Gra wstępna
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Magia Słów
- Data wydania:
- 2012-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-08-01
- Liczba stron:
- 133
- Czas czytania
- 2 godz. 13 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-935821-0-5
- Tagi:
- kobieta gra Monika Sawicka
Mam fabrycznie wbudowane coś o nazwie WAGINA (no wiem, że nie jestem jedyną kobietą na świecie, która ją ma),ale tylko moja WAGINA po rozwinięciu skrótu oznacza: Wykrywacz Autodestrukcyjnych Genialnych Indywidualności Niebezpiecznie Ambitnych. Ergo – swój pozna swego. Moją największą zaletą jest absolutny brak wad. I niebywała, rzadko spotykana, skromność. Tak, tak, to skutek autopsychoterapii, najdłuższej w historii, bo trwającej już czterdzieści lat. Poza tym, jestem wizjonerką, bo przewidziałam kłopoty w Służbie Zdrowia (śmieszna nazwa, nieprawdaż, zważywszy na obecną rolę, jaką pełni. Farsa goni farsę, a ministrowie coraz bardziej groteskowi, tylko naród jakby na niedobór poczucia humoru cierpi) i terapeutyzuję się sama, nie bez sukcesów zresztą. Jeśli mnie ktoś nie powstrzyma, bardzo być może wkrótce opracuję jakąś spektakularną metodę leczenia, ogłoszę ją światu, dostanę Nobla i kupię sobie za szwedzką kasę porządnego laptopa. I jak na narcystyczną osobowość przystało może wstrzyknę sobie botoks, kwas hialuronowy. A jak coś zostanie, to może zrobię namiętne usta i kształtne kości policzkowe, liposukcja też rzecz święta. Taka zliftingowana i odessana wyjadę na misję do Afryki (bo przecież Polska to już dla mnie za mało),przekazywać szczęście i miłość, niczym znak pokoju, a jak wrócę, to biorąc pod uwagę poziom mojej wrażliwości (nadwrażliwości),sama zgłoszę się na zamknięte leczenie i bezczelnie, bez umiaru i skrupułów (kompulsywnie, kompulsywnie) będę żyła na koszt państwa, obłąkana, ale szczęśliwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 52
- 24
- 6
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Elo!
Chcąc sprawdzić się w czytaniu czegoś innego na tapete wybrałem właśnie "Grę Wstępną". Po za zdobytą wiedzą przedstawioną nie jednokrotnie w ciekawny bądź zabawny sposób, dostałem wgląd w myśli i odczucia kobiet jako gatunku tak innego niż faceci. Ale to właśnie w tym wszystkim jest najpiękniejsze gdy kłutnie, nieporozumienia, zgrzyty po chwili w myśl teorii, że przeciwieństwa się przyciągają odchodzą w niepamięć. Zostaje zawsze uczucie. ŻYCZĘ WAM I TAKŻE SOBIE DOCENIENIA I PIELĘGNIWANIA UCZUĆ I RELACJI. Polecam dla wszystkich kobiet i dla odważnych mężczyzn.
3majta się! Pozdrawiam!
Elo!
więcej Pokaż mimo toChcąc sprawdzić się w czytaniu czegoś innego na tapete wybrałem właśnie "Grę Wstępną". Po za zdobytą wiedzą przedstawioną nie jednokrotnie w ciekawny bądź zabawny sposób, dostałem wgląd w myśli i odczucia kobiet jako gatunku tak innego niż faceci. Ale to właśnie w tym wszystkim jest najpiękniejsze gdy kłutnie, nieporozumienia, zgrzyty po chwili w myśl teorii, że...
Szowinistyczne spojrzenie na płeć przeciwną.
Wytłumaczenie swojej "genialności"
"Mózg kobiety jest trochę mniejszy, ale badania wykazały, że nie ma to wpływu na jej osiągnięcia. Mężczyzna ma około czterech miliardów komórek mózgu więcej, ale za to kobiety osiągają o trzy procent lepsze wyniki w testach na inteligencję.
Męski mózg ma wyraźnie zaznaczony obszar odpowiedzialny za wyczuwanie właściwego kierunku, dlatego właśnie mężczyzn pociągają zadania lub czynności pozwalające im wykorzystać takie zdolności jak szybka orientacja w terenie i nawigacja. Kobiety natomiast mają dobrze wykształcone obszary odpowiedzialne za mowę."
