Munk

Profil użytkownika: Munk

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 godziny temu
295
Przeczytanych
książek
295
Książek
w biblioteczce
295
Opinii
1 383
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 40 książek
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

"Historie krajów i narodów", jak każda seria książek, ma swoje lepsze i gorsze oblicza. "Historia Szwajcarii" na pewno nie należy do tych pierwszych, ale daleki jestem także od stanowczego sklasyfikowania jej w gronie tych drugich. Dlaczego mam z tym taki problem? Wyjaśnienie jest proste. Pracę Jerzego Wojtowicza można podzielić na dwie bardzo nierówne objętościowo i merytorycznie części. Podczas, gdy okres począwszy od pradziejów aż po I połowę XVIII wieku został potraktowany zdawkowo (trochę ponad 100 stron z 275), bez polotu i z kilku wręcz kompromitującymi błędami rzeczowymi (np. stwierdzenie, iż Konrad II był synem cesarza Ottona I), to ostatnie 200 lat (druga połowa XVIII wieku - lata osiemdziesiąte XX wieku), są już na przyzwoitym, charakterystycznym dla wydawnictwa poziomie. Przyczyną tego jest chyba fakt, iż autor celował w swej pracy badawczej w wieku XVIII i wydaje się, że po prostu bliższe mu było zajmowanie się dziejami najnowszymi. Nie może to jednak tłumaczyć fatalnych lapsusów i bardzo marnej jakości opisu tak znacznego kawału historii opisywanego przez siebie państwa.
Szwajcaria to kraj o tyleż ciekawy historycznie i piękny krajobrazowo i przyrodniczo, co mało znany pod wieloma względami przeciętnemu Polakowi (nawet tym spośród nich, którzy wykazują jako takie zainteresowanie humanistyką). Kojarzy się go najczęściej z bankami, kredytami frankowymi (bujnie rozwijaną od kilkunastu lat działalnością naszych banksterów; ostatnio wszakże zastopowaną z wiadomych względów), drożyzną, papieską gwardią szwajcarską, serami (a bardziej z dziurami w nich) oraz zegarkami. No i z tym, że nie jest w UE, zresztą tak jak Norwegia: oba państwa są bardzo bogate i stoją na stanowisku, że dobrze radzą sobie tak jak są. Można sądzić, że sporo osób wie również o wielowiekowej tradycji szwajcarskiej neutralności, która była niejednokrotnie poddawana cięższym próbom. Jeśli kogoś interesuje np. okres reformacji w tym kraju, to tak jak już wyżej wspomniałem, z książki tej niewiele dowie się o tym zjawisku, a szczegółowych wiadomości winien poszukiwać choćby w doskonałej biografii Zwingliego, wydanej w ramach serii BSL.
Państwo, w którym narodziła się idea Czerwonego Krzyża jest konglomeratem wielu sprzeczności, odmienności i zaskakujących, jak na Europę, zwyczajów (wystarczy wspomnieć, że w 4 kantonach do dzisiaj istnieje praktyka przygotowywania wigilijnej potrawy w postaci pasztetu z kociąt, tudzież jedzenia psiny w tych samych okolicznościach).
Niemniej jednak warto zainteresować się dziejami tegoż państwa, a jeszcze lepiej go zwiedzić (co zrobi autor niniejszych słów podczas nadchodzącej majówki).
Z uwagi na kompletny deficyt literatury historycznej poświęconej dziejom Helwetów w naszym kraju, praca Jerzego Wojtowicza musi wystarczyć za wstęp dla dalszych, bardziej pogłębionych studiów.

