Chłopiec w walizce
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Nina Borg (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Drengen i kufferten
- Wydawnictwo:
- Papierowy Księżyc
- Data wydania:
- 2012-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-06-01
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361386179
- Tłumacz:
- Magdalena Baworowska
- Tagi:
- literatura duńska Nina Borg
Nina Borg jest pielęgniarką czerwonego krzyża, której życiową misją jest pomagać innym. Sama na co dzień styka się z cierpieniem innych ludzi.
Któregoś dnia jej przyjaciółka Karen informuje ją, że Nina musi natychmiast odebrać coś z dworcowej skrzynki w przechowalni bagażu i zająć się tą sprawą. Potem telefon Karen milknie.
Kiedy Nina dociera na miejsce, znajduje w schowku walizkę, a w niej ciało
3-letniego chłopca. Chłopiec żyje, choć jest wycieńczony i przerażony.
Nina domyśla się, że chłopiec jest ofiarą przemytu dzieci. Nie wie jednak z jakiego kraju pochodzi, a co więcej, domyśla się, że jeśli przekaże sprawę chłopca policji, chłopiec zostanie odesłany z powrotem w ręce tych, którzy go sprzedali.
Próbując uratować życie chłopca i wyjaśnić jego tożsamość Nina odkrywa prawdę jeszcze bardziej przerażającą i bolesną niż jej się mogło wydawać...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Bezcenna walizka
Od kryminału zazwyczaj oczekuję, oprócz sprawnej akcji, jakiegoś odjazdu w inną przestrzeń, gdzie dopiero na stacji końcowej zorientuję się, że jestem bez bagażu, jedzenia i picia. Przez dwa dni mają mnie świerzbić palce i swędzieć stopy, a potem, gdy już zamknę książkę, mogę o wszystkim zapomnieć. Z moich skromnych doświadczeń wynika raczej, że takie podróże à la spływ kajakiem wartką rzeką są rzadkie, bardziej zostaję zaciągnięta na turystyczny rejs po znajomych okolicach. Nie przeszkadza mi to jednak otwierać od czasu do czasu kolejnego pudełka czekoladek, w nadziei, że znajdę tą z orzeszkiem w środku.
„Chłopiec w walizce” przypominał mi trochę nocne podchody, gdzie kilka ekip startuje z różnych miejsc do wspólnego celu. Szybko okazuje się, że sam cel staje się mniej ważny od drogi i plecaka doświadczeń, do którego musimy zaglądać raz po raz, jak do mapy, żeby określić właściwy kierunek marszu.
Już na pierwszych stronach, każdy z początkowych rozdziałów wprowadza nas w swoją historię. Jeszcze nie wiadomo, jaki warkocz z tego wyjdzie i który z jego członów jest tym kluczowym, dlatego też uwaga nasza skupia się na wszelkich szczegółach, które potem będziemy mogli złożyć w całość i rozwiązać zagadkę, zanim padnie ostatni klaps. Jeszcze przed połową książki można się zorientować, że tym razem nie do końca chodzi tylko o rozwiązanie i jakąś oczyszczającą ulgę, którą zapewni happy end.
Karin prosi swoją dawną przyjaciółkę ze szkoły pielęgniarskiej o pomoc w odebraniu przesyłki. Nie jest zbyt wylewna. Zostawia w kawiarni na stole kluczyki od schowka na dworcu i po prostu wychodzi, zanim Nina zdąży odmówić. Jan ma opóźnienie samolotu w wyniku zderzenia z mewą i wymogami dodatkowych akceptacji na start. Jucas marzy o domku z dziećmi i Barbarą, gdzieś w Krakowie. Jest jeszcze Sigita i jej ukochany trzylatek Mikas, ten przysłowiowy orzeszek.
Te wszystkie, pozornie odrębne historie, ludzie, którzy na pozór nie mają szans, żeby się spotkać, połączy 20-sto kilogramowa walizka. Już na początku czujemy dziwny zapach mieszanych składników z różnych półek, w miksturę, po której można spodziewać się tylko wybuchu. Ale kiedy eksplozja nie następuje, zaczynamy skupiać swoje zainteresowanie na użytych składnikach. I odkrywamy ich niezwykłe właściwości.
Podobało mi się to odmienne spojrzenie, pewna świeżość, która może nie wynosi lektury wysoko ponad inne pozycje tego gatunku, ale stawia ją na osobnej półce, całkiem dobrze wyeksponowaną. Nie ma dobrego ani złego policjanta ( prawie w ogóle ich nie ma), zdumiewającego i onieśmielającego niewiarygodną inteligencją, która niczym klej, łączy wszystkie nieprawdopodobne przypadki w logiczny ciąg zdarzeń. Są za to ludzie, którzy, jak się okaże, po prostu muszą się spotkać pewnego dnia. Ludzie z ułomnościami, ze swoimi trupami w szafie, które stopniowo z niej wyciągają. Nikt nie jest idealny, ale też nikt nie jest do końca zły, bo nawet ci, którzy w końcu zabijają, nie robią tego ani dla pieniędzy, ani dla przyjemności, ani z żadnych innych, równie oklepanych, pobudek. Motywacja każdego z bohaterów ma całkiem logiczne i co ważne, ludzkie uzasadnienie, i nie pozwala czytelnikowi tak do końca jednoznacznie przekreślić żadnej z postaci. Bohaterowie żyją, są z krwi i kości i nie wydają się być zaprogramowani do wyświechtanego scenariusza i nie znajdują się zawsze w odpowiednim miejscu i czasie, by zatriumfować. To pozwala odetchnąć, może nawet uwierzyć.
