Część nazwisk może już być ciężka do skojarzenia, bo politycy i ludzie znani tak szybko odchodzą. Jednak warto przeczytać, bo choć zmieniają się osoby, to przecież nasze zachowania w sumie mogą być podobne. Warto przeczytać, by zobaczyć jak mieć "szacun", a jak upaść.

Część nazwisk może już być ciężka do skojarzenia, bo politycy i ludzie znani tak szybko odchodzą. Jednak warto przeczytać, bo choć zmieniają się osoby, to przecież nasze zachowania w sumie mogą być podobne. Warto przeczytać, by zobaczyć jak mieć "szacun", a jak upaść.

Alfabet Krzysztofa Toyah Osiejuka, to zbiór wielu współczesnych haseł, które w bardzo ciekawy, miejscami zabawny sposób, wyjaśniają nam świat jaki znamy. Obawiałem się, czy taka encyklopedia będzie ciekawa, ale moje obawy się rozwiały po jej zakupie. Czyta się nie jak encyklopedię, ale jak b. wciągającą książkę, wręcz lepiej niż inne książki.

Alfabet Krzysztofa Toyah Osiejuka, to zbiór wielu współczesnych haseł, które w bardzo ciekawy, miejscami zabawny sposób, wyjaśniają nam świat jaki znamy. Obawiałem się, czy taka encyklopedia będzie ciekawa, ale moje obawy się rozwiały po jej zakupie. Czyta się nie jak encyklopedię, ale jak b. wciągającą książkę, wręcz lepiej niż inne książki.

Istotę tej publikacji oddaje fragment wstępu napisanego przez Don Paddingtona:"Dopiero, kiedy przeczytamy całość, poczujemy - właśnie tak: poczujemy, a nie zrozumiemy - że jest coś takiego w glebie i powietrzu co sprawia, że jesteśmy jak oblepieni jakąś wstrętną mazią. Toyah mówi o tej mazi jako o tzw. Systemie, tj."plazmie niemożliwej do określenia, opisania, a tym bardziej do dotknięcia."
Toyah nazwał po imieniu wiele rzeczy, które jakoś tam przeczuwałam intuicyjnie. Jednocześnie nie mogę zgodzić się z wieloma jego ocenami, no może raczej mam nadzieję, że okażą się nietrafne (no cóż, 20 lat temu Wałęsie wierzyliśmy bezgranicznie...). Ale zdaję sobie sprawę, że Toyah ma tę przewagę, że z wieloma osobami, o których pisze, miał kontakt bezpośredni, a ja nie lekceważę tzw. "pierwszego odczucia"
Lektura tego elementarza może momentami bardzo denerwować. Tohay, w obronie wyznawanych imponderabiliów, jest gotów pójść na wojnę ze wszystkimi. Ale pomimo wzbudzanych kontrowersji jest to lektura bardzo ważna i nie pozostawiająca obojętnym

Istotę tej publikacji oddaje fragment wstępu napisanego przez Don Paddingtona:"Dopiero, kiedy przeczytamy całość, poczujemy - właśnie tak: poczujemy, a nie zrozumiemy - że jest coś takiego w glebie i powietrzu co sprawia, że jesteśmy jak oblepieni jakąś wstrętną mazią. Toyah mówi o tej mazi jako o tzw. Systemie, tj."plazmie niemożliwej do określenia, opisania, a tym...

O tym dlaczego bardzo trudno odróżnić fakty od mitów i o tym dlaczego jeszcze trudniej poznać się na człowieku? Książka kontrowersyjna jeśli chodzi o treści, ale też sugerująca dużą wrażliwość pisarza na otaczającą nas rzeczywistość, w której pierwsze skrzypce grają Messer (wcielenie sztana z Bułhakowa) oraz Starszy Brat z Orwella.

O tym dlaczego bardzo trudno odróżnić fakty od mitów i o tym dlaczego jeszcze trudniej poznać się na człowieku? Książka kontrowersyjna jeśli chodzi o treści, ale też sugerująca dużą wrażliwość pisarza na otaczającą nas rzeczywistość, w której pierwsze skrzypce grają Messer (wcielenie sztana z Bułhakowa) oraz Starszy Brat z Orwella.