedna z najpopularniejszych części. Mnie tak nie poruszyła jak wszystkich. Mnie bardziej fascynowały części, które inne uważali za obrzydliwe, nie poprawne lub, po prostu, "złe". Nie mówię, że Upiorna udręka jest "zła". Mi po prostu nie przypadła tak bardzo do gustu. Była ciekawa, ALE nie najciekawsza.
Miejsce wśród rozdziałów: III
Moja ocena - 6/10
Antyfona Sonmi~451
"Powiedz przywódzcy Narcyzmu, że będzie musiał w tej sprawie skontaktować się z przyszłymi historykami."
Świat, w którym żyje Sonmi~451 społeczeństwo jest podzielone na dwie części: ludzi z Duszami i osoby bez nich. Sonmi~451 nie ma duszy, czyli nie jest człowiekiem. Jest klonem, powiela imię pierwotnej postaci - Sonmi, jest numerowana jak bydło na rzeź ~451, ~321, ~432. Pracuje w PapaSongu, zbierając dziesięć gwiazdek, jedną dostając za rok pracy w PapaSongu, usługując jej klientom. Wierzy, że gdy zdobędzie dziesięć gwiazdek, odejdzie do lepszego miejsca, a Papa będzie z niej zadowolony. Sonmi~451 nie ma własnej twarzy, ma twarz pierowzoru klona. Taką samą, jak wszystkie inne Sonmi. Nie może opuścić PapaSongu, gdyż nie ma tzw. "Duszy", tego, co odróżnia ludzi od innych istot. Jednak w pewnym momencie okazuje się, że prawda jest inna, że wszystko, w co dotychczas wierzyła, to fikcja, kłamstwo. Znajduje się jednak na jej drodze ktoś, kto pokaże jej jaka jest prawda. Jak wygląda życie "na górze", poza PapaSongiem...
Jednak za prawdę przypłaci najwyższą cenę - życie.
Moja ulubiona część - spodobała mi się zarówno w filmie, jak i w książce. Jest to część typowo dystopijna - przedstawia przyszłość w negatywnym świetle - są ludzie i "istoty", numerowane niczym produkt. Ludzie są rozleniwieni, wszystko jest sterowane przez komputery, technologia poszła do przodu. Jest to również antyutopia - bohaterka przedstawia jasne i ciemne strony podziału społeczeństwa - pokazuje je od strony wyrzutków społecznych, ludzi bez Dusz.
Początkowo miałam opory przed tą częścią, ze względu na język i styl pisania tej części. Jednak gdy już przywyczaiłam się do charakteru tej Antyfony... przeczytałam ją za jednym zamachem. Dla mnie - najlepsza część.
Miejsce wśród rozdziałów: I
Moja ocena: 10/10
Bród Slooshy i wszystko co potem
Znienawidziłam "Bród Slooshy...". Pomysł był ciekawy, ale źle napisany. W filmie coś się działo, język i charakter były zrozumiałe... Ale w książce... Nigdy więcej. Jeżeli jeszcze kiedyś przeczytam "Atlas Chmur", to na pewno ominę ten moment. Jedna, wielka makabra. Dobranoc.
Miejsce wśród rozdziałów: VI
Moja ocena: -1/10
Szczerze polubiłam tę książkę, mimo że pewien rozdział mnie do niej zraził, dlatego czytanie jej zajęło mi tak dużo czasu. Jednak za jakiś czas na pewno wrócę do Atlasu Chmur i napiszę opinie na nowo. Zapewne spojrzę na to inaczej. Zmienię czy też dopiszę nowy akapit do opinii, gdy ponownie obejrzę film. Ale to dopiero za jakiś czas.
~ReillaD
02.04.2013r
NIC NIE JEST PRZYPADKOWE.
więcej Pokaż mimo toBohaterowie Atlasu Chmur znajdują swoje ślady, oznaki w przeszłości i przyszłości - słyszą swoje echo. Wiele ich łączy, jeszcze więcej dzieli. Więc...?
Atlas Chmur ciężko jest ocenić jako jedną, spoiną książkę. Każda historia wywołała u mnie inne uczucia.
Adama Ewinga Dziennik Pacyficzny
"Lecz czymże jest każdy ocean, jeśli nie morzem...