"Historie krajów i narodów", jak każda seria książek, ma swoje lepsze i gorsze oblicza. "Historia Szwajcarii" na pewno nie należy do tych pierwszych, ale daleki jestem także od stanowczego sklasyfikowania jej w gronie tych drugich. Dlaczego mam z tym taki problem? Wyjaśnienie jest proste. Pracę Jerzego Wojtowicza można podzielić na dwie bardzo nierówne objętościowo i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najlepszych książek jakie czytałem o Oświeceniu, zaś niewątpliwie najlepsza, jaką czytałem o Anglii XVIII wieku (choć autorka często wybiega przed i poza ten okres).
Jeśli kogoś interesują zagadnienia etyczne i liznął coś niecoś z literatury poświęconej tej problematyce, to postać Marii Ossowskiej nie powinna być mu zupełnie obca. Jest to bowiem uczona, której wkład w historię myśli moralnej w XX wieku jest nie do przecenienia.
Prezentowana książka jest tego znakomitym przykładem. Odnajdziemy w niej prawdziwe bogactwo informacji z zakresu historii, literatury, publicystyki, etc., a wszystko łączy motyw przewodni, czyli właśnie kwestia moralności - jak była postrzegana, a jakie były jej przejawy w życiu codziennym, zarówno sfer najwyższych, jak i tych najniższych. Wreszcie, jakie były postulaty na przyszłość: te mające zmienić zastaną rzeczywistość w sposób zgodny z duchem postępu, jak i te, które skłonne były zakonserwować status quo. Wszystko to jest ujęte bardzo klarownie, autorka posługuje się nie tylko doskonałym stylem, ale bardzo umiejętnie wplata w tok narracji rozmaite przykłady z epoki. Efektem tego jest książka bardzo przystępna, daleka od suchego wywodu charakterystycznego dla gabinetowych uczonych.
Świetne są szczególnie fragmenty poświęcone
"Spectatorowi", legendarnemu czasopismu, którego jednym z założycieli był J. Addison. Mawiał on, "że moralność jest stałej i niezmiennej natury, podczas gdy religie są różne; że przez samo obserwowanie zasad moralności człowiek jest pożyteczniejszym członkiem społeczeństwa niż przez samą wiarę; że prawidła moralności są pewniejsze i bardziej zgodnie uznane niż zasady wiary; że niewiara nie jest tak złośliwej natury jak niemoralność i dlatego człowiek cnotliwy a niewierzący może dostąpić zbawienia, podczas gdy <<nie może przecież na nie zasłużyć człowiek niecnotliwy, choćby wierzący>>".
Natomiast inny z wyśmienitych przedstawicieli ludzi pióra tamtego czasu w Anglii - Henry Fielding, wyrażał takie oto zdanie o prawnikach, sędziach i politykach swojego czasu (mając na myśli przede wszystkim Roberta Walpole'a): "Umiał grać na namiętnościach ludzkich, skłócać je, i dla swoich własnych celów wykorzystywać zazdrość i obawy, jakie ze zdumiewającą wprawą potrafił wzbudzać, używając po temu owych wielkich środków, które gmin zwie zdradą, udawaniem, zwodzeniem, kłamstwem, fałszem i tym podobnie, a które ludzie wielcy łącznie ujmują wspólną nazwą polityki". Trzeba przyznać, że nawet dzisiaj niektórzy przedstawiciele klasy zwanej polityczną, próbują naśladować XVIII wiecznego premiera Anglii. Żenujący zazwyczaj sposób w jaki to robią, wynika tylko z faktu, że ich ograniczone zasoby intelektualne (przy nieproporcjonalnie wielkiej megalomanii) nie mogą sprostać wysoko postawionej przez reprezentanta Albionu poprzeczce.
Maria Ossowska, mimo, iż pisała w czasach, które nie bardzo pozwalały na jakąkolwiek krytykę wysuwaną w stronę tzw. klasyków marksizmu, potrafiła jednak dostrzec i przekazać czytelnikom bardzo ciekawą niekonsekwencję w zachowaniu jednego z dwóch ich największych przedstawicieli. Otóż sam Fryderyk Engels, "żył, jak wiadomo, przez długie lata z robotnicą, Mary Burns. Najwidoczniej przekraczanie barier klasowych, mimo wyznawanych poglądów, nie przychodziło ludziom łatwo, skoro pragnąc włączyć ją do lepszego drzewa genealogicznego jeździł i do Szkocji, i do Irlandii w nadziei, że potrafi okazać, iż pochodzi ona z rodziny szkockiego poety Roberta Burnsa. Trudno dziś ustalić, czy był to warunek zawarcia ślubu, czy nie".
Dzieło Marii Ossowskiej czyta się z niegasnącym zaciekawieniem. Wszakże jak sama zauważyła, "ze wszystkich przecież rozrywek żadna nie jest równie potrzebna, jak czytanie pożytecznych i zajmujących ksiąg".

