rozwińzwiń

Ogień. Widowisko historyczno-fantastyczne

Okładka książki Ogień. Widowisko historyczno-fantastyczne Łukasz Orbitowski
Okładka książki Ogień. Widowisko historyczno-fantastyczne
Łukasz Orbitowski Wydawnictwo: Narodowe Centrum Kultury Seria: Zwrotnice Czasu utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
155 str. 2 godz. 35 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Seria:
Zwrotnice Czasu
Wydawnictwo:
Narodowe Centrum Kultury
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
155
Czas czytania
2 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361587613
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 1 (49) / 2024 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 0,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 6 (48) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 8,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 5 (47) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 9,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 4 (46) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski, Mateusz Żyła
Ocena 6,5
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2734
614

Na półkach: ,

Jedna z książek, na którą powinno się spuścić zasłonę milczenia. Niby Orbitowski, ale wszystko szwankuje. Zamiast prozy mamy dramat (w sensie sztuki teatralnej bądź słuchowiska, jak kto woli). Język utworu jest pozbawiony najmniejszej finezji. Kwestie dialogowe rażą prostactwem i nieopisanym chaosem, mnożonym przez nieczytelne, bezsensownie rozdęte didaskalia. Fabuła zasadniczo donikąd nie prowadzi. Nie sposób zgadnąć, co przyświecało autorowi przy jej konstruowaniu. Do tego postaci zachowują się niezrozumiale, szarpią się raz w jedną, raz w drugą stronę, wykrzykują jakieś deklaracje, zaraz potem zamykają się w sobie, potem znów nimi ciska. Czyta się to jak po grudzie. Z przykrością. Tym większą, że to przecież Orbitowski. I że to seria Zwrotnice Czasu, ponoć mająca zawierać dzieła przedstawiające historie alternatywne, podczas gdy "Ogień" jest wszystkim, tylko nie historią alternatywną.

Dla odtrutki podczytuję sobie kawałkami "Igraszki z diabłem" Drdy. Istna przepaść w jakości. Po co w ogóle Orbitowski to pisał...?

Jedna z książek, na którą powinno się spuścić zasłonę milczenia. Niby Orbitowski, ale wszystko szwankuje. Zamiast prozy mamy dramat (w sensie sztuki teatralnej bądź słuchowiska, jak kto woli). Język utworu jest pozbawiony najmniejszej finezji. Kwestie dialogowe rażą prostactwem i nieopisanym chaosem, mnożonym przez nieczytelne, bezsensownie rozdęte didaskalia. Fabuła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
936
72

Na półkach: , , ,

Bezsprzecznym plusem tekstu jest jego forma - dramat przygotowany do teatru telewizji, a przy pomysłowym scenografie być może i do teatru. Brakuje podobnych scenariuszy w polskiej fantastyce. W końcu teatr jest królestwem wyobraźni, w którym twórcy częściej powinni sięgać po metafory fantastyki. Sam "Ogień" Orbita jest jednak historią przeciętną, pozostawiającą wrażenie chaosu i zbędnych słów. Fabuła: młodzi ludzie upijający się w górskiej chatce, a wokół nich duchy przeszłości, duchy dawnych zbrodni lat 40.

Bezsprzecznym plusem tekstu jest jego forma - dramat przygotowany do teatru telewizji, a przy pomysłowym scenografie być może i do teatru. Brakuje podobnych scenariuszy w polskiej fantastyce. W końcu teatr jest królestwem wyobraźni, w którym twórcy częściej powinni sięgać po metafory fantastyki. Sam "Ogień" Orbita jest jednak historią przeciętną, pozostawiającą wrażenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
66

Na półkach:

Lata temu uwielbiałem felietony tego gościa w "Przekroju". Generalnie, uważam, że pisze świetnie. Ale nie to. Przykro mi, pomyłka...

