Ostatni koncert

Okładka książki Ostatni koncert Jan Antoni Homa
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Ostatni koncert
Jan Antoni Homa Wydawnictwo: Wydawnictwo MG literatura piękna
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2012-04-18
Data 1. wyd. pol.:
2012-04-18
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7779-077-9
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kryminał w wersji slow



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1390
923

Na półkach: , ,

Prozę Jana Antoniego Homy miałam okazję poznać za sprawą powieści "Altowiolista" oraz "Kręgi albo kolejność zdarzeń" i już wtedy przypadł mi do gustu oryginalny styl autora, zdecydowanie i pozytywnie wyróżniający się na tle innych przykładów rodzimej literatury. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po kolejną jego powieść zatytułowaną "Ostatni koncert", będącą - jak wkrótce z niemałym i radosnym zaskoczeniem skonstatowałam - luźną kontynuacją fabuły "Altowiolisty".

Główny bohater obu powieści, altowiolista Bartosz Czarnoleski, na skutek życiowych zawirowań związanych z rozwikłaniem tzw. zagadki Rosenberga, nieoczekiwanie zostaje właścicielem toskańskiej posiadłości o tajemniczej nazwie Casa di Citta Abbandonata. Od tego momentu dzieli swój czas pomiędzy rezydującą w starej, włoskiej willi narzeczoną Antosię a rodzinne miasto K., gdzie wraz z trójką przyjaciół zakłada muzyczny kwartet. W programie inauguracyjnego koncertu znajduje się słynny utwór Franciszka Schuberta "Śmierć i dziewczyna", co w zaprzyjaźnionym z Bartoszem nadkomisarzu Robercie Bielskim budzi skojarzenia z niewyjaśnionym i tajemniczym śmiertelnym wypadkiem sprzed lat, którego ofiarą padła młoda dziewczyna. Dziwnym zbiegiem okoliczności okazuje się, że denatka była spokrewniona z Joasią, członkinią kwartetu Bartka.
W tym samym czasie policja znajduje okaleczone zwłoki mężczyzny. Został on zamordowany za pomocą struny skrzypiec; brak jakichkolwiek śladów oraz ewidentne związki ze światem muzycznym skłaniają Bielskiego do zwrócenia się o pomoc do Bartosza. W jej ramach altowiolista udaje się do Londynu na spotkanie z oficerem Scotland Yardu. Po drodze staje się nieoczekiwanie świadkiem, a zarazem uczestnikiem kuriozalnych i niepokojących zdarzeń, a o mały włos także ich ofiarą. Ze zdziwieniem stwierdza, że sprawa śmierci dziewczyny oraz "Struniarza" w zaskakujący sposób łączą się ze sobą. Jeszcze bardziej dziwaczne wydaje się to, że wiążą się one z zagadką Rosenberga i sprawą Kwartetu Gudelsteina, czyli sięgają głęboko w ponurą wojenną przeszłość.
Czarnoleski rozpaczliwie próbuje dopasować do siebie fragmenty tej skomplikowanej układanki; musi działać nie tylko z rozwagą, ale i pośpiechem, gdyż od tego zależy życie jego ukochanej...

Jako się rzekło, fabuła "Ostatniego koncertu" stanowi niezobowiązującą kontynuację "Altowiolisty", czyli przygód Bartosza Czarnoleskiego, błyskotliwego i sympatycznego muzyka grającego na altówce, który niespodziewanie odkrywa w sobie żyłkę i niepośledni talent do rozwiązywania zagadek kryminalnych, a także wplątywania się przy tej okazji w poważne tarapaty.
Tym razem autor uraczył nas intrygą tak misterną, zawiłą i skomplikowaną, że w trakcie lektury nieźle się trzeba nagłowić, by odnaleźć powiązania pomiędzy poszczególnymi wątkami. Homa niczego nie ułatwia; intryga gęstnieje i rozwarstwia się, nieustannie trzymając w napięciu, zaś akcja, choć rozkręca się powoli, a kolejne wątki wydają się być zupełnie od siebie niezależne, konsekwentnie, nieubłaganie i z żelazną logiką prowadzi czytelnika do spektakularnego finału. Jak na porządny kryminał przystało akcja w odpowiednim momencie przyspiesza, jednak nie na tyle gwałtownie, by ucierpiała jakość fabuły generując niemiłe wrażenie, że rządzi się ona własnymi prawami lub przerosła wizję autora. Do samego końca jest spójna, dobrze przemyślana, a jej przebieg kontrolowany przez autora, który umiejętnie podsyca napięcie przedłużając tym samym przyjemność obcowania z lekturą.
Sensacyjno - kryminalną fabułę, podobnie jak w "Altowioliście", ubarwia garść intrygujących ciekawostek i zabawnych anegdot dotyczących świata zawodowych muzyków oraz muzyki klasycznej w ogóle. Te barwne dygresje przeplatające główny nurt fabuły nadają powieści niepowtarzalnego charakteru i specyficznego klimatu jednocześnie skutecznie spowalniając akcję. Pozwala to czytelnikowi na chwilę wytchnienia, a poza tym jest oryginalnym interwałem, który z pewnością zaciekawi czytelnika i wiele wniesie do jego ogólnej wiedzy na temat muzyki klasycznej, jej twórców oraz wykonawców, choć nieco z przymrużeniem oka.
Jeśli mogę się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do kilku niegrzeszących prawdopodobieństwem, choć wyjątkowo widowiskowych epizodów, jakie przytrafiają się głównemu bohaterowi. Gdyby nie zdrowa dawka ironicznego humoru, z pewnością ucierpiałaby na tym wiarygodność całej fabuły.

"Ostatni koncert" - podobnie jak poprzednie powieści Homy - cechuje kwiecisty, wysmakowany styl niepozbawiony żartobliwej, subtelnej ironii i inteligentnego poczucia humoru znamionującego wyjątkową wrażliwość i nieprzeciętną erudycję autora. Nie każdemu czytelnikowi taki styl będzie odpowiadał, dla mnie jednak był miłą i pożądaną odmianą.

Serdecznie polecam szerokiemu gronu czytelników tę nietuzinkową, barwną i błyskotliwą powieść kryminalną z historią w tle, szczodrze ozdobioną akcentami związanymi z muzyką klasyczną. Z wielu różnych względów - naprawdę warto!

Prozę Jana Antoniego Homy miałam okazję poznać za sprawą powieści "Altowiolista" oraz "Kręgi albo kolejność zdarzeń" i już wtedy przypadł mi do gustu oryginalny styl autora, zdecydowanie i pozytywnie wyróżniający się na tle innych przykładów rodzimej literatury. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po kolejną jego powieść zatytułowaną "Ostatni koncert", będącą - jak wkrótce z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    106
  • Przeczytane
    91
  • Posiadam
    30
  • Chcę w prezencie
    3
  • Powieści
    2
  • Ulubione
    2
  • 2021
    2
  • 52 książki (2012)
    2
  • Literatura Piękna
    1
  • Wcześniej lub później
    1

Cytaty

Więcej
Jan Antoni Homa Ostatni koncert Zobacz więcej
Jan Antoni Homa Ostatni koncert Zobacz więcej
Jan Antoni Homa Ostatni koncert Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także