Jedna z najlepszych książek jakie czytałem o Oświeceniu, zaś niewątpliwie najlepsza, jaką czytałem o Anglii XVIII wieku (choć autorka często wybiega przed i poza ten okres).
Jeśli kogoś interesują zagadnienia etyczne i liznął coś niecoś z literatury poświęconej tej problematyce, to postać Marii Ossowskiej nie powinna być mu zupełnie obca. Jest to bowiem uczona, której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Majstersztyk przewrotności, inteligencji i przenikliwości. Bernard Mandeville raczej nie należy do myślicieli znanych powszechnie, a wielka szkoda. Jego "Bajka o pszczołach" zasługuje bowiem na to, aby być czytaną na równi z co najmniej innymi dziełami wiodących filozofów epoki Oświecenia.
Pozornie nietrudna do sformułowania teza: przywary ludzkie, egoizm i wzajemna rywalizacja człowieka z człowiekiem są motorem postępu w rozwoju społeczeństw, i bez tego wszystkiego wzrost gospodarczy, a w szczególności handel, nie mogłyby się tak wznosić jak to się z nimi dzieje, gdy się na nią spojrzy nie okiem XXI wiecznego reprezentanta świata ponowoczesnego, ale spróbuje osadzić w mentalności, realiach i obyczajach ówczesnej (przełom XVII i XVIII wieku) sytuacji, wydaje się mocno ekscentryczna, jeśli nie wprost obrazoburcza. I tak też książka Mandeville'a została wtedy przyjęta. Szok jaki sprawiła swą śmiałą i bezpardonową argumentacją, równał się może tylko próbom "zatuszowania" faktu jej istnienia oraz sprowadzenia autora do szeregu wariatów, którzy za nic mają moralność, religię i święty konwenans. I właśnie to wszystko sprawia, że zarówno wtedy, jak i teraz, wszystkie rogate dusze, którym bliska jest idea niepodlegania utartym schematom myślowym, które kierują się w życiu zasadami krytycznego myślenia i patrzą na nie przez pryzmat "szkiełka i oka", powinny zapoznać się czym prędzej z "Bajką o pszczołach".
A teraz kilka złotych myśli z tegoż dzieła, tak, aby zadośćuczynić ewentualnemu zarzutowi gołosłowności powyższych twierdzeń:
"Oszczędność jest - podobnie jak uczciwość - cnotą mizerną i głodującą, odpowiednią jedynie dla niewielkich społeczności poczciwych, cichych ludzi, którzy godzą się na biedowanie, byleby mieć spokój";
"De gustibus non est disputandum jest równie prawdziwe w przenośni, co w dosłownym sensie, a im bardziej ludzie różnią się od siebie kondycją społeczną, majątkiem i sposobem życia, tym mniej są zdolni wzajemnie wydawać sądy o swoich kłopotach i przyjemnościach";
"W moralności jest tak jak w naturze: nie ma w istotach ludzkich nic tak doskonale dobrego, żeby nie mogło komuś w społeczeństwie zaszkodzić, ani też nic tak całkowicie złego, żeby nie mogło okazać się pożyteczne dla jakowejś cząstki stworzenia. Rzeczy bywają więc dobre i złe tylko w odniesieniu do czegoś innego i w zależności od tego, w jakim świetle i w jakim położeniu je umieścimy".
Wszelkiej maści świętoszki (których pełno w każdej epoce), oburzeni na szczerość autora (przypominało to trochę casus Machiavellego) i zarzucający mu skrajną degenerację, byli niezdolni do zrozumienia o co tak właściwie mu chodzi. Rzucali gromy, wzywali wszystkie świętości na pomoc w zwalczaniu bezbożnika, i w starym stylu braterskiej miłości do bliźniego swego - odsądzali go od czci i wiary.
Mandeville niejako przewidział możliwy rozwój wydarzeń, gdyż stwierdził następująco w swej "Bajce": "Ponieważ jednak nic tak dobitnie nie dowodziłoby niesłuszności moich wywodów, jak przyjęcie ich za prawdę przez ogół ludzi, przeto nie oczekuję aprobaty ze strony szerokich rzesz. Nie piszę dla wielu, a życzliwych sobie szukam jedynie wśród owych nielicznych, którzy umieją myśleć abstrakcyjnie i których umysły wznoszą się ponad pospolitość. Choć pokazałem drogę do świeckiej wielkości, przecieżem zawsze bez wahania wolał ścieżkę wiodącą do cnoty", i dalej: "Natomiast człowiek rozumny i mądry, który nie da się oszukać ani zagadać, człowiek o zdolnym i żywym umyśle, umiejący mówić rzeczy cięte i dowcipne chociaż chłoszcze tylko to, co na to zasługuje, człowiek honoru wreszcie, który ani sam nikogo nie znieważa, ani też nie pozwoli się znieważyć - może być szanowany, ale rzadko bywa tak lubiany, jak jego słabszy i mniej utalentowany kolega".
Z serii Biblioteki Klasyków Filozofii jest to bez wątpienia jedna z najlepszych pozycji.