Szowinistyczne spojrzenie na płeć przeciwną.
więcej Pokaż mimo toWytłumaczenie swojej "genialności"
"Mózg kobiety jest trochę mniejszy, ale badania wykazały, że nie ma to wpływu na jej osiągnięcia. Mężczyzna ma około czterech miliardów komórek mózgu więcej, ale za to kobiety osiągają o trzy procent lepsze wyniki w testach na inteligencję.
Męski mózg ma wyraźnie zaznaczony obszar...
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Moniki Sawickiej... Kiedyś bardzo chciałem (i mimo wszystko nadal chcę) przeczytać książkę "Kolejność uczuć" ze względu na bardzo intrygującą okładkę... Intrygującą okładkę ma także "Gra wstępna", ale tylko na niej kończy się jej intrygująca część...
Książka na początku przypomina wykład czy też referat z biologi, chemii a także trochę z fizyki i astronomii... Naprawdę znów się czułem, jak za czasów studenckich, gdy profesorowie wbijali nam do głowy zawiłości swych przedmiotów... O ile oni mieli ku temu postawy to niestety pani Monika profesorem nie jest... Ponadto pani Monika strasznie podbija swoje ego, morale itp o czym świadczą cytaty: "Genialna jestem. Chwilami mój geniusz mnie przeraża." czy "Jestem też jednostką (aż się ciśnie na usta WYBITNĄ)"... Wydaje mi się to troszkę nie na miejscu...
Z książki przebija się jakiś dziwny i irytujący feminizm i seksizm, pokazujący mężczyzn w złym świetle, a kobiety na piedestale... Nie znaczy to, że jestem przeciwny feministkom, ale czytanie tego samego zdanie 3 czy 4 razy w ciągu zaledwie 133 stron pisanych dużą czcionką to troszeczkę za dużo...
Książkę czyta się lekko, łatwo i przyjemnie... Niekiedy wzbudzając salwy śmiechu (za celną obserwacje),jednakże tych momentów jest mniej, ale tyle dużo by podnieść ocenę książki o dwie gwiazdki... Powiem jeszcze jedno, jeśli tak by miała wyglądać gra wstępna to można ją śmiało odpuścić, gdyż w między czasie można zasnąć z braku podniecenia...
Czy książkę można polecić... Trudno powiedzieć, bo jak kiedyś powiedziała moja narzeczona: "Nie ma złych książek, są po prostu nie trafione"... Ta dla mnie była wybitnie nie trafiona, ale kiedyś dam pani Sawickiej jeszcze jedną szansę wraz ze wspomnianą "Kolejnością uczuć"...
Pragnę podziękować Oficynie Wydawniczej RW2010 za udostępnienie książki do recenzji...
Ocena: 3/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2012/10/referat-zamiast-ksiazki.html
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Moniki Sawickiej... Kiedyś bardzo chciałem (i mimo wszystko nadal chcę) przeczytać książkę "Kolejność uczuć" ze względu na bardzo intrygującą okładkę... Intrygującą okładkę ma także "Gra wstępna", ale tylko na niej kończy się jej intrygująca część...
więcej Pokaż mimo toKsiążka na początku przypomina wykład czy też referat z biologi, chemii...
Wielką niespodzianką jest dla mnie ta książka. Po ostatnich koszmarnych literackich wyczynach pani Sawicka zamilkła na długie miesiące, a tu nagle na rynku pojawia się Jej "Gra wstępna". Niestety... nie każda niespodzianka jest udana. Ta jest wręcz dowodem na to, jak można osiągnąć totalne dno literackie. A po ostatnich książkach autorki nie sądziłam, że można stworzyć coś jeszcze gorszego.
Zastanawiam się, dlaczego na tutejszym portalu sklasyfikowano tę książkę jako "literaturę piękną". Zdezorientowana aż weszłam do internetowej encyklopedii, by dokładnie przeczytać definicję tego pojęcia. Nie, nie mylę się - ta książka za nic w świecie nie należy do "literatury pięknej". Jeśli już to do czegoś w rodzaju popularnonaukowej. "Czegoś w rodzaju", bo i tutaj nie jestem pewna, co tak naprawdę stworzyła autorka.
Monika Sawicka bowiem postanowiła przebrać się za naukowca i zaserwować nam "pracę magisterską" z dziedziny seksuologii. Objętościowo nawet pasuje (133 strony),stylistycznie i merytorycznie też, no i podane źródła na końcu niektórych rozdziałów oraz literatura fachowa na końcu książki.
