Książka japońsko-angielskiego pisarza mówi o starym malarzu, który dokonuje bilansu swego życia. W czasie drugiej wojny i przed popełnił trochę złych czynów, niby się z nich rozlicza, ale nie do końca. Wszelkie rozważania moralne przygniecione są tutaj konwencją i ceremonią właściwą Japonii, dlatego to dla mnie niedostępna nieco proza, przyznaję, że wysmakowana ale jakaś chłodna, zbyt ceremonialna.

Dziwna to książka, toczy się w bardzo niespiesznym rytmie, ważne w niej japońskie symbole i rytuały, mało mi prawdę mówiąc znane. Niby traktuje o odpowiedzialności za postępowanie w czasie wojny, ale temat jest ledwie zarysowany. Oto główny bohater, znany niegdyś malarz, obecnie na emeryturze, ma kłopoty z wydaniem córki za mąż, bo sprawdzanie jego rodziny przez rodzinę pana młodego (typowa praktyka w Japonii w tamtych latach) kończy się zerwaniem zaręczyn, tak naprawdę nie wiadomo z jakiego powodu. Prawdopodobnie nasz bohater prowadził mało chlubną działalność w czasie II wojny (rzecz cała dzieje się pod koniec lat 40.). Poza tym krążą głuche plotki: oto szef jakiejś potężnej korporacji popełnił samobójstwo, bo oskarżano go o haniebne postępowanie w czasie wojny. Oto jakiś kolega malarz naszego bohatera siedział w czasie wojny we więzieniu i był torturowany, dlaczego, za co, autor nie wyjaśnia.

A na powierzchni mamy sielskie życie rodzinne, bohater bawi się z wnukiem i rozmawia z córkami, ale przeszłość czai gdzieś się za rogiem niewypowiedziana i ukryta. Dopiero pod koniec dowiadujemy się o niechlubnej roli bohatera w czasie wojny, ale nie ma rozliczenia, wyrzutów sumienia, nasza bohater sądzi, że czynił dobrze.

To dosyć smakowita, piękna proza, ale nuży, bo nie mam dostępu do kodów i konwencji japońskich, przez to książka jest dla mnie pewną zagadką ale i pewnym rozczarowaniem.

Audiobook jest znakomicie czytany przez Jacka Kissa ale i tak dosłuchałem go do końca z wielkim trudem

Książka japońsko-angielskiego pisarza mówi o starym malarzu, który dokonuje bilansu swego życia. W czasie drugiej wojny i przed popełnił trochę złych czynów, niby się z nich rozlicza, ale nie do końca. Wszelkie rozważania moralne przygniecione są tutaj konwencją i ceremonią właściwą Japonii, dlatego to dla mnie niedostępna nieco proza, przyznaję, że wysmakowana ale jakaś...