Majstersztyk przewrotności, inteligencji i przenikliwości. Bernard Mandeville raczej nie należy do myślicieli znanych powszechnie, a wielka szkoda. Jego "Bajka o pszczołach" zasługuje bowiem na to, aby być czytaną na równi z co najmniej innymi dziełami wiodących filozofów epoki Oświecenia.
Pozornie nietrudna do sformułowania teza: przywary ludzkie, egoizm i wzajemna...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Munk

z ostatnich 3 m-cy
Munk
2024-04-22 20:48:14
Munk ocenił książkę Historia Szwajcarii na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-04-22 20:48:14
Munk ocenił książkę Historia Szwajcarii na
6 / 10
i dodał opinię:

"Historie krajów i narodów", jak każda seria książek, ma swoje lepsze i gorsze oblicza. "Historia Szwajcarii" na pewno nie należy do tych pierwszych, ale daleki jestem także od stanowczego sklasyfikowania jej w gronie tych drugich. Dlaczego mam z tym taki problem? Wyjaś...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-04-20 11:03:40
Munk ocenił książkę Myśl moralna oświecenia angielskiego na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-04-20 11:03:40
Munk ocenił książkę Myśl moralna oświecenia angielskiego na
9 / 10
i dodał opinię:

Jedna z najlepszych książek jakie czytałem o Oświeceniu, zaś niewątpliwie najlepsza, jaką czytałem o Anglii XVIII wieku (choć autorka często wybiega przed i poza ten okres).
Jeśli kogoś interesują zagadnienia etyczne i liznął coś niecoś z literatury poświęconej tej problematyce, to postać...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-04-17 20:06:34
Munk ocenił książkę Bajka o pszczołach na
10 / 10
i dodał opinię:
2024-04-17 20:06:34
Munk ocenił książkę Bajka o pszczołach na
10 / 10
i dodał opinię:

Majstersztyk przewrotności, inteligencji i przenikliwości. Bernard Mandeville raczej nie należy do myślicieli znanych powszechnie, a wielka szkoda. Jego "Bajka o pszczołach" zasługuje bowiem na to, aby być czytaną na równi z co najmniej innymi dziełami wiodących filozofów epoki ...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-04-15 21:00:57
Munk ocenił książkę Tajemnice sag i run na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-04-15 21:00:57
Munk ocenił książkę Tajemnice sag i run na
8 / 10
i dodał opinię:

Skandynawistyka w Polsce nie może się pochwalić zbyt dużym dorobkiem. Dlatego też, każda praca w tej materii jest na wagę złota.
Nie od dziś wiadomo, że historie o mężnych wojownikach z rogami na hełmach rozpalały wyobraźnię niejednego miłośnika muzy Klio. Widać to także po dużej popularn...