Książkę czyta się dobrze i lekko. Wciąga, potrafi przygryźć wargi i oskubać skórki wokół kciuków. I choć, być może, nie pozostanie zbyt długo w pamięci, na pewno pozostawi poczucie miło spędzonego czasu.
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 413
- 348
- 46
- 11
- 9
- 7
- 5
- 5
- 5
- 4
Opinia
Do lektur skandynawskich kryminałów czy thrillerów nie trzeba mnie namawiać dwa razy. Mają one w sobie niepowtarzalny i bardzo specyficzny klimat. Te stonowane emocje, choć jednocześnie bardzo wyraziste; aura tajemniczości czy jakże specyficzny „chłód” książek o nordyckiej proweniencji. Jest w nich coś tak innego, różnego od naszych rodzimych tytułów, co szalenie mnie pociąga. Dlatego też zdecydowałam się na lekturę kryminału autorstwa duńskiego pisarskiego duetu: Lene Kaaberbol, Agnete Friis pt. „Chłopiec w walizce”.
Pewnego dnia Nina Borg, pielęgniarka Czerwonego Krzyża, zostaje poproszona przez swoją przyjaciółkę o odebranie z dworcowej szafki pewnego bagażu. Ma to zrobić w sposób możliwie jak najbardziej naturalny, niewzbudzający żadnych podejrzeń co do zawartości walizki. Gdy zadanie udaje się zrealizować, i Nina znajduje się z bagażem w ustronnym miejscu, zaintrygowana nad wyraz ciężką zawartością, postanawia zajrzeć do środka. Okazuje się, że wewnątrz jest kilkuletni chłopiec. Skrajnie wycieńczony, ale wciąż żywy.
Początkowo kobieta nie wie jak się zachować, jakie kroki podjąć, a myśl o tym, co spowodowało, że chłopiec został wpakowany do walizki jak rzecz nie dawała jej spokoju.
Z czasem zdaje sobie sprawę, że dziecko padło ofiarą handlarzy żywym towarem. Co zrobi w tej sytuacji?
Odpowiedź na to pytanie przyniesie Wam lektura niniejszej książki. Czy każdego usatysfakcjonuje zachowanie Niny? Czy każdemu jej postępowanie wyda się słuszne? Gwarantuję, że nie. Jednak analiza jej życiowych doświadczeń zmusza czytelnika do dogłębnego zastanowienia się nad słusznością podejmowanych przez nią decyzji.
Lektura „na wejściu” nie jest zbyt łatwa w odbiorze.. Początkowo trudno odnaleźć właściwy tor i sens fabuły, ponieważ poznajemy kilka, pozornie niezwiązanych ze sobą, historii. Dopiero zanurzenie się w akcji pozwala dostrzec łączącą je nić.
Ponadto trudna jest sama tematyka „Chłopca w walizce” – handel ludźmi, nielegalna adopcja, ostry świat dużych pieniędzy, w którym kupić można dosłownie wszystko, gdzie sumienie nic nie znaczy. Kryminalne aspekty powieści zdecydowanie ustępują problematyce społecznej.
Trudno jednoznacznie zawyrokować o jakości tytułu. „Chłopiec w walizce” jest po prostu czymś innym, oryginalnym, każdy czytelnik ma prawo odebrać go na swój sposób. Na mnie zrobił dobre wrażenie choćby dlatego, że porusza tak ważne, niewygodne w obecnych czasach kwestie, o których nie każdy chce mówić. Cieszę się, że „Chłopiec w walizce” trafił w moje ręce i mam nadzieję, że Wam przypadnie do gustu tak jak i mnie.
Ocena: 4,5/6
***http://ksiazkowka.blogspot.com/2012/06/chopiec-w-walizce-lene-kaaberbol-agnete.html***
Do lektur skandynawskich kryminałów czy thrillerów nie trzeba mnie namawiać dwa razy. Mają one w sobie niepowtarzalny i bardzo specyficzny klimat. Te stonowane emocje, choć jednocześnie bardzo wyraziste; aura tajemniczości czy jakże specyficzny „chłód” książek o nordyckiej proweniencji. Jest w nich coś tak innego, różnego od naszych rodzimych tytułów, co szalenie mnie...
więcej Pokaż mimo to