Z wielu różnych powodów stwierdzam,że to bardzo dobra książka. Po pierwsze, autor w ciekawy sposób przedstawia sylwetki bohaterów, to jak wyglądają, jaki mają charakter. Po drugie Brown nie daje prostej odpowiedzi na to, kto jest tym "twardzielem". Każdemu czytelnikowi pozostawia możliwość własnego zinterpretowania tego tytułu. Jak dla mnie tytułowym twardzielem może być Oren Starks,maniakalny psychopata, który za wszelką cenę stara się spełnić swoją groźbę i dąży do tego w najbardziej drastyczny sposób. Jest przebiegły, konsekwentny w tym co robi,nieustępliwy czyli twardy, jak również Dodge,ojciec głównej bohaterki Berry. Mimo, iż tak naprawdę wcale jej nie znał gotów był dla niej zrobić wszystko, tak samo jak dla jej matki. Najlepiej ukazuje to ostatnie zdanie w książce, które pozwolę sobie zacytować- "- Wiem, że kochasz mnie dość mocno, aby oddać za mnie życie, Dodge- wyszeptała.- Nie wiem tylko czy dość mocno, aby żyć.
Do diabła z tą kobietą! Teraz nie mógł odejść. Nie teraz, kiedy znowu rzuciła mu wyzwanie".

Z wielu różnych powodów stwierdzam,że to bardzo dobra książka. Po pierwsze, autor w ciekawy sposób przedstawia sylwetki bohaterów, to jak wyglądają, jaki mają charakter. Po drugie Brown nie daje prostej odpowiedzi na to, kto jest tym "twardzielem". Każdemu czytelnikowi pozostawia możliwość własnego zinterpretowania tego tytułu. Jak dla mnie tytułowym twardzielem może być...