Rozwiń Rozwiń
Tajemnice sag i run Marian Adamus
Średnia ocena:
8.6 / 10
14 ocen
Munk
2024-04-14 18:50:41
Munk ocenił książkę Aforyzmy o mądrości życia na
10 / 10
i dodał opinię:
2024-04-14 18:50:41
Munk ocenił książkę Aforyzmy o mądrości życia na
10 / 10
i dodał opinię:

Bez wątpienia jest to najlepsza praca Schopenhauera, z jaką się zapoznałem. Tytuł dzieła w pełni oddaje jego treść - jest ona wprost naszpikowana mądrością. Tylko taką swoistą, charakterystyczną dla sposobu postrzegania świata przez niemieckiego myśliciela, a co za tym idzie, mogącą się al...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-04-09 19:52:18
Munk ocenił książkę O podstawie moralności na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-04-09 19:52:18
Munk ocenił książkę O podstawie moralności na
9 / 10
i dodał opinię:

Kolejna z "miniaturowych", ale zarazem potężnych swym przekazem, pozycji z repertuaru filozofa z Gdańska. Badał on wszystkie "podstawy" życia człowieka i rzeczywistości, w której się on obraca. Nie mogło zatem zabraknąć "podstaw" moralności.
Jak zwykle można ...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-04-07 20:59:53
2024-04-07 20:59:53
Munk ocenił książkę Handel zagraniczny Sztokholmu i polityka zewnętrzna Szwecji w latach 1471-1503 na
5 / 10
i dodał opinię:

Marian Małowist należy dziś do niesłusznie zapomnianych naszych historyków XX wieku (z problemem tym spróbował trochę powalczyć Tomasz Siewierski w znakomitej pracy o szkole Małowista, która ukazała się kilka lat temu). Dlaczego niesłusznie? Otóż dlatego, iż nietuzinowy ten badacz był boda...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-04-02 19:13:27
2024-04-02 19:13:27
Munk ocenił książkę Polska a Szwecja. Od pokoju oliwskiego do upadku Rzeczypospolitej 1660-1795 na
9 / 10
i dodał opinię:

Gdyby ktoś pokusił się kiedyś o zbadanie, który z naszych historyków był najpracowitszy, to dam sobie rękę uciąć, że na podium znalazłby się Władysław Konopczyński. Kto wie, może nawet ze złotem.
Jak sam swojego czasu stwierdził, stracił on jedynie 3 lata dorosłego życia, kiedy nie mógł s...

Rozwiń Rozwiń
Munk
2024-03-25 17:36:25
Munk ocenił książkę Poczwórne źródło twierdzenia o podstawie dostatecznej na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-03-25 17:36:25
Munk ocenił książkę Poczwórne źródło twierdzenia o podstawie dostatecznej na
8 / 10
i dodał opinię:

Schopenhauer potrafił wyłożyć swoje poglądy na istotne sprawy z zakresu filozofii w krótki i rzeczowy sposób. Rozprawa o cokolwiek tajemniczym tytule: "Poczwórne źródło twierdzenia o podstawie dostatecznej", jest tego dobrym przykładem. Najogólniej rzecz biorąc mamy tutaj do czyn...

Rozwiń Rozwiń

ulubieni autorzy [5]

Bertrand Russell
Ocena książek:
7,5 / 10
42 książki
3 cykle
106 fanów
Jan Baszkiewicz
Ocena książek:
7,3 / 10
29 książek
1 cykl
Pisze książki z:
19 fanów
Jerzy Kierul
Ocena książek:
7,4 / 10
9 książek
0 cykli
5 fanów
Jan Twardowski Który stwarzasz jagody Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
295
książek
Średnio w roku
przeczytane
15
książek
Opinie były
pomocne
1 383
razy
W sumie
wystawione
295
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
1 774
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
16
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
40
książek [+ Dodaj]