Blondynka w Chinach

Okładka książki Blondynka w Chinach
Beata Pawlikowska Wydawnictwo: G+J literatura podróżnicza
300 str. 5 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
G+J
Data wydania:
2012-05-09
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
300
Czas czytania
5 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375963885
Tagi:
podróże Chiny
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
475 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
597
35

Na półkach: ,

Interesujesz się Chinami? Lepiej omijaj tę książkę. Zaoszczędzisz sobie zetknięcia z bezkrytycznym, bałwochwalczym stosunkiem do chińskiej kultury oraz nerwów przy lekturze garści sprzecznych z rzeczywistością informacji. Nie wytrzymałam - oto krótki spis "nieścisłości" i uwag, od których włos się jeży na głowie. Tekst opracowany na podstawie własnych półrocznych doświadczeń w Państwie Środka oraz lekturze artykułów na temat tego kraju.

1. "Nigdzie nie można się napić herbaty".
To główny problem autorki, który nie przestaje mnie zadziwiać. Po pierwsze, w chińskich miastach istnieją parki, w których z reguły są zorganizowane herbaciarnie na świeżym powietrzu. Autorka ponoć wizytowała Chiny w sierpniu, więc pora idealna na spędzenie kilku godzin w parku, poobserwowanie ludzi (i pracy profesjonalnych wydłubywaczy wosku z uszu!). Po drugie, jeśli na parkowy wypoczynek za zimno, herbaty można się napić w kawiarniach, których szyldy w metropoliach atakują na co drugiej ulicy. Moi znajomi Chińczycy do kawiarni chodzili na herbatę właśnie. I tak, dalej jest to "prawdziwa" chińska herbata. Po trzecie, wrzątek lub herbatę dostaje się czasem za darmo do obiadu, dokładnie tak jak karafkę wody we Francji. Po czwarte, różnych odmian popróbować można w części sklepów, które ją sprzedają (acz fakt, że wypada wtedy trochę zakupić), co autorka zresztą sama później przyznaje.

2. "Tysiącletnie jaja stawały mi w gardle. (...) ich odrzucający zapach mógłby służyć jako napęd do łodzi podwodnej." (s.156)
Hm, czyżby autorka padła ofiarą jakiegoś żartu? Tysiącletnie jaja (pidan), które jadłam, były zawsze raczej mdłe, zarówno w smaku jak i w zapachu.

3. "Dodałabym "proszę", ale w języku chińskim nie istnieje takie słowo." (s.173)
A jednak!
proszę = qing
Przynieś herbatę. = Dao cha.
Proszę przynieść herbatę. = Qing dao cha.
Na tym przykładzie widać dokładnie, czym skutkuje podejście "nie znam się, ale i tak napiszę".

4. "Gdzie te rowery?...". (s.59)
W tym momencie zaczęłam wątpić, że autorka spędziła w Chinach choćby dzień. No przecież były!... Wprawdzie część Chińczyków poszła z duchem czasu i przesiadła się na motory, ale i w Pekinie, i w Szanghaju widywałam parkingi, na których stało po kilkadziesiąt rowerów.

5. "Smaki chińskie są łagodne i ledwie wyczuwalne." (s.182)
Zapraszam do Syczuanu, który szczyci się chyba najostrzejszą kuchnią świata. Smaki poszczególnych potraw zaiste są tam ledwie wyczuwalne... bo zabijają je przeraźliwie palące przyprawy. Ogólnie generalizacje "kuchnia chińska" czy "smaki chińskie" są pozbawione sensu, bo w każdym regionie gotuje się inaczej.

6. Podczas rozmowy z pewną Chinką autorka dowiaduje się, że od polityki jednego dziecka istnieją odstępstwa: dwoje dzieci wolno mieć mieszkańcom wsi, przedstawicielom mniejszości narodowych oraz osobom, które zapłacą bardzo wysoką grzywnę. Niby dla miłośnika Chin nie powinna to być zaskakująca informacja, a jednak autorka komentuje, że rozsypała jej w proch cały wizerunek Chin jako strasznego kraju ograniczającego wolność osobistą, bo to najwyraźniej mit ukuty przez zawistne zachodnie media. Pozostaje cieszyć się, że te optymistyczne wnioski nie dotrą do uszu Chinek siłą przymuszanych do aborcji nawet w trzecim trymestrze ciąży.

