Postać Tomasza Paine'a ze wszech miar zasługiwała na jej przybliżenie czytającej publiczności. Za tę pracę zabrała się Zofia Libiszowska, pierwszorzędna znawczyni historii powszechnej XVIII wieku. Czy wykonała ją dobrze? I tak, i nie. Najpierw o plusach. Niewątpliwie największym z nich jest język. Autorka precyzyjnie dobiera słowa, pisze zwięźle i przede wszystkim nie przynudza. W książce możemy odnaleźć sporo interesujących faktów, skądinąd nieznanych (np. historia z kluczami Bastylii, po której zburzeniu T. Paine miał je dostarczyć Jerzemu Washingtonowi). Minusem pracy jest nierównomierność w rozłożeniu akcentów, tzn. zbyt obszerny opis wydarzeń "powszechnie znanych" (rewolucje - amerykańska i francuska),kosztem życiorysu głównego bohatera. Kapitalne dla historii publikacje T. Paine'a ("Zdrowy rozsądek", "Prawa człowieka", "Wiek rozumu") nie uległy pogłębionej interpretacji. A szkoda, ponieważ właśnie one są wiekopomnymi dokonaniami "obrońcy praw człowieka". Ogólnie rzecz ujmując książka ma wymiar "kieszonkowy", zapowiada temat, lecz go nie rozwija. Z pewnością warto się z nią zapoznać, aby cośkolwiek wiedzieć na temat prekursora wartości, które aktualnie uchodzą za oczywiste.

Postać Tomasza Paine'a ze wszech miar zasługiwała na jej przybliżenie czytającej publiczności. Za tę pracę zabrała się Zofia Libiszowska, pierwszorzędna znawczyni historii powszechnej XVIII wieku. Czy wykonała ją dobrze? I tak, i nie. Najpierw o plusach. Niewątpliwie największym z nich jest język. Autorka precyzyjnie dobiera słowa, pisze zwięźle i przede wszystkim nie...