Gdybym nie wiedziała, kto napisał "Grę wstępną", skłonna byłabym uwierzyć, że wyszła spod pióra studenta-lekkoducha, który wybrał się na zajęcia z seksuologii tylko dlatego, że w nazwie przedmiotu widnieje słowo "seks".
Przez całą książkę czytamy wynurzenia autorki z najintymniejszych zakamarków ludzkiego życia. Choć, szczerze powiedziawszy, po przeczytaniu ostatnich trzech książek pani Sawickiej, po raz kolejny przekonuję się, że autorka nie ma w swoim pisaniu za grosz subtelności. A przecież pisząc o seksie - nieważne, czy chodzi o stworzenie romantycznej sceny w powieści dla kobiet, czy też o przekazanie wiedzy przez seksuologa - nie wystarczy sprowadzić sztuki seksu do wykonywania mechanicznych czynności i przez wszystkie strony książki nad tym się rozwodzić.
Od jakiegoś czasu próbuję zrozumieć autorkę. Bardzo polubiłam Jej "pióro" po "Kruchości porcelany" (miałam tę przyjemność czytać pierwsze wydanie zaraz po debiucie). Kolejne powieści: "Serwantka", "Mimo wszystko" oraz "Demi-Sec" także były świetne, choć już wtedy można było odczuć, że autorka coraz bardziej idzie na łatwiznę - nie przykłada się do stworzenia realnej, spójnej fabuły, opowieści stawały się coraz krótsze, a resztę miejsca w książce oferowano nieznanym osobom piszącym do szuflady. Zaraz potem pojawiła się koszmarna "powieść" p.t. "7 kolorów tęczy" i już za nic nie mogłam zrozumieć, co też stało się Monice Sawickiej, że postanowiła wydawać taki chłam. Kolejne książki były jeszcze gorsze, a teraz pojawiło się... "to".
Przeczytałam "Grę wstępną" dwukrotnie. Nie dlatego, że była tak zajmująco ciekawa. Wręcz przeciwnie. Porównując - mogę powiedzieć, że znienawidzona przeze mnie i moich rówieśników (przynajmniej za moich szkolnych czasów) powieść Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem", była kwintesencją interesującej literatury.
Czytając nową książkę Pani Sawickiej dwa razy, chciałam zrozumieć, o co tej Pani chodzi. Może przechodzi menopauzę i hormony Jej szaleją? Tęskni za jakimiś wyuzdanymi przeżyciami? Na pewno jest egocentryczna, o czym świadczą okładki Jej ostatnich książek (dla mało spostrzegawczych: Pani Sawicka samą siebie na te okładki umieszcza). Ponadto już od pierwszych stron widzimy, jak to autorka jest zakochana sama w sobie:
"Genialna jestem. Chwilami mój geniusz mnie przeraża."*
Może ten przesadny egocentryzm sprawił, że postanowiła podzielić się z czytelnikami swoją wiedzą i doświadczeniem z życia seksualnego?
Ale po co? I dlaczego w tak grafomański sposób? Tej książki nie poleciłabym nawet napalonym nastolatkom, którym pierwsze burze hormonów dają do wiwatu. Ba! Pewnie nawet wieloletni erotoman będzie zawiedziony! Podając te przykłady być może popadam w skrajność, ale nie wyobrażam sobie, że "normalny" czytelnik polubi, bądź też zauroczy się treścią tej książki.
Jestem stuprocentowo pewna, że gdyby nie fakt, że autorka jest jednocześnie swoim wydawcą, ta książka nie ujrzałaby światła dziennego. I cieszę się, że nie kupiłam "Gry wstępnej" tylko otrzymałam ją dzięki uprzejmości innego czytelnika. Wydane na tą książkę pieniądze byłyby najgorzej zainwestowaną kwotą w historii mojej miłości do literatury.
Bardzo, ale to bardzo... nie polecam!
* - str.13
Wielką niespodzianką jest dla mnie ta książka. Po ostatnich koszmarnych literackich wyczynach pani Sawicka zamilkła na długie miesiące, a tu nagle na rynku pojawia się Jej "Gra wstępna". Niestety... nie każda niespodzianka jest udana. Ta jest wręcz dowodem na to, jak można osiągnąć totalne dno literackie. A po ostatnich książkach autorki nie sądziłam, że można stworzyć coś...
więcej Pokaż mimo toPozwala zrozumiec faceta :-)
Pozwala zrozumiec faceta :-)
Pokaż mimo toNa luzie o poważnych sprawach.
Na luzie o poważnych sprawach.
Pokaż mimo to