Lata temu uwielbiałem felietony tego gościa w "Przekroju". Generalnie, uważam, że pisze świetnie. Ale nie to. Przykro mi, pomyłka...

Pokaż mimo to

avatar
2174
835

Na półkach:

“Ogień” to kolejny tom w serii “Zwrotnice czasu - historie alternatywne”. Zarazem pierwszy, który nie okazał się być powieścią, a dramatem. Łukasz Orbitowski przedstawia nam to, co działo się na wyprawie w góry, na jaką wybrali się dwaj bracia - Artur i Piotrek oraz Basia, żona Piotrka. Szybko się okazuje, że bracia mają sobie co nieco do wyjaśnienia. Niedawno zmarł ich ojciec, a cały majątek zapisał Piotrkowi, stąd powstała niezbyt zdrowa sytuacja. Jednak to tylko pierwsza warstwa “Ognia”, drugą jest to, co dzieje się w leśnej chacie, w której bohaterowie postanawiają przenocować.

A w chacie tej tuż obok naszych bohaterów pojawiają się inni, z początku niewidzialni dla reszty. Są to żołnierze, powstańcy, z tytułowym Ogniem, czyli Józefem Kurasiem na czele. Z czasem rozmowy braci stają się jednocześnie rozmową Kurasia z Wałachem, funkcjonariuszem UB, którego zadaniem jest eliminacja niepokornego żołnierza. Jesteśmy świadkami różnych wydarzeń, rzecz jasna wszystkich przedstawionych przez rozmowy postaci, jak to w dramacie. Historia szybko robi się mocno fantastyczna, nawet nie dlatego, że mamy bohaterów, którzy od dawna nie żyją, ale także w nieco prostszym znaczeniu - Orbitowski robi tu w pewnym momencie to, co wychodziło mu najlepiej - pisze horror. I bardzo, ale to bardzo mi się to podoba, momentalnie zapomniałem o Orbitowskim - autorze “Szczęśliwej ziemi” czy “Widm” (które, w zasadzie, też do serii “Zwrotnice czasu” by pasowały),a przypomniałem sobie o innym Orbitowskim - autorze “Wigilijnych psów”, rewelacyjnych opowiadań grozy, w moim przekonaniu najlepszej pozycji tego pisarza.

Sytuacja ta jednak nie trwa zbyt długo, i dramatowi ostatecznie jednak bliżej do ostatnich dzieł Łukasza Orbitowskiego, nieco trudniejszych w odbiorze, nieco pogmatwanych. “Ogień” sprawnie pokazuje relację między braćmi, równie ciekawie i interesująco przedstawia samą postać Ognia, jednak im bliżej końca, tym wyraźniej widać, że książka ta jest chyba jednak bardziej eksperymentem, próbą stworzenia czegoś w innej formie, niż faktycznie kompletną opowieścią. Dramat miesza się z innymi gatunkami, nie tylko horrorem, ale i groteską, mamy do czynienia z chórem, który odzywa się prze radio czy smartfon, w końcu same dialogi są zmieszane, gdzie wypowiedź bohatera jest wypowiedzią bohaterów dwóch, jednocześnie. Co ciekawe, mimo to nie ma tu chaosu, jest dość schludnie, czysto. Przedstawione tu zdarzenia są ciekawe, a książka niewielka, raczej trudno ją poznawać dłużej niż jeden wieczór, jednak po jej odłożeniu trudno o jakieś naprawdę głębokie refleksje. Prawdę mówiąc pierwsze, co czułem po zakończeniu lektury, to zdziwienie w jakiej serii pozycja została wydana - bo poważnie, “Widma” do cyklu historii alternatywnych pasowały by według mnie bardziej, poza tym oferują jednak lepszą lekturę.

Historia Józefa Kurasia jest dość pogmatwana, jest idealnym materiałem na dzielenie narodu. Poznając dzieje tego człowieka, musimy uwierzyć któremuś źródłu, a te są różne, równie (nie)wiarygodne, i może właśnie o to chodziło pisarzowi? Myśl, czytelniku smutny, co chcesz, oglądaj, proszę ja ciebie, tego bohatera jak chcesz, byleś nie zapomniał, że był taki człowiek, i że były takie czasy? I tak sobie myślę, że to nawet może mieć sens - kto nie pamięta lub nie zna - niech rzuci okiem na tę postać, niech się zmierzy z różnymi wersjami historii życia Józefa Kurasia. A potem, jak poczuje pragnienie, to i w gruncie rzeczy niezły dramat może zaliczyć. Z gatunku tych, które choć formą sugerują dzieło do odegrania na scenie, samym sposobem prezentacji jednak są o wiele bardziej literaturą, niż opisem scen i dialogów. A że pisać Orbitowski potrafi, to polecam, jest to coś innego, odmiennego, no a czyta się naprawdę nieźle.

“Ogień” to kolejny tom w serii “Zwrotnice czasu - historie alternatywne”. Zarazem pierwszy, który nie okazał się być powieścią, a dramatem. Łukasz Orbitowski przedstawia nam to, co działo się na wyprawie w góry, na jaką wybrali się dwaj bracia - Artur i Piotrek oraz Basia, żona Piotrka. Szybko się okazuje, że bracia mają sobie co nieco do wyjaśnienia. Niedawno zmarł ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
379

Na półkach:

Dalekie od technicznego opisu didaskalia, typowe dla prozy Orbitowskiego, zdają się sugerować że mimo iż trzymamy w ręku gotowy scenariusz do przedstawienia teatralnego, teatru telewizji czy też filmu grozy – jest to przede wszystkim rzecz do przeczytania. Gawędziarski styl przychodzi autorowi łatwo, uprawia wręcz go rzemieślniczo – ale tu wyszło wyjątkowo ładnie: bardzo czytelnie, sugestywnie, klimatycznie, czytając umysł się nie nuży, bryka z pomysłu na pomysł. To wielki plus. Dialogi jednak już na standardowym poziomie – w części świetne, niekiedy wypadają gorzej – tu zaskoczenia nie ma. Problematycznym dla mnie jest sens książki, niby rzecz jest o różnicy światopoglądowej, konflikcie bratobójczym (narodowym)... ale to właściwe zwyczajny horror, zainspirowany tylko historią... nie ma tu dojmującej głębi... owszem, jest zarysowana sfera napięć, problemów (bardzo filmowo, dramatycznie i wręcz hollywoodzko)... ale chyba zbyt pośpiesznie i lakonicznie, aby czytelnik to poczuł. Uderzenie jest za słabe. Postaci są trochę zbyt płaskie.
Jest to przede wszystkim przypomnienie postaci żołnierza wyklętego – Józefa Kurasia, a także szeregu innych partyzantów którym milsza była II Rzeczpospolita niż późniejszy PRL, i robili mniej więcej to samo co tytułowy Ogień.

Ciekawym pomysłem w narracji jest uczynienie z lasu siedliska sił nadnaturalnych, sił przedwiecznych, pradawnych, chaotycznych i w swej nieobliczalności, niezrozumiałości – przerażających dla ludzi. Mocy tajemnych, nieprzeniknionych, wrogich. Czuć tu strach niemieckich osadników ze średniowiecza i pierwszych kolonizatorów Ameryki. Iście lovecraftowski ten las. Sam wpływ lasu, fuzja cieni przeszłości z rzeczywistością, jest nieco karkołomna, ale w wersji autora się broni, choć z początku jawi się nieco komicznie, w swoim niedopasowaniu i toporności... pierwsza impresja ustępuje wraz z rozwojem akcji.
Horrory Orbitowskiego są do siebie podobne, mają te same elementy, motywy, „podwórkowo-młodzieżowe” realia. Jak Orbitowski, to wiadomo – tu i ówdzie musi paść „kurwa”, musi by wódka i cigarety... bloki, kamienice i włóczenie się, a do tego szajba i trochę ciężkiej muzyki. Kiedy stykałem się po raz pierwszy z jego utworami, bardzo mi się to podobało – miało posmak miejskiej opowieści, osiedlowej legendy, było czymś bliskim. Jednak kiedy te same elementy po raz kolejny tworzą podobną opowieść, pada malkontenckie pytanie: co dalej? Byłoby nieźle przeżyć jakieś zaskoczenie. Autor to sprawny rzemieślnik, który wypracował sobie pewne patenty i do bólu je eksploatuje, i mimo że kupuje każdą kolejną książkę – chciałbym przeczytać coś nowego. Co by jednak nie biadolić – to co robi wychodzi mu świetnie.

Parafrazowany fragment „Damy Radę” WWO gdzie pada „złożę dwie wiktorie – lewa na górze” jest przytoczony w tekście nieco bezsensownie... mowa tu o geście tworzącym literkę Z, co jest symbolem rzeczonego WWO czy Zipery, grup hip-hopowych wywodzących się z ZIP Składu. Także w moim mniemaniu wpadka. Orbitowski przesłuchał zapewne tysiące metalowych płyt, a tutaj wszedł na niepewny, nieznany sobie grunt. Cóż bowiem mogłyby innego znaczyć te słowa? To idiotyczne się nad tym rozwodzić, ale sprawiedliwości musi się stać zadość.

Trzeba sobie jeszcze coś jasno powiedzieć: wydanie tej książki w serii Zwrotnice Czasu jest nieporozumieniem. Nie jest to historia alternatywna.

Dalekie od technicznego opisu didaskalia, typowe dla prozy Orbitowskiego, zdają się sugerować że mimo iż trzymamy w ręku gotowy scenariusz do przedstawienia teatralnego, teatru telewizji czy też filmu grozy – jest to przede wszystkim rzecz do przeczytania. Gawędziarski styl przychodzi autorowi łatwo, uprawia wręcz go rzemieślniczo – ale tu wyszło wyjątkowo ładnie: bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
672

Na półkach: , ,

Dla mnie niestety duże rozczarowanie. Zupełnie nie rozumiem czemu autor zdecydował się na taką formę. Ale jeśli już zdecydował się na dramat, powinien go bardziej dopracować. Niestety niektóre didaskalia słabe i mało zrozumiałe. Pierwsza część książki nudna i czytałem właściwie tylko dlatego, że bardzo cenię prozę Orbitowskiego. Ciekawiej zrobiło się wraz z pojawieniem się Józefa Kurasia. W ogóle kwestie bohaterów są wtedy dużo lepsze. Najciekawsze ma chyba Stary Góral. Książkę traktuję jako eksperyment i niestety jest to eksperyment nieudany. W zasadzie najciekawsza część książki to kilkustronicowa nota biograficzna Józefa Kurasia, ale nie jest ona autorstwa Łukasza Orbitowskiego. Myślę, że historia życia Józefa Kurasia "Ognia", zasługuje na coś lepszego. Jeszcze raz powtórzę, jestem bardzo rozczarowany.

Dla mnie niestety duże rozczarowanie. Zupełnie nie rozumiem czemu autor zdecydował się na taką formę. Ale jeśli już zdecydował się na dramat, powinien go bardziej dopracować. Niestety niektóre didaskalia słabe i mało zrozumiałe. Pierwsza część książki nudna i czytałem właściwie tylko dlatego, że bardzo cenię prozę Orbitowskiego. Ciekawiej zrobiło się wraz z pojawieniem się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    31
  • Fantastyka
    3
  • Orbitowski Łukasz
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2014
    2
  • Do recenzji
    1
  • Historia
    1
  • Nieprzeczytane posiadane
    1

Cytaty

Więcej
Łukasz Orbitowski Ogień. Widowisko historyczno-fantastyczne Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także