Kiedy zaczynałam ją czytać, byłam skłonna wystawić jej ocenę najwyższą z możliwych. Jednak środkowa część - jak dla mniej ciekawa i mniej konkretna - troszeczkę zmodyfikowała moje zdanie.
Oczywiście jak tylko zobaczyłam tytuł na okładce postanowiłam ją przeczytać. Nie dlatego, że tytuł jest taki sam jak moje poglądy na katolików - ale właśnie dlatego, że jestem jedną z tych "frajerek" i miałam nadzieję, że ta książka bezprecedensowo obali ten utrwalony w naszym społeczeństwie mit.
Nie zawiodłam się. Myślę, że można ją polecić zarówno tym, którzy z tytułem się zgadzają- aby spojrzeli na katolików z innej niż stereotypowej strony - ale także dla wszystkich wierzących, którzy boją się wychodzić przed szereg.
Idealnie obrazuje, że katolik to człowiek odważny, pewny siebie, dążący do wyznaczonych celów, który w swoim życiu nie boi się wyrażać własnej opinii - nawet jeśli byłaby ona diametralnie różna od całej reszty. To czym różnimy się od ludzi niewierzących to fakt, iż życie przemierzamy z Bogiem, który pomaga nam być sobą.
Myślę, że może dużo wnieść w życie każdego z nas. I właśnie dlatego serdecznie ją polecam!

Kiedy zaczynałam ją czytać, byłam skłonna wystawić jej ocenę najwyższą z możliwych. Jednak środkowa część - jak dla mniej ciekawa i mniej konkretna - troszeczkę zmodyfikowała moje zdanie.
Oczywiście jak tylko zobaczyłam tytuł na okładce postanowiłam ją przeczytać. Nie dlatego, że tytuł jest taki sam jak moje poglądy na katolików - ale właśnie dlatego, że jestem jedną z...