7. Autorka odwiedza chińskiego lekarza medycyny tradycyjnej, którego akurat nie ma w gabinecie, bo udał się do pacjenta. Ponieważ komentarz do tego wydarzenia sugeruje, że w ten sposób wygląda cała służba zdrowia w Państwie Środka, dementuję: przeciętny Chińczyk w wypadku choroby musi udać się do szpitala. Sytuacja, w której to lekarz przychodzi do pacjenta stanowczo nie jest normą, raczej ewenementem.

8. "Czy człowiek o wrażliwym umyśle i wielu niezwykłych artystycznych talentach, kruchej budowy ciała i porcelanowej skórze może jednocześnie w głębi duszy być bezlitosnym i bezdusznym potworem?..." (s.95)
Faktycznie, zwłaszcza ta porcelanowa skóra bardzo przemawia za szlachetnością duszy. Jak to możliwe, że tak poczytna autorka uwiecznia tak niedojrzałe i naiwne refleksje?

9. pomysł na nowy przekład księgi Lao Tse na polski, bo dotychczasowa wersja jest myląca
Złota zasada translatoryki: przekładów z przekładu (w tym wypadku angielskiego) się nie robi! Zwłaszcza jak rozumiem, nowy przekład miałby się opierać na porzuceniu taoistycznej terminologii (która, jak podejrzewam, nie istnieje sobie a muzom). Obawiam się, że w efekcie całe dzieło przekształciłoby się w pseudofilozoficzną papkę rodem z poradników "jak żyć", która i tak zalewa księgarnie. Brawo, już nie mogę się doczekać. Ciekawe, czy autorce choć zaświtała myśl o skonsultowaniu pomysłu z kimś, kto na taoizmie się zna, czy też uważa, że jej zapał i wrodzona intuicja doskonale wystarczą.

10. Moja przyjaciółka orzekła, że jak się w książce znajdzie emotikonkę, to nie pozostaje nic innego, jak tylko porzucić lekturę i iść się wyrzygać. Dosadnie, ale właściwie słusznie. U Pawlikowskiej uśmieszków naliczyłam sześć, co prowadzi do wniosku, że to książka raczej trudna w odbiorze. Obrazu redaktorskiej nędzy i rozpaczy dopełniają nieistniejące w polskiej interpunkcji podwójne znaki zapytania i wykrzykniki. I to wszystko w tekście osoby, która twierdzi, że stara się doskonalić swój warsztat pisarski i przykłada wagę do stylu.

Na koniec dodam, że dziwna to książka "podróżnicza", w której tak mało opisów podróżniczych przygód. Większość tekstu można było napisać nie ruszywszy się z Polski o krok. Cały czas miałam wrażenie, że streszczanie historii Chin, egzaltowane opisy spacerów, moralizatorskie wynurzenia i telepatyczne (ratunku!) dialogi z tubylcami to marna próba zamaskowania braku własnych doświadczeń. Słowem: autorka pojechała sobie na turystyczną wycieczkę, wyniosła z niej niewiele, ale mimo to książkę trzeba było napisać... Po tej lekturze jestem pewna, że nigdy już po żadną pozycję autorstwa Beaty Pawlikowskiej nie sięgnę. Lepiej przerzucić się na relacje ludzi piszących o krajach, które zdążyli naprawdę dobrze poznać.

(wszystkie przypisy: Beata Pawlikowska, "Blondynka w Chinach" wyd. G+J RBA 2012)

Interesujesz się Chinami? Lepiej omijaj tę książkę. Zaoszczędzisz sobie zetknięcia z bezkrytycznym, bałwochwalczym stosunkiem do chińskiej kultury oraz nerwów przy lekturze garści sprzecznych z rzeczywistością informacji. Nie wytrzymałam - oto krótki spis "nieścisłości" i uwag, od których włos się jeży na głowie. Tekst opracowany na podstawie własnych półrocznych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    641
  • Chcę przeczytać
    381
  • Posiadam
    229
  • Podróżnicze
    39
  • Ulubione
    33
  • Teraz czytam
    25
  • Podróże
    18
  • 2014
    12
  • 2013
    12
  • Chcę w prezencie
    11

Cytaty

Więcej
Beata Pawlikowska Blondynka w Chinach Zobacz więcej
Beata Pawlikowska Blondynka w Chinach Zobacz więcej
Beata Pawlikowska Blondynka